Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
Z nami od: 4 lipca 2013 o 12:12
Ostatnio: 2 października 2015 o 11:56
Płeć: mężczyzna
Exp: 44
O sobie:

Wbijam w socjalizm od zawsze, ale z jednym się muszę zgodzić. Wszyscy są równi względem nas, równie chujowi.

  • Demotywatorów na głównej: 14 z 97 (83 w archiwum)
  • Punktów za demoty: 11905
  • Komentarzy: 721
  • Punktów za komentarze: 924
 
Dodaj nowy komentarz Zamknij
avatar Ostrowski7

Zygsona za ch*ja się słuchać nie da, ''Ta parada gejów znika migiem #Abrakadabra, gdy wpadam w środek z zapalnikiem #Allahu Akbar''

avatar lkrysztofik

Ch*j tam w Zygsona, esencja Ripa: " Pięknie się uśmiechałaś, gdy stałaś tyłem", czy "Muszę cię rzucić, chociaż za ch*j bym cię podniósł". :D Słucham rapu z 10 lat, więc zdążyłem się przyzwyczaić do słabszych raperów.

avatar Ostrowski7

Stara prawda rzecze że dobry demot to demot w archiwum.

avatar Azon

{*}

Odpowiedz
avatar Ellis

Wiesz, znam ogółem masę dobrych filmów. Tak na ślepo to cięzko mi rzucać tytułami, bo nie wiem jaki gatunek lubisz itp. Jeśli chodzi ci o filmy tzw. "ambitne", to wiele ci nie pomogę, bo widziałem tylko kilka filmów Felliniego i Tarkowskiego. Gdybym miał jednak wybrać jakieś swoje konkretne TOP20 to byłyby tam takie filmy jak: American Beauty, Siedem, The Wall (tylko dla fanów Pink Floyd niestety), Shawshank, Absolwent, Szczęki, Fight Club, Ojciec Chrzestny II (w sumie to cała trylogia to klasyka, ale dwójka to jej najmocniejszy punkt), Coś, pierwsza część Obcego, cała stara trylogia Star Wars z wyszczególnieniem Imperium Kontratakuje, Lśnienie, Zostawić Las Vegas, Pulp Fiction, pierwsza część LotRa, Pluton, Dziecko Rosemary, Helikopter w Ogniu, Truman Show i może Amadeusz. Może być też dobrym pomysłem przerabianie całych filmografii danych reżyserów. Od siebie polecam: Finchera, Woody'ego Allena, Polańskiego, Ridleya Scotta, może jeszcze Nolana, Spielberga i Jamesa Camerona. Jeśli nie będą ci odpowiadać, to podaj mi jakiś konkretny gatunek i coś znajdę. Tak naprawdę w każdym z gatunków są dobre filmy. Nawet pośród głupawych komedii romantycznych są takie perły jak: Annie Hall, Manhattan i Kiedy Harry poznał Sally

Odpowiedz
avatar Ellis

Spróbuje jutro, bo dziś wypity już jestem. O Eripe czytałem na glamrapie. Z jednej strony, masz rację, ale z drugiej przynajmniej powiedział, co myśli. Jeśli ma takie zdanie, to w sumie jego sprawa, przynajmniej nie stara się być miłym na siłę. Co do tych gitar jeszcze, to i tak tego dużo nie ma. Szukam już pewien czas a i tak udaje mi się znaleźć pojedyncze przypadki. Zawiódł mnie pod tym względem koncert Pezeta (którego i tak średnio lubię) w 1000m2. Grał z żywym zespołem pod instrumenty, ale tylko kilka kawałków fajnie wyszło. Plus jego nieudaczny brat - Małolat kompletnie nie pasował. Ogółem to już się nie łudzę, że znajdę w Polsce coś pokroju amerykańskiego rapcore'u i przy nim zostanę. Jeśli zdarza się coś takiego jak Mama Selita, to jest płaskie i ogranicza się do tego, że są tam instrumenty. A podrobienie, choćby RATMU, na polskie warunki jest niemożliwe. Bo tam właściwie wszystko gra. Instrumentalnie jest to coś kompletnie nowatorskiego, wokalista ma nieudawaną wściekłą i wk*rwioną manierę, która nie trąci sztucznością. Plus ofc sam przekaz, który jest skrajnie polityczny i zwyczajnie nie wyobrażam sobie polskiego zespołu, który mógłby śpiewać w taki sposób.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy razy. Ostatnia modyfikacja: 28 grudnia 2013 o 23:22

avatar Ostrowski7

Dorosłem do niego może źle powiedziane ale ch*j, miałeś rację najlepszy w Polsce. Bez dyskusji.

avatar lkrysztofik

Trzeba go,że tak określę kolokwialnie "przekminić". Zrozumieć konwencję w jakiej on to robi. Boleśnie szczery, cyniczny rap z dystansem.

