Poveglia to akurat bzdura. Tam jest taki ruch czasami jak w weekendy w wakacje na Krupówkach.
Raz tam byłam, to tak co parę minut mijali nas inni turyści. Lokalsi to normalnie żyją z wożenia ludzi na tą wyspę.
Acz obstawiam też że legenda "niedostępnego miejsca" może sprawiać że turystów jest więcej :D
Jeśli tam jest jakiś zakaz wstępu to widać musiał dawno temu zaginąć znak to mówiący, bo nikogo to kompletnie nie obchodzi. Zresztą - policjanci tam przecież nie wpadną aresztować tej setki ludzi co to akurat tam się pęta...
Sentinel Północny jest jeszcze bardziej przyjazny.
OdpowiedzPoveglia to akurat bzdura. Tam jest taki ruch czasami jak w weekendy w wakacje na Krupówkach.
OdpowiedzRaz tam byłam, to tak co parę minut mijali nas inni turyści. Lokalsi to normalnie żyją z wożenia ludzi na tą wyspę.
Acz obstawiam też że legenda "niedostępnego miejsca" może sprawiać że turystów jest więcej :D
Jeśli tam jest jakiś zakaz wstępu to widać musiał dawno temu zaginąć znak to mówiący, bo nikogo to kompletnie nie obchodzi. Zresztą - policjanci tam przecież nie wpadną aresztować tej setki ludzi co to akurat tam się pęta...
@WhiteD Dokladnie.
https://youtu.be/XXYdg_mkRCw
Chciałbym jeszcze jako ciekawostkę napisać że paryski luwr udostępnia do zwiedzania zaledwie około 10 % swojej ekspozycji
OdpowiedzA to pierwsze zdjęcie z czerwonymi belkami to wg mnie świątynia w Narze, gdzie akurat się zwiedza.
Odpowiedz