Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
66 86
-
K keeshavah
+2 / 2

@tomkosz
Owszem, tak działa wspólnota majątkowa.

CzlowiekZkamienia
+5 / 5

A to nie taka jest idea małżeństwa, przynajmniej takiego z klasy ,,trochę bogatej"?

Odpowiedz
A acotam43
-1 / 3

@CzlowiekZkamienia
To jest akurat polskie prawo i dotyczy małżeństw perce :)

T Tibr
+2 / 6

A gdy jest na odwrót to zwyczajnie jesteś pasożytem xD

Odpowiedz
A acotam43
-4 / 12

@Tibr
Nigdy nie jest dokladnie tak samo na odwrót, facet siedzący w domu to po prostu facet siedzący w domu;)

T Tibr
0 / 0

@acotam43 ostatnio czytałem w necie dwa artykuły. Jeden w GW wysokie obcasy drugi chyba kobieta wp.
W pierwszym autorka zgromadziłam klika "historii" kobiet które były w związkach gdzie facet nagle stracił pracę więc był w domu (wypełniał obowiązki domowego sama to potwierdziła) drugi zaczął mniej zarabiać, trzeci po prostu od początku miał gorszą pracę. Wsztkie sprowadzały się do jednego wniosku, gdzie autorka nawet nie próbowała symetryzować, że to byli pasożyty no bo jak to to, co to za facet który nie utrzymuje domu nie jest "bankomatem".
A wszystko w gazecie walczącej z patriarchatem, z stereotypami i oczekującej równouprawnienia, zmianami w kwestii płci kulturowej itp.

Drugi artykuł dotyczył Halley Berry na temat jej nastoletniej córki, którą się pochwaliła na socjalmediach. Połowa artykułu dotyczyła jednak jej byłego partnera gdzie sądownie oboje otrzymali wspólnie opiekę nad córką, a aktorka jaki lepiej zarabiająca zmuszona została do alimentów, gdzie walczyła o ich zmniejszenie.
Autorka również grzmiała na temat postawy byłego jak tak można ciągnąć alimenty od kobiety nie podejmując działań by zarobić na utrzymanie córki. Jakby nie rozumiejąc, że tak o to właśnie w "cywilizowanym" świecie wygląda równouprawnienie o które walczy w Polsce ;-)

A acotam43
0 / 0

@Tibr
Podział obowiązków ma się kompletnie nijak do równouprawnienia w tym wypadku. Tak na prawdę czym zajmuje się żona w domu facet dowiaduje się kiedy z dnia na dzień jej zabraknie i zostaje sam z dziećmi, dopiero wtedy dociera do niego skala obowiązków. Facet pomagający żonie jest nadal pomagającym żonie gdzie cały obowiązek planowania, zarządzania nadal spoczywa na niej. To, że zrobiłeś zakupy, które dostałeś na kartce, gdzie to ona zaplanowała posiłki, co i kiedy trzeba z tego co kupiłeś ugotować to tak naprawdę kropla w morzu. Wziąłeś dzieci na spacer, żeby żona odpoczęła oznacza, że ona w tym czasie sprząta, gotuje, prasuje itd.
Sam pomysł, że mężczyzna ma jakiekolwiek pojęcie o równouprawnieniu jest komiczny bo jedyny argument jaki macie to argument finansowy. Facet więcej zarabia, kropka. Tylko, że całe życie ustawia mu kobieta, która często sama również pracuje.
Nie zrozum mnie źle, nie mówię, że wszyscy faceci tak mają i nie ma wyjątków od reguły ale spotykając się z innymi małżeństwami kto tak na prawdę "ogarnia temat" domu jako całości? Czy kiedykolwiek żona spytała cię, gdzie są w domu nożyczki?
Do równouprawnienia nam daleko, bardzo daleko. Przykład Halley Berry czy Britney Spears budza emocje nie że względu na kasę, którą widzisz ty jako facet ale okoliczności- panowie byli agresorami i żerują na tych kobietach bo sami nic nie robią, po prostu. Zostali mężami sławnych żon i tyle, żaden z nich nie osiągnął w życiu nic więcej.

T Tibr
+1 / 1

@acotam43 tak spytała mnie xD? Może jestem tym wyjątkiem od reguły stąd moje spojrzenie :p nikt mi nic nie planuje jest coś do zrobienia to robię;-)
Nie nie chodzi tylko o aspekt finansowy, ten po prostu jest dość istotny. Jednak zgodzimy się chyba oboje, że facet w domu budzi u nas dość skrajne emocje, a z tego pierwszego artykułu o którym wspomniałem przecież gdyby to pisano o kobietach mężowie nie mieliby o nich pasożyty, a gdy takie stwierdzenie są formułowane po rozwodzie to gromy jednak siadają na facetów, że przecież zajmowanie się domem to ciężka praca.

