Demotywatory.pl

Menu Szukaj

Mel Gibson

Bruce Willis

Sean Connery

John Travolta

Henry Winkler

Kim Basinger

Jack Nicholson

Dana Delany

Molly Ringwald

Will Smith

Michelle Pfeiffer

Al Pacino

Jake Gyllenhaal

Sandra Bullock

Julia Roberts

+
98 107
-

Zobacz także:


pawelkolodziej
+6 / 6

@Gundula ktoś dostał oskara więc stwierdzamy, że kto inny za tę samą rolę też by dostał.... xd

V VaniaVirgo
+4 / 4

@Gundula Dobrym przykładem jest postać Hana Solo, który przyćmił główną postać.

UcantHandleTHEtruth
+9 / 9

Czyli Julia Roberts wybierała między rolą w filmie "Wielki Mike" 2009 i "Walentynki" 2010. Zdecydowała się zagrać w tym ostatnim, reżyserem którego był Garry Marshall, który później (w 1990) zaproponował jej zagrać w filmie "Pretty Woman"...

Odpowiedz
RomekC
+2 / 2

@UcantHandleTHEtruth, słyszałeś o wehikule czasu?

E Ergon777
+9 / 9

Wiecie, na czym polega problem kiedy czytam takie zestawienia? Zdanie: aktorzy stracili majątek bo nie zagrali/odrzucili propozycję w kultowym filmie. A może właśnie dlatego ten film jest kultowy i zarobił mnóstwo pieniędzy gdyż aktor, który w nim zagrał, zrobił to rewelacyjnie!! To jest klasyczny błąd poznawczy czyli ocenianie przeszłych decyzji z punktu widzenia teraźniejszych skutków, lepiej znanym jako "gdyby babcia miała wąsy to by była dziadkiem" albo "gdyby kózka nie skakała to by by nóżki nie złamała".

W historii sław są też role w niesamowicie beznadziejnych i badziewnych filmach! Pulp fiction stało się sławne dzięki nietypowej narracji i fenomenalnych rolach Samuel'a L. Jacksona i Johna Travolty, Bruce-a Willisa czy Umy Thurman. Dziś są robione analizy w filmówkach, gdzie zajęcia z montażu filmu wielokrotnie pokazują, że gdyby akcję tego filmu poukładać chronologicznie, jest to niesamowicie przeciętny film gangsterski. Do tego stopnia przeciętny, że usunięcie tytułu sprawia, że "Pulp fiction" uzyskuje nawet negatywne recenzje prowadzących. Tak samo "Matrix", gdzie główną rolę miał zagrać Nicolas Cage ale ją odrzucił więc wzięto Keanu który zrobił to fenomenalnie. I znowu - odarcie tego filmu z roli Neo, usunięcie tych wszystkich nowatorskich efektów CGI, poprawienie oświetlenia (mało kto wie, że świat Matrix-a nie ma jednej składowej koloru, przez co wydaje się być "brudno zielony"), sprawia, że Matrix to tylko absolutnie przeciętny film o niczym z absolutnie przeciętną grą! Nicolas z to koncertowo położył "Ghost Rider-a". Wiele osób zastanawia się, co by w "Ghost Riderze" zrobił Ron Perlman, który postać HellBoy-a gra rewelacyjnie! Mel Gibson jako Batman? Już była próba zrobienia Batmana z Clooney-em, Schwarzenegerem, Jimem Carry'm - można powiedzieć - koncertowa obsada, a wyszło z tego jedno wielkie niesamowite g. które masz zamiar wyłączyć po 10 minutach. Tak samo Pan Demolka - w sumie ciekawy pomysł, obsada gwiazdorska, film tak do połowy jeszcze daje się oglądać bo jest śmieszny, ale potem... Podobnie Sylwester położył Sędziego Dreed-a. Nikt nie wie, czy tych filmów nie dałoby się uratować gdyby zmienić obsadę z dużych gwiazd na mniejsze gwiazdy mające pomysł na swoja postać. Wszyscy mówią o adaptacji Jokera przez Jacka Nicolsona, Heath-a Ledgera czy Joaquina Phoenixa ale nikt nie pamięta, że Jokera grał też Tommy Lee Jones który tą rolę koncertowo spier...

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 21 January 2024 2024 10:30

Odpowiedz
D daclaw
+6 / 6

@Ergon777 Ja się, ogólnie, zgadzam. Błędne jest myślenie, że inny aktor, obsadzony w tej samej roli, również dostałby za nią Oscara.

