Pomoże bo jest uzależniony od nich, oni go wyśmiewają a jak przyjdzie co do czego przyjdą i zaczną mówić że to żarty on pomoże a potem znowu będzie gnębiony ;) trzymaj tak dalej a będziesz dymany do końca życia
Polecam studia: uczysz się i robisz notatki wiec jesteś "kujonem" i "nolajfem". Przed sesja każdy sobie przypomina o Twoim istnieniu, jest Twoim najlepszym przyjacielem i chce notatki. Powiedzenie im w twarz "spierd*laj pasożycie" - bezcenne :D Ale raczej nie polubią Cię po tym bardziej ;)
Zanim zobaczyłam demota właśnie o tym myślałam, że chciałabym, żeby ten sku....., który taj mnie zranił potrzebował ode mnie pomocy. Pomogłabym, tak myślę. To by było trudne, ale chyba dałabym radę.
No pewnie :D bo lepiej dać się kopnąć w dupę milion razy. Tacy zawsze mają w życiu najciężej już nie róbcie z ludzi takich którzy się zawsze odwdzięczą :D.
Miałam taką okazję pomóc temu, który mnie niegdyś wyśmiewał,a teraz prosił. I w ten sposób udowodniłam mu, że jestem od niego lepsza. Ot, takie wewnętrzne poczucie satysfakcji i wyższości nad nim. Za demot ogromny +
"Ci" w sensie "Tobie" pisze się z dużej litery, bo jest to bezpośredni zwrot. Ale "ci" w sensie "tamci" pisze się z małej, bo to określenie grupy osób, z którymi na chwilę obecną nie masz do czynienia.
Pomogłabym, pomogę każdemu, jeśli zachodzi taka potrzeba, znajomi mówią,że jestem samarytaninką. Mówią o tym troche ze śmiechem,ale ja sie nie obrażam,bo mają racje. Potrafie być wredna i samolubna, bo każdy taki jest mniej lub bardziej, ale głównie pomagam i nawet jesli nikt mnie za to głośno nie chwali to i tak ja czuje wewnętrzną dumę, przed samą sobą, swoim sumieniem.
A ja pomogłam. Choć sporo mnie to kosztowało nie usłyszałam nawet głupiego "Dzięki". Niektórym to się chyba wydaję, że pomoc po prostu im się należy...
jeżeli Cię, jak to mówisz, wyśmiewają, odmówienie pomocy nic nie zmieni. Satysfakcja raczej żadna i bycie zawistnym Ci w życiu nie pomoże, a właśnie najmocniej kopnie w dupę w najmniej oczekiwanym momencie, kiedy przestaniesz być choćby przez chwilę taki niezależny.
ale po cholere Ci z dużej litery, skoro odnosi się do liczby mnogiej, czyli nie jest to bezpośredni zwrot, tylko wypowiedź odnosząca się do ogółu ludzi..
i nie pomozesz?
a po co?
pomoże żeby oni się wstydzili
Pomoże bo jest uzależniony od nich, oni go wyśmiewają a jak przyjdzie co do czego przyjdą i zaczną mówić że to żarty on pomoże a potem znowu będzie gnębiony ;) trzymaj tak dalej a będziesz dymany do końca życia
Polecam studia: uczysz się i robisz notatki wiec jesteś "kujonem" i "nolajfem". Przed sesja każdy sobie przypomina o Twoim istnieniu, jest Twoim najlepszym przyjacielem i chce notatki. Powiedzenie im w twarz "spierd*laj pasożycie" - bezcenne :D Ale raczej nie polubią Cię po tym bardziej ;)
tak jest chyba w podstawówce że moralniaki ma się po takim czymś hehe
zawsze pomagam ludziom, niezależnie od tego jak mnie traktują, nie mnie będzie potem osądzać ich postępowanie
Zanim zobaczyłam demota właśnie o tym myślałam, że chciałabym, żeby ten sku....., który taj mnie zranił potrzebował ode mnie pomocy. Pomogłabym, tak myślę. To by było trudne, ale chyba dałabym radę.
Raczej bym chyba raczej nie pomógł, ale w odmienności, moje pragnienia tak nie wyglądają...
i oczywiscie bys nie pomogl.. aaaah, to poczucie wyzszosci.. zemsta jest taka prostacka, a tak gleboko wbudowana w czlowieka...
fajny demot, ja sobie pomyslalem ze chcialbym zeby ta dziewczyna ktora mi sie podoba zaczeła za mną latac jak ja za nią...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 kwietnia 2011 o 15:37
BlackRosee - oni przyjmą pomoc, ale tacy ludzie wstydzić się raczej nie będą..
ja bym nie pomogła:D
oko za oko
jeśli to dało by Ci satysfakcję,to już wiem dlaczego Cię wyśmiewają!!!
No pewnie :D bo lepiej dać się kopnąć w dupę milion razy. Tacy zawsze mają w życiu najciężej już nie róbcie z ludzi takich którzy się zawsze odwdzięczą :D.
a jak już będą potrzebowali tej pomocy to powiedz im prosto w twarz: teraz to pocałujcie mnie w d.u.p.ę !
Ode mnie chcieli spisać prace domowe :D
w tym przypadku "ci" pisze sie z małej litery, ćwoku.
te "ćwoku" dodało Ci +5 siły argumentu, co nie?
tak dokładnie [+]
A wtedy Ty ich wyśmiej i powiedz : "coś za coś"
Taaa... chciałbyś....
ojj... ja też..
ja pomogę, ale tylko wybranym..
