Kupiłbym święcenia. Powinno starczyć nawet na posadę proboszcza. Potem kupiłbym ziemię od gminy za 1% wartości "na cele wyznaniowe". Za trzy lata sprzedałbym pod market albo deweloperowi. Potem rzuciłbym kapłaństwo, bo za 20 milionów to można pożyć do końca życia jak się chce...
Ja zamowił bym 100 metrów3 drewna kominkowego do rąbania potem wzioł bym sobie miesiąc urlopu bezpłatnego w pracy o odstresował bym się szykując sobie opał na kilka lat:-)
Pozdrawiam
Krótką tanią podróż nad jakieś ciepłe morze. Potem kilka trudno dostępnych płyt.
OdpowiedzNajpierw dentysta w dobrej klinice. A jak coś by zostało to może dodatkowe pary skarpetek? ;)
OdpowiedzDałabym siostrze na invitro
Odpowiedz@acotam43 I zostałabyś ekskomunikowana a Ziobro wsadziłby Cię do więzienia.
@TomorrowNeverKnows
Why? Przecież to nie zakazane , jeszcze:)
@acotam43 Oficjalnie nie. Coraz więcej miast w Polsce funduje in vitro parom, które nie mogą począć dziecka metodą naturalną.
@Pao_1
Ja tak pracuję :)
@Pao_1
Ktoś tu ma udane walentynki:))
Dałbym łapówke obajtkowi albo czarnkowi tak żeby dostać za nic jakiś pałacyk w ładnym zieloynm miejscu. Ostatnio takie inwestycje są bardzi popularne.
OdpowiedzCzajnik, ostatnio mi się zepsuł.
OdpowiedzNajpierw zapłacił podatek. Potem bym kupił garaż i po kasie
OdpowiedzZłoto w 1g sztabkach
OdpowiedzKupiłbym święcenia. Powinno starczyć nawet na posadę proboszcza. Potem kupiłbym ziemię od gminy za 1% wartości "na cele wyznaniowe". Za trzy lata sprzedałbym pod market albo deweloperowi. Potem rzuciłbym kapłaństwo, bo za 20 milionów to można pożyć do końca życia jak się chce...
Odpowiedzz taką drobnica nie poszaleje
OdpowiedzMąkę, pieczarki i cebule - pierożki sobie zrobię :)
OdpowiedzJa zamowił bym 100 metrów3 drewna kominkowego do rąbania potem wzioł bym sobie miesiąc urlopu bezpłatnego w pracy o odstresował bym się szykując sobie opał na kilka lat:-)
OdpowiedzPozdrawiam
Trzeba inwestować, zdrapki, losy, kupony, u bukmachera coś obstawić, jakieś gonitwy konne... ;)
Odpowiedz