@karolina1128 przede wszystkim hodowala to wymysł człowieka, a w naturze zdarzają się różne sytuacje, ale co do zasady dwa drapieżniki czy różnych czy tych samych gatunków na tym samym terenie zawsze nieuchronnie zmierzają do konfrontacji nie przyjaźni;-)
Na tej samej zasadzie człowiek może karmić pasa parówkami sojowymi i twierdzić, że jego pies jest weganem.
@agronomista touche ;-) choć jednak tak trochę w cudzysłowie.
Niezmiernia to faktu, że w naturze zazwyczaj takie spotkanie kończy się ... Nie bez przyczyny każdy drapieżnik natrafiając na "gniazdo" z młodymi zabije je, niekoniecznie zjadając.
@Tomasz1977 Drobna szansa. Czytałem tylko "Na glinianych nogach". Regularnie słyszę, że Pratchett powinien mi się spodobać, bo mamy "takie samo" poczucie humoru i podobne pióro, ale... nie. Jakoś nie. Może za podobne? xD
@Tomasz1977 Minęło z 10 lat od tamtej próby. To może nie być zły pomysł. Zwłaszcza, że widząc spadek we własnym czytelnictwie pozwoliłem sobie ostatnio na to, by co druga książka była "lekka".
@3noki Jeśli nie od początku to polecam przeczytać najpierw "Morta" - nawet jeśli później zaczniesz czytać od początku nie będzie zdradzonych zbyt wiele tajemnic a książka jest jedną z lepszych w całym cyklu.
W naturze nie ma pojęcia przyjaźni. Zjadasz lub jesteś zjadany. Przypisywanie zwierzętom cech ludzkich w sposób infantylny, uproszczony to syndrom Bambiego. Te zwierzęta zostały sztucznie (przez człowieka) ulokowane w jednym stadzie. I wytresowane tak, by postępowały nienaturalnie.
Powiedz to zwierzętom z albinizmem czy melanizmem.
Odpowiedz@karolina1128 przede wszystkim hodowala to wymysł człowieka, a w naturze zdarzają się różne sytuacje, ale co do zasady dwa drapieżniki czy różnych czy tych samych gatunków na tym samym terenie zawsze nieuchronnie zmierzają do konfrontacji nie przyjaźni;-)
Na tej samej zasadzie człowiek może karmić pasa parówkami sojowymi i twierdzić, że jego pies jest weganem.
@Tibr a słyszałeś, że mrówki hodują mszyce? :)
@agronomista touche ;-) choć jednak tak trochę w cudzysłowie.
Niezmiernia to faktu, że w naturze zazwyczaj takie spotkanie kończy się ... Nie bez przyczyny każdy drapieżnik natrafiając na "gniazdo" z młodymi zabije je, niekoniecznie zjadając.
To by nie był rasizm, tylko gatunkizm
Odpowiedz@Tomasz1977 Miałem to napisać. ;)
@3noki z Pratchetta
@Tomasz1977 Drobna szansa. Czytałem tylko "Na glinianych nogach". Regularnie słyszę, że Pratchett powinien mi się spodobać, bo mamy "takie samo" poczucie humoru i podobne pióro, ale... nie. Jakoś nie. Może za podobne? xD
@3noki zacząłeś od niewłaściwej, leć po kolei
@Tomasz1977 Minęło z 10 lat od tamtej próby. To może nie być zły pomysł. Zwłaszcza, że widząc spadek we własnym czytelnictwie pozwoliłem sobie ostatnio na to, by co druga książka była "lekka".
@3noki Jeśli nie od początku to polecam przeczytać najpierw "Morta" - nawet jeśli później zaczniesz czytać od początku nie będzie zdradzonych zbyt wiele tajemnic a książka jest jedną z lepszych w całym cyklu.
A jak pies pogoni kota to jest rasistą???
https://img8.demotywatoryfb.pl//uploads/202306/1687404475_z8aq3p_600.jpg
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 22 June 2023 2023 11:15
OdpowiedzNie całkiem... bo w końcu zwierzęta róznych gatunków się pożerają :o A nawet i tego samego potrafią się tłuc ze sobą i "mają" kanibalizm w genach.
OdpowiedzW naturze nie ma pojęcia przyjaźni. Zjadasz lub jesteś zjadany. Przypisywanie zwierzętom cech ludzkich w sposób infantylny, uproszczony to syndrom Bambiego. Te zwierzęta zostały sztucznie (przez człowieka) ulokowane w jednym stadzie. I wytresowane tak, by postępowały nienaturalnie.
OdpowiedzNo fajnie, jedna jaskolka wiosny nie czyni.
OdpowiedzKot, wydawac by sie moglo, jedbak zgadza sie z człowiekiem...
OdpowiedzRasizm to anglicy i belgowie wprowadzali na pełną skalę w nowożytnym świecie.
OdpowiedzTo chyba raczej gatunkizm.
OdpowiedzPies i kot różnią się gatunkiem, a nie rasą.
Odpowiedz