Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
504 585
-

Zobacz także:


Xar
+41 / 77

Normalnie swiat zmieniles. Nie, nie zmieniles, pokazales po prostu, ze nie dosc, ze jestes nieudacznikiem(nie chodzi o to, ze kazdy kasjer jest nieudacznikie,, ale wystarczy poczytac jak sie wypowiadasz, jaki niezadowolony jestes ze swojego zycia, z relacji z kobietami etc.) to jeszcze bucem. Gratuluje!

Odpowiedz
Matys909
+5 / 13

@Xar a Ty jesteś leniem, bo nie używasz polskich znaków.

PIStozwis
+28 / 58

@Wolfi1485 A nie przyszło Ci do pustaka, że ta klientka nie miała drobnych? A Ty jesteś jak dupa od srania, żeby te drobne mieć i klientowi wydać.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 27 December 2022 2022 9:50

Odpowiedz
rafik54321
+3 / 41

@PIStozwis Wiesz co, no właśnie nie XD.
Sklep nie ma obowiązku wydawania reszty. Serio. Sprawdź sobie stan prawy. To klient, w świetle prawa jest zobowiązany być gotowym do dokonania płatności, ale nie ma słowa o tym że sklep musi wydać resztę.
To samo dotyczy prawa zwrotu.
Sklep może przyjąć zwrot na warunkach jakie sam ustali. Może, a nie musi, dlatego często (zwłaszcza w mniejszych sklepach) wiszą karteczki "zwrotów nie przyjmujemy", żeby potem sklep nie musiał tłumaczyć że faktycznie ma rację :P . Sprzedaż internetowa to odrębna para kaloszy i tak akurat prawo zwrotu jest obowiązkowe.
https://jedynka.polskieradio.pl/artykul/2897650
Więc w zasadzie, to tutaj kasjer, w majestacie prawa mógł nabić tę wodę za złoty z hakiem, przyjąć stówę, zamknąć kasę i powiedzieć "papa" XD.

A tak bardziej na serio, bądźmy ludźmi i nie utrudniajmy sobie nawzajem życia. Jak mi się nazbiera sporo bilonu, tu idę do hipermarketu, kupuję coś, idę do kasy samoobsługowej która przyjmuje gotówkę, wrzucam po trochu cały bilon i resztę dopłacam XD. Wydaje mi stosunkowo "grubo". A przecież potem ten sam bilon w drobniakach, trafia do kasjerek jak mniemam, bo przecież nie opłaca się tego konwojem wozić. Sytuacja win-win, bo ja się pozbywam bilonu, nie wkurzam klientów za sobą (bo do kas samoobsługowych nie ma zwykle kolejek), a kasjerki finalnie dostają upragniony bilon. Tylko trochę głupio wygląda jak się stoi przy maszynie a ta przez kilka minut mieli miedziaki XD.

C Czubbajka
+4 / 12

@rafik54321 Serio, kasjer se może przyjąć stówę za wodę za 1,50 zł i nie wydać, bo nie ma???

rafik54321
-1 / 17

@Czubbajka Technicznie, arbitralnie tak. W praktyce, w takiej sytuacji jako kupujący po prostu zrezygnujesz za zakupu XD.

Bo to w zasadzie ty jako klient masz być w gotowości uiścić należność, a skoro sklep nie ma obowiązku wydawania reszty, to nic nie stoi na przeszkodzie by należność przyjął, a reszty nie wydał. Tylko czy ty byś się zgodziła na taki układ, czy raczej zrezygnowała z zakupu? :P .

PIStozwis
+6 / 10

@rafik54321 Teoretycznie masz rację UOKiK nie nakłada takiego obowiązku. Tylko wtedy właściciel sklepu musi umieścić stosowną informacją. A widziałeś gdzieś kiedyś takową?

L Loganesko
+5 / 9

@PIStozwis Tak i nie. Wymóg jest dwojaki, bo albo informacja albo rezerwa kasowa. Z tymże rezerwa kasowa też się z czasem wyczerpie i nie zgadzam się z tym, że "kasjer jest od wydawania jak dupa od srania", bo to zwyczajnie nieprawda. Rezerwa kasowa starczy do pewnego momentu, a potem co? Ma kasjer popie*dalać do banku żeby mu rozmienili? To raczej problemem są roszczeniowi debile (po obu stronach) i o ile sam demot przykładem jest idiotycznym (bo wystarczyło poinformować klientkę, że nie ma wydać i poprosi o drobne, a jak nie ma to przepraszam, ale nie jestem w stanie zrealizować pani transakcji, może kartą?), o tyle niestety po bardzo wielu latach "za kasą" jestem w stanie powiedzieć - problem sprawiają głównie ludzie kupujący, gdzieś w okolicy 99%.
Tak samo jak uważam, że skoro ja czasami mogę mieć o grosz, dwa za mało tak jak kasjerka mi powie "przepraszam nie mam tych 2/3 groszy" to nic się nie stanie.

M Maja123456
-2 / 14

@Loganesko Jaki problem stanowia kupujacy? Ze nie masz wydac? To Twoj problem i znak, ze nie nadajesz sie na kase, bo nie potrafisz myslec na zapas. Nie prosisz o drobne, nawet jak je masz, nie pomyslisz, ze za chwile moze ich nie byc, tylko cala wine zwalasz na kupuajcych. Sama pracowalam kiedys dorywczo na kasie i nigdy nie mialam problemu z drobnymi! Nidgy! Wiesz dlaczego? Bo zawsze prosilam o koncowke drobnych i ludzie zwykle mieli. Dzieki temu mialam zwykle wiecej drobnych na koniec zmiany, niz na poczatku.

