To właśnie jest ojcowska miłość. Jestem tatą dwulatka i też uczę się nowych rzeczy. Jednocześnie t wiem że czas na "naukę" czy coś dla siebie w domu zrobić to tylko w nocy zamiast snu ale warto.
Fajnie, tylko troche szkoda, że gdyby tekst był o żonie, to by na nikim wrażenia nie robił, bo od mam oczekuje się, że wszystko będą umieć. I byłaby krytyka, że jak matka a nie umie uczesać?
Jak wspaniale, że problemów trzeba szukać w trybie przypuszczającym; to zapewne znaczy, że wszystkie problemy istniejące w rzeczywistości zostały już rozwiązane (?)
@HochLieck Tylko że to nie są wymyślone problemy, a tryb przypuszczający, ponieważ w tej konkretnej historii mamy ojca. Jednak dziwne by było udawać, że jest inaczej, lub że się stało coś, czego tutaj nie ma.
@Piekielnymops Może i racja, po prostu jakoś tak mnie mierzi gloryfikacja jednej płci za "wyczyn", którego oczekuje się jako standard od drugiej. I działa to w dwie strony. Jakby tutaj opisano, że kobieta jest super bo zrobiła coś normalnego, ale przypisanego mężczyznom, to też bym to napisała :) Ale już nie marudze, pozdrawiam.
@VaniaVirgo Jakoś w tej konkretnej historyjce żona nie kiwnęła nawet palcem ani nie pomogła w niczym mężowi - i nikt dotąd o tym nie wspomniał, nie było żadnych pretensji, że mąż musiał sobie radzić całkowicie na własną rękę i zmarnował pół nocy. Było jedynie uznanie dla niego za to, i to cię boli.
Gdy kobieta sama robi coś, co wszyscy uważają za naturalny obowiązek faceta, jak np. nie wiem - choćby przełożenie drzwiczek w lodówce na drugą stronę - to dopiero są ochy i achy, jaka to silna, niezależna kobieta, a faceci niech się wstydzą, że musiała to sama robić.
Tu nie chodzi o gloryfikację za "wyczyn", tylko za chęci i poświęcenie.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 13 April 2023 2023 12:41
@HochLieck No i zignorowałeś drugą część mojej wypowiedzi, przypisując mi poglądy, których nie mam. Jakby się wszyscy zachwycali tym, że sama zmieniła koło to też bym to wykpiła (był taki demot i wtedy się wypowiedziałam w podobny sposób).
I nie, nie boli mnie to. Zwyczajnie uważam, że to normalne, że mając dziecko oboje rodzice uczą się nowych rzeczy. Nie widzę tu bohaterstwa, godnego chwalenia się tym w internecie. Jako własną satysfakcje tak, wśród znajomych ok.
@VaniaVirgo było tak i będzie. Są dziedziny gdzie jedna płeć ma przewagę i nic tego nie zmieni. Nie rozumiem co drażni Cię w tej "gloryfikacji", moim zdaniem to nic złego. Chciałbym poznać Twój punkt widzenia.
@Piekielnymops Nie rozumiesz. Wlasnie o to chodzi ze tak bylo i zeby nie bylo/ Oczywiscie, roznimy sie, mezczyzni od kobiet, co nie znaczy ze jedna plec nalezy chwalic za byle co, a druga obrzucac blotem za byle co. Kobiety sa duzo czesciej krytykowane za wszystko praktyczne. Mezczyzni za co sa krytykowani? Mamy patriarchat i nalezy miec tego swiadomosc. Takie wypowiedzi jak Vania, mowia prawde i dlatego ludzie sie burza.