Nie zgadzam się tylko co do Pulp Fiction. To nie jest niesamowicie przeciętny film gangsterski, tylko pastisz filmów gangsterskich, wykpiwający ich niesamowitą przeciętność. Ja musiałem do Tarantino dojrzeć. Przy moim pierwszym podejściu do Pulp Fiction (gdy byłem nastolatkiem) uznałem, że jest to film głupi i odpychający. Dziś uwielbiam Tarantino, ale to dlatego, że mam o wiele większe doświadczenie w konsumpcji X muzy i rozumiem nawiązania. To nie jest debilna parodia, niczym seria "Straszny Film", ani nawet inteligentny humor ukryty pod warstwą przaśnego, jak Monty Python. To jest tzw. antyhumor - nieoczywisty, trudny w odbiorze, nie każdemu pasujący.

E ela88
+2 / 2

@Ergon777 Podstawą sukcesu Awatara nie jest genialna gra głównego aktora, myślę że Gyllenhall podołałby tej "wymagającej" roli, nie mam problemu z wyobrażeniem sobie w tej roli innego aktora. Batman i Robin nie byłby lepszym filmem gdyby Clooneya ktoś zastąpił bo to nie Clooney położył ten film, ten film jest słaby nie tylko przez aktorstwo. Mogę sobie wyobrazić Nikolsona w Ojcu Chrzesnym ale Sean Connery jako Hanibal(był brany pod uwagę) mi nie pasuje bo jego oczy są takie radosne i serdeczne, że ciężko ukryć za nimi psychopate. Czy Titanic nie byłby takim hitem gdyby nie para głównych bohaterów myślę, źe odniösby taki sam sukces bo jest to dobry film a czy inny dzieciak zagraĺby tak genialnie umyĺowo upośledzonego chĺopaka jak Dicaprio w Co gryzie...wątpie. Rolę charakterystyczne, które zapadają w pamięć, na których stoi film są trudne do zastąpienia, bo film utożsamiamy z tym konkretnym aktorem, który zapadł nam w pamięć. Ciężko zastąpić Deppa w Piratach ale Orlando czy Keire jak najbardziej

P Pasqdnik82
+1 / 1

@ela88 charakteryzacja charakteryzacją ale aktora też trzeba jakoś dobrać :) Z polskiego podwórka... Dwoch aktorów z jednego filmu/serialu "Wiedźmin" jakby tak zamienić że Zamachowski byłby wiedźminem a Żebrowski Jaskrem... ja tego nie widzę i sobie nie potrafię nawet wyobrazić.

E ela88
0 / 0

@Pasqdnik82 A ja nic nie pisałam o charakteryzacji tylko o rolach charakterystycznych takich, które wybijają się na pierwszy plan i takie są dla nas niewyobrażalne do zastąpienia przez innego aktora nawet tych najlepszych, bo film utożsamiamy z konkretna postacią/rolą/aktorem. A charakteryzacja i dobre dobranie aktora jest ważne gdy film jest na podstawie książki lub postacie są ogólnie znane np film o Dianie, Elvisie czy Marilyn Monroe

Gavio
+1 / 1

Myślę że to zestawienie powinno być nazwane "Chwała tym aktorom, że odrzucili rolę". Tom Hanks zagrał tak genialne Forresta, jakby ta rola była pod niego pisana. Smith jako Neo? Wolne żarty. Te filmy są kultowe dzięki rolom tych, którzy w nich zagrali. Nawet Connery jako Gandalf byłby dziwny, z całym szacunkiem do jego dorobku :-/

Odpowiedz
H Hary86olk
+1 / 1

To jak totolotek. Moze byc "wygrali" albo "spartaczyli"
Życie biegnie, a takie dywagacje są bezcelowe

Odpowiedz
Q Quant_
+3 / 3

Śmieszy mnie argument, że komuś przeszła koło nosa niesamowita okazja, bo ten, kto faktycznie zagrał daną rolę, dostał za nią Oscara. Wygląda na to, że zdaniem autora tej galerii Oscar został przypisany do danej roli i ktokolwiek by jej nie zagrał, to by zgarnął statuetkę :) A prawda jest taka, że gdyby zagrał ktoś inny, to by nie było żadnego Oscara.

Odpowiedz