Ale to znaczy w jakim sensie mają brać z nich przykład? Mają zabijać innych ludzi czy sami dać się przez nich zabić? Ci kolesie ze zdjęcia zrobili jedno i drugie, więc sprecyzuj o który konkretnie przykład ci chodzi?
@Gregson88 jest różnica między zabijaniem kogoś bez powodu, np. za wiarę, pochodzenie, pacyfikowaniem jakichś losowych wsi (co robili niemieccy naziści, wyklęci, banderowcy i inni podobni "bohaterowie") a kimś, kto zabija kogoś w obronie swojego kraju.
Żeby walczyć potrzebny jest jednak nie tylko zapał, ale i dobre uzbrojenie i wyszkolona armia. Ktoś kiedyś powiedział "celem wojny nie jest śmierć za ojczyznę, ale sprawienie by tamci umierali za swoją", czy jakoś tak.
@samodzielny68
Raz tak było. W 1920. Ale jako że żaden dobry uczynek nie zostanie bez kary - ci żywi bohaterowie zostali wysłani przez rodaków do obozu koncentracyjnego w Berezie Kartuskiej.
Wzory mają to do siebie, że żeby się sprawdziły - muszą być aktualne, a ich doświadczenia powinny w jakiś sposób przystawać do doświadczeń współczesnej młodzieży. Więc lepiej, żeby się nie nadawali na wzór.
To jak każdy z nas zachowa się w sytuacji ekstremalnej w żaden sposób nie wynika z deklarowanego podziwu dla zachowania innych. Nie chodzi o fanatyczną ochronę wirtualnych bytów jak "ojczyzna" tylko o obronę swoich bliskich, swojej własności i sposobu życia.
Ciekawe kto czytał książkę, po wpisach widać jakieś ogólne pojęcie o temacie.. Wszyscy trzej bardzo chętnie się uczyli, byli zdolni, ambitni. Starali się rozwijać. Ich marzeniem nie było zabijanie. Chcieli zwyciężać naukowo, sportowo, być kimś. Zarażali innych swoim entuzjazmem do rozwoju osobistego. A życie postawiło przed nimi inny sprawdzian. Zapomnieli o sobie na rzecz ojczyzny. Czy naprawdę nie mogą być wzorem? "Na tyle siebie znamy, na ile nas sprawdzono". Na Ukrainie w obronie kraju umierają aktorzy, sportowcy, tancerze... Czyli są źli, bo walczą? Panowie, o których wspomniano w democie, byli naprawdę godni naśladowania. Tylko proszę zajrzeć do książki, z filmu może wyłania się inny obraz.
Tylko czy oni wiedza kto to byl
OdpowiedzProszę nie promować LGBT!!! :)))
OdpowiedzAle to znaczy w jakim sensie mają brać z nich przykład? Mają zabijać innych ludzi czy sami dać się przez nich zabić? Ci kolesie ze zdjęcia zrobili jedno i drugie, więc sprecyzuj o który konkretnie przykład ci chodzi?
Odpowiedz@Gregson88 jest różnica między zabijaniem kogoś bez powodu, np. za wiarę, pochodzenie, pacyfikowaniem jakichś losowych wsi (co robili niemieccy naziści, wyklęci, banderowcy i inni podobni "bohaterowie") a kimś, kto zabija kogoś w obronie swojego kraju.
Żeby walczyć potrzebny jest jednak nie tylko zapał, ale i dobre uzbrojenie i wyszkolona armia. Ktoś kiedyś powiedział "celem wojny nie jest śmierć za ojczyznę, ale sprawienie by tamci umierali za swoją", czy jakoś tak.
Czyli Twoim zdaniem Polsce potrzeba jeszcze więcej martwych bohaterów? Może chociaż raz ginęliby głównie nie Polacy a wrogowie?
Odpowiedz@samodzielny68
Raz tak było. W 1920. Ale jako że żaden dobry uczynek nie zostanie bez kary - ci żywi bohaterowie zostali wysłani przez rodaków do obozu koncentracyjnego w Berezie Kartuskiej.
Kiedyś byli. Teraz promuje się takich jak Ogień czy Łupaszka.
Odpowiedz@perskieoko Buremu też stawiają pomniki.
Wzory mają to do siebie, że żeby się sprawdziły - muszą być aktualne, a ich doświadczenia powinny w jakiś sposób przystawać do doświadczeń współczesnej młodzieży. Więc lepiej, żeby się nie nadawali na wzór.
OdpowiedzTo jak każdy z nas zachowa się w sytuacji ekstremalnej w żaden sposób nie wynika z deklarowanego podziwu dla zachowania innych. Nie chodzi o fanatyczną ochronę wirtualnych bytów jak "ojczyzna" tylko o obronę swoich bliskich, swojej własności i sposobu życia.
OdpowiedzA w czym? W umieraniu za pop...e decyzje "wodzów" narodu? Martwy bohater to g.... bohater. Tak jak taki co na sumieniu ma mordowanie ludzi.
OdpowiedzDAJ SIĘ ZABIĆ W MŁODYM WIEKU
OdpowiedzZaoszczędzisz państwu wydatków na:
- twoje zasiłki
- twoje leczenie
- kształcenie twoich dzieci
- twoją emeryturę
Dokładnie, bohaterami powinni być tacy ludzie (ewentualnie weterani jakichś walk), a nie zbrodniarze pokroju Burego. I to samo dotyczy każdego narodu.
OdpowiedzCiekawe kto czytał książkę, po wpisach widać jakieś ogólne pojęcie o temacie.. Wszyscy trzej bardzo chętnie się uczyli, byli zdolni, ambitni. Starali się rozwijać. Ich marzeniem nie było zabijanie. Chcieli zwyciężać naukowo, sportowo, być kimś. Zarażali innych swoim entuzjazmem do rozwoju osobistego. A życie postawiło przed nimi inny sprawdzian. Zapomnieli o sobie na rzecz ojczyzny. Czy naprawdę nie mogą być wzorem? "Na tyle siebie znamy, na ile nas sprawdzono". Na Ukrainie w obronie kraju umierają aktorzy, sportowcy, tancerze... Czyli są źli, bo walczą? Panowie, o których wspomniano w democie, byli naprawdę godni naśladowania. Tylko proszę zajrzeć do książki, z filmu może wyłania się inny obraz.
Odpowiedz