Ja aż się śmiałam :) Żeby żadnemu nie było zimno i smutno ;D Ja swoje zawsze przykrywałam cale albo do głowy i spałam obok. Czasem sama marzłam, ale one miały cieplutko :)) Bardzo fajny demot.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
16 sierpnia 2011 o 0:21
Hehe macie racje, jak to zobaczyłem to od razu chwila takich wspomnień i uśmiech na twarzy :) Jak byłem mały to często nawet miejsca zbyt dużo na łóżku nie miałem bo tyle miśków było ale co tam, ważne aby wszystkie razem ze mną były :) Ahhh to były czasy :)
Ja też, hehe... Jeszcze pamiętam całe łóżko wypchane misiami, pieskami itp. Czasami bolały po tym plecy, ale fajnie było. Sobie z nimi wieczorem "rozmawiałem" w myślach.
o kurde !!!! aż się zalogowałam !
jak to zobaczyłam to sobie przypomniałam, że rzeczywiscie tak było ! XDDDDD
najbardziej zawsze było mi Pana Leona bo się nie mieścił :( ale i tak zawsze go jakś upchnęłam ;DDDD ja sama sie prawie nie mieściłam na łóżku ! xD
Wyobraźcie sobie jak to musiało wyglądać, gdy drobna dziewczynka upychała pluszaki naokoło siebie. Skubane miały wygodniej i więcej miejsca niż ja.
Miło jest to wspominać.
jej zapomniałam już, że tak robiłam:) albo spałam specjalnie na plecach, żeby nie było przykro, że sie do jednych plecami odwracam. czy nie daj Bóg, kołdrę z któregoś ściągnę niechcący, a no i każdy musiał leżeć głową na poduszce:)
no ja też się nie chciałam plecami odwracać i z resztą też tak jak Ty ;) z czasem, jak przybyło mi za dużo misiów, to zrobiłam taką kolejkę na półce i codziennie spałam z jednym, ale wszystkie na noc całowałam, życzyłam im miłych snów i przepraszałam każdego z osobna, że to nie jego kolej dzisiaj :) ale jak już się ktoś doczekał swojej kolejki to cały czas dostawał ode mnie buzi i go co chwilę przytulałam, wynagradzając mu noce spędzone na półce :)
Aż uśmiech pojawił się na mojej twarzy. ;) Zawsze myślałam, że tylko ja tak miałam. Kładłam naokoło siebie wszystkie pluszaki, a że miałam ich naprawdę dużo to później nie miałam miejsca do spania. Pamiętam jeszcze jak zawsze martwiłam się, że innym może być smutno, bo są za daleko mnie czy nie starcza dla nich kołdry. Później rano budziłam się niewyspana, ale za nic nie oddałabym tych wspomnień. :)
Ja chyba tak nie miałem, natomiast moja siostra ma dokładnie tak samo. Wszystkie pluszaki na łóżku, te, które dostała najpóźniej, przytula (bo one są jeszcze młode, a pozostałe są już duże i nie potrzebują tyle opieki). Ponadto pokazywała mi, że dwójka króliczków ma już nawet swoje dzieci. ;)
heh .. czasy dzieciństwa ... ;-)
Kiedys połozyłam wszystkie, od największego ( mojej wielkości) do najmniejszego xD, ja nie miałam problemu, ale rodzice tak .. wtedy spałam z nimi . Mama ułozyła się jakoś na dużym miśku, a tato popatrzył .. pomyślał .. w końcu powiedział '' Pierdzielę. Idę na kanapę . ''
Świetny demot :D
Ja spałam w swoim łóżku i było trudno, bo pluszaków cała góra ale się zawsze mieściły. Nie byłam jednak tak czuła, bo jak się wkurzyłam to nimi o ścianę rzucałam ^^
ojej... ja po rozłożeniu lóżka wszystkie ustawiałam, przykrywałam kołderką i nie ważne, że ja miałam jakies 30cm wolnego miejsca i że mi było zimno. Pluszaczki były zadowolone to ja też :)
ja akurat z żadnym nie spałam. dlaczego? ponieważ zawsze jak się budziłam leżał na podłodze, a na dodatek pyszczkiem odwróconym do podłogi. serce mi się krajało ;D
Rozwaliłaś mnie :D Miałam dokładnie tak samo, ale ja spałam ze wszystkimi. Rano lub w nocy się budziłam, a tu kilka na podłodze - pyszczkiem do dołu :D Głaskałam i przytulałam, żeby nie "płakały" :D
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
16 sierpnia 2011 o 15:51
też tak miałam, normalnie wspomnienia powróciły ;)
a te najmniejsze, żeby się nie zagubiły w gąszczu
tych dużych, to kładłam obok na krześle i przykrywałam jakimiś "kołderkami" z chusteczek do nosa ;p
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
16 sierpnia 2011 o 20:45
Drizzt11- dokładnie tak samo robiłem, "rozmowa" w myślach z tymi wszystkimi pluszakami, ważne żeby to one miały miejsce i było im ciepło. Najgorszy ból był jak je podnosiłem z podłogi i któryś mi upadł :O Ach dawne czasy ^^ Misie były wielką częścią mojego życia.
