Tyle, że trzeba jeszcze pamiętać o czym się pamięta a nie tylko o tym kiedy. Wiele mamy wspomnień w
Polsce zupełnie oderwanych od jakiegoś głębszego sensu, wspominamy jakieś wydarzenia, daty, ludzi w
ogóle nie zastanawiając się nad tym dlaczego to robimy. Pamiętając o 11.11 musimy nie tylko stwierdzić,
że Polska wtedy odzyskała niepodległość, ale pamiętać zarówno o tych co o nasza wolność na
przestrzeli wieków walczyli jak i o walce która nas czeka. Co prawda już nie zbrojnej, ale takiej
wewnętrznej, z nieuczciwością, lenistwem, wewnętrzną nienawiścią itd. by rozumem i ciężką praca
budować siłę ojczyzny. Tymczasem wielu pamięta datę, ale nie pamięta celu, i stąd te animozje,
nienawiść i burdy wczoraj.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 listopada 2011 o 21:28
Samą Historią człowiek nie żyje rozumiem iż ma ona istotne znaczenie dla społeczeństw i jego istnienia
Ale Historią nie napełnimy garnka nie najemy się wolnością słowa nie zaspokoimy swoich podstawowych potrzeb bez pracy w godnych warunkach i za adekwatne do tego pieniądze. Takie wolne dni są dla gospodarki ogromnym obciążeniem, co z tego że wywalczone zostały soboty niedziele i święta państwowe wolne skoro pracodawca może powiedzieć w prost nie przychodzisz to wy****aj mam z 20 chętnych na twoje miejsce . Historia jest jedynie hobby dla bogaczy nie dla zwykłego człowieka. Takie jest moje zdanie
Nie uda wam się zawłaszczyć tego święta, jak to zrobiliście ze Smoleńskiem. I nazywajcie sobie tych, dla których patriotyzm nie jest w pierwszej kolejności nieustanną walką, a źródłem radości, lewakami, jeśli tylko wam to odpowiada. Nikogo to nie obchodzi.
No akurat totalitarna to sanacja nie była. Choć oczywiście zgadzam się z tym, że Piłsudski jest postacią zbyt niejednoznaczną, by stawiać ją sobie za autorytet, jak to ma w zwyczaju zwłaszcza skrajna prawica, która z radością przyjmuje wszelkie formy walki z lewacką demokracją. Z drugiej zaś strony... czy ich idolem może być człowiek, który walczył z antysemityzmem, a do kleru katolickiego miał bynajmniej nie pozytywny stosunek?
Patriotyzm, to nie marsze, z hasłami, że Polska jest tylko dla Polaków, ale życie tak, aby ci, którzy przyjdą po nas, pamiętali nas tak samo, jak my pamietamy tych, co są za nami.
I głośne NIE dla faszyzmu. Jak jesteś patriotą, to czemu nie poszedłeś na oficjalne obchody? Przecież w Warszawie były organizowane. Teraz jeden z drugim płacze po forach, że dostał łomot, bo brał udział w marszu organizowanym przez organizacje faszystowskie.
I dlaczego każdego, kto nie zgadza się z prawicą, faszyzme i nazizmem, nazywa się w tym kraju komuchem? Czy wy jesteście aż tak ograniczeni? Aż tak zniewoleni? Czy walka naszych dziadów poszła na marne?
Dla co poniektórych, Polska jest pierwszym krajem w Europie, który wprowadził tolerancję religijną w XVIw. odsyłam wielkich patriotów do książek historycznych i poszukiwać. Takie rzeczy czynią mnie dumnym Polakiem, a nie samo urodzenie tutaj.