L Loganesko
+2 / 10

@Maja123456 Ale bajeczki panno opowiadasz... Pracowałaś "dorywczo na kasie", ja przepracowałem przeszło 5 lat.
No i co ci da "więcej drobnych na koniec zmiany", jak następnego dnia przyjdzie ci 5 klientów pod rząd ze stówką z rana i musisz się wszystkich drobnych wyzbyć, a żaden drobny sklep nie ma rezerwy kasowej idącej w tysiące, raczej kilkaset.
"nigdy nie miałam problemu z drobnymi! Nigdy!" - kłamstewko ma krótkie nogi, statystycznie nie istnieje osoba kasjera, która nie miała problemu z drobnymi, ponieważ to zwyczajnie niemożliwe. Mogłaś nie mieć sytuacji "patowej" z klientem, że odszedł bez zakupów od kasy i do transakcji nie doszło, bo np. zapłacił ostatecznie kartą albo ktoś inny w kolejce rozmienił pieniądze, ale jak nigdy byś tych problemów nie miała to by oznaczało, że nie pracowałaś zbyt długo albo zwyczajnie kłamiesz. Praca dorywcza to nawet w sumie potwierdza.
I tak bardzo źle pracowałem, że mi proponowali podwyżkę i awans jak trzasnąłem papierami, bo sprzedaż była zawsze na wysokim poziomie, ale jak widać - nie nadaje się na kasę. Choć z tym się spierał nie będę, bo nigdy na nią nie zamierzam wracać ;) Prędzej bym poszedł rowy kopać, bo praca z klientami to najbardziej niewdzięczne zajęcie świata.

A alex71719
+2 / 2

I tu się mylisz. Ja na kasie pracowałam 7 lat. I nie miałam problemu z drobnymi. Różnicą jest też fakt, że nie pracowałam w supermarkecie, tylko w odzieżówce. Tu było łatwiej. Ale i tak tylko ja i jedna koleżanka miałyśmy zawsze drobne, bo potrafiłyśmy te drobne od klientów wyciągnąć, a reszcie brakowało...

M Maja123456
-4 / 12

@Loganesko No i sam widzisz, ze nie nadajesz sie na kasjera, wiec dlatego wszystko zrzucasz na kupujacego. Przeciez to on jest problemem, ze przyszedl kupic, a Ty nie masz jak wydac. Przestan pieprzyc, ze klamie, bo wystarczy pomyslec, a nie zwaalac cala wine na innych, zamiast pomyslec, co Ty zle robiles. Kasjerom nie chce sie prosic o drobne kazdego klienta, wydaja to co maja a potem dupa blada i biadolenie, ze ludzie setkami placa. Maja prawo, a Ty masz obowiazek miec drobne, zbieram je cala zmiane.I wybacz, ale 5 klientow ze stowka, nie rozbije wszystkich drobnych z kasy. To swiadczy o tym, ze ciagle miales problem z dorbnymi, bo nie myslales, jak je zorganizowac. Teraz, bedac wylacznie kupujacym, jak tylko nazbiera mi sie drobnych, sama pytam, czy dac koncowke, bo wyobraz sobie, w wiekszosci nie pytaja o drobne, a dzieki temu, ja pozbede sie drobnych, a im sie przyda. Klamstwa mi nie zarzucaj i nie baw sie w statystyke, wymyslajac dane

L Loganesko
+2 / 8

@Maja123456 Wskaż mi PUNKT prawny, który mówi, że kasjer zawsze i wszędzie ma mieć drobne albo skończ pier*olić swoje kocopoły i przestań kłamać.

tplvoyager
+5 / 5

@rafik54321 NIe, nie ma prawa nie wydac reszty. Ma prawo odmowic przyjecia 100 zl i klient zostaje ze stowa, a on z woda. Nie ma za to prawa odmowic przyjac platnosci nawet w jednogroszowkach, bo to prawny srodek platniczy. Przeczytaj dokladnie artykul z linka ktory sam wrzuciles jak ustwe o srodkach platniczych w Polsce. Abstrahujac od powyzszego "pan" kasjer zachowal sie jak buc i jeszcze uznal to za warte pochwalenia sie tym w necie...

rafik54321
-1 / 3

@tplvoyager To przeczytaj sam dokładnie. To klient ma być gotowy do wykonania płatności. Jeśli nie jest, a ma nadwyżkę gotówki, to płatność może być przyjęta bez wydawania reszty. Przecież bardzo podobną formą nadpłacania jest chociażby napiwek ;) .

Oczywiście sprzedający nie ma prawa odmówić przyjęcia płatności w miedziakach. Tu racja.

Zresztą, ile masz automatów np z napojami co nie wydaje reszty? Całkiem dużo ;) .

Kwestii moralnych tu nie rozważamy, tylko prawne. Jednocześnie klientka która rzuca stówą i oczekuje że ktoś jej wyda 99zł w drobniakach zachowała się równie niemoralnie. Bo tu też dla kasjera trzeba mieć troszkę zrozumienia :/ .

Kiedyś przed świętami, w hipermarkecie kasjerce zamieniałem z 500zł w setkach, na drobniejsze banknoty po 10,20 i 50zł :P . Bo miałem akurat "firmowe" pieniądze przy sobie, to co mi szkodzi? :) .

