Statystycznie spalinowe samochody płoną częściej. Przy dysproporcju w liczbie samochodów rzędu 1 elektryczny na kilkaset spalinowych daje to szanse że elektryczny był źródłem jedna na kilka tysięcy. Wszystkie auta stały nieużywane, elektryki nie podpięte do prądu więc generalnie ryzyko samozapłonu samochodu jakiegokolwiek typu wydaje się niewielkie Więc jeżeli gdybamy ot tak sobie skąd pożar to obstawiał bym zaniedbanie załogi, pożar w maszynowni, zwarcie w instalacji elektrycznej statku, celowe podpalenie itp. W dalszej kolejności pożar któregoś z aut spalinowych. Na samym końcu samochodu elektrycznego
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 26 July 2023 2023 9:19
Problemem jest że podczas pożaru takiego auta nie ma jak go zgasić. Polaniem wodą takiego auta to gorzej jak polanie płonącego oleju po frytkach. A jak uświadomimy sobie ze większość takich statków czy garaży podziemnych jako ochronę p.poż ma zraszacze to o taką tragedie nie trudno.
@kikurenty Generalnie zgoda, ale małe uwagi:
- "Polaniem wodą takiego auta to gorzej jak polanie płonącego oleju po frytkach" - nieprawda że to gorzej, tak się gasi czy chłodzi (PS ale systemy gaśnicze na statkach czy w parkingach nie są przystosowane do takiego pożaru pod względem wydajności, z tego powodu teraz gdzieniegdzie wprowadza się zakazy wjazdu dla takich pojazdów).
Do filmu
- EURO 7 "pyłki" z opon będą większe dla elektryków z opon, ale za to hamulców mniej.
- kobalt z baterii jak i inne metale można recyklingować i będzie to robione. szczególnie jak będzie deficyt to i będą "odkopywać zakopane" elektryki.
@Kar4 - "Polaniem wodą takiego auta to gorzej jak polanie płonącego oleju po frytkach" - nieprawda że to gorzej, tak się gasi czy chłodzi (PS ale systemy gaśnicze na statkach czy w parkingach nie są przystosowane do takiego pożaru pod względem wydajności, z tego powodu teraz gdzieniegdzie wprowadza się zakazy wjazdu dla takich pojazdów)."
w samochodach elektrycznych płonie elektrolit zbliżonego własciwościami do beznzyny- tylko w mniejszych ilosciach, podzielony na tysiace małych, wytrzymałych, szczelnych opakowań. Nie potrzebujesz większej wydajności niż przy płonącym samochodzie- intensywność płomienia będzie mniejsza, ale będzie dłużej się utrzymywał.
- - EURO 7 "pyłki" z opon będą większe dla elektryków z opon, ale za to hamulców mniej.- to tylko gdybania gdy założy się że jak cięższy to szybciej zużywa opony, ale samochody elektryczne hamują przede wszystkim "silnikiem" odzyskując energię. Jak docisniesz hamulce i uruchomią się tradycyjne tarcze hamulcowe to energii nie odzyskasz. Nie ma też w elektrykach ruszania z piskiem opon przez zbyt gwałtowne puszczenie sprzęgła. Elektryk niejako wymusza spokojniejsze hamowanie i mniej agresywną jazdę. Więc efekt jeżeli chodzi o opony może być odwrotny niż z prostego spojrzenia na wagę samochodów.
@5g3g "w samochodach elektrycznych płonie elektrolit zbliżonego własciwościami do beznzyny"
- czyli problemu z palącymi się metalami jak lit wg Ciebie nie ma, bo wg mnie jest.
"Jak dociśniesz hamulce i uruchomią się tradycyjne tarcze hamulcowe to energii nie odzyskasz"
- całej energii wtedy nie odzyskasz, ale rekuperacja wtedy też działa. A jeżdżąc z podobną technika ecodrivingu jak w autach spalinowych, można bardzo mocno zniwelować wykorzystanie "hamulców ciernych".
"Nie ma też w elektrykach ruszania z piskiem opon przez zbyt gwałtowne puszczenie sprzęgła"
- ja niestety mam z tym problem, bo wyskoki moment dostępny jest od 0 rpm, co przy aucie elektrycznym z FWD jest jeszcze bardziej dokuczliwe, przez inny rozkład masy (mniej % na przednią oś), na szczęście dużo producentów przechodzi na RWD.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 26 July 2023 2023 19:48
@Kar4 nie ma problemu z plonącym litem bo nie ma tam metalicznego litu. Jak sama nazwa wskazuje są jony litu, które już oddały swoje elektrony i z tlenem nie będą reagować.