Józef Piłsudzki to najbardziej ozłacana postać XX wieku. Odzyskał niepodległośc, dokonał cudu nad wisłą. A potem? Przewrót majowy, autokratyzm i terroryzm, delegalizacja opozycji. Chciałbym też zwrócić uwage że obozy koncentracyjne w Polsce zaczął nie Hitler a własnie pochowany na Wawelu nasz bohater narodowy. Nie mówie o obozach zagłady, czy też nazywane przez propagandę niemiecką "obozy pracy" tylko o rzeczywistych obozach koncentracyjnych w Brześciu, gdzie więziono opozycje i inteligencje opowiadającą się przeciw rządom i zmianom marszałka. Piłsudzki jest tak skrajną postacią że ciężko się o niej opowiadać. Jednak jak wiele faktów z polskiej historii znamy tylko tą dobrą strone :). Dla mnie jest to postać niegodna cytowania, napewno nie słów o narodzie polskim.
W pełni się zgadzam w końcu to on nazwał Polaków "ku*wami".
Zrobił coś dobrego dla Polski ale to nie czyni z niego bohatera narodowego, wręcz przeciwnie inne czyny i słowa go skreślają.
@Covboy -> Tak, tak, tylko że umówmy się, o którym spektrum politycznym mówimy: gospodarczym czy obyczajowym. Rozumiem, że chodzi o ten drugi, a w tym wypadku zarówno faszyzm, jak i komunizm, są - uwaga - prawicowe. Tak jest. Przyjrzyjmy się krajom komunistycznym, które odsądzacie od czci i wiary, tylko dlatego, że walczyły z kościołami. No ale... jak to się dzieje, że u nas dyskusja na temat choćby praw homoseksualistów rozpoczęła się dopiero w latach 90., 30 lat po tym, jak stało się to na Zachodzie? Dlaczego u sterów państw komunistycznych praktycznie nie było kobiet? Komunizm głosił hasła, które wydawały się liberalne jedynie na początku XX wieku, jak choćby prawo do rozwodu z żeńskiej inicjatywy czy też damski sufraż (przez pewien czas również aborcja, dopóki nie zdelegalizował jej Stalin). Ale jaki był archetyp kobiety w społeczeństwie komunistycznym? Prawicowy: baba siedzi w domu, czeka na męża, wychowuje dzieciaki i gotuje obiad. Za pozamałżeński seks czy homoseksualizm działacze partyjni mogli stracić legitymację. Prawie każdy z krajów komunistycznych był niezwykle nacjonalistyczny, walczący z mniejszościami narodowymi (znów prawica), choćby taka PRL. No i antyżydowski (pardon, antysyjonistyczny). W każdym zwalczano kontestacyjne ruchy młodzieży (swoją drogą w trakcie Maja 1968 we Francji francuscy komuniści również opowiedzieli się przeciwko lewicowym studentom, stając po stronie rządu). Tak więc... o co się tak burzyć? I komuniści, i faszyści, to swoje chłopaki, jeżeli chodzi o moralność.
Komunizm społecznie prawicowy? A myślałem, że wszystkie bzdury już widziałem. Pokrótce wyjaśnię podstawową różnicę, prawica stawia na prawa niewielkich grup społecznych (rodzina, miejscowość itp.) przy zachowaniu różnic społecznych i dużym nacisku na kwestie narodowe. Lewica zrównuje wszystkich do jednej linii, tak więc głośno tam o prawach dużych grup społecznych (np. hutników, homoseksualistów) stawiając na ignorowanie kwestii narodowych. Z tego powodu państwa prawicowe dążą do charakteru republikańskiego, a państwa lewicowe do centralnie zarządzanego. W kwestiach gospodarczych lewica to praktycznie zawsze socjaliści (teoretycznie istnieją libertanie czyli lewicowi liberałowie, ale w rzeczywistości taki twór nigdzie się nie przyjął). Po prawej stronie mamy prawicowych socjalistów, czyli nacjonalistów, prawicowych liberałów, czyli republikanów i centroprawicę czyli chadeków. I tak nazizm to jest skrajna prawica, ale jeżeli miałby się licytować na ofiary ze skrajną lewicą czyli komunizmem to nawet Hitlerowi brakowało sporo do Stalina czy Mao pod względem krwawości rządów.