Z drugiej strony, my jako klienci też możemy przecież szukać takich "co bardziej pasownych" pieniędzy. Masz do zapłaty np 52,25, poszukaj końcówki 2,25. To ci wyda okrąglutką dychę.

R rapper3d
0 / 2

@Maja123456 rozumiesz kobieto ze sklep ŻADEN nie ma obowiązku wydać reszty, tak samo jak tego obowiązku nie ma kierowca autobusu miejskiego czy motorniczy tramwaju jesli sprzedają bilety. Wiele automatów np z napojami czy jakich kolwiek automatów sprzedających ma informację że nie wydaje reszty choć technicznie jest mozliwe zainstalowanie takiej funkcji.

L konto usunięte
0 / 0

@rafik54321
Zależy na kogo trafi...
Wiesz źle by kasjer wyszedł na tym chociaż to mała wartość:
Wersja od: 29 listopada 2022 r. do: 31 grudnia 2022 r. § 1. Kto kradnie lub przywłaszcza sobie cudzą rzecz ruchomą, jeżeli jej wartość nie przekracza 500 złotych, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.

Więc taki kawał nie przejdzie...


Ta wiem,wiem ale zważ,że jeśli komuś wejdziesz na ambicję to smrodu narobi...
Mnie tak jeden złodziej powiedział kiedyś,że :
" Mu *uja zrobię bo znajomości w policji "
Cóż mnie kosztowało 5 tysi z haczkiem a jego ponad 30

I tak od początku wiedziałem,że tej kasy nie odzyskam chodziło tylko o to by więcej nie kradł...

rafik54321
0 / 0

@LordWisimitor tylko to nie jest kradzież jak na paragonie nabije 100zl haha.

L konto usunięte
0 / 0

@rafik54321
Pełne 100 ?
W takim razie zaczynam od wizyty w urzędzie skarbowym z tym paragonem...

I oczywiście...
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów
pl. Powstańców Warszawy 1
00-950 Warszawa
tel. 22 55 60 800
uokik@uokik.gov.pl

Godziny pracy Urzędu: 8:15 - 16:15 od poniedziałku do piątku.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 29 December 2022 2022 15:55

L konto usunięte
0 / 0

@rafik54321
Właściwie nie powinienem tego mówić ale jestem poyebany więc powiem. xD

Jako przedsiębiorca jesteś łakomym kąskiem zarówno dla atakującego bo w razie wygranej jest się w kogo wczepić i pić krwawicę...
...jak i dla adwokata obrońcy który już planuje za Twoje pieniądze dzieci na studia wysłać...

Taki typowy przykład z KPC :
Otóż zgodnie z Art. 6. Zasada szybkości postępowania
Dz.U.2021.0.1805 t.j. - Ustawa z dnia 17 listopada 1964 r. - Kodeks postępowania cywilnego
§ 1. Sąd powinien przeciwdziałać przewlekaniu postępowania i dążyć do tego, aby rozstrzygnięcie nastąpiło na pierwszym posiedzeniu, jeżeli jest to możliwe bez szkody dla wyjaśnienia sprawy.
§ 2. Strony i uczestnicy postępowania obowiązani są przytaczać wszystkie fakty i dowody bez zwłoki, aby postępowanie mogło być przeprowadzone sprawnie i szybko.

No to Twój adwokat na pierwszej rozprawie wstaje i domaga się powołania biegłego... Nieważne jakiego... Może być od srania albo cholesterolu.
To nieważne gdyż właśnie ominął podany przeze mnie artykuł i sprawa może się spokojnie ciągnąć latami...

maggdalena18
0 / 0

@rafik54321 Wszędzie na Zachodzie to sklep musi mieć drobne, żeby móc wydać. Tylko u nas to klient musi rozmieniać kasę.

rafik54321
0 / 0

@Elfunia złota łopata dla ciebie za odkopanie czegoś sprzed roku.

K Ktostamskadstam
+16 / 20

Z tego co wiem to każdy przyzwoity sklep, market ( no po za małymi prywatnymi sklepikami) ma zapas bilonu który w razie potrzeby dostarcza kierownik zmiany.

Odpowiedz
Pedzacy_Jelen
0 / 4

@Ktostamskadstam Oczywiście że tak ! Wreszcie jakiś głos rozsądku

S szyyszyy
+4 / 6

@Ktostamskadstam ten zapas nie jest nieskończony i nie uzupełnia się magicznie. Wystarczy kilku takich klientów-rozmieniaczy i bilon się kończy.

KL89
-2 / 4

@Ktostamskadstam Owszem, ma. Ale nie jest tego nieskończenie wiele. Sklepy typu Biedronka czy inny Lidl nie może trzymać przy sobie gotówki z utargu, która potrafi być naprawdę spora i dość często po zamknięciu sklepu przychodzi pan odziany w odpowiednią kamizelkę i zabiera większość gotówki do centrali firmy.

O onlywoman
+29 / 33

A może ta Pani potrzebowała wody, a sorry bankomaty nie wypłacają w bilonie. W sklepie nie ma obowiązku zakupòw za konkretną kwotę. Nie wiem czy jest się czym chwalić, takie osoby jak ty nie powinny pracować z ludzmi.

Odpowiedz
Cascabel
-4 / 10

@onlywoman Jakoś tak stawiam, że ta pani raczej potrzebowała rozmienić gotówkę, wodę brała przy okazji.