@Maja123456 Chwalenie jednej płci nie oznacza krytykę drugiej. Obecnie od mężczyzn wymaga się dużo więcej niż kiedyś i jakoś sobie z tym radzimy. Ciągle tylko słyszę jak to kobiety mają teraz źle, ile to one mają na głowie a mężczyźni tylko siedzą i pachną, kiedyś może i tak było tylko te czasy minęły wśród moich znajomych nie ma takiego kanapowego lenia, oprócz pracy zawodowej, zajmują się domem, dzieckiem, gotują. Najlepiej powielać stereotypy w kółko
Jak by miał być u mnie podział obowiązków dokładnie na pół to zakresu prac przyszło by mojej żonie. Idę z dzieckiem do lekarza, na szczepienie, spacer, odbieram ze żłobka i nikt mi nie mówi a gdzie mama, nikt mnie za to nie chwali i tego nie oczekuje od nikogo.
Dla mnie Vania mija się z prawdą nikt od mam nie wymaga by umiały robić wszystko. Można tu się kłócić o współczesnych wymaganiach co do mam i tatusiów ale to niema sensu... Jak urodziło nam się dziecko to nikt nam nie pomagał, dziadkowie zajęci sami się uczyliśmy wszystkiego. Dzielimy się obowiązkami tak jak nam to obojgu pasuje w zależności od predyspozycji, wolnego czasu.
Chwalę żonę co jakiś czas nawet i za drobne rzeczy bo mam taką potrzebę i wiem że sprawi jej to przyjemność.
Jestem pewny jakbyśmy tylko oczekiwali od siebie pochwał za to co robimy, równego podziału obowiązku to byśmy się często kłócili. A szukanie gloryfikacji płci w powyższym democie jest szukaniem problemu gdzie go nie ma.
Gość naprawdę potrzebował tyle czasu i materiałów pomocniczych, żeby się tego nauczyć???
Zaplatanie warkoczy jest banalnie proste. Nauczyłem się tego w 3 minuty.
To właśnie jest ojcowska miłość. Jestem tatą dwulatka i też uczę się nowych rzeczy. Jednocześnie t wiem że czas na "naukę" czy coś dla siebie w domu zrobić to tylko w nocy zamiast snu ale warto.
OdpowiedzTo "ale warto" brzmi trochę jakbyś przekonywał sam siebie ;)
@Piekielnymops Zaplatasz dwulatkowi warkoczyki?
@Olo156 zakładam że to sarkazm.
@Piekielnymops Brawo ty
@HochLieck może i tak to zabrzmiało, ja tego tak nie odbieram.
poradnik: jak byc pantoflem, odcinek 34553
OdpowiedzFajnie, tylko troche szkoda, że gdyby tekst był o żonie, to by na nikim wrażenia nie robił, bo od mam oczekuje się, że wszystko będą umieć. I byłaby krytyka, że jak matka a nie umie uczesać?
OdpowiedzJak wspaniale, że problemów trzeba szukać w trybie przypuszczającym; to zapewne znaczy, że wszystkie problemy istniejące w rzeczywistości zostały już rozwiązane (?)
@VaniaVirgo może i tak ale trochę wyolbrzymiasz. Szukasz "dramatu" gdzie go niema.
@HochLieck Tylko że to nie są wymyślone problemy, a tryb przypuszczający, ponieważ w tej konkretnej historii mamy ojca. Jednak dziwne by było udawać, że jest inaczej, lub że się stało coś, czego tutaj nie ma.
@Piekielnymops Może i racja, po prostu jakoś tak mnie mierzi gloryfikacja jednej płci za "wyczyn", którego oczekuje się jako standard od drugiej. I działa to w dwie strony. Jakby tutaj opisano, że kobieta jest super bo zrobiła coś normalnego, ale przypisanego mężczyznom, to też bym to napisała :) Ale już nie marudze, pozdrawiam.
@VaniaVirgo Jakoś w tej konkretnej historyjce żona nie kiwnęła nawet palcem ani nie pomogła w niczym mężowi - i nikt dotąd o tym nie wspomniał, nie było żadnych pretensji, że mąż musiał sobie radzić całkowicie na własną rękę i zmarnował pół nocy. Było jedynie uznanie dla niego za to, i to cię boli.