"Lewica zrównuje wszystkich do jednej linii, tak więc głośno tam o prawach dużych grup społecznych (np. hutników, homoseksualistów) stawiając na ignorowanie kwestii narodowych". No i po co ja się rozpisywałem? Przecież tłumaczę ci, że obyczajowo komunizm był NACJONALISTYCZNY i HOMOFOBICZNY, a więc PRAWICOWY. Jasne?
A ja ci tłumaczę, że to o czym pisałeś to konserwatyzm społeczny a nie poglądy prawicowe? Tak ciężko załapać różnice? Lewica może być zarówno społecznie konserwatywna jak i liberalna. Komunizm był odmianą lewicy społecznie konserwatywnej. I zdecydowanie nie był nacjonalistyczny. Wprost przeciwnie, to co było wartością nadrzędną to był Komintern a nie państwo. Tak więc rozpisałeś się bardzo ale z powodu nieznajomości podstawowych pojęć wyszły ci totalne bzdury.
Naród, który zamiast pamiętać, żyje historią, martyrologią, nie ma przed sobą żadnej przyszłości... tylko przeszłość, ponieważ dba o groby, a nie o wnuki.
Tyle, że trzeba jeszcze pamiętać o czym się pamięta a nie tylko o tym kiedy. Wiele mamy wspomnień w
Polsce zupełnie oderwanych od jakiegoś głębszego sensu, wspominamy jakieś wydarzenia, daty, ludzi w
ogóle nie zastanawiając się nad tym dlaczego to robimy. Pamiętając o 11.11 musimy nie tylko stwierdzić,
że Polska wtedy odzyskała niepodległość, ale pamiętać zarówno o tych co o nasza wolność na
przestrzeli wieków walczyli jak i o walce która nas czeka. Co prawda już nie zbrojnej, ale takiej
wewnętrznej, z nieuczciwością, lenistwem, wewnętrzną nienawiścią itd. by rozumem i ciężką praca
budować siłę ojczyzny. Tymczasem wielu pamięta datę, ale nie pamięta celu, i stąd te animozje,
nienawiść i burdy wczoraj.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 listopada 2011 o 21:28
MARSZ NIEPODLEGŁOŚCI - HISTORIA PRAWDZIWA http://www.youtube.com/watch?v=8FUFPnFpnJY&feature=channel_video_title
Samą Historią człowiek nie żyje rozumiem iż ma ona istotne znaczenie dla społeczeństw i jego istnienia
Ale Historią nie napełnimy garnka nie najemy się wolnością słowa nie zaspokoimy swoich podstawowych potrzeb bez pracy w godnych warunkach i za adekwatne do tego pieniądze. Takie wolne dni są dla gospodarki ogromnym obciążeniem, co z tego że wywalczone zostały soboty niedziele i święta państwowe wolne skoro pracodawca może powiedzieć w prost nie przychodzisz to wy****aj mam z 20 chętnych na twoje miejsce . Historia jest jedynie hobby dla bogaczy nie dla zwykłego człowieka. Takie jest moje zdanie
zastanawia mnie taka ilość minusów do tego demota widzę, że lewacy już wrócili przed komputery
Nie uda wam się zawłaszczyć tego święta, jak to zrobiliście ze Smoleńskiem. I nazywajcie sobie tych, dla których patriotyzm nie jest w pierwszej kolejności nieustanną walką, a źródłem radości, lewakami, jeśli tylko wam to odpowiada. Nikogo to nie obchodzi.
I tak połowa kojarzy 11 listopada z wolnym od szkoły/pracy i rozpacza, że sklepy są zamknięte, więc trzeba zrobić zapasy dzień wcześniej.
Powiedział to człowiek, który za pomocą zamachu stanu doszedł do władzy i wprowadził system totalitarny - super
No akurat totalitarna to sanacja nie była. Choć oczywiście zgadzam się z tym, że Piłsudski jest postacią zbyt niejednoznaczną, by stawiać ją sobie za autorytet, jak to ma w zwyczaju zwłaszcza skrajna prawica, która z radością przyjmuje wszelkie formy walki z lewacką demokracją. Z drugiej zaś strony... czy ich idolem może być człowiek, który walczył z antysemityzmem, a do kleru katolickiego miał bynajmniej nie pozytywny stosunek?