O onlywoman
+2 / 4

@Cascabel Obojętnie czy brała przy okazji. Teraz nie będzie można kupić jednej rzeczy bo nie masz drobnych ??Sklepy posiadają zapas drobnych, więc w czym problem? Rozumiałabym ludzi sprzedających na targu, ale nawet oni starają się aby mieć wydać. Więc przepraszam , ale dla mnie ktoś taki powinien zastanowić się nad zmianą zawodu, bo to poprostu niegrzeczne było. To nie czasy PRL-u, dziś osoba pracująca w sklepie musi mieć dużo cierpliwości i jeśli pomimo tego widzę u niej uśmiech na twarzy, a nie złośliwość, to jest to dla mnie osoba do ktòrej zawsze będę mieć szacunek za jej ciężką pracę.

M Maja123456
+1 / 3

@Cascabel Nawet jesli to co?

Cascabel
0 / 0

@Maja123456 W takiej sytuacji warto postawić sprawę jasno, bo czasem znalezienie pięciu dwudziestek, czy dziesiątek nie jest dla kasjera problemem, problemem za to mogą być 3 zł i 73 grosze końcówki. Nie zawsze sklep ma wystarczający zapas gotówki - to samo jest na targu.
Nie raz odmówiono mi sprzedaży mówiąc mi, ze nie będą mieli jak wydać. A płatność kartą była powyżej pewnej kwoty (np. 15 euro).

M Maja123456
0 / 2

@Cascabel W wiekszosci odmowia rozmienienia, dlatego ludzie wola kupic gume, czy wode, czy cokolwiek co i tak im sie przyda, niz dostac niemal na 100% odpowiedz odmowna. Jesli problemem dla kasjera jest wydanie ze stowy, nie nazbieral drobnych, to nie nadaje sie na kasjera.

Cascabel
0 / 0

@Maja123456 Widzisz, czasem zdarzało mi się wchodzić do 3 sklepów i zawsze w którymś odpowiedź była, że nie ma problemu. Często za to byłam proszona, czy mogłabym zapłacić kartą. Problem z rozmienianiem jest głównie po 10 i po 1szym.

B borg8472
0 / 2

@Maja123456 " nie nadaje się na kasjera" - sam stań na kasie i wtedy się wypowiadaj. Przepis jest jaki jest i to klient ma mieć odliczoną kasę, nie masz, płacisz kartą albo wczesniej prosisz o rozmienienie na drobne a nie walisz w ch@#$a. Klient nasz pan - to liczy się do kupca który bierze dużą ilość a nie jedną wodę za 1,50.

M mietek_obszczymur
0 / 0

@onlywoman skoro wypłaciła pieniądze z bankomatu, to musiała mieć przy sobie kartę, którą również mogła zapłacić za zakupy (w przypadku BLIKa jest identyczna sytuacja).

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 29 December 2022 2022 4:33

G gorza
+26 / 32

Burackie zachowanie i tyle. Czy nieposiadanie drobnych to zbrodnia wobec kasjerom?
Autor nigdy nie mial 100zl w reku zeby nie moc postawic sie w sytuacji klientki?

Odpowiedz
perskieoko
+17 / 19

W latach komuny podziwiałem sklepy na zachodzie sklepy, w których nigdy nie zauważyłem problemów z wydawaniem reszty (w Polsce było to nagminne). Po zmianach ustrojowych troszkę się to zmieniło, ale nadal w wielu sklepach (i to nie tylko w tych małych), są problemy z wydawaniem reszty. Qrwa, co z nami jest nie tak?

Odpowiedz
M mikeyxx
+5 / 5

@perskieoko komuna z narodu wyszla, ale narod z komuny niekoniecznie

rafik3001
+1 / 5

Jeden dwa grosze a w kasie dulary

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 27 December 2022 2022 11:12

Odpowiedz
koszmarek66
+8 / 10

Zdarza mi się co jakiś czas kupować drobiazg płacąc stówą, którą wybrałem wcześniej z bankomatu. Po to, żeby mieć na napiwki w restauracji lub kawiarni.
Bo tak na co dzień, nawet w restauracji czy kawiarni, płacę bezgotówkowo.

Odpowiedz
Cascabel
+1 / 5

@koszmarek66 Ja wolę w takiej sytuacji zapytać "czy ma pan/pani rozmienić".

R rapper3d
+2 / 2

@koszmarek66 i bląd. Nalezy uzywac jak najwiecej gotówki, rząd lubi bezgotówkowo bo wie gdzie komu ile i za co

koszmarek66
0 / 0

@rapper3d I tak wie. Tylko nie od razu i bezpośrednio. Nawet jeśli robisz remont i płacisz gotówką instalatorowi do ręki bez papierka. Od dawna można było zlikwidować szarą strefę a skoro się tego nie robi to i władza ta czy inna ma z tego korzyści.

M michalSFS
+10 / 14

Też tak kilka razy miałem. Brałem jakąś potrzebną pierdołę typu woda czy bułka dla dzieciaka do szkoły. A miałem przykładowo 50zł. Bez drobnych, bo je wydałem w sklepie przy innej okazji. I ta mina kasjerki, jakby to był jakiś atak personalny na jej osobę.

Jakbym na złość płacił większym nominałem...

Też mam na osiedlu kasjerów, których nie lubię. W tym babkę, która pracuje w trybie slow motion (dosłownie), trzęsą jej się ręce, a przypadku nieznajomości kodu czy produktu (po x latach pracy) wpada w panikę. Zastanawiam się jakim cudem jeszcze pracuje, bo ewidentnie jej nie idzie.

