Demotywatory.pl

Menu Szukaj

Chłopiec z Bangladeszu przesadził podczas zabawy w chowanego. Schował się w kontenerze i postanowił się zdrzemnąć

Tymczasem został załadowany na statek i pozbawiony wody i jedzenia na następne 6 dni. Znaleźli go malezyjscy pracownicy i zapewnili mu transport do szpitala

www.demotywatory.pl
+
228 232
-

Zobacz także:


rafik54321
+2 / 2

Bardziej mnie zastanawia ile rzeczy musiało zawieźć by do tego doszło.

Nr 1. Jakim cudem dzieci mogły sobie latać pomiędzy kontenerami okrętowymi? Przecież w takich miejscach jakiś kontener mógłby je np przygnieść, albo jakimś wózkiem widłowym ktoś by mógł je przejechać :/ .
Nr 2. Dlaczego reszta dzieciaków się bez słowa oddaliła, nie mówiąc nikomu o tym, że nie znaleźli jednego kolegi?
Nr 3. Nikt nie sprawdził czemu kontener jest otwarty? Przecież od środka się chłopak nie zamknął XD.
Nr 4. Dzieciak nie walił w kontener? Nikt z załogi wcześniej nie usłyszałby tego? To blacha, blacha o blachę dobrze przenosi dźwięk, a statek też jest metalowy. To by się niosło w cholerę.

Odpowiedz
D diesel_pies
+2 / 6

@rafik54321 Mnie bardziej zastanawia ten tłum obecny w chwili otwierania kontenera. Obecność służb medycznych też jest dość dziwna. Nie znam procedur otwierania kontenerów w Malezji, ale szczerze wątpie że to się tak zawsze odbywa. I wolałbym żeby to była ustawka od początku do końca, czyli że nigdy żaden dzieciak nie spędził 6 dni w kontenerze, niż żeby się okazało że ktoś go znalazł po tych 6 dniach, następnie zamknął kontener, zwołał kolegów zeby mogli filmiki na insta wrzucić. Oczywiście wezwał karetkę. I z wielką pompą otworzył kontener.

JohnLilly
+1 / 1

@rafik54321 @diesel_pies Bo do tego typu demotów powinno się dodawać źródło w którym znajdują się odpowiedzi na wszelkie niejasności, albo na podstawie którego można samemu poszukać informacji co tak naprawdę zaszło.

ZONTAR
+3 / 3

@JohnLilly @diesel_pies @rafik54321 Źródło powinno zawsze być, nie zawsze chce się człowiekowi szukać. No ale skoro was coś ciekawi, możecie sobie poszukać źródła.
Drzwi się zaklinowały, kompani chłopaka nie znaleźli i to olali. Później wołał o pomoc, ale nikogo nie było w okolicy i nikt nie słyszał. Później zasnął, a ktoś te zatrzaśnięte drzwi zapieczętował i załadował na statek. Później już marne szanse aby ktoś go usłyszał. Impreza przy otwarciu jest akurat prosta w wyjaśnieniu. Ile razy jest podejrzenie handlu ludźmi, to nagrywa się co tam zaszło. Myśleli, że to kolejny przypadek nielegalnego przewozu ludzi, a tu tylko wystraszone dziecko, które nijak nie gada w ich języku i nie potrafi powiedzieć skąd się wzięło.
Gwoli ścisłości, kontenerowce przewożące ładunki liczące po 20K TEU (20K krótkich lub 10K długich kontenerów) mają załogę rzędu kilkunastu osób, są upakowane jeden przy drugim i na dosyć dużą wysokość. Całość też nie jest cicha, ciągle coś stuka, coś trzeszczy i nijak nie rozpoznasz kogoś walącego w kontener, nawet masz marne szanse go usłyszeć. Na statku tylko niektóre kontenery są tak ustawione, że da się do nich podejść i te to najczęściej chłodnie lub niebezpieczne materiały.

TaktycznyDwa
0 / 2

W odpowiednich warunkach przeżyje. Zamknięty kontener nie zapewni takich warunków.

n0p
0 / 0

Bzdura, jak mało która. Za chiny ludowe takie chucherko nie przeżyło by 6 dni bez wody.

Odpowiedz