Gdy kobieta sama robi coś, co wszyscy uważają za naturalny obowiązek faceta, jak np. nie wiem - choćby przełożenie drzwiczek w lodówce na drugą stronę - to dopiero są ochy i achy, jaka to silna, niezależna kobieta, a faceci niech się wstydzą, że musiała to sama robić.
Tu nie chodzi o gloryfikację za "wyczyn", tylko za chęci i poświęcenie.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 13 April 2023 2023 12:41
@HochLieck No i zignorowałeś drugą część mojej wypowiedzi, przypisując mi poglądy, których nie mam. Jakby się wszyscy zachwycali tym, że sama zmieniła koło to też bym to wykpiła (był taki demot i wtedy się wypowiedziałam w podobny sposób).
I nie, nie boli mnie to. Zwyczajnie uważam, że to normalne, że mając dziecko oboje rodzice uczą się nowych rzeczy. Nie widzę tu bohaterstwa, godnego chwalenia się tym w internecie. Jako własną satysfakcje tak, wśród znajomych ok.
@VaniaVirgo było tak i będzie. Są dziedziny gdzie jedna płeć ma przewagę i nic tego nie zmieni. Nie rozumiem co drażni Cię w tej "gloryfikacji", moim zdaniem to nic złego. Chciałbym poznać Twój punkt widzenia.
@Piekielnymops Nie rozumiesz. Wlasnie o to chodzi ze tak bylo i zeby nie bylo/ Oczywiscie, roznimy sie, mezczyzni od kobiet, co nie znaczy ze jedna plec nalezy chwalic za byle co, a druga obrzucac blotem za byle co. Kobiety sa duzo czesciej krytykowane za wszystko praktyczne. Mezczyzni za co sa krytykowani? Mamy patriarchat i nalezy miec tego swiadomosc. Takie wypowiedzi jak Vania, mowia prawde i dlatego ludzie sie burza.
@Maja123456 Chwalenie jednej płci nie oznacza krytykę drugiej. Obecnie od mężczyzn wymaga się dużo więcej niż kiedyś i jakoś sobie z tym radzimy. Ciągle tylko słyszę jak to kobiety mają teraz źle, ile to one mają na głowie a mężczyźni tylko siedzą i pachną, kiedyś może i tak było tylko te czasy minęły wśród moich znajomych nie ma takiego kanapowego lenia, oprócz pracy zawodowej, zajmują się domem, dzieckiem, gotują. Najlepiej powielać stereotypy w kółko
Jak by miał być u mnie podział obowiązków dokładnie na pół to zakresu prac przyszło by mojej żonie. Idę z dzieckiem do lekarza, na szczepienie, spacer, odbieram ze żłobka i nikt mi nie mówi a gdzie mama, nikt mnie za to nie chwali i tego nie oczekuje od nikogo.
Dla mnie Vania mija się z prawdą nikt od mam nie wymaga by umiały robić wszystko. Można tu się kłócić o współczesnych wymaganiach co do mam i tatusiów ale to niema sensu... Jak urodziło nam się dziecko to nikt nam nie pomagał, dziadkowie zajęci sami się uczyliśmy wszystkiego. Dzielimy się obowiązkami tak jak nam to obojgu pasuje w zależności od predyspozycji, wolnego czasu.
Chwalę żonę co jakiś czas nawet i za drobne rzeczy bo mam taką potrzebę i wiem że sprawi jej to przyjemność.
Jestem pewny jakbyśmy tylko oczekiwali od siebie pochwał za to co robimy, równego podziału obowiązku to byśmy się często kłócili. A szukanie gloryfikacji płci w powyższym democie jest szukaniem problemu gdzie go nie ma.
Gość naprawdę potrzebował tyle czasu i materiałów pomocniczych, żeby się tego nauczyć???
OdpowiedzZaplatanie warkoczy jest banalnie proste. Nauczyłem się tego w 3 minuty.
Ciekawe, że w domu nie znalazł się nikt, kto by mu pokazał czy miał czuprynę, na której można poćwiczyć.
Odpowiedz