Jeśli na prawdę chcesz zrozumieć więcej o Biblii i jej sensie psychologicznym oraz to, że Bóg nie jest wcale magikiem z chmur to polecam tą serię wykładów
Błąd magika jako Boga spotykam na każdym kroku, a to już bardzo przestarzała wizja Boga, w dodatku mająca być tylko jego personifikacją. Całym sterem jesteśmy przede wszystkim my, a Biblia jest opisem zasad na jakich zbudowaliśmy jako taką współpracę i koegzystowanie plemion jakimi była ludzkość, gdy to się zaczynało rozwijać.
Serdecznie polecam, bo na prawdę bardzo wielkie mamy nieporozumienie i niepotrzebne spinanie się z wypaczoną, a nie prawdziwa wiarą w Boga (jako personifikacja idei i wartości dobrego życia - bo tym jest na podstawowym poziomie Bóg, nie magikiem, czy istotą - a jako ludzkość ciągle dążymy do owego dobra istnienia)
Dodam jeszcze, że to jakby ateistyczne pojmowanie przeze mnie Boga jest tylko próbą przyziemnego zrozumienia (konieczna redukcja) w celu ukazania prawdziwych intencji autorów Biblii i pojęcia, że wierzący nie są idiotami. Bóg może być synonimem naszych wartości i idei. Sądzę, że rozpoczyna się od ucieleśnienia zasad dobrej koegzystencji, nie władzy