Patriotyzm, to nie marsze, z hasłami, że Polska jest tylko dla Polaków, ale życie tak, aby ci, którzy przyjdą po nas, pamiętali nas tak samo, jak my pamietamy tych, co są za nami.
I głośne NIE dla faszyzmu. Jak jesteś patriotą, to czemu nie poszedłeś na oficjalne obchody? Przecież w Warszawie były organizowane. Teraz jeden z drugim płacze po forach, że dostał łomot, bo brał udział w marszu organizowanym przez organizacje faszystowskie.
I dlaczego każdego, kto nie zgadza się z prawicą, faszyzme i nazizmem, nazywa się w tym kraju komuchem? Czy wy jesteście aż tak ograniczeni? Aż tak zniewoleni? Czy walka naszych dziadów poszła na marne?
Dla co poniektórych, Polska jest pierwszym krajem w Europie, który wprowadził tolerancję religijną w XVIw. odsyłam wielkich patriotów do książek historycznych i poszukiwać. Takie rzeczy czynią mnie dumnym Polakiem, a nie samo urodzenie tutaj.
BananUst - w końcu ktoś ma to samo zdanie..
ale naród nie ma żadnej wartości, więc zapomnijmy! poczujmy wspólnotę ze wszystkimi ludźmi na świecie! ku*wa, kochajmy się!
Józef Piłsudzki to najbardziej ozłacana postać XX wieku. Odzyskał niepodległośc, dokonał cudu nad wisłą. A potem? Przewrót majowy, autokratyzm i terroryzm, delegalizacja opozycji. Chciałbym też zwrócić uwage że obozy koncentracyjne w Polsce zaczął nie Hitler a własnie pochowany na Wawelu nasz bohater narodowy. Nie mówie o obozach zagłady, czy też nazywane przez propagandę niemiecką "obozy pracy" tylko o rzeczywistych obozach koncentracyjnych w Brześciu, gdzie więziono opozycje i inteligencje opowiadającą się przeciw rządom i zmianom marszałka. Piłsudzki jest tak skrajną postacią że ciężko się o niej opowiadać. Jednak jak wiele faktów z polskiej historii znamy tylko tą dobrą strone :). Dla mnie jest to postać niegodna cytowania, napewno nie słów o narodzie polskim.
W pełni się zgadzam w końcu to on nazwał Polaków "ku*wami".
Zrobił coś dobrego dla Polski ale to nie czyni z niego bohatera narodowego, wręcz przeciwnie inne czyny i słowa go skreślają.
Wiele osób w Polsce zapomina do czego w Europie doprowadził narodowy socjalizm oraz ludzie o umysłach głęboko lewicowych.
@tombak90
A czym jest narodowy socjalizm jak nie skrajną prawicą?
@Covboy
Będziesz się licytywał który reżim bym bardziej krwawy?
tylko że w tym wypadku ważniejsze są kwestie społeczne.
a to dlaczego?