Zachowuję jednak kulturę, a nierzadko cierpliwość. Nawet jak mi się spieszy. Bądźmy ludźmi.

Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 27 December 2022 2022 11:52

Odpowiedz
Dawletiarow
+15 / 17

Bycie burakiem. Do tego za kasą.
Nie rozumiem co to za problem rozmienić komuś gotówkę. Co więcej większość takich fujar się sapie jeśli poprosisz o rozmienienie 10zł na bilon więc nawet nie proszę tylko od razu kupuję jakąś właśnie pierdółkę i tyle.

Odpowiedz
3noki
+13 / 17

Czytając twoją historię mam jeden wniosek: płacą Ci za dużo. Nawet jeśli robisz za darmo... .

Odpowiedz
Xar
-1 / 13

@Darksmakosz po pierwsze: znasz pojecie nasz klient nasz pan?
Po drugie, to nie bedzie sie klient pod kasjera ustawial, bo to kasjer ma obowiazek wynikajacy z umowy o prace obsluzyc klienta, a nie klient ma obowiazek cos kupic w tym konkretnym sklepie. Jakby sie manager dowiedzial to koles powinien dostac nagane z wpisem do akt. Zastanow sie jakie taki cymbal ma podejscie do pracy ktora aby wykonywac wystarczy miec wyksztalcenie podstawowe

Darksmakosz
+2 / 6

@Xar Ale ja nigdzie nie napisałem że kasjer dobrze zrobił... a właściwie miałem dopisać, że to co kasjer zrobił było nie na miejscu, ale już długi komentarz, to olałem dopisywanie więcej. Nie znam dokładnej definicji, ale wydaje mi się że "klient nasz pan" to coś w stylu klient jest ważny i trzeba słuchać, być miłym, pomocnym itd. Zgadza się?! tyle tylko, że ja to napisałem w innym kontekście, sam się zacytuję "...ja tu jestem klient, a klient nasz PAN" chodziło mi o to że klienci się wywyższają i myślą że są tkz. świętymi krowami i każdy ma koło nich biegać i co ino, mało tego, niektórzy to myślą że jak zrobią większe zakupy, to od razu mają ich sprzedawcy po rękach całować. Co do straty klienta, to wątpię by szef/właściciel supermarketu przeją się czymś takim, tam jest taka duża ilość ludzi dziennie, że nawet kilkanaście osób mniej nie zrobi żadnej różnicy, tym bardziej że ta kobieta najpewniej, nie później niż 2 tygodnie i tak wróci do tego sklepu po zakupy, bo jest najbliżej jest tanio itp. Oczywiście pytanie czy taka sytuacja miała w ogóle miejsce, czy po prostu jest wymyślona...Ale w sumie znaczenia to nie ma, bo ludzie są faktycznie zbyt roszczeniowi, rozpasani i myślą że wszystko się im należy i są nie wiadomo kim, bo coś kupują i za to płacą to każdy ma koło nich biegać jakby nie wiadomo kim byli, a są tylko zwykłymi szarymi nic nie znaczącymi jednostkami, których jest miliony a właściwie miliardy na całym świecie, a ciągle przybywa nowych.

M michalSFS
+2 / 2

@Darksmakosz
Tu nie o to chodzi. Czasem po prostu nie masz drobnych, a potrzebujesz coś kupić. Ty jesteś dla obsługi sklepu miły, a oni robią problem z taką pierdołą. Jakbyś na złość chodził z dużym nominałem.

Nie masz, bo przykładowo drobne już wydałeś, a w bankomacie też nie było drobniejszych. Swoją drogą kiedyś miałem odwrotnie. Bankomat wydawał tylko po 20zł. Przez kilka dni chodziłem, aby wypłacić ekipie remontowej większą kwotę:) Poszedłem do drugiego bankomatu to okazało się, że nie działa. Na szczęście nie robili takiego problemu jak czasem robią kasjerzy.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 28 December 2022 2022 10:02

H Hary86olk
+1 / 5

@Darksmakosz. Chciała kupić wode, co w tym złego????

C ciomak12
+3 / 7

@Darksmakosz Widzę że bycie burakiem weszło Ci na psychę i upodobniłeś się do "roszczeniowych madek" z których tak bardzo szydzisz.

Tak więc zrozum, że jeżeli chcesz na szybko podskoczyć do sklepu żeby kupić wodę to NIE JESTEŚ ZJE**** ale SPRAGNIONY. I nie ma żadnego sensu żeby dobierać produktów, które nie są Ci do niczego potrzebne. Tworzysz nową definicję roszczeniowości, której szczytem jest chęć kupienia wody w sklepie...

A co do rozmieniania gotówki. Tak pieniądze wydają bankomaty. Natomiast klientce nawet nie dano SZANSY zapłacić kartą czy poszukania drobnych. Być może gdyby się spytał to by jednak zapłaciła blikiem, kartą albo znalazła by te 2zł. Ale do tego trzeba NIE BYC BURAKIEM.

Naprawdę, czasem pomyśl zanim się wypowiesz.


L Loganesko
+4 / 6

@Xar Za to stwierdzenie "Nasz klient - nasz pan" tego, który to wymyślił powinni powiesić za jaja/pi*dę na najbliższej gałęzi i czekać aż odpadnie. Jest to najbardziej zje*ane stwierdzenie, które tylko i wyłącznie wychowało bandę gówniarzy i roszczeniowych zje*ów.
Niemniej co do samego demota - zgadzam się, że był to przykład idiotyzmu ze strony kasjera.

