Facet stał się dość znany jak raz po takim "naprawieniu" tablicy rejestracyjnej, właściciel pojazdu zawiadomił policję i oskarżył o wandalizm na jego samochodzie. Policja też wzięła stronę właściciela pojazdu i miał postawione zarzuty. Nie pamiętam dokładnie, ale sprawa stała się głośna, więc na koniec nic mu się nie stało. Jednakże okazało się, że wiele pojazdów z takimi tablicami należy właśnie do policjantów, albo pracowników miejskich w Nowym Jorku. Zresztą na filmie widać, że co najmniej kilka tablic właśnie należy do służb miejskich lub stanowych.
@calstop no właśnie zdziwiły mnie te samochody służbowe, nawet dźwig jest, który prędkości raczej nie przekroczy. A może z racji wykonywanych prac to te samochody parkują w różnych miejscach i zdarzają się takie "dobre dusze", które potem robią zdjęcia i nadają w odpowiednie miejsca?... 2 rzecz to blachy mogą być w takim kiepskim stanie?
@pandoro Ludzie zakrywają tablice nie tylko z uwagi na radary, czy rejestratory przejazdu na czerwonym świetle, ale także (a może i głównie), aby unikać opłat drogowych. Wiele mostów i tuneli w rejonie Nowego Jorku jest płatnych (a i niedługo wjazd do części południowego Manhattanu też będzie). Pobór opłat w wielu miejscach ma opcję automatyczną (pojazd powinien mieć transponder EZ-Pass) i nie zawsze jest szlaban blokujący wjazd przed uiszczeniem opłaty -- po prostu jest robione zdjęcie i wysyłany rachunek z opłatą karną na adres, gdzie pojazd jest zarejestrowany (ale do tego automat musi być w stanie zrobić zdjęcie tablicy rejestracyjnej).
Dodatkowo, policja ma automatyczne czytniki tablic rejestracyjnych i wykorzystuje się to nie tylko do znajdowania skradzionych samochodów, ale można też do identyfikacji samochodów bez ważnego obowiązkowego ubezpieczenia, samochodów, których rejestracja została zawieszona za coś (np. niezapłacone mandaty). Wykorzystuje się to też do kontroli, jak długo samochód parkuje w danym miejscu (wiele miejsc ma ograniczenie parkowania do kilku godzin)
Nie jest też tajemnicą, że wiele służb miejskich jest skorumpowanych, parkują (także poza godzinami pracy), jak chcą (blokując pasy, ścieżki rowerowe, bramy, przystanki) a swój, swego nie ruszy.
A co do stanu blach -- póki są ciągle czytelne, to nie ma problemu. Np. w sąsiednim stanie New Jersey jest popularne przenoszenie tablic z poprzedniego samochodu, gdy wymienia się go na nowy. Ja jak mój samochód został skasowany w wypadku i chciałem oddać pogięte tablice rejestracyjne po wypadku, to dziwili się w wydziale komunikacji, że przecież czytelne -- wyprostuje się, a tak to będę wykosztowywał się na nowe przy nowym samochodzie. W stanie Nowy Jork zapewne jest podobnie (choć nie wiem na pewno).
Oni pewnie specjalnie zaginają, żeby policja i radary ich nie wyłapały, a ten odgina. xD
Odpowiedz@ogryzek84 serio? Jak na to wpadłeś drogi Watsonie?
Sherlock jakiś albo znachor....
@ogryzek84 geniusz!
Niedźwiedzia przysługa.
Odpowiedz@Fim Dobrze wie co robi
Facet stał się dość znany jak raz po takim "naprawieniu" tablicy rejestracyjnej, właściciel pojazdu zawiadomił policję i oskarżył o wandalizm na jego samochodzie. Policja też wzięła stronę właściciela pojazdu i miał postawione zarzuty. Nie pamiętam dokładnie, ale sprawa stała się głośna, więc na koniec nic mu się nie stało. Jednakże okazało się, że wiele pojazdów z takimi tablicami należy właśnie do policjantów, albo pracowników miejskich w Nowym Jorku. Zresztą na filmie widać, że co najmniej kilka tablic właśnie należy do służb miejskich lub stanowych.
Odpowiedz@calstop no właśnie zdziwiły mnie te samochody służbowe, nawet dźwig jest, który prędkości raczej nie przekroczy. A może z racji wykonywanych prac to te samochody parkują w różnych miejscach i zdarzają się takie "dobre dusze", które potem robią zdjęcia i nadają w odpowiednie miejsca?... 2 rzecz to blachy mogą być w takim kiepskim stanie?
@pandoro Ludzie zakrywają tablice nie tylko z uwagi na radary, czy rejestratory przejazdu na czerwonym świetle, ale także (a może i głównie), aby unikać opłat drogowych. Wiele mostów i tuneli w rejonie Nowego Jorku jest płatnych (a i niedługo wjazd do części południowego Manhattanu też będzie). Pobór opłat w wielu miejscach ma opcję automatyczną (pojazd powinien mieć transponder EZ-Pass) i nie zawsze jest szlaban blokujący wjazd przed uiszczeniem opłaty -- po prostu jest robione zdjęcie i wysyłany rachunek z opłatą karną na adres, gdzie pojazd jest zarejestrowany (ale do tego automat musi być w stanie zrobić zdjęcie tablicy rejestracyjnej).
Dodatkowo, policja ma automatyczne czytniki tablic rejestracyjnych i wykorzystuje się to nie tylko do znajdowania skradzionych samochodów, ale można też do identyfikacji samochodów bez ważnego obowiązkowego ubezpieczenia, samochodów, których rejestracja została zawieszona za coś (np. niezapłacone mandaty). Wykorzystuje się to też do kontroli, jak długo samochód parkuje w danym miejscu (wiele miejsc ma ograniczenie parkowania do kilku godzin)
Nie jest też tajemnicą, że wiele służb miejskich jest skorumpowanych, parkują (także poza godzinami pracy), jak chcą (blokując pasy, ścieżki rowerowe, bramy, przystanki) a swój, swego nie ruszy.
A co do stanu blach -- póki są ciągle czytelne, to nie ma problemu. Np. w sąsiednim stanie New Jersey jest popularne przenoszenie tablic z poprzedniego samochodu, gdy wymienia się go na nowy. Ja jak mój samochód został skasowany w wypadku i chciałem oddać pogięte tablice rejestracyjne po wypadku, to dziwili się w wydziale komunikacji, że przecież czytelne -- wyprostuje się, a tak to będę wykosztowywał się na nowe przy nowym samochodzie. W stanie Nowy Jork zapewne jest podobnie (choć nie wiem na pewno).
Podłączyłbym solidny prąd do tablicy, to by mu przeszło.
Odpowiedz