Bardzo lubię takie fotki. Często rozkręcam na czynniki pierwsze różne zepsute urządzenia, żeby zobaczyć jak są zbudowane.
Nie raz udało mi się naprawić coś, co producent uznawał za nie naprawialne.
@adamis62 - też tak robię i to od dzieciństwa. A najzabawniejsze są sytuacje gdy coś zepsutego rozbiorę, wszystko wyczyszczę, złożę z powrotem i działa, ale w ręku zostaje mi garść części :) Wiele razy tak było.
Bardzo lubię takie fotki. Często rozkręcam na czynniki pierwsze różne zepsute urządzenia, żeby zobaczyć jak są zbudowane.
OdpowiedzNie raz udało mi się naprawić coś, co producent uznawał za nie naprawialne.
@adamis62 - też tak robię i to od dzieciństwa. A najzabawniejsze są sytuacje gdy coś zepsutego rozbiorę, wszystko wyczyszczę, złożę z powrotem i działa, ale w ręku zostaje mi garść części :) Wiele razy tak było.
Nie, nigdy się nad tym nie zastanawiałem.
OdpowiedzFajne
OdpowiedzTo nie lilia wodna tylko Wiktoria Królewska
Odpowiedz