avatar Ellis

"Masz bardzo specyficzny fetysz z tymi gitarami" - Cóż, bierze się to z tego, że moją muzyką zawsze był rock i jemu pochodne gatunki. Ten kawałek Tedego jest w porządku, ale też nie do końca o coś takiego mi chodzi. Najbardziej w Polsce brakuje mi rapocore'u, którego w Stanach jest sporo. Coś co ma rapowy wokal, rapowe, mocne, często wulgaryzowane przesłanie bez owijania w bawełne i metafory, które jednak zamiast suchego podkładu ma metalowe/rockowe gitary. Szczególnie Rage Against the Machine pod to podchodzi. Może jeszcze Limp Bizkit (ale to ma gorszy przekaz), Cypress Hill, momentami Hollywood Undead albo Papa Roach. Z polskich właściwie w tym guście jest tylko Mama Selita, ale to trochę kalka - muzycznie biorą z RATMu, a wokalnie bardzo podobne do Fisza. Jeszcze Eripowskie "Pi*rdole" było w tym klimacie i pokazało, że "się da". Co do tego, co podsyłałeś, to Rasmentalism fajny. Lekki, przyjemny, ale niezahaczający o Reggae, którego nienawidzę. Tetrisa ostatnio słuchałem u brata, ale rewelacji nie było. Może będzie lepiej, gdy wezmę się za to solidnie, a nie tylko przez przypadkowe kawałki, bo słuchanie pojedynczych utworów, zamiast pełnych albumów według mnie jest pójściem na skróty i dopiero zgłębiając się w zespół/artystę jestem w stanie w pełni go polubić. OSTRego dalej słucham, ostatnio bardziej Tabasko, niż jego solowych rzeczy. Jedyne czego dalej nie mogę przecierpieć, to tego, że w porównaniu z "Tabasko" (płytą) i "Masz to jak w banku" głos zmienił mu się na gorsze. Jest chrapliwy, gardłowy, ale to pewnie wina wiadomo czego ;). Z tych co wysłałeś, zaś, chyba najlepiej podchodzi mi VNM, którego wcześniej nie słuchałem. Ten kawałek "ProPejn" w porządku, posłuchałem jeszcze kilku, które były w sugerowanych i może jutro postaram się poszukać dyskografii, albo czegoś. Jeszcze co do Tedego, to ma taki specyficzny styl. I w teledyskach i w kawałkach stara się chyba wyprzedzać Polskę i widać lekki lans na Jułesej. Podoba mi się jednak jego głos i szczerze to czekam na jego następny album, który według tego co mówi, ma mieć trapowe elementy.

Odpowiedz
avatar Ellis

Słuchasz trochę Tedego? Ostatnio spodobało mi się parę kawałków (choćby "To jest mój rock" - wreszcie dobry rap pod gitary") i mam ochotę zabrać się za jakiś album. Dużo osób poleca Elliminati, ale szczerze trochę odrzuca mnie branie na pierwszy ogien płyty, która trwa ponad 2h. Za którą można się zabrać na początek? Raczej te starsze, jak SPORT, czy coś nowszego, jak "GlamRap" albo "MefistoTedes" (sam tytuł zachęca)?

Odpowiedz
avatar Ellis

To problem ze stroną ogólny, bo sporo osób to ma przez ostatnie dwa dni.

Odpowiedz
avatar Ostrowski7

Pierwsze dwa demoty na głównej :P

Odpowiedz
avatar Ellis

Jest kilka sposobów, ale wszystko zależy od rodzaju sprawy. Jedna opcja to na dole strony masz taki baner "Kontakt". Możesz pisać maila do administracji. Możesz pisać przez priv (http://demotywatory.pl/user/admin), (http://demotywatory.pl/user/Wielki_Demotywator). Osobiście jednak nie polecam tego ostatniego sposobu, bo sam nigdy nie otrzymałem odpowiedzi na priva. Jak pomniejszy problem, to próbuj do moderatorów, bo oni odpowiadają.

Odpowiedz
avatar Ellis

OSTRego lubię głównie za jego "Tabasko" i "Masz to jak w banku". Potem zrobiło się dla mnie trochę zbyt monotematycznie. I tak jak warstwa liryczna została na tym samym poziomie, tak trochę odrzuca mnie na późniejszych płytach jego jakby "przepalony" głos.

Odpowiedz
avatar Ellis

Do OSTRego jeszcze wrócę wtedy, gdy znów powróci mi ochota na rap. Póki co jednak pierwszy w kolejce jest Łona, bo jakiś czas temu odkryłem jego "Cztery i pół" i mało która polska rap płyta mnie na tyle wciągnęła.

1 2 3 4 5 następna »