opis znalazłam taki - To święto, obchodzone na zachodzie pierwotnie 9 lipca (obecnie 13 października), traktować trzeba dosyć luźno (dosłownie!). Trudno oprzeć się wrażeniu, że za pomysłem stoją mężczyźni, którzy zrobią wszystko, by móc podziwiać „nieskrępowane” kobiece wdzięki. Organizatorzy za oceanem otwarcie wyrażają swoje zamiłowanie do piersi i, co ważne, nie dyskryminują przy tym nikogo, choć miejscami mogą być posądzeni o szowinizm: „Drogie Panie, niezależnie od tego, czy Wasze piersi są najbardziej sterczącą rzeczą w Ameryce, czy może dotykają ziemi, po której stąpacie… Te kociaki muszę oddychać! A więc 13 października na 24 godziny uwolnijcie je z klatek”. Idea nie jest jednak taka nowa. Do porzucenia staników, oczywiście z inną motywacją, zachęcały feministki już w latach 60. i 70., jednak wraz z dynamicznym wkroczeniem kobiet w świat biznesu biustonosze stały się nieoficjalnym wymogiem – zwłaszcza w pracy. W międzyczasie pojawił się nawet zawód brafitterki, czyli specjalistki od dobierania bielizny. Wbrew pozorom to wcale niebłaha sprawa - niewłaściwy krój i rozmiar stanika może prowadzić do deformacji i obrzęków piersi oraz problemów z kręgosłupem.
Oczywiście, że geneza jest znana. Zapchajdziura w kalendarzu, gdzie każdy dzień musi być jakimś urojonym "świętem". Jutro mamy Światowy Dzień Normalizacji, pojutrze - Dzień Kobiet Wiejskich, w poniedziałek - Światowy Dzień Chleba, itd., itp.
Domagam się zajęcia stanowiska w tym temacie przez Episkopat, ojca Tadeusza i proboszcza w mojej wsi! A co na to papież? Czy będą mówić jednym głosem czy papa zrozumie o co chodzi? Tyle pytań ...
To oczywiste. Przecież zwykle nie mają stanika.
Odpowiedzopis znalazłam taki - To święto, obchodzone na zachodzie pierwotnie 9 lipca (obecnie 13 października), traktować trzeba dosyć luźno (dosłownie!). Trudno oprzeć się wrażeniu, że za pomysłem stoją mężczyźni, którzy zrobią wszystko, by móc podziwiać „nieskrępowane” kobiece wdzięki. Organizatorzy za oceanem otwarcie wyrażają swoje zamiłowanie do piersi i, co ważne, nie dyskryminują przy tym nikogo, choć miejscami mogą być posądzeni o szowinizm: „Drogie Panie, niezależnie od tego, czy Wasze piersi są najbardziej sterczącą rzeczą w Ameryce, czy może dotykają ziemi, po której stąpacie… Te kociaki muszę oddychać! A więc 13 października na 24 godziny uwolnijcie je z klatek”. Idea nie jest jednak taka nowa. Do porzucenia staników, oczywiście z inną motywacją, zachęcały feministki już w latach 60. i 70., jednak wraz z dynamicznym wkroczeniem kobiet w świat biznesu biustonosze stały się nieoficjalnym wymogiem – zwłaszcza w pracy. W międzyczasie pojawił się nawet zawód brafitterki, czyli specjalistki od dobierania bielizny. Wbrew pozorom to wcale niebłaha sprawa - niewłaściwy krój i rozmiar stanika może prowadzić do deformacji i obrzęków piersi oraz problemów z kręgosłupem.
Odpowiedzzaraz, a to nie 30 maja?
Odpowiedz@Tomasz1977 Jak dla mnie może to być przez cały rok:)
@Gramatura Nie bądź okrutny, nie każda kobieta chce moczyć cy_ca w zupie przez cały rok. ;)
@irulax A to czemu? Cieplutko, mięciutko, interesująco dla konsumentów (zupy! ;) ) ;)
@Gramatura Wiesz, może jednak dla bezpieczeństwa zapytać o zdanie samych kobiet? ;)
@Gramatura ale wtedy niestety ale byłyby bardzo rozciągnięte, można chodzić bez, ale od czasu do czasu
Oczywiście, że geneza jest znana. Zapchajdziura w kalendarzu, gdzie każdy dzień musi być jakimś urojonym "świętem". Jutro mamy Światowy Dzień Normalizacji, pojutrze - Dzień Kobiet Wiejskich, w poniedziałek - Światowy Dzień Chleba, itd., itp.
OdpowiedzDomagam się zajęcia stanowiska w tym temacie przez Episkopat, ojca Tadeusza i proboszcza w mojej wsi! A co na to papież? Czy będą mówić jednym głosem czy papa zrozumie o co chodzi? Tyle pytań ...
Odpowiedz