to się nazywa terapia śmiechem. Przed pewnymi zajęciami, bardzo męczącymi umysł, pani profesor podeszła do kilku osób i umówiła się z nimi na coś. Jak się potem okazało, mniej więcej w połowie zajęć jedna dziewczyna zaczęła się śmiać, zaraz dołączyły do niej następne. Pani śmiała się najgłośniej. Po chwili wszyscy się śmiali i nikt nie wiedział z czego. Już nie miałam siły, bolały mnie policzki i brzuch od tego śmiechu, ale zaraz ktoś zaczynał śmiać się głośniej i znów mnie brało... Normalnie śmiechowe perpetum mobile ;) To była chwila relaksu w czasie zajęć ^^
Przepraszam za podpinkę. Niedawno byłem u kolegi i włączył "wiocha.pl" . Tam był właśnie ten filmik. Bym wam dał link, ale nie chcę mi się szukać. Prośba do autora. Chociaż podaj źródło.
Filmik ciekawy i ze wcześniej wspomnianym kolegą cieszyłem nieźle na tym filmiku tak 20 sekund po jego włączeniu :) .
Śmiech zaraża i to jest świetne, bo można, choć na chwilę się uśmiechnąć i zapomnieć o problemach.
no wlasnie nie do konca, bo jak wchodzil to juz wszyscy sie smiali a on powinien to słyszec zanim postawił noge w metrze... wiec jezeli myslal ze to z niego leja to
cos z nim nie tak jakis niekumaty...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
20 grudnia 2011 o 19:40
widać nie na wszystkich działa, mnie dość łatwo rozśmieszyć ale przy tym filmiku nawet się nie uśmiechnąłem, do końca czekałem z nadzieją że jednak zobaczę coś śmiesznego
Ja mogę to wytłumaczyć. To po prostu ktoś nawpierniczał się śmiej-żelków. W jego organizmie przekształciły się one w gaz rozweselający i na filmiku widać moment tuż po pierdzie. A w zamkniętym przedziale gaz szybko się rozprzestrzenił i widzimy gwałtowną reakcje. I to się właśnie nazywa radosny pierd.
Kocham sie smiac, uwielbiam to uczucie łaskotania w brzuchu, dobre komedie moglbym ogladac calymi dniami, ALE jezeli ja znalazlbym sie w podobnej sytuacji to co najwyzej czulbym sie skrepowany. Zeby sie smiac trzeba miec powod, smianie sie dla samego smiechu jest dowodem na głupote i/lub na to, ze jestes podatny na manipulacje... Jezeli czujesz sie urazony moja wypowiedzia nie dziwie Ci sie, tez bym sie tak czul gdyby ktos uświadomił mi bolesna prawde ;]
nie wiem czy ktokolwiek by sobie to wyobrażał
wchodzi się do pociągu chwila ciszy bo jest ktoś nowy (czyli ty) i nagle wszyscy zaczynają się śmiać można się poczuć niekomfortowo albo zacząć się śmieć razem z nimi ten koleś w czarnej skórze był trochę zdziwiony :d
Też miałam kiedyś podobnie, tramwajem jechałam i dostałam smsa. Tak się zaczęłam z niego śmiać że aż wzbudziło to zainteresowanie innych. A ja się śmiałam najpierw z samego smsa a potem ze skrępowania - było mi głupio, jakby nie patrzeć ktoś kto sam do siebie ryja cieszy nie wygląda normalnie :D - i ludzi innych to zaczęło bawić. Nie było to co prawda na taką skalę, ale z 10 osób widziałam niezłego buraka paliło na boku :D
to się nazywa terapia śmiechem. Przed pewnymi zajęciami, bardzo męczącymi umysł, pani profesor podeszła do kilku osób i umówiła się z nimi na coś. Jak się potem okazało, mniej więcej w połowie zajęć jedna dziewczyna zaczęła się śmiać, zaraz dołączyły do niej następne. Pani śmiała się najgłośniej. Po chwili wszyscy się śmiali i nikt nie wiedział z czego. Już nie miałam siły, bolały mnie policzki i brzuch od tego śmiechu, ale zaraz ktoś zaczynał śmiać się głośniej i znów mnie brało... Normalnie śmiechowe perpetum mobile ;) To była chwila relaksu w czasie zajęć ^^
aha.
Przepraszam za podpinkę. Niedawno byłem u kolegi i włączył "wiocha.pl" . Tam był właśnie ten filmik. Bym wam dał link, ale nie chcę mi się szukać. Prośba do autora. Chociaż podaj źródło.
Filmik ciekawy i ze wcześniej wspomnianym kolegą cieszyłem nieźle na tym filmiku tak 20 sekund po jego włączeniu :) .
Śmiech zaraża i to jest świetne, bo można, choć na chwilę się uśmiechnąć i zapomnieć o problemach.
