Tak niewielu w skali wszystkich spraw, że jest to problem w ogóle nie warty rozważania. No ale oczywiście jeśli buduje się wiedzę o rzeczywistości na podstawie kina to możliwe jest, że i w co drugiej sprawie dochodzi do takiej pomyłki!
Hmmm... ciekawe co byś powiedział, gdyby ten "niewielki problem w skali wszystkich spraw" dotknął akurat Ciebie.. np. zostałbyś skazany niesłusznie za gwałt na 5-letnim dziecku? Faktycznie, problem w ogóle nie warty nawet rozważania...
sam demot bardzo dobry, daję plusa ;)
jednak przyczepiam się do sformułowania ' tylko i wyłącznie ' , gdyż jest ono błędne. Coś może byc tylko lub wyłącznie, nie można dawac obok siebie tych słow :P
Taaa, chyba w amerykańskich filmach.... Był kiedy w polskim sądzie? Adwokacji właściwie nic nie mówią, oskarżeni najczęściej przyznaja sie do winy zeby wytargowac jak najnizszy wyrok i cala rozprawa to pytania sędzi(ny) do oskarżonego. Tak wyglada 99% wszystkich spraw. To jest szara codzienność i nie myl tego z kinówką
I dlatego prawo powinno być jak najprostsze, by każdy debil idący się sądzić mógł je zrozumieć i żeby nie pozostawiało miejsca na interpretacje. Bo prawo ma służyć do pokojowego rozwiązywania konfliktów między ludźmi, a nie do tego żeby sędziowie brali łapówki za korzystną dla danej strony "interpretację", a prawnicy zarabiali krocie na tłumaczeniu ustaw z urzędniczego na nasze.
Im prostsze prawo, tym łatwiej je obejść inteligentniejszym od tych "debili", o których piszesz. Wtedy dopiero byś na własnej dupie poznał co to niesprawiedliwość.
Polska to nie USA. W naszym kraju obowiązuje zasada in dubio pro reo, co oznacza, że wszelkie wątpliwości rozstrzyga się na korzyść oskarżonego, bo właśnie lepiej wypuścić winnego, niż niesłusznie skazać niewinnego. Dodatkowo obowiązkowo sądownictwo jest co najmniej dwuinstancyjne więc zawsze można się odwołać. Do tego wszystkiego orzekają w sądach ludzie, którzy uczą się wiele lat pewnych zasad, żeby właśnie właściwie orzekać.
Tak niewielu w skali wszystkich spraw, że jest to problem w ogóle nie warty rozważania. No ale oczywiście jeśli buduje się wiedzę o rzeczywistości na podstawie kina to możliwe jest, że i w co drugiej sprawie dochodzi do takiej pomyłki!
Hmmm... ciekawe co byś powiedział, gdyby ten "niewielki problem w skali wszystkich spraw" dotknął akurat Ciebie.. np. zostałbyś skazany niesłusznie za gwałt na 5-letnim dziecku? Faktycznie, problem w ogóle nie warty nawet rozważania...
sam demot bardzo dobry, daję plusa ;)
jednak przyczepiam się do sformułowania ' tylko i wyłącznie ' , gdyż jest ono błędne. Coś może byc tylko lub wyłącznie, nie można dawac obok siebie tych słow :P
definitywnie i ostatecznie jestes tego pewny? :D
Taaa, chyba w amerykańskich filmach.... Był kiedy w polskim sądzie? Adwokacji właściwie nic nie mówią, oskarżeni najczęściej przyznaja sie do winy zeby wytargowac jak najnizszy wyrok i cala rozprawa to pytania sędzi(ny) do oskarżonego. Tak wyglada 99% wszystkich spraw. To jest szara codzienność i nie myl tego z kinówką
Czytałaś źródło??
Zrodlo pewnie czytala, ale obrazek nie pozostawia watpliwosci, ze autor ma na mysli wlasnie "szara polska codziennosc".
I dlatego prawo powinno być jak najprostsze, by każdy debil idący się sądzić mógł je zrozumieć i żeby nie pozostawiało miejsca na interpretacje. Bo prawo ma służyć do pokojowego rozwiązywania konfliktów między ludźmi, a nie do tego żeby sędziowie brali łapówki za korzystną dla danej strony "interpretację", a prawnicy zarabiali krocie na tłumaczeniu ustaw z urzędniczego na nasze.
Im prostsze prawo, tym łatwiej je obejść inteligentniejszym od tych "debili", o których piszesz. Wtedy dopiero byś na własnej dupie poznał co to niesprawiedliwość.
"Adwokat diabła" - świetny film
W tym sądzie raczej nikogo, bo to Trybunał Konstytucyjny
Ilu niewinnych zamknięto, a ilu winnych wypuszczono wyłącznie dzięki forsie?
Sedzia Anna Maria Wesolowska:p
Jak ktoś wyżej napisał (i pięknie to wychwycił), to jest Trybunał Konstytucyjny - porada: spójrz na ich "śliniaczki" :D.
Polska to nie USA. W naszym kraju obowiązuje zasada in dubio pro reo, co oznacza, że wszelkie wątpliwości rozstrzyga się na korzyść oskarżonego, bo właśnie lepiej wypuścić winnego, niż niesłusznie skazać niewinnego. Dodatkowo obowiązkowo sądownictwo jest co najmniej dwuinstancyjne więc zawsze można się odwołać. Do tego wszystkiego orzekają w sądach ludzie, którzy uczą się wiele lat pewnych zasad, żeby właśnie właściwie orzekać.