@Covboy -> Tak, tak, tylko że umówmy się, o którym spektrum politycznym mówimy: gospodarczym czy obyczajowym. Rozumiem, że chodzi o ten drugi, a w tym wypadku zarówno faszyzm, jak i komunizm, są - uwaga - prawicowe. Tak jest. Przyjrzyjmy się krajom komunistycznym, które odsądzacie od czci i wiary, tylko dlatego, że walczyły z kościołami. No ale... jak to się dzieje, że u nas dyskusja na temat choćby praw homoseksualistów rozpoczęła się dopiero w latach 90., 30 lat po tym, jak stało się to na Zachodzie? Dlaczego u sterów państw komunistycznych praktycznie nie było kobiet? Komunizm głosił hasła, które wydawały się liberalne jedynie na początku XX wieku, jak choćby prawo do rozwodu z żeńskiej inicjatywy czy też damski sufraż (przez pewien czas również aborcja, dopóki nie zdelegalizował jej Stalin). Ale jaki był archetyp kobiety w społeczeństwie komunistycznym? Prawicowy: baba siedzi w domu, czeka na męża, wychowuje dzieciaki i gotuje obiad. Za pozamałżeński seks czy homoseksualizm działacze partyjni mogli stracić legitymację. Prawie każdy z krajów komunistycznych był niezwykle nacjonalistyczny, walczący z mniejszościami narodowymi (znów prawica), choćby taka PRL. No i antyżydowski (pardon, antysyjonistyczny). W każdym zwalczano kontestacyjne ruchy młodzieży (swoją drogą w trakcie Maja 1968 we Francji francuscy komuniści również opowiedzieli się przeciwko lewicowym studentom, stając po stronie rządu). Tak więc... o co się tak burzyć? I komuniści, i faszyści, to swoje chłopaki, jeżeli chodzi o moralność.
Komunizm społecznie prawicowy? A myślałem, że wszystkie bzdury już widziałem. Pokrótce wyjaśnię podstawową różnicę, prawica stawia na prawa niewielkich grup społecznych (rodzina, miejscowość itp.) przy zachowaniu różnic społecznych i dużym nacisku na kwestie narodowe. Lewica zrównuje wszystkich do jednej linii, tak więc głośno tam o prawach dużych grup społecznych (np. hutników, homoseksualistów) stawiając na ignorowanie kwestii narodowych. Z tego powodu państwa prawicowe dążą do charakteru republikańskiego, a państwa lewicowe do centralnie zarządzanego. W kwestiach gospodarczych lewica to praktycznie zawsze socjaliści (teoretycznie istnieją libertanie czyli lewicowi liberałowie, ale w rzeczywistości taki twór nigdzie się nie przyjął). Po prawej stronie mamy prawicowych socjalistów, czyli nacjonalistów, prawicowych liberałów, czyli republikanów i centroprawicę czyli chadeków. I tak nazizm to jest skrajna prawica, ale jeżeli miałby się licytować na ofiary ze skrajną lewicą czyli komunizmem to nawet Hitlerowi brakowało sporo do Stalina czy Mao pod względem krwawości rządów.
do Elathir - nie trzeba było się rozpisywać, chodzi im po prostu o DYKTATURĘ i łamanie praw jednostek
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 listopada 2011 o 11:17
"Lewica zrównuje wszystkich do jednej linii, tak więc głośno tam o prawach dużych grup społecznych (np. hutników, homoseksualistów) stawiając na ignorowanie kwestii narodowych". No i po co ja się rozpisywałem? Przecież tłumaczę ci, że obyczajowo komunizm był NACJONALISTYCZNY i HOMOFOBICZNY, a więc PRAWICOWY. Jasne?
A ja ci tłumaczę, że to o czym pisałeś to konserwatyzm społeczny a nie poglądy prawicowe? Tak ciężko załapać różnice? Lewica może być zarówno społecznie konserwatywna jak i liberalna. Komunizm był odmianą lewicy społecznie konserwatywnej. I zdecydowanie nie był nacjonalistyczny. Wprost przeciwnie, to co było wartością nadrzędną to był Komintern a nie państwo. Tak więc rozpisałeś się bardzo ale z powodu nieznajomości podstawowych pojęć wyszły ci totalne bzdury.
"A co mnie obchodzi jakaś niemiecka prowincja" - marszałek Piłdsudski do Powstańców Śląskich proszących o pomoc dla ppowstania.
Naród, który zamiast pamiętać, żyje historią, martyrologią, nie ma przed sobą żadnej przyszłości... tylko przeszłość, ponieważ dba o groby, a nie o wnuki.
"Historie zostawmy historykom"- argument przeciwnika lustracji.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 listopada 2011 o 17:54
Tyle tylko, że wszystkie takie mądrości (np. o powtarzaniu historii) tak naprawdę są pustymi frazesami