Demotywatory.pl

Menu Szukaj

Specjalne rowy powstrzymujące rozprzestrzenianie się ognia podczas pożarów w Australii

Ślady dinozaurów we Francji

Wcześniak o wadze 268 gramów

W tych meksykańskich jaskiniach nie można pozostać zbyt długo ze względu na ciepło i toksyczną atmosferę

Dłonie kobiety z polidaktylią

Fioletowy konik polny

Jaja dinozaura

Przezroczysty pokolec królewski

Jedna z najstarszych skał, meteoryt Murchison

Jeleń albinos

Dziwaczna chmura widoczna z pokładu samolotu

Kręgosłup płetwala pod wodą w pobliżu Kongsfjorden w Norwegii

Gigantyczny słonecznik

Banany blue java, które podobno smakują jak lody waniliowe

Tęczowe bagno w Virginii

+
129 135
-

Zobacz także:


A adamIM
+8 / 10

z bananami to żadna sensacja. jest ich tyle odmian i o tak różnorodnych smakach że głowa mała. tymi, które można u nas kupić w sklepach to karmi się trzodę w miejscu ich uprawy. wystarczy wyjechać do jakiegoś egzotycznego kraju aby się przekonać że smak banan może być całkowicie inny niż ten, który znam z bananów w naszych marketach.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 22 March 2024 2024 12:00

Odpowiedz
B bromba_2k
+1 / 1

@adamIM Z tą trzodą pojechałeś, jak dzik w żołędzie. Odmiana "cavendish", która zdominowała europejskie supermarkety została skonstruowana (to chyba najlepsze słowo) dokładnie według potrzeb. Dobrze i tanio się transportuje i przechowuje, bo ma wystarczająco stabilne wszystkie parametry potrzebne w transporcie i handlu.
Jadłem banany wielokrotnie smaczniejsze, np. w Azji południowo-wschodniej, ale tamte odmiany po prostu nie nadają się do nisko kosztowego traktowania. Możesz je oczywiście kupić w najdroższych angielskich, czy niemieckich delikatesach, ale zapłacisz 10x tyle, co za wspomnianego cavendisha.
To samo dotyczy np. mango odmiany "ciosa", albo filipińskich mini-ananasów. Są super, ale zajmują jedynie drogie segmenty w handlu międzynarodowym.

A adamIM
0 / 0

@bromba_2k
po spróbowaniu innych gatunków bananów nawet nie mam ochoty na ten produkt serwowany u nas. to samo zresztą jest np. z daktylami. te sprzedawane masowo w Europie nadają się do karmienia wielbłądów :) :) gdy na festiwalu daktyli w Doha zobaczyłem i spróbowałem ile jest odmian i różnych smaków tego owocu to na te "nasze"sklepowe nawet na patrzę :)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 24 March 2024 2024 11:56

B bromba_2k
0 / 0

@adamIM Mam to samo z mango i z oliwkami.

T tymczasowylogin
+4 / 4

To cudowne uratować tak wczesnego wcześniaka, ale te dzieci później są niepełnosprawne, mają wiele problemów zdrowotnych i do końca życia muszą być rehabilitowane, wymagają ciągłej opieki, leków, itd.. Nie chciałabym takiego życia dla mojego dziecka.

Odpowiedz
M Madrian_PL
+2 / 2

@tymczasowylogin Podejrzewam, że jak byś miał takie dziecko, patrzyłbyś na to całkiem inaczej.
Miło się ocenia przypadki, która nas osobiście nie dotyczą.

T tymczasowylogin
0 / 0

@Madrian_PL
Naprawdę chciałbyś aby Twoje dziecko cierpiało całe życie?

M Madrian_PL
+1 / 1

@tymczasowylogin Chcieć bym nie chciał. Ale gdyby twoje dziecko się urodziło i do wyboru masz życie, choć trudne, a śmierć długo oczekiwanego dziecka, to podejrzewam, że wcale byś nie sięgnął po cegłę żeby główkę roztrzaskać, tylko łapałbyś się każdego sposobu, żeby twoje dziecko przeżyło choć jeden dzień dłużej.
Absolutnie ci tego nie życzę, ale twoje poglądy wynikają tylko z tego, że nigdy nie spotkałeś się osobiście z takim przypadkiem. A ja niestety się spotkałem.
Powiedziałbyś np. własnej siostrze, że powinna zabić swoje dziecko, albo pozwoliła mu umrzeć?
No śmiało... Powiedz, prosto w twarz i nie odwracając wzroku.
Frazesy się łatwo mówi anonimowo, przez Internet i bez emocji, których nie znasz.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 24 March 2024 2024 2:28

T tymczasowylogin
0 / 0

@Madrian_PL
Wcześniak urodzony np. w 28 tyg. ciąży ma nie do końca wykształcone płuca i trzeba go podłączyć do maszyny wspomagającej oddech, trzeba go podłączyć do maszyny, która będzie go odżywiać, będzie dostawać leki i hormony wspomagające rozwój. No i cały ten czas będzie w inkubatorze, poza organizmem matki, albo bez kontaktu z nią lub bardzo z krótkim. Jeżeli przeżyje to ma małe szanse na bycie zdrowym dzieckiem. Będzie wymagać ciągłych ćwiczeń, rehabilitacji, będzie chorować częściej niż rówieśnicy.
Leczenie takich noworodków jest uporczywą terapią dającą minimalne szanse na wyzdrowienie.
Moim zdaniem skazywanie ukochanej osoby na coś takiego jest miłością do siebie, egoizmem, a nie miłością do tego kogoś.

M Madrian_PL
0 / 0

@tymczasowylogin A może egoizmem jest chęć zabicia własnego dziecka, żeby żyło ci się lepiej?

T tymczasowylogin
0 / 0

@Madrian_PL
Mnie będzie się żyło się lepiej, bo będę patrzeć jak moje dziecko cierpi i będę współuczestniczyć w tym cierpieniu.
To wolę żyć gorzej, ale ze świadomością, że moje dziecko już nie cierpi. Poświęcę się, żeby ono nie cierpiało.