Demotywatory.pl

Menu Szukaj

Kto nigdy nie spanikował przed zastrzykiem niech się przyzna

www.demotywatory.pl
+
310 318
-

Zobacz także:


J jakisgoscanonim
+2 / 6

@hek_sa Myślisz kretynie, że to robili razem, bo samemu nie dali radę? Nie, to profesjonaliści, którzy wiedzą jak przypadkiem nie zaszkodzić kotu, a także by nie haratał choćby jedną łapą, bo wiele ludzi nie ma pojęcia jak powinno trzymać koty...
Tu właśnie 2 trzymało za kończyny kota, a trzeci tylko wkłuwał. Gdyby 1 miał trzymać, to by było trudno, kot by mógł gryżć albo drapać, a jeszcze większa siła użyta na unieruchamianie kota nie byłaby dobra dla kota. Zresztą kot musi być bardziej nieruchomy, żeby wkłuwanie miało sens...

hek_sa
+2 / 4

@jakisgoscanonim Po pierwsze; jeżeli już mnie wyzywasz to "kretynko"; po drugie - moja kocica u weta ma nagle dziesięć łap ze szponami jak tygrys, a pomimo to wystarcza jedna PANI doktor zeby zrobić jej zastrzyk.
A po trzecie ; odrobina poczucia humoru jeszcze nikomu nie zaszkodziła.

J jakisgoscanonim
0 / 0

@hek_sa wiesz, po nickach trudno określić kto jest kim, także daruj sobie.

J Jacek83218
+2 / 6

Moja kotka jak była młodsza reagowała na weterynarza identycznie.

Odpowiedz
A adamis62
+1 / 3

Ja się przyznaję. Nigdy nie panikowałem przed zastrzykiem. Dostawałem nawet sławną delbetę, która miała być bardzo bolesna, a wcale nie była.
Za to nienawidzę pobierania krwi z nakłucia palca. Brrrrr

Odpowiedz
K katem
+2 / 2

A weterynarz, do którego chodzę z kotem robi zastrzyki tak, że kot nawet się nie reaguje.

Odpowiedz
D daclaw
+5 / 5

Jako 6-latek nie spanikowałem, tylko stawiłem godny opór. Chodziło o pobranie krwi (z żyły). Piguły wycofały się sponiewierane, z pogiętą igłą. Po długich negocjacjach skończyło się na pobraniu z palca. ;)

Odpowiedz
M MoKaBa
+4 / 4

Mam 3 koty i każdy u weterynarza zachowuje się jak w spa. Jeden chory na nerki przy zakładaniu wenflonu do kroplówki po prostu leży i czeka na wkucie. Przy szczepieniach wszystkie siedzą na kozetce razem i czekają na swoją kolej. Mam chyba nienormalne koty.

Odpowiedz
P Peppone
+2 / 2

Widocznie po poprzednim zastrzyku obudził się bez jaj.

Odpowiedz
Xar
+2 / 2

Troche ponad rok temu musialem brac zastrzyki obnizajace krzepliwosc krwi przy unieruchomieniu konczyny - zdecydowalem, ze sam lepiej bede je sobie wbija, bo igla cieniutka byla. Co 12 godzin zastrzyk w brzuch, od kilkunastu lat jestem honorowym dawca krwi i w kwestii panikowania przed zastrzykiem powiem tak - im ciensza igla tym bardziej boje sie ze sie zlamie xD

Odpowiedz
Ashera01
+2 / 2

@Xar leki przecizakrzepowe można sobie samemu wstrzykiwać, są do tego takie ampułko-strzykawki