M michalSFS
+3 / 5

@Loganesko
To nie stwierdzenie "stworzyło" rozszczeniowców, tylko "rozszczeniowcy" stworzyli stwierdzenie:)
Mój toksyczny teść chętnie go używa. Idzie na targ po klapki za 30zł, a wszyscy są zobowiązani skakać koło niego jakby był co najmniej królem:)

L Loganesko
+2 / 4

@michalSFS Niemniej ktoś to stwierdzenie "stwowrzył", a w jego następstwie "stworzeni" zostali nowi roszczeniowi sku*wiele.

Najgorzej jest w spożywce/monopolu, gdzie każdy kto przychodzi to "specjalista", który wie lepiej od sprzedawcy/kasjera wszystko o wszystkim i jeszcze pier*olą te swoje kocopoły non stop... Pamiętam moje pierwsze lata pracy, werwa, wigor, chęć rozwoju i pracy. Mówiłem sobie "każdy gdzieś zaczyna" i miałem racje, ale u młodego, ambitnego człowieka "klienci" zabili wszystko, więc pier*olnąłem tą pracą w cholerę, bo ile można? Jak przychodzi taki i rzuca tym tekstem w sklepie przy mnie, to patrzę takiemu w oczy (już jako inny klient) i mówię zimno - niewolnictwo zostało zakończone w Polsce 2 marca 1864.

M michalSFS
+3 / 3

@Loganesko
Nie za bardzo wiem, o czym taki klient może "wiedzieć jako specjalista". Ja szczerze mówiąc rzadko wchodzę w jakiekolwiek rozmowy. Witam się, płacę, dziękuję i do widzenia.

Nie lubię tego stwierdzenia. Jest w tym coś obscenicznego, niewłaściwego. Może właśnie mam tak przez wk*** teścia. Leczenie własnych kompleksów przez brzydkie zachowania w sklepie, restauracji czy innym miejscu, w którym pracownik jest zobligowany, aby traktować takiego "Pana" uprzejmie, niezależnie od okoliczności.

Doświadczenia nie mam. Pracowałem w różnych miejscach - od pralni po farmy, ale nie w sklepie. Zawsze unikałem robót, w których ma się kontakt z różnym przekrojem społeczeństwa. Zresztą ja nie nadaję się do pracy z trudnym klientem. Mógłbym zrobić mu bardzo cięte lekcje poglądowe, a w razie dalszych roszczeń, wyprowadzić za fraki ze sklepu:) Od wielu lat pracuję zdalnie, na swoim. Nie widzę ludzi. Nie mam szefa. Tylko rząd ciągle rzuca kładki pod nogi.

L Loganesko
0 / 0

@michalSFS Właśnie ciut obawiam się przejścia "na swoje", pracuje zdalnie też z domu i póki co, jest mi bardzo dobrze z tym, a i mam podobnie jak ty. Przywitam się, uśmiechnę, zapłacę, podziękuje i miłego dnia. Ludzie zapominają, że po drugiej stronie znajduje się też człowiek, a miłym nastawieniem zdziałasz w urzędzie/u lekarza/w sklepie o niebo więcej niż wyjeżdżają z roszczeniowym zachowaniem gówniarza z gimbazy.

Co do rządu, rozumiem i tutaj jedyne co mogę poradzić, to jak masz blisko granicę to ewentualnie przenieść "centralę" do biura tuż za nią i tak sobie operować. Znajomy przy granicy z Niemcami tak zrobił i z tego, co mi mówi płaci o połowę mniej, a i jeszcze nie musi się z urzędnikami użerać, bo podpada pod inne organy.

M michalSFS
0 / 0

@Loganesko
Bliżej do Ukrainy niż do Niemiec :)

L Loganesko
0 / 0

@michalSFS Aha, no to raczej nie polecam ^^ Przynajmniej póki co :P

Xar
-5 / 5

@Loganesko wymyslil ten slogan ktos, kto rozumie, ze jesli nie spelni sie oczekiwan klienta to klient nie dosc, ze narobi smrodu i straci sie innych potencjalnych klientow, to jeszcze i tego

L Loganesko
+3 / 5

@Xar Wymyślił to roszczeniowy idiota, który nie rozumie, że nie jesteś w stanie każdemu dogodzić, a odmowa transakcji lub niechęć do włażenia w dupę każdemu napotkanemu debilowi to zdrowe, rozsądne myślenie. Ludziom się w dupach przewraca, czego dowodem jest to stwierdzenie, gdy ktoś zaczyna ich łechtać. Era niewolnictwa została zakończona w Polsce w 1864, nie ma już "panów", a każdy kto do sklepu przychodzi coś kupić to klient, a nie twój, czy jego/jej właściciel żeby miał prawo domagać się czego chce. To właśnie przez takie chore myślenie i wymagania z dupy w tej grupie zawodowej drastycznie wzrosły stany depresyjne i dlatego właśnie w tej grupie zawodowej ubywa chętnych w drastycznym tempie. Ludzie wolą iść do fabryki, czy kopać rowy od pójścia na stanowisko sprzedawcy/kasjera.
Już o tym, że mam ochotę w łeb zdzielić każdego kto z tym tekstem przy mnie wyjeżdża jak jestem na zakupach, bo to oznacza, że nie poszedł na zakupy tylko po to żeby dowartościować sobie ego i by go po dupie połechtać. Zj*by.

