wystarczy,że właścicielem serwisu z którego masz komunikator czy e-mail będzie firma zagraniczna i Jarosław będzie musiał obejść się smakiem,czyli jak zwykle pisiory nie dopracowały projektu.
Skoro naród mógł otrzymać dostęp do maili (chodzi o p. Dworczyka), to dlaczego nie może władza otrzymać dostępu do maili narodu? ;)
Oczywiście sarkazm. Jestem przeciwnikiem inwigilacji.
A nie macie wrażenia, ze oni prześcigają się w pomysłach na łamanie unijnego prawa ? Ja mam wrażenie, ze oni się nudzą, więc wymyślają cokolwiek, żeby się poboksować. Takie rodeo dla Jarka, żeby się poekscytował .
@qwero
Standardowo są dwa tryby:
1. Czesze się wszystko co ma związek z konkretną osobą, jej rodziną, znajomymi, sąsiadami itd.
2. Całość przepływu skanuje się w poszukiwaniu określonych danych, słów, zdań itp.
Całość tej roboty robi się oczywiście komputerowo - ci co pociskają, że jacyś funkcjonariusze wpatrują się w twoje maile lub słuchają rozmów wciskają KIT. Oprogramowanie powstało w Chinach już prawie 10 lat temu, pewnie za drobną opłatą je udostępniają.
wystarczy,że właścicielem serwisu z którego masz komunikator czy e-mail będzie firma zagraniczna i Jarosław będzie musiał obejść się smakiem,czyli jak zwykle pisiory nie dopracowały projektu.
OdpowiedzSkoro naród mógł otrzymać dostęp do maili (chodzi o p. Dworczyka), to dlaczego nie może władza otrzymać dostępu do maili narodu? ;)
OdpowiedzOczywiście sarkazm. Jestem przeciwnikiem inwigilacji.
Dziwi to Ciebie? Przeciez kazdy wie ze PIS to partia nazistowsko totalitarna.
OdpowiedzA nie macie wrażenia, ze oni prześcigają się w pomysłach na łamanie unijnego prawa ? Ja mam wrażenie, ze oni się nudzą, więc wymyślają cokolwiek, żeby się poboksować. Takie rodeo dla Jarka, żeby się poekscytował .
Odpowiedzwie ktoś może jak to miałoby działać?
Odpowiedz@qwero
Standardowo są dwa tryby:
1. Czesze się wszystko co ma związek z konkretną osobą, jej rodziną, znajomymi, sąsiadami itd.
2. Całość przepływu skanuje się w poszukiwaniu określonych danych, słów, zdań itp.
Całość tej roboty robi się oczywiście komputerowo - ci co pociskają, że jacyś funkcjonariusze wpatrują się w twoje maile lub słuchają rozmów wciskają KIT. Oprogramowanie powstało w Chinach już prawie 10 lat temu, pewnie za drobną opłatą je udostępniają.