K konto usunięte
0 / 2

@acotam43

Tak wygląda równouprawnienie o które walczą kobiety, dlatego normalny facet uważa cię za oklejoną babę i dlatego normalna osoba uważa feministki i całe ich pojęcie równouprawnienia za syf kiłe i mogiłe, które trzeba ośmieszać i walczyć. Powiem to twoimi słowami tak żebyś zrozumiała, jest to typowe pierd incela masz ty jakiekolwiek pojęcie czym jest równość, równouprawnienie?, oraz czy kiedykolwiek miałaś kontakt z płcią przeciwną?, Xd

A acotam43
-2 / 2

@Tibr
Zgadza się, zajmowanie się domem to ciężka praca, którą nie jest postrzegana jako praca:)
Facet w domu budzi skajne emocje z prostego powody, tak zostaliśmy brzydko mówiąc wytresowani: facet ma iść do pracy zarabiać pieniądze, kobieta "zajmować się " domem, nie pracować w domu, zajmować się xd Oczywiście nie ważne są personalne predyspozycje i to, co kto na prawdę lubi i chce robić.
Druga sprawa, facet siedzący w domu nie ogarnia bo nigdy też od niego tego nie wymagano.Od dziecka wpaja się nam pewne wzorce a potem obserwujemy sfrustrowanych dorosłych jak @kamilxx2, który w realnym życiu nie umie się odnaleźć, bo w konserwatywnym, patriarchalnym damsko- męskim świecie nie każdy może być samcem alfa. On najwyraźniej nie jest i chamstwem próbuje wymusić reakcję.
Jest fajny eksperyment na YouTube z 2012 roku przeprowadzony w Anglii, gdzie 11to letnie dzieciaki zamknięto w domu bez nadzoru dorosłych bodajże na tydzień. Chłopcy po przybyciu na miejsce zajęli się sukcesywnym dewastowaniem. Całe dnie spędzali bezproduktywnie demolując co się dało. Chociaż wszyscy byli przeszkoleni w przygotowaniu sobie posiłków to przez cały pobyt obiad udało im się ugotować raz. Przez resztę dni ich posiłkiem były płatki śniadaniowe.
Dziewczyny po przeprowadzce zaczely od podziału obowiązków i harmonogramu dnia. Ustaliły kto i kiedy sprząta i gotuje. Pełnowartościowy posiłek jadły codziennie. Pozostały czas spędziły na dekoriwaniu domu, urządziły pokaż mody i talent show. Malowały, rysowały i robiły laurki dla rodziców.
Patrząc na ten eksperyment widać doskonale czego wymagamy od dziewczynek a czego od chłopców. Paradoksalnie też wypada w tym świetle stwierdzenie, że chłopcy są urodzonymi liderami bo pbez kobiet najprawdopodobniej nie wyszli by z jaskiń, bo po co xd

M michalSFS
0 / 0

@acotam43
Mieszkałem za granicą z trzema dziewczynami w pokoju, w karawanie. Tak trafiło się. Dojechałem ostatni i akurat tam było miejsce. W w drugim pokoju mieszkało jeszcze dwóch chłopaków. Każdy z nas gotował, szybko dogadaliśmy się z harmonogramem prac. A było o co gardłować, bo siedzieliśmy na kupie, czyli wyższe zagrożenie bałaganem.

Z dziewczyn żadna nie gotowała. Dwie z trudem udało się przekonać, żeby cokolwiek podgarniały, gdy wypadało sprzątanie na nich. Pobieżnie, ale sprzątały. Trzeciej księżniczki nie dało się zmusić. Gdy wypadało na nią, to znikała na cały dzień. Akurat wtedy nocowała u chłopaka w innym karawanie:) W przyszłym sezonie ustaliliśmy skład wcześniej - jak mieszkamy - i nie było już problemu. Trzech Polaków i Słowak. Złożyliśmy się na sprzęt, mieliśmy najlepiej wyposażony karawan w "miasteczku".

Ot, taki eksperyment, który wyszedł sam z siebie, u dorosłych.
U mnie synek, lat 9, pomaga przy młodszej siostrze. Jeść też jej robi.

A acotam43
0 / 0

@michalSFS
Chwalebny wyjątek:)

rafik54321
+4 / 10

Ale nie zapominaj że również do kobiety/żony należy połowa kosztów.

Skoro facet zarabia np 10tys, kobieta inkasuje 5tys, to facet opłaca połowę rachunków i papa.
Pytanie czy wtedy kobiecie wystarczy ta "jej połówka" na jej wydatki XD...