ja na szczęście nigdy nie miałam dużo pluszaków, więc mi sie mieściły, ale zawsze ubolewałam nad tym, że jak sie budziłam to jakiś leżał na podłodze :D
też tak miałam:)musiały być pzykryte i mieć głowe na poduszcze żeby było im wygodnie;) to niesamowite tyle różnych ludzi a mieli takie same przyzwyczajenia...:)
plus
dobry demot ;) Od razu uśmiech pojawił mi sie na twarzy jak sobie o tym przypomne ;)
Ja aż się śmiałam :) Żeby żadnemu nie było zimno i smutno ;D Ja swoje zawsze przykrywałam cale albo do głowy i spałam obok. Czasem sama marzłam, ale one miały cieplutko :)) Bardzo fajny demot.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 sierpnia 2011 o 0:21
Hehe macie racje, jak to zobaczyłem to od razu chwila takich wspomnień i uśmiech na twarzy :) Jak byłem mały to często nawet miejsca zbyt dużo na łóżku nie miałem bo tyle miśków było ale co tam, ważne aby wszystkie razem ze mną były :) Ahhh to były czasy :)
Ja też, hehe... Jeszcze pamiętam całe łóżko wypchane misiami, pieskami itp. Czasami bolały po tym plecy, ale fajnie było. Sobie z nimi wieczorem "rozmawiałem" w myślach.
A co ma powiedzieć sprzedawca w sklepie z pluszakami gdy od miesięcy niewraca do domu żeby wszystkim pluszakom nie było smutno.
a myślałem, że tylko ja byłem taki 'inny" :D a tu się okazuje, że większość robiła tak, chłopak czy dziewczyna, bez różnicy :)
Pamiętam jak w czasie burzy przytulałam się do nich wierząc, że mnie ochronią ;) świetny demot [+]
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 sierpnia 2011 o 20:12
Racja
Boże, to prawda :D A myślałem, że tylko ja taki dziwny byłem :D
no fajne:) z życia wzięte...
[+] naturalnie
zgadzam się ;]
:)
Hehe niezły demot ;D Oczywiście Mocne! : DD
hehe;P nom robiłam tak;) [+]
słodkie :)
oczywiscie że tak :+
Ja je układałam naokoło swojej głowy xD
Specjalnie konto założyłam dla tego demota. +
To dla mnie komplement ^^
prawda [+] . Na główną
Ja zawsze jeszcze przykrywałam je kołderką, żeby przypadkiem im zimno nie było, chociaż sama marzłam :D
ja tak samo :)
przyjemny demot :)
big + ;)
Nie pamiętałam o tym, ale faktycznie tak było! :) Dzięki temu demotowi kolejne wspomnienia się odzywają i jakoś tak przyjemnie w nie wrócić... :)
o ja ale demot! A myślałem że tylko ja tak robiłem :)
aż się zalogowałem :D
ja czasem do dzisiaj tak robię z niektórymi rzeczami chociaż mam 15 lat :)
[ + ] bardzo fajne. to prawda ja zawsze miałam całą górę pluszaków
o kurcze :D mój demot, który rok przeleżał w archiwum w końcu trafił na główną :D
o kurde !!!! aż się zalogowałam !
