Raczej mówi się o budowaniu prawa na podstawach tego rzymskiego, nie kopiowaniu go.
Wielokrotnie też słyszałem o tym negatywnym punkcie, więc chyba zły przykład dałeś.
@acotam43 ba nawet są i były takie kobiety, tylko co to zmienia? W powoływaniu się na prawo rzymskie chodzi o jego logikę nie kopiowaniu prawa 1:1 bo świat się zmienił, realia życia... ale założenia logiczne są wciąż aktualne jak ciąg przyczynowo skutkowy, nie myśląc logicznie nie jesteś w stanie skonstruować w analizie poprawnie ciągu przyczynowo skutkowego.
Ojciec najpierw w ogóle powinien uznać swoje dziecko. Z tego co pamiętam w starożytnym Rzymie kładziono noworodka u stóp ojca. Jeśli je podniósł- zostawało uznane, jeśli nie...każdy mógł je wziąć jak swoje lub gorzej. Dura lex, sed lex.
Z jednej strony zasada budowania prawa, z drugiej jedna z wielu regulacji. Co ma jedno do drugiego? Wyprowadzanie tezy, że zasada jest do dupy, bo istnieje jakaś regulacja wyglądająca dla innego kręgu kulturowego za bezsensowną jest poronionym pomysłem.
Jakoś dziwnym trafem nikt z tego prawa nie skorzystał...
Odpowiedz@JestemRolnik Skąd ta pewność? Nawet współcześnie rodzice potrafią zabić dziecko, więc i kiedyś takie przypadki na pewno były.
@agronomista Jeżeli nie masz udowodnione, to znaczy, że nikt nie skorzystał...
Raczej mówi się o budowaniu prawa na podstawach tego rzymskiego, nie kopiowaniu go.
OdpowiedzWielokrotnie też słyszałem o tym negatywnym punkcie, więc chyba zły przykład dałeś.
Ale w czym problem? Przecież nawet dzisiaj po 2000 lat istnieje sporo ludzi którzy uważają karę śmierci za OK
Odpowiedz@BrickOfTheWall I do dzisiaj żyją mężczyźni, którzy uważają, że mają władzę absolutną
@acotam43 ba nawet są i były takie kobiety, tylko co to zmienia? W powoływaniu się na prawo rzymskie chodzi o jego logikę nie kopiowaniu prawa 1:1 bo świat się zmienił, realia życia... ale założenia logiczne są wciąż aktualne jak ciąg przyczynowo skutkowy, nie myśląc logicznie nie jesteś w stanie skonstruować w analizie poprawnie ciągu przyczynowo skutkowego.
Prawo rzymskie to bardzo skomplikowany twór.
OdpowiedzOjciec najpierw w ogóle powinien uznać swoje dziecko. Z tego co pamiętam w starożytnym Rzymie kładziono noworodka u stóp ojca. Jeśli je podniósł- zostawało uznane, jeśli nie...każdy mógł je wziąć jak swoje lub gorzej. Dura lex, sed lex.
OdpowiedzZ jednej strony zasada budowania prawa, z drugiej jedna z wielu regulacji. Co ma jedno do drugiego? Wyprowadzanie tezy, że zasada jest do dupy, bo istnieje jakaś regulacja wyglądająca dla innego kręgu kulturowego za bezsensowną jest poronionym pomysłem.
Odpowiedz