Odpowiedz
Z ZZZZ9999
+6 / 8

Czy połowa pensji żony też mi się należy - czy to działa tylko w jedną stronę tak jak opieka nad dzieckiem? Te równouprawnienia są bardzo zawiłe - często życie je weryfikuje. Jeśli jako mąż zarabiam 5000 zł to żony jest 2500. Kto wtedy opłaca czynsz, płaci za wakacje, edukację dziecka? Za dzieci powinna płacić żona - w końcu w razie rozwodu zostaną z nią a ja zostanę z alimentami nawet jeśli wina była po jej stronie (przerobiłem to kilkanaście lat temu).

Odpowiedz
Y yankers
+2 / 2

@ZZZZ9999 Współczuję bo mój brat to samo przerobił i baba dostała opiekę pomimo że rozwód z jej winy. Ona bezrobotna i popadła w alkoholizm w trakcie trwania małżeństwa, wystarczyła śpiewka że uda się na odwyk i sąd łyknął haczyk, pomimo że miała założoną niebieską kartę to i tak dostała opiekę. Na odwyk się nie udała a brat płaci na całą trójkę (dwójka dzieci + ona), bo sąd zasadził mu na jedno dziecko po prawie 3 tys. Ona jak nie pracowała tak nie pracuje.

A co do dzielenia się, to wszystko na pół. Koszty też.
Moja była również próbowała coś tam pieprzyć że należy jej się połowa moich pieniędzy, też chciała poznać moich kontrahentów (tu ją już wyśmiałem prosto w twarz, bo tego to nawet banki nie wymagają przy kredytach powyżej miliona). Cóż dostała połowę kasy i miała opłacić połowę rachunków (niewielki procent całej sumy), nei zrobiła tego. Gdy pojechaliśmy po nowy telewizor, nie chciała dać połowy na niego (chociaż to ona go chciała), więc kupiłem za swoje i po przyjeździe do domu, podłączyłem go, z tym że kabel HDMI schowałem do sejfu, do którego ona kodu nie znała. Wymiękła po jednym dniu i z obrażoną miną dała połowę za telewizor.
Potem przez kilka miesięcy nie gadał już takich głupot, z tym że w pewnym momencie znów zaczęła. To już była przesada, bo z mojego telefonu wygrzebała numery do inwestorów i moich współpracowników, dzwoniła i wypytywała ile zarabiam, pomimo że mam spółkę i z zarobków spółki mój jest niewielki procent.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 23 March 2023 2023 1:57

rafik54321
+1 / 1

@yankers Wg mnie, sąd opiekę powinien przyznawać po przez pryzmat tego, u kogo dziecko będzie miało pewniejszy byt, stabilniejszą przyszłość i lepszą opiekę.

Jeśli facet zarabia np 10tys zł, kobieta 5tys zł, a reszta warunków jest identyczna - sprawa oczywista, dziecko idzie do ojca.
Bo jeśli facet ma płacić np 1000zł alimentów, to kobieta powinna od siebie dołożyć drugi 1000zł, finalnie więc na dziecko powinno iść 2tys zł.

Zawsze jest ryzyko że rodzic nieopiekujący się dzieckiem nie będzie płacił alimentów i to ten opiekujący się będzie musiał wyłożyć te 2tys zł (bo przecież dzieciak nie będzie głodował :/, aspekt dochodzenia pieniędzy w ramach egzekucji komorniczej to druga sprawa).
A chyba łatwiej by było wyłożyć 2tys zł na dziecko ojcu który zarabia 10tys, niż matce która zarabia 5tys :/ .

Jedyne co faktycznie mogłoby zaburzyć tu decyzję sądu, to ewentualne patologie któregoś z rodziców. Np alkoholizm. Jeśli jeden rodzic zarabia dużo, ale jest alkoholikiem, to z marszu opieki nie dostaje, bo de facto sam potrzebuje pomocy. Skoro nie dba o siebie, jak ma zadbać o dziecko?
Podobnie kwestie molestowania, przemocy itd. Jednak z tym chyba nikt by problemu nie miał.
Ewentualnie jeśli małżonkowie zgodnie ustalą, że dziecko pozostaje przy tym konkretnym rodzicu. Skoro obojgu pasuje taki układ, to nie ma sensu się wcinać.

W skrócie, jeśli nie ma przeciwwskazań, to dzieci powinny być po prostu z rodzicem bogatszym.