Xar
-2 / 2

@Loganesko mozesz sobie decydowac komu swiadczysz usluge, jak najbardziej - jesli jestes wlascicielem firmy. Ale jesli jestes tylko najetym pracownikiem(a takim jest kasjer) to robisz to za co Ci placa, czyli kasujesz zakupy kazdemu chetnemu klientowi, bo to nie kasjer decyduje o tym komu sprzeda a komu nie
Przy okazji przypomne Ci, ze w roku 1864 to nie bylo Polski

L Loganesko
+1 / 1

@Xar Nie, nie było, ale wtedy na terenach obecnej Polski zniesiono niewolnictwo. Tak jak ja przypomnę tobie, że nikt, ale to absolutnie nikt nie ma prawa do poniżania twojej godności tak w pracy, jak i poza nią. To akurat, reguluje kodeks pracy, na który kasjer ma prawo się powołać, jak i organem pilnującym by kodeks pracy był respektowany jest organ nazywany Państwowa Inspekcja Pracy. I owszem, wymaganie "włażenia w dupę" "klientom" to jest paragraf.
Zgodnie z art. 11 Kodeksu pracy pracodawca jest obowiązany szanować godność i inne dobra osobiste pracownika. W przepisie tym podkreślono znaczenie godności jako dobra osobistego, przypisując jej niejako znaczenie podstawowe. Wydaje się to uzasadnione, zważywszy, iż to właśnie godność pracownika narażona może być najczęściej na brak należytego poszanowania.

Xar
-3 / 3

@Loganesko jesli uwazasz, ze zaplacenia banknotem 100zl i wymaganie(ze strony kierownika) od kasjera zeby wydal to jest naruszanie godnosci osobistej, to polecam wizyte u specjalisty

L Loganesko
+1 / 1

@Xar Nie, wymaganie "płaszczenia się", bo klient jak usłyszy "nie mam" jest oburzony i zaczynają się wyzwiska itp. "bo kasjer ma wydać" (btw. SPOILER - wcale nie trzeba, bo takiego zapisu prawnego NIE MA) jest właśnie naruszeniem godności osobistej. Zmuszanie pracownika do słuchania takich wyzwisk i obelg JEST naruszeniem godności osobistej. Twierdzenie "NASZ KLIENT - NASZ PAN" JEST naruszeniem godności osobistej pracownika. Czy ci się to podoba, czy nie - za kasą siedzi człowiek i ma być traktowany należycie, a nie jak niewolnik. I nie upłaszczaj proszę nagle do "niezdolności wydania ze 100zł". Jeśli klient przyjmie "przepraszam, nie mam" i sobie pójdzie - super! Jak zacznie robić gównoburzę - to jest roszczeniowym zje*em i należy mu się co najwyżej opier*ol. A jak się nie opanuje - proszę opuścić lokal. Koniec pieśni. Klient to klient, nie "Pan".

R rapper3d
0 / 0

@michalSFS jesli chodzi o ekipe remontowa to 20 zl im pasowalo idealnie na dwie malpki obecnie a nawet na cztery w normalnych czasach

R rapper3d
-1 / 1

@Loganesko wzielo sie to zapewne z dupy tych co towar mieli kiepski i drogo wiec musieli wlazic w dupe klientowi zeby cos kupil

R rapper3d
0 / 2

@Loganesko moim skromnym zdaniem jak klient kreci afere to powinien go ochroniarz zgarnąć a nastepnie wyeksportować na zewnątrz sklepu solidnym kopem w miejsce gdzie plecy kończą swoją szlachetną nazwę

C ciomak12
+6 / 8

Jeszcze raz. Całą "niefajnością" klientki było to że chciała na szybko kupic tylko wodę w sklepię oraz że nie miała drobnych...

No co za tupet. Normalnie powinni biczować takich na rynkach miasta. Tylko wode kupić? I No wstyd i hańba, i ujma.

A na serio to jedynym piekielnym byłeś Ty, który chciał jej zepsuć dzień.

Odpowiedz
H Hary86olk
+4 / 4

Jesteś poje bana! Możw mi powiesz jak mam poprosić bankomat, żeby mi 100zł w monetach wypłacił. Kobieta w kolejce miała racje!

Odpowiedz
S szyyszyy
-2 / 4

@Hary86olk zapłać za wodę/bułkę kartą, a stówę wydaj przy większych zakupach?

H Hary86olk
-1 / 3

@szyyszyy nie używam karty. Nie pozwalam sie inwigilować. Mam prawo płacić w polsce gotówką i z niego korzystam

Xar
+1 / 1

@szyyszyy a moze ta reszta bedzie potrzebna do np. nie wiem, zaplacenia za parking albo dziecko do automatu do szkoly?

