@koszmarek66 pracuję na obrabiarkach i tak czasem jest, że więcej materiału idzie na wióra niż na detal. Można zrobić odlew i potem go obrobić, ale odlew jest droższy niż np. pręt walcowany gdzie taniej i szybciej jest zrobić wióra.
@grzechotek Ale pewno wiesz, że jeśli to produkcja jednostkowa to się to robi ale w masówce to nie ma sensu. Bo wtedy prefabrykaty stają się opłacalne.
@koszmarek66
Pracuję niekiedy przy obróbce metalu gdzie są właśnie takie maszyny CNC i ze sporego kawałka metalu wychodzi mały element i wiórów jest mnóstwo. Wszystko zależy od kształtu elementu, niekiedy konieczne jest wytoczenie większości. A wióry to też złom, który się sprzedaje. Więc cześć kosztów wraca.
Dokładniej rzecz biorąc jest to "obróbka metali metodą skrawania" czyli obróbka na tokarce.
Jednakże tokarka ma jedną podstawową wadę - obrabia metale wyłącznie na planie koła.
Obrabiany metal obraca się, więc nie da się np zrobić elementu w kształcie litery L.
Do tego służy frezarka :) .
I to jest takie manufakturowe "combo". Tokarka + frezarka.
@rafik54321
Pracowałem przy takim robocie. wkładasz do kabiny kawałek metalu, ramię ma wymienne końcówki i jeden robot jest w stanie zrobić wszystko, również element w krztalcie litery L z otworami, gwintami.
Zwykła tokarka to co innego.
Zawsze mnie dziwi, jak cos co dla mnie, jako byłego pracownika różnych produkcji, jest nudne i denerwujące, to potrafi być dla innych fascynujące. Czysta satysfakcja tutaj jest do póki nie pracujesz przy czymś takim i nie musisz ogarniać i pilnować tych maszyn. :'D Robiłam na produkcjach kiedyś, nie takie rzeczy widziałam - po jakimś czasie to nie satysfakcjonuje, a nudzi i irytuje.
@SteveFrench
To jest normalna rzecz. Dla przeciętnego człowieka widok zwłok wywołuje przynajmniej dyskomfort, a dla patologa to coś normalnego i nie rusza go to.
Mnie to nie dziwi, a nawet cieszy, że moja praca kogoś ciekawi. Jak widzę zdjęcia, filmiki jakichś spawów i zachwyty nad tym to mi przyjemniej, że to co robie to nie byle co:)
@Kunta_Kinte raz w szpitalu byłam świadkiem jak dwie kobiety, wywożąc owiniętego prześcieradłem zmarłego z pokoju, rozmawiały o tym co na obiad która gotuje. Dla nich to zwykła rzecz
@gonzor73
Myślę, że nawet testerzy kawioru z jesiotra już żygają tym:)
Praca na takich maszynach jest mega monotonna, czasami z doskoku zastepowałem kogoś na takim czymś i faktycznie wystarczy jeden dzień, żeby się napatrzeć i więcej tego nie chcieć robić:P
@Kunta_Kinte dużo zależy też od charakteru produkcji. Jak jesteś operatorem przy masowce gdzie naciskasz tylko zielony guzik to tak. Przy detalu jest ciekawiej.
3/4 materiału na wióry. Zabawa tak, produkcja nie.
Odpowiedz@koszmarek66 pracuję na obrabiarkach i tak czasem jest, że więcej materiału idzie na wióra niż na detal. Można zrobić odlew i potem go obrobić, ale odlew jest droższy niż np. pręt walcowany gdzie taniej i szybciej jest zrobić wióra.
@grzechotek Ale pewno wiesz, że jeśli to produkcja jednostkowa to się to robi ale w masówce to nie ma sensu. Bo wtedy prefabrykaty stają się opłacalne.
@koszmarek66
Pracuję niekiedy przy obróbce metalu gdzie są właśnie takie maszyny CNC i ze sporego kawałka metalu wychodzi mały element i wiórów jest mnóstwo. Wszystko zależy od kształtu elementu, niekiedy konieczne jest wytoczenie większości. A wióry to też złom, który się sprzedaje. Więc cześć kosztów wraca.
Dokładniej rzecz biorąc jest to "obróbka metali metodą skrawania" czyli obróbka na tokarce.
OdpowiedzJednakże tokarka ma jedną podstawową wadę - obrabia metale wyłącznie na planie koła.
Obrabiany metal obraca się, więc nie da się np zrobić elementu w kształcie litery L.
Do tego służy frezarka :) .
I to jest takie manufakturowe "combo". Tokarka + frezarka.
@rafik54321
Pracowałem przy takim robocie. wkładasz do kabiny kawałek metalu, ramię ma wymienne końcówki i jeden robot jest w stanie zrobić wszystko, również element w krztalcie litery L z otworami, gwintami.
Zwykła tokarka to co innego.
Nie mogłam pozbyć się wrażenia, ze ta śruba to oko. I dziób:-)
Odpowiedz@MIKKOP
Udowadniasz, że kobiety i mężczyźni myślą zupełnie inaczej:P
Zawsze mnie dziwi, jak cos co dla mnie, jako byłego pracownika różnych produkcji, jest nudne i denerwujące, to potrafi być dla innych fascynujące. Czysta satysfakcja tutaj jest do póki nie pracujesz przy czymś takim i nie musisz ogarniać i pilnować tych maszyn. :'D Robiłam na produkcjach kiedyś, nie takie rzeczy widziałam - po jakimś czasie to nie satysfakcjonuje, a nudzi i irytuje.
Odpowiedz@SteveFrench
To jest normalna rzecz. Dla przeciętnego człowieka widok zwłok wywołuje przynajmniej dyskomfort, a dla patologa to coś normalnego i nie rusza go to.
Mnie to nie dziwi, a nawet cieszy, że moja praca kogoś ciekawi. Jak widzę zdjęcia, filmiki jakichś spawów i zachwyty nad tym to mi przyjemniej, że to co robie to nie byle co:)
@Kunta_Kinte raz w szpitalu byłam świadkiem jak dwie kobiety, wywożąc owiniętego prześcieradłem zmarłego z pokoju, rozmawiały o tym co na obiad która gotuje. Dla nich to zwykła rzecz
metal jest wspaniałym materiałem - można spawać, skrawać, przetapiać ponownie - materiał idealny prawie
Odpowiedz@next_1
I jak masz stalową rurkę pod ręką to możesz też przypieprzyć XD. Same plusy:)
No tak, pomyśl, że patrzysz na to przez 8h dziennie i ręcznie wyciągasz te detale.
OdpowiedzPryska cała satysfakcja po pierwszym dniu pracy...
@gonzor73
Myślę, że nawet testerzy kawioru z jesiotra już żygają tym:)
Praca na takich maszynach jest mega monotonna, czasami z doskoku zastepowałem kogoś na takim czymś i faktycznie wystarczy jeden dzień, żeby się napatrzeć i więcej tego nie chcieć robić:P
@Kunta_Kinte dużo zależy też od charakteru produkcji. Jak jesteś operatorem przy masowce gdzie naciskasz tylko zielony guzik to tak. Przy detalu jest ciekawiej.
A można było to odlać i nie marnować tyle materiału...
OdpowiedzA jak zaślepisz ją z jednej strony korkiem z dziurkami, z drugiej bez dziurek, a wcześniej nasypiesz do środka pieprzu, to i popieprzyć można.
Odpowiedz