jak to zobaczyłam to sobie przypomniałam, że rzeczywiscie tak było ! XDDDDD
najbardziej zawsze było mi Pana Leona bo się nie mieścił :( ale i tak zawsze go jakś upchnęłam ;DDDD ja sama sie prawie nie mieściłam na łóżku ! xD
szkoda Pana Leona*
zapomniałam o "szkoda"
Hah... Demot z życia wzięty, specjalnie się zalogowałem żeby dać mocne. :)
haha byłam święcie przekonana,ze tylko ja byłam taka 'wrażliwa' i tak robiłam ! :D
moj brat mial pluszowa swinke i pamietam ze bawilam sie w lekarza i zrobilam jej igla zastrzyk i moj brat sie poplakal :(
czyli nie tylko ja miałem to odchylenie ;-)
dokładnie, chociaż ja mam 14 lat i jeszcze z jednym śpię. ;]
Właściwie to bałam się spać z moją lalką, bo po obejrzeniu laleczki Chucky nie miałam pewności czy ona w nocy nie ożyje.
Wyobraźcie sobie jak to musiało wyglądać, gdy drobna dziewczynka upychała pluszaki naokoło siebie. Skubane miały wygodniej i więcej miejsca niż ja.
Miło jest to wspominać.
Moja dziewczyna ma to samo tyle że z kolegami :/.
zmień dziewczynę :)
Też tak miałam zawsze:D brałam wszystkie miśki, bo może jednemu będzie przykro, albo może temu drugiemu.. xd.
jej zapomniałam już, że tak robiłam:) albo spałam specjalnie na plecach, żeby nie było przykro, że sie do jednych plecami odwracam. czy nie daj Bóg, kołdrę z któregoś ściągnę niechcący, a no i każdy musiał leżeć głową na poduszce:)
no ja też się nie chciałam plecami odwracać i z resztą też tak jak Ty ;) z czasem, jak przybyło mi za dużo misiów, to zrobiłam taką kolejkę na półce i codziennie spałam z jednym, ale wszystkie na noc całowałam, życzyłam im miłych snów i przepraszałam każdego z osobna, że to nie jego kolej dzisiaj :) ale jak już się ktoś doczekał swojej kolejki to cały czas dostawał ode mnie buzi i go co chwilę przytulałam, wynagradzając mu noce spędzone na półce :)
Nie.
Aż uśmiech pojawił się na mojej twarzy. ;) Zawsze myślałam, że tylko ja tak miałam. Kładłam naokoło siebie wszystkie pluszaki, a że miałam ich naprawdę dużo to później nie miałam miejsca do spania. Pamiętam jeszcze jak zawsze martwiłam się, że innym może być smutno, bo są za daleko mnie czy nie starcza dla nich kołdry. Później rano budziłam się niewyspana, ale za nic nie oddałabym tych wspomnień. :)
Dokładnie. Wzięłam sobie kilka pluszaków do łóżka, leżę, leżę i patrzę na półkę a tam inne pluszaki smutne. I cóż zrobić?
Ja chyba tak nie miałem, natomiast moja siostra ma dokładnie tak samo. Wszystkie pluszaki na łóżku, te, które dostała najpóźniej, przytula (bo one są jeszcze młode, a pozostałe są już duże i nie potrzebują tyle opieki). Ponadto pokazywała mi, że dwójka króliczków ma już nawet swoje dzieci. ;)
Ja jakoś takich problemów nie miałem... Najzwyczajniej nie miałem pluszaków.
ha ja też tak miałam . xd
przeglądając demotywatory to teraz pewno ktoś da odpowiedź cytując ten . "dziewczyny. spałeś ze wszystkimi żeby żadnej nie było smutno"
heh .. czasy dzieciństwa ... ;-)
Kiedys połozyłam wszystkie, od największego ( mojej wielkości) do najmniejszego xD, ja nie miałam problemu, ale rodzice tak .. wtedy spałam z nimi . Mama ułozyła się jakoś na dużym miśku, a tato popatrzył .. pomyślał .. w końcu powiedział '' Pierdzielę. Idę na kanapę . ''
Świetny demot :D
Ja spałam w swoim łóżku i było trudno, bo pluszaków cała góra ale się zawsze mieściły. Nie byłam jednak tak czuła, bo jak się wkurzyłam to nimi o ścianę rzucałam ^^
Hahaha... mistrzostwo:D
Ja też brałam wszystkie chyba ,że mi się nie mieściły to się dzieliłam z siostrą , ale świetny demot^^
Uśmiech na twarzy ;) Zalogowałam sie dla tego demota.. + !