Ten koleś w czapce co wsiadł myślał, że się z niego śmieją - bezcenne :DD
no wlasnie nie do konca, bo jak wchodzil to juz wszyscy sie smiali a on powinien to słyszec zanim postawił noge w metrze... wiec jezeli myslal ze to z niego leja to
cos z nim nie tak jakis niekumaty...
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 20 grudnia 2011 o 19:40
@punkty szukasz dziury w całym, większość by tak pomyślała :)
sorry, nie kminie, co w tym jest niby śmiesznego... ? Bo mam poczucie humoru, ale jakoś nic mnie nie rusza. :/
Taaak, śmiech jest zaraźliwy ^^
Przyznam że nawet oglądając to uśmiałem się :-D coś w tym jest
http://demotywatory.pl/3596810/Sprobuj-sie-nie-zasmiac
ADMIN JEST NIESPRAWIEDLIWY
Od razu skojarzyłem, że gdzieś to widziałem ... współczuję, widać kto rządzi demotami...
Jak terapia śmiechem. Ktoś na końcu metra maryśke pali i dymek do przodu idzie :D
Najdziwniejsze jest to , że obok osoby, która rozpoczyna 'ruch łańcuchowy ' śmiechu siedzi Neymar :O
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 20 grudnia 2011 o 19:12
Dwa razy to oglądałem i dwa razy się ubawiłem ;) po same pachy ;-) Filmik jak najbardziej gites. +
Chyba większość oglądając ten filmik sie śmiała ;D
uśmiech zaraża, a świat staje się o wiele lepszy i przyjemniejszy :D
no i to się nazywa MEGA POMPA
widać nie na wszystkich działa, mnie dość łatwo rozśmieszyć ale przy tym filmiku nawet się nie uśmiechnąłem, do końca czekałem z nadzieją że jednak zobaczę coś śmiesznego
najlepiej wygląda ten co wszedł do metra czy czegos myśląc ze to zniego sie wszyscy smieja hahahaha lol
To się dopiero nazywa flash mob! :D
hehe aż mi się przypomniała identyczna sytuacja w autobusie ;D
"Wania, zgaś tego papierosa co przywiozłeś z wycieczki do Holandii ..."
Dobra, dobra... a tak wogóle to z czego się śmiejemy...?
Ja mogę to wytłumaczyć. To po prostu ktoś nawpierniczał się śmiej-żelków. W jego organizmie przekształciły się one w gaz rozweselający i na filmiku widać moment tuż po pierdzie. A w zamkniętym przedziale gaz szybko się rozprzestrzenił i widzimy gwałtowną reakcje. I to się właśnie nazywa radosny pierd.
co oni rozpylają w tych wagonach ?
Kocham sie smiac, uwielbiam to uczucie łaskotania w brzuchu, dobre komedie moglbym ogladac calymi dniami, ALE jezeli ja znalazlbym sie w podobnej sytuacji to co najwyzej czulbym sie skrepowany. Zeby sie smiac trzeba miec powod, smianie sie dla samego smiechu jest dowodem na głupote i/lub na to, ze jestes podatny na manipulacje... Jezeli czujesz sie urazony moja wypowiedzia nie dziwie Ci sie, tez bym sie tak czul gdyby ktos uświadomił mi bolesna prawde ;]
nie wiem czy ktokolwiek by sobie to wyobrażał
wchodzi się do pociągu chwila ciszy bo jest ktoś nowy (czyli ty) i nagle wszyscy zaczynają się śmiać można się poczuć niekomfortowo albo zacząć się śmieć razem z nimi ten koleś w czarnej skórze był trochę zdziwiony :d
a ta piekna dama siedzi i nic, lol
Popłakałam się ze śmiechu :D
Ja też ;D. Beka ;p.
Przyznać się , kto też się zaczął śmiać? ;>
Taa sam tez sie posmialem. To jest cos niesamowitego :D
Ta laska to ponurak jakis :P
A koles co wszedl , chyba niewiedzial o co loto :D
fajna czrnaulka na poczatku tam stala:DD POSZLA BY:d
Też miałam kiedyś podobnie, tramwajem jechałam i dostałam smsa. Tak się zaczęłam z niego śmiać że aż wzbudziło to zainteresowanie innych. A ja się śmiałam najpierw z samego smsa a potem ze skrępowania - było mi głupio, jakby nie patrzeć ktoś kto sam do siebie ryja cieszy nie wygląda normalnie :D - i ludzi innych to zaczęło bawić. Nie było to co prawda na taką skalę, ale z 10 osób widziałam niezłego buraka paliło na boku :D
Jak znam zycje..to greckie metro..
To niemieckie metro:) i wbrew wszechobecnej opinii ze niemcy to snoby, jak widac nie zawsze:)
ej nawet ja się przed kompem śmiałam przed chwilą haha :D kiedyś też z koleżanką się nabijałam w busie ale ludzie się gapili na nas jak na idiotki :
1:06 i padłam :D