@5g3g Nie jestem ekspertem, ale przy zwarciu w ogniwie mogą się dziać różne wysokoenergetyczne procesy, które z tego co widać przy pożarach powodują reakcje łańcuchową.
@Kar4 jest ryzyko zwarcia wewnętrznego i zewnętrznego. Jak przeladujesz baterie wbrew pozorom największym ryzykiem nie jest powstanie łatwopalnych substancji, ale postanie ostrego osadu na katodzie który dziurawi izolator i powoduje wewnętrzne zwarcie pomiędzy anoda i katoda. To powoduje powstanie dużej ilości ciepła. To podgrzewa elektrolit który ma niską temperaturę wrzenia. Jak puści obudowa to rozgrzany gaz elektrolitowy przy kontakcie z tlenem ulega zapłonowi.
Taki jest najczęstszy mechanizm, po to zabezpieczenia baterii muszą być silne. Pozbędziemy się elektrolitu- bateria może się mocno zagrzać, może się nawet stopić, ale raczej nie zapłonie.
@5g3g Dzięki za ciekawy opis rozszerzający wiedze. Z tego co wiem Toyota pracuje na stałym elektrolitem i planuje wprowadzenie go około 2028 roku. Badania pod względem stosowania, czy tworzenia nowych materiałów będą jeszcze długo trwać, ale na razie strażacy i pomieszczenia oraz ich systemy gaśnice nie radzą sobie z obecnymi autami elektrycznymi jak byśmy tego oczekiwali. Musimy brać to pod uwagę i się rozwijać w obu kierunkach, bo na razie nie jest dobrze.
@MEATLOAF żadna filozofia. To jest zabieg w celu wskazania miejsca z którego były pobierane informacje, a nie tak jak uważasz, że nie potrafię ich znaleźć. Podczas tworzenia demota autor powinien zamieścić źródła, aby ułatwić reszcie poszukiwania informacji.
Podaj jeszcze średni wiek palących się aut elektrycznych i spalinowych i ile wśród nich jest efektem podpalenia a ile zapłonu samoczynnego. Statystycznie w 2022 roku pijani kierowcy spowodowali 10,5 % wypadków, więc trzeźwi 89,5 %. Wniosek - pijmy żeby było bezpieczniej?
Statystycznie spalinowe samochody płoną częściej. Przy dysproporcju w liczbie samochodów rzędu 1 elektryczny na kilkaset spalinowych daje to szanse że elektryczny był źródłem jedna na kilka tysięcy. Wszystkie auta stały nieużywane, elektryki nie podpięte do prądu więc generalnie ryzyko samozapłonu samochodu jakiegokolwiek typu wydaje się niewielkie Więc jeżeli gdybamy ot tak sobie skąd pożar to obstawiał bym zaniedbanie załogi, pożar w maszynowni, zwarcie w instalacji elektrycznej statku, celowe podpalenie itp. W dalszej kolejności pożar któregoś z aut spalinowych. Na samym końcu samochodu elektrycznego
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 26 July 2023 2023 9:19
OdpowiedzProblemem jest że podczas pożaru takiego auta nie ma jak go zgasić. Polaniem wodą takiego auta to gorzej jak polanie płonącego oleju po frytkach. A jak uświadomimy sobie ze większość takich statków czy garaży podziemnych jako ochronę p.poż ma zraszacze to o taką tragedie nie trudno.
https://youtu.be/d8tULrLRH34
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 26 July 2023 2023 10:38
Odpowiedz@kikurenty Generalnie zgoda, ale małe uwagi:
- "Polaniem wodą takiego auta to gorzej jak polanie płonącego oleju po frytkach" - nieprawda że to gorzej, tak się gasi czy chłodzi (PS ale systemy gaśnicze na statkach czy w parkingach nie są przystosowane do takiego pożaru pod względem wydajności, z tego powodu teraz gdzieniegdzie wprowadza się zakazy wjazdu dla takich pojazdów).
Do filmu
- EURO 7 "pyłki" z opon będą większe dla elektryków z opon, ale za to hamulców mniej.
- kobalt z baterii jak i inne metale można recyklingować i będzie to robione. szczególnie jak będzie deficyt to i będą "odkopywać zakopane" elektryki.
@Kar4 - "Polaniem wodą takiego auta to gorzej jak polanie płonącego oleju po frytkach" - nieprawda że to gorzej, tak się gasi czy chłodzi (PS ale systemy gaśnicze na statkach czy w parkingach nie są przystosowane do takiego pożaru pod względem wydajności, z tego powodu teraz gdzieniegdzie wprowadza się zakazy wjazdu dla takich pojazdów)."
w samochodach elektrycznych płonie elektrolit zbliżonego własciwościami do beznzyny- tylko w mniejszych ilosciach, podzielony na tysiace małych, wytrzymałych, szczelnych opakowań. Nie potrzebujesz większej wydajności niż przy płonącym samochodzie- intensywność płomienia będzie mniejsza, ale będzie dłużej się utrzymywał.