Tak.... Jeśli zwracamy się do kogoś, zaimek zastępuje imię tak więc Cię, Ciebie, Tobie itp. piszemy z dużej nawet w środku zdania.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 16 kwietnia 2011 o 2:20
do czego ci to potrzbne jest? satysfakcja czy co?
ehh..ja tak mam i nic mi to nie daje,po prostu nie potrafię im odmawiać...
ja też tak mam.:/
Ja potrafię, ale nie zawsze. Czasem po prostu mówię że "nie mogę, nie mam czasu" np. coś zeskanować itp..
a ja pomogłam mimo to że przeżyłam prawdziwą gehennę i tym samym nadstawiłam drugi policzek... jednak się niczego nie nauczyłam.
Hahahahhahahahah
i co śmieałem sięz ciebie a teraz prosze pomóz mi w zad. z polaka plisss
Właśnie najgorsze jest to kiedy Cię wyśmiewają a potem z uśmiechem na twarzy proszą Cię o pomoc, jak by nigdy nic nie było i wszystko grało...
GÓWNO by ode mnie dostali
a ja bym nie chciała. prawdopodobnie nie miałabym ochoty pomóc, ale zrobiłabym to, bo nie potrafiłabym się zachować tak perfidnie jak ta osoba.
BRAWO wielki szacunek za tego demota :) pozdrawiam :)
To rusz tyłek i zacznij im to udowadniać. ;)
Miałam taką okazję pomóc temu, który mnie niegdyś wyśmiewał,a teraz prosił. I w ten sposób udowodniłam mu, że jestem od niego lepsza. Ot, takie wewnętrzne poczucie satysfakcji i wyższości nad nim. Za demot ogromny +
"Ci" w sensie "Tobie" pisze się z dużej litery, bo jest to bezpośredni zwrot. Ale "ci" w sensie "tamci" pisze się z małej, bo to określenie grupy osób, z którymi na chwilę obecną nie masz do czynienia.
Pomogłabym, pomogę każdemu, jeśli zachodzi taka potrzeba, znajomi mówią,że jestem samarytaninką. Mówią o tym troche ze śmiechem,ale ja sie nie obrażam,bo mają racje. Potrafie być wredna i samolubna, bo każdy taki jest mniej lub bardziej, ale głównie pomagam i nawet jesli nikt mnie za to głośno nie chwali to i tak ja czuje wewnętrzną dumę, przed samą sobą, swoim sumieniem.
Ci co mieli "takie" osoby w życiu: Łączmy się!
Nie propaguj bycia sukinsynem, bo bezinteresownosc to jesto to o czym w ogole nie pamietamy.
Zapewne będą, tylko wtedy zapomną o tym, jacy byli. Ja w takich sytuacjach mówię stanowcze "nie", by ludzie byli świadomi, iż nie dam sobą pomiatać.
A ja pomogłam. Choć sporo mnie to kosztowało nie usłyszałam nawet głupiego "Dzięki". Niektórym to się chyba wydaję, że pomoc po prostu im się należy...
up***dol im nogi siekierą :D
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 kwietnia 2011 o 23:04
jeżeli Cię, jak to mówisz, wyśmiewają, odmówienie pomocy nic nie zmieni. Satysfakcja raczej żadna i bycie zawistnym Ci w życiu nie pomoże, a właśnie najmocniej kopnie w dupę w najmniej oczekiwanym momencie, kiedy przestaniesz być choćby przez chwilę taki niezależny.
co wtedy zrobisz?
Właśnie, co zrobisz? Wypniesz się? Bardzo to płytkie.
True.
A ja bym nie chciał, bo znam te historie - i tak im pomogę, co nie sprawi mi przyjemności, a jedynie uspokoi chore sumienie.
zostań grabarzem
True. Specjalnie się zalogowałam, żeby dać plusa :)
Dajesz się wyśmiewać?.. ale życiowy lamus z ciebie... zamiast się ogranąć to robisz o tym demota -.- leci minus ofermo
Komentarz usunięty
"ale życiowy lamus z ciebie... zamiast się ogranąć to robisz o tym demota -.- leci minus
ofermo"
Wzajemnie ;]
Demot idealnie trafiony +
ale po cholere Ci z dużej litery, skoro odnosi się do liczby mnogiej, czyli nie jest to bezpośredni zwrot, tylko wypowiedź odnosząca się do ogółu ludzi..
Żeby móc odmówić??
;)
Pff... Ale im wtedy pokażesz! Będziesz taki super. I z dumą Wielkiego Władcy odpowiesz: "Spie4dalajcie!". Ale będziesz wtedy gość!
też o tym marzę! ;P
Tylko poto by ich wyśmiać?? zapraszam na http://demotywatory.pl/2963696#comments oceniać i komętować prosze
Nie życz drugiemu, co tobie nie miłe.
A ja bym nie chciał bo ktoś by mnie wykorzystał a potem znowu się śmiał, że jestem frajer :D
ja bym chciała, szczególnie jedna osoba... ale nie pomogę. nigdy
hahahahaha
Ty zawistna suko...
Tak maja często nauczycielki pierwszo je wyzywasz wysmiewasz a na koniec roku prosisz o wyższa ocenę :P
to się nazywa zawiść
...wtedy kazałbym im się pier..olić