Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
193 210
-
O Ochrety
0 / 4

Pewnie to wyparli. Tak robimy, kiedy mamy zbyt duży dysonans poznawczy: wypieramy.

Ewentualnie świadomie jadą na kłamstwach dla własnej korzyści.

Odpowiedz
M michalSFS
+2 / 2

Próbują ocieplić wizerunek KK, więc próbują pokazać wiarę i siebie z dobrej strony. Nie ma w tym mechanizmie nic dziwnego. Każdy reklamując się (w różny sposób - zawodowo czy w kontaktach interpersonalnych) robi dokładnie to samo.

Dlatego o ile nie znoszę tej czarnej mafii, akurat to jest dla mnie zrozumiałe. A jak ktoś śledzi te tikto-ki-sroki i insta to chyba można zacząć zadawać niewygodne pytania? Przynajmniej do czasu bana:)

Odpowiedz
A artinu211
-1 / 1

Kler to zwykła kariera zawodowa, tylko "mundurowa", zawsze tak było, tylko teraz, w związku z powszechnym dostępem do mediów i informacji ciężko to zatuszować. Szlachta kupowała stanowiska w wojsku lub kościele, powołania i wiara nie ma tu nic do rzeczy.

Odpowiedz
I immo
+1 / 1

Ale to nie jest tak, że organizacja powstała dla chronienia takich osób. Nie jest też tak, że jest ich wybitna większość.
Czy Ty jako autor demotów w każdym masz się kajać za wszystkich "nienormalnych" twórców demotów?

Odpowiedz
dozymetryczny
0 / 0

@immo jeżeli okazałoby się, że wśród ekipy Demotywatorów (mówię o właścicielach i pracownikach czyli odpowiednicy księży każdego szczebla - od wikarego po papieża) istnieją pedofile i ci pedofile byli przez resztę ekipy ukrywani, to jako użytkownik (a więc odpowiednik świeckich członków kościoła) albo zaprzestałbym tu cokolwiek wrzucać, albo skasował konto (choć pewnie stworzone demoty dalej by istniały - nie mam pojęcia czy tak to działa tutaj). Nie jestem członkiem ekipy, ale gdybym był i się o takich zajściach dowiedział, to bym głośno o nich mówił. Nawet za cenę ryzyka wykluczenia z ekipy. Oczywiście księży-pedofili jest zapewne kilka procent, jak w każdej społeczności. Pedofilami są ojcowie, dziadkowie, wujkowie, sąsiedzi, nauczyciele, tynkarze, kierowcy tirów, dyrektorzy. I nic tej grupy nie skreśla, dopóki jako całość nie ukrywają tych wadliwych ogniw. W przypadku Kościoła, gdyby zachowywał się on jako instytucja normalnie - nikt nie miałby pretensji. Natomiast w powyższym democie bardziej chodzi o to, że wskazują na źdźbła w oczach bliźnich, a belki w swoim oku nie widzą.