ojej... ja po rozłożeniu lóżka wszystkie ustawiałam, przykrywałam kołderką i nie ważne, że ja miałam jakies 30cm wolnego miejsca i że mi było zimno. Pluszaczki były zadowolone to ja też :)
Od razu mi sie micha ucieszyla :D Bylem przekonany, ze tylko ja tak mialem :] Laczy nas o wiele wiecej niz nam sie wydaje :)
od razu się uśmiechnęłam jak zobaczyłam tego damota [+]
szczera prawda ! ;D [+]
ale skąd ty o tym wiesz? ;D
hahhaha ku.rwa ale mi zryło :D jaki ja byłem poje.bany :D
dokładnie ! Czasami sama byłam odkryta.. xD Zajee.bisty demot. ;p MOCNE . :D
tak, najczęściej w czasie burzy ;)
Tak samo mam z koleżankami z akademika
Ja nawet, kiedy się bałam i szłam spać do rodziców to wszystkie zabierałam :)
No a ja myślałam że tylko ja tak robiłam ;D
ja też tak myślałam ;p WIELKII + Od razu uśmiech się pojawił :)
ja akurat z żadnym nie spałam. dlaczego? ponieważ zawsze jak się budziłam leżał na podłodze, a na dodatek pyszczkiem odwróconym do podłogi. serce mi się krajało ;D
Rozwaliłaś mnie :D Miałam dokładnie tak samo, ale ja spałam ze wszystkimi. Rano lub w nocy się budziłam, a tu kilka na podłodze - pyszczkiem do dołu :D Głaskałam i przytulałam, żeby nie "płakały" :D
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 sierpnia 2011 o 15:51
niektórzy do tej pory 'z każdym' śpią - by nie zrobić komuś przykrości
noo pamietam ;p
po przeczytaniu komentarzy mam wrażenie, że byłam dziwnym, niewrażliwym dzieckiem, bo ja spałam z jednym i byłam mu wierna :(
Hahahahahaha;D Genialne i prawdziwe;p
o kur*a mam takiego samego misia - ciastka xD ;33 zajebisty demot, ha! ;D
Nie.
ja tam nigdy nie spałem z pluszakiem
DOBRE, DOBRE+ Każdej nocy łóżko zawalone miśkami było i każdy miś miał główkę na poduszce a resztę pod kołdrą:) Oczywiście + !
też tak miałam, normalnie wspomnienia powróciły ;)
a te najmniejsze, żeby się nie zagubiły w gąszczu
tych dużych, to kładłam obok na krześle i przykrywałam jakimiś "kołderkami" z chusteczek do nosa ;p
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 sierpnia 2011 o 20:45
spałam ze wszystkimi, a najwaznejsze zeby wszystkie byly nakryte kołderką :D
moje jeszcze wszystkie bajki , filmy i mecze oglądały i kibicowały Polsce :)
Drizzt11- dokładnie tak samo robiłem, "rozmowa" w myślach z tymi wszystkimi pluszakami, ważne żeby to one miały miejsce i było im ciepło. Najgorszy ból był jak je podnosiłem z podłogi i któryś mi upadł :O Ach dawne czasy ^^ Misie były wielką częścią mojego życia.
No tak ja gdy trochęç podrosłam bralam już tylko jednego pluszaka, lecz popatrzyłam jeszcze chwilę w te ich czarne oczy i wzięłam wszystkie :D
ja na szczęście nigdy nie miałam dużo pluszaków, więc mi sie mieściły, ale zawsze ubolewałam nad tym, że jak sie budziłam to jakiś leżał na podłodze :D
A sądziłam, że tylko ja tak miałam xd... +
a teraz sypiasz z każdym swoim kolegą,żeby mu nie było smutno
aż łezka się w oku zakręciła ;) miłe wspomnienia, cała ferajna pluszaków na łóżku a ja w kąciku upchnięta żeby im nie przeszkadzać
też tak miałam:)musiały być pzykryte i mieć głowe na poduszcze żeby było im wygodnie;) to niesamowite tyle różnych ludzi a mieli takie same przyzwyczajenia...:)
plus