Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
263 276
-

Zobacz także:


koszmarek66
+3 / 3

I za chwilę okaże się jeszcze, że woły wymyślono dopiero w XII wieku...

Odpowiedz
U ubooot
+3 / 3

powódź nie powódź pole trzeba zaorać. A nie, wróć - chrzest.

Odpowiedz
J jonaszewski
+2 / 2

@trusaki335 Mój komentarz z szerszym cytatem jest usuwany, więc tylko wyjaśnię pokrótce: ten gościu to benedyktyn, czyli mnich. Orze bruzdę wzdłuż cienia rzucanego przez krzyż, bo wyznacza w ten sposób granicę chrześcijańskiej świątyni. Przy okazji ma to freudowski podtekst - oranie ziemi jako stosunek pomiędzy kobietą-glebą (Polską) a mnichami chrystianizatorami, którzy ją zapładniają.

M molderro
-2 / 4

Nie jestem historykiem sztuki, ale czy ten orzący nie jest ubrany w mnisi habit? Może ma obrazować zmiany i rozwój gospodarki zachodzący dzięki technologiom przywiezionym przez mnichów.

Odpowiedz
J jonaszewski
+3 / 3

"Bardzo wymowne jest przedstawienie benedyktyna, który radłem sochy ciągniętej przez woła żłobi w ziemi bruzdę wzdłuż cienia rzucanego przez krzyż, wyznaczając w ten sposób świętą granicę chrześcijańskiej świątyni, która ma w tym miejscu powstać na ruinach świątyni pogańskiej. Jest to zarazem symbol chrystianizacji jako orania pogańskiej gleby pod chrześcijański zasiew, co oczywiście ma też podtekst seksualny (oranie żyznej gleby oznacza stosunek seksualny, a zasiew – zapłodnienie). Chrystianizowana Polska byłaby więc w tym Freudowskim sensie kobietą-glebą, a mnisi-chrystianizatorzy – tymi, którzy ją zapładniają".

Odpowiedz
R reguly
0 / 0

"Obraz przedstawia też w bardzo wyraźny sposób opór naszych słowiańskich przodków przed burzeniem dawnych świątyń, rozbijaniem posągów bogów i wycinaniem świętych gajów. Na zwalonych kłodach, które były pewnie fragmentami pogańskiej świątyni (świadczy o tym topór wbity w jedną z nich) siedzi starzec, który zasłania w geście rozpaczy twarz, bo nie może patrzeć na to, co się dzieje. W prawym dolnym rogu obrazu jakiś mężczyzna z fragmentem roztrzaskanego posągu bóstwa w dłoni chce uciec z pobojowiska i ukryć się w puszczy, by zachować choćby kawałek tego, co wciąż uważa za świętość."

C Crach
0 / 0

Upadła edukacja w polskiej szkole jak widać. Przez lata uczono, że to oranie świętej (ale pogańskiej) ziemi, co było jednym z etapów wprowadzania chrześcijaństwa (plus wrębywanie świętych gajów itd.)

Odpowiedz
R reguly
0 / 0

@Crach, podobnie jak poczucie humoru i brak dystansu u niektórych...

J jonaszewski
0 / 0

Ciekawe, dlaczego mój komentarz został usunięty. Wrzucę jeszcze raz, to tylko niegroźny cytat:

"Bardzo wymowne jest przedstawienie benedyktyna, który radłem sochy ciągniętej przez woła żłobi w ziemi bruzdę wzdłuż cienia rzucanego przez krzyż, wyznaczając w ten sposób świętą granicę chrześcijańskiej świątyni, która ma w tym miejscu powstać na ruinach świątyni pogańskiej. Jest to zarazem symbol chrystianizacji jako orania pogańskiej gleby pod chrześcijański zasiew, co oczywiście ma też podtekst seksualny (oranie żyznej gleby oznacza stosunek, a zasiew – zapłodnienie). Chrystianizowana Polska byłaby więc w tym Freudowskim sensie kobietą-glebą, a mnisi-chrystianizatorzy – tymi, którzy ją zapładniają".

Odpowiedz
pawelkolodziej
-1 / 1

To obraz pokazujący jak ma wyglądać Polska pod panowaniem bużuazyjnego kościoła istniejącego po to by przytłaczać lud i zdobywać majątki jego krwawicą.

Odpowiedz