Y yankers
0 / 0

@rafik54321 Oj, chciałbym aby to tak działało. Niestety dziś w pierwszej kolejności dzieci przyznawane są matce i dopiero gdy są przeciwwskazania, rozpatruje się to czy dzieci trafią do ojca. Przy czym jak widać na przykładzie mojego brata, nawet alkoholizm i długotrwała bezrobotność kobiety nie jest przeciwwskazaniem do przyznania jej opieki i alimentów...

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 25 March 2023 2023 16:04

rafik54321
0 / 0

@yankers Wiem że tak nie jest i jest to jawna dyskryminacja mężczyzn.
Powiem więcej, stwierdzony alkoholizm danego rodzica powinien być bezwarunkowym banem na opiekę nad dziećmi.

Jednocześnie bardzo możliwe że gdyby weszło w życie proponowane przeze mnie prawo, to strzelam że w ponad połowie przypadków to ojcowie by sprawowali opiekę nad dziećmi.

Do tego jeśli np kobieta jest bezrobotna, to z czego ma dokładać swoją część alimentów? Wtedy wiadomo że będzie żyć z "pieniędzy dziecka" (bo przecież alimenty są de facto dla dziecka, a nie dla rodzica).

I tu też humoreska. To czy ojcowie płacą alimenty po rozwodzie - bywa różnie. Większość jednak raczej płaci.
Jednak jeśli już facet dostał tę opiekę nad dzieckiem, to jeszcze nie słyszałem aby matka płaciła alimenty.

Do tego też warto podkreślić że moje prawo nie faworyzuje żadnego z rodziców przez pryzmat płci. Po prostu dokonujemy określenia warunków bytowania u dwojga rodziców i dajemy temu u którego będzie mieć lepiej. Ot wszystko.

No chyba że jak wspomniałem powyżej, oboje rodziców zgodnie ustali że dziecko będzie u ojca/matki. Wtedy nie ma sensu by sąd w tym grzebał, bo może być tak że np ojciec zarabia dużo (dajmy na to 20tys), ale więcej go w domu nie ma niż jest (delegacje bla bla bla nieważne), a matka zarabia np 4tys zł i ustalają że dzieci są przy matce. No to spoko.

Dodatkowo dołożyłbym jeszcze jeden aspekt na temat rozwodów. Dokonywanie rozwodów u notariusza, ALE...
Wyłącznie rozwodów bez orzekania o winie i jeśli są dzieci to właśnie z ustaleniem u kogo dzieci będą, kwoty alimentów i warunków odwiedzin. Do tego oboje rodziców zachowują władzę rodzicielską oraz podział istotnego majątku (jak np nieruchomości, pojazdy, firmy, długów itp).
Bo powiedzmy prawdę w dziób, jeśli małżonkowie dadzą radę we własnym zakresie ustalić powyższe kwestie, to nie ma szans na podtrzymanie małżeństwa, a jednocześnie po prostu będzie szybciej. Sądy i tak są przeciążone nieoczywistymi sprawami.

M michalSFS
+1 / 1

A co jeśli zarabiam dużo więcej niż żona, w domu i przy dzieciach też dużo więcej robię niż żona? Należy mi się 3/4 jej pensji? Jak to policzyć?:)

Odpowiedz
D Dobrutro
+2 / 2

@michalSFS Zmienić żonę na bardziej pracowitą. Małżeństwo ma grać do jednej bramki, po to bierzesz z kimś ślub by mieć lżej, a nie ciężej.

DonSalieri
+1 / 1

Wniosek - Pisz intercyzę. Jak baba ci jej nie podpisze, znaczy ze ma cię za bankomat, nie człowieka ;)

No chyba ze jej nie masz, to wtedy pół agatki, pół jasia i pół azorka jest twoje.

Odpowiedz
AnonPrzegryw
-1 / 5

Widzę, że odlepienie acotam43 się pogarsza. No cóż, nie powiem żebym się tego nie spodziewał.

Odpowiedz
K konto usunięte
+1 / 1

Uspokój się incelko, właśnie dlatego w Internecie jest taka nagonka na kobiety i feminizm oraz związki, bo same kręcicie na siebie bata.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 23 March 2023 2023 14:26

Odpowiedz
P Piekielnymops
0 / 0

Nie wiem kto by się pisał na taki układ w obecnych czasach samo "życie" jest na tyle kosztowne by jedna osoba mogła zapewnić wszystko całej rodzinie. Zakładam że osoby będące w związku i którzy decydują się na dzieci są świadomi jakie wyrzeczenia się z tym wiąże. Zajmowanie się domem i posiadanie dzieci nie wyklucza zawodowo. U mnie oboje pracujemy, oboje zajmujemy się domem, oboje zajmujemy się dzieckiem.

Odpowiedz