- - EURO 7 "pyłki" z opon będą większe dla elektryków z opon, ale za to hamulców mniej.- to tylko gdybania gdy założy się że jak cięższy to szybciej zużywa opony, ale samochody elektryczne hamują przede wszystkim "silnikiem" odzyskując energię. Jak docisniesz hamulce i uruchomią się tradycyjne tarcze hamulcowe to energii nie odzyskasz. Nie ma też w elektrykach ruszania z piskiem opon przez zbyt gwałtowne puszczenie sprzęgła. Elektryk niejako wymusza spokojniejsze hamowanie i mniej agresywną jazdę. Więc efekt jeżeli chodzi o opony może być odwrotny niż z prostego spojrzenia na wagę samochodów.
@5g3g "w samochodach elektrycznych płonie elektrolit zbliżonego własciwościami do beznzyny"
- czyli problemu z palącymi się metalami jak lit wg Ciebie nie ma, bo wg mnie jest.
"Jak dociśniesz hamulce i uruchomią się tradycyjne tarcze hamulcowe to energii nie odzyskasz"
- całej energii wtedy nie odzyskasz, ale rekuperacja wtedy też działa. A jeżdżąc z podobną technika ecodrivingu jak w autach spalinowych, można bardzo mocno zniwelować wykorzystanie "hamulców ciernych".
"Nie ma też w elektrykach ruszania z piskiem opon przez zbyt gwałtowne puszczenie sprzęgła"
- ja niestety mam z tym problem, bo wyskoki moment dostępny jest od 0 rpm, co przy aucie elektrycznym z FWD jest jeszcze bardziej dokuczliwe, przez inny rozkład masy (mniej % na przednią oś), na szczęście dużo producentów przechodzi na RWD.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 26 July 2023 2023 19:48
@Kar4 nie ma problemu z plonącym litem bo nie ma tam metalicznego litu. Jak sama nazwa wskazuje są jony litu, które już oddały swoje elektrony i z tlenem nie będą reagować.
@5g3g Nie jestem ekspertem, ale przy zwarciu w ogniwie mogą się dziać różne wysokoenergetyczne procesy, które z tego co widać przy pożarach powodują reakcje łańcuchową.
@Kar4 jest ryzyko zwarcia wewnętrznego i zewnętrznego. Jak przeladujesz baterie wbrew pozorom największym ryzykiem nie jest powstanie łatwopalnych substancji, ale postanie ostrego osadu na katodzie który dziurawi izolator i powoduje wewnętrzne zwarcie pomiędzy anoda i katoda. To powoduje powstanie dużej ilości ciepła. To podgrzewa elektrolit który ma niską temperaturę wrzenia. Jak puści obudowa to rozgrzany gaz elektrolitowy przy kontakcie z tlenem ulega zapłonowi.
Taki jest najczęstszy mechanizm, po to zabezpieczenia baterii muszą być silne. Pozbędziemy się elektrolitu- bateria może się mocno zagrzać, może się nawet stopić, ale raczej nie zapłonie.
@5g3g Dzięki za ciekawy opis rozszerzający wiedze. Z tego co wiem Toyota pracuje na stałym elektrolitem i planuje wprowadzenie go około 2028 roku. Badania pod względem stosowania, czy tworzenia nowych materiałów będą jeszcze długo trwać, ale na razie strażacy i pomieszczenia oraz ich systemy gaśnice nie radzą sobie z obecnymi autami elektrycznymi jak byśmy tego oczekiwali. Musimy brać to pod uwagę i się rozwijać w obu kierunkach, bo na razie nie jest dobrze.
Ale przynajmniej nie trzeba go było zanurzać w basenie...
OdpowiedzPodejrzewa się? News kompletnie z d*py
OdpowiedzProszę o źródła.
Odpowiedz@kozaalfa1 poszukaj se to taka Qrvva filozofia
@MEATLOAF żadna filozofia. To jest zabieg w celu wskazania miejsca z którego były pobierane informacje, a nie tak jak uważasz, że nie potrafię ich znaleźć. Podczas tworzenia demota autor powinien zamieścić źródła, aby ułatwić reszcie poszukiwania informacji.
Podaj jeszcze średni wiek palących się aut elektrycznych i spalinowych i ile wśród nich jest efektem podpalenia a ile zapłonu samoczynnego. Statystycznie w 2022 roku pijani kierowcy spowodowali 10,5 % wypadków, więc trzeźwi 89,5 %. Wniosek - pijmy żeby było bezpieczniej?
Odpowiedz