Pedzacy_Jelen
+4 / 4

Nie chciał bym takiego pracownika jak ty. Sytuację można było rozwiązać na sto innych sposobów. Widać ze jesteś ograniczony, przyjmując jedną wersję ze Pani na pewno chciała tylko rozmienić i jednocześnie mieć z tego przyjemność że zrobi Ci na złość. Pani faktycznie może się spieszyło. W takim wypadku kultura nakazuje wyjaśnienie np: "Przepraszam najmocniej to może chwilę potrwać, staram się policzyć bilon jak najszybciej" . Ale nie, zapomniałem że po prostu chciałeś się na kimś wyżyć czy komuś dokopać wcześniej włamując się do umysłu klientki, mając pewność że kobieta chciałaby Ci na 100% zrobić na złość

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 28 December 2022 2022 11:00

Odpowiedz
Xar
+1 / 3

@Pedzacy_Jelen cecha malego czlowieka ktory nienawidzi swojego zycia i wszystkim chce robic na zlosc ze wzgledu na swoje kompleksy

A abaddon81
+1 / 3

@Xar Nawet gdyby chciała rozmienić to przecież nie jemu na złość.

S szyyszyy
-2 / 4

Do wszystkich oburzonych klientów powiem tak:
W dzisiejszych czasach znaczna większość płaci kartą, a ten niewielki odsetek, który wybiera gotówkę ma tylko duże nominały. Oczywista oczywistość, bankomat nie wyda drobniej. Ale jak w takim wypadku kasjer ma uzbierać drobne, skoro nikt drobnymi nie płaci? Owszem, kierownicy sklepów powinni mieć to na uwadze i przygotować drobne na rozmiankę dla kasjerów, ale taki zapas nie jest nieskończony. wystarczy, że przyjdzie kilku klientów z dużym nominałem i zapas drobnych sie kończy.

Odpowiedz
ToXiCNaChI
+2 / 2

No tak bo jak sklep to Janusz-X i ma w dupie potrzebę dostarczenia kasierowi takiej ilości drobnych i gróbszych nomininałów aby nie zastanawiał się nad resztą tylko wykonywał swoją pracę maksymalnie szybko to tak mamy. Jakoś Lidl potrafi pomimo w większości już obrotu bezgotówkowego dalej zamawiać bilon (świeżutkie rolki i worki). Owszem jak pójdzie się z 500zł w kawałku to potrafi być problem z uwagi na maksymalne limity banknotów w kasie... nie więcej niż... a cała reszta obowiązkowo do boxu przykasowego. Osobną kwestią są rozmieniacze i znalezienie na nich sposobu.

Odpowiedz
W wivernus
0 / 4

Dziwi mnie jak ostro komentujący jadą po autorze, od kiedy płacę kartą problem mnie nie dotyczy, a zacząłem płacić kartą właśnie dlatego, że najbliższy mnie spożywczak najwyraźniej bardzo nie lubi wymieniać kasy na drobniaki.

Odpowiedz
A abaddon81
0 / 4

Po prostu gratulacje. I jeszcze tekst - nie chcemy mieć takich klientów.
Gościu kasjerem jesteś. To jest klient sklepu w którym pracujesz. Właściciel ci powiedział że nie chce klientów z pełnym portfelem. Naprawde?

Odpowiedz
K KamaLama1111
+3 / 3

Sama pracuje w sklepie z odzieżą i nonfoodem i wiem że często ciężko jest wydać resztę z wysokich nominałów. Zwłaszcza że u mnie w regulaminie sklepu jest zakaz wychodzenia ze sklepu aby rozmienić gotówke. Na zapleczu możemy mieć tylko 300 zł w sejfie do rozmiany gotówki ale nie możemy tam wkładać bilonu. Zawsze proszę klientów o końcówki ale jak wiadomo nie zawsze każdy ma ale jakoś się to zwykle uzbiera. Najbardziej się cieszę kiedy klienci przynoszą drobniaki w stylu 20,10 gr mimo że czasem długo trwa liczenie tego ale zawsze warto. Niestety klienci płacący drobnymi albo chociaż mający przybliżona kwotę to rzadkość więc czasami zdażają się sytuację gdy przychodzi ten moment że nie ma jak wydać reszty, zwykle w tym momencie wystarczy zaproponować klientowi inny sposób płatności np. karta,blik itp. albo częściową zapłatę gotówką a końcówkę kartą aby każdy był zadowolony. Oczywiście czasami się zdarza że klient nie ma takiej możliwości i w tym momencie mogę go jedynie przeprosić i powiedzieć że aktualnie nie jestem w stanie sprzedać mu towaru który chciał kupić i poprosić go by ewentualnie poczekał aż obsłużę kogoś innego i zdobędę drobne. Zwykle po kilku minutach jestem w stanie obsłużyć ponownie tego klienta i nie ma żadnego problemu. I klient i sprzedawca musi pamiętać że po obu stronach stoi człowiek i każdemu z nich należy się uprzejmność i cierpliwość.

Odpowiedz
W Wiemcojem12
0 / 2

Stoję w kolejce z wodą. W ręku mam jedyny nominał który zdarzylam chwycić z auta by kupić wodę karty akurat nie wzięłam bardzo mi się chciało pić. A jakąś lalunia wyciąga drobne bardzo drobne pieniądze. Pytam czy można szybciej nie dodałam że chciałam popić leki które muszę wziąć zaraz. Ale kasjera to. Nie wzruszyło rzucam tą wodę. Trudno postaram się przełknąć ta tabletkę ślina.

Odpowiedz
Wolfi1485
-2 / 2

@Wiemcojem12 Taaak? Tak się składa, że vis a vis mojej kasy była apteka, która posiada dystrybutor z wodą na takie potrzeby klientów. Jakieś pytania?

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 29 December 2022 2022 19:57

C konto usunięte
0 / 2

Czekamy na wpisy kelnerów i kucharzy chwalących się, że klientowi nasmarkali do zupy.

Odpowiedz