Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
1578 1653
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
S simteam
+20 / 24

Jakbym widzial siebie z zona... tylko nie mamy obrusu na kanapie ;-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar survive
+2 / 6

przepraszam, że się wtrącę, ale to jest serwetka. A teraz idę dalej zbawiać zagubione dusze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar malutka19
0 / 12

simteam mistrzu mój! ;D
aż spadłam z krzesła xd

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 października 2012 o 16:14

avatar egoiste
+7 / 21

wszystko można pogodzić. trzeba tylko przywyknąć do nowej sytuacji i odpowiednio zorganizować

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Albiorix
+8 / 10

Trzeba tylko mieć dwie chętne osoby. Dość dużo par ma problemy ze związkiem i/lub seksem po dziecku, które wypadałoby pewnie naprawić ale czasem nawet nie są zauważane - przez jedną lub obie strony.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar brokenMan

Nie ograniczaj się do postrzegania świata przez pryzmat własnej osoby. A czy znajomi mówią ci o każdym detalu z ich życia? Zresztą zamieszkasz sam i mama nie będzie mogła zająć się dzieckiem, a żona nie wypełni domowych obowiązków to zrozumiesz sytuację przedstawioną na obrazku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Andy1983
-4 / 4

Nie wydaje mi się. Istnieje coś takiego jak planowanie czasu, mające to do siebie, że takie pierdoły jak "zmywanie" czy "prasowanie" można ogarnąć w ciągu dnia, a nie po nocach. Poza tym człeku zlituj się odległość jaka dzieli mnie od mamy to +/- 1200 km. Nie omieszkam też nadmienić, iż w XXI wieku do zmywania służy zmywarka, takie magiczne urządzenie oszczędzające Twój czas i Twój wkład w tą czynność ogranicza się do włożenia brudnych i wyciągnięcia czystych naczyń. Bajera nie...? W Polsce tego nie macie...:-). Nie wciskaj mi więc kitu o "ograniczaniu swojego postrzegania świata", bo ograniczeni, to są ludzie zmieniający o 180 stopni swój tryb życia, "bo mają dziecko".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Iskierka
0 / 0

W XXI zmywanie wiąże ze sobą szereg czynności, jak umycie ręczne wszystkich naczyń, których nie można być w zmywarce (a jest ich trochę - drewniane noże, teflonowe patelnie, kieliszki, delikatne kubki etc.), umycie kuchenki, pościeranie blatów, zmiecenie podłogi, zapakowanie różnych jedzeń do lodówki w odpowiednie garnki, folie etc. Nie "włożyć i wyjąć", tylko trochę schodzi na to czasu. Osoba, która jest tak samodzielna jak ty powinna wiedzieć co w praktyce oznacza pozmywanie w kuchni po całym dniu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Andy1983
0 / 0

Aha, to Ty czekasz, aż Ci się z kilku osób z całego dnia nazbiera... Wiesz, mimo wszystko wydaje mi się, że małymi partiami (po użyciu) jest znacznie łatwiej utrzymać kontrolę nad sytuacją i względnym porządkiem. Skąd taki wniosek, ano z kilkuletniego doświadczenia w akademikach i na stancjach. Adekwatne do ogarniania po załóżmy 3 osobach będzie odkładanie na później zmycie czegokolwiek przez 3-4 dni lub do momentu, aż pewnych naczyń zaczyna brakować. Kolejna rzecz wędliny, sery, jajka, pomidory czy ogórki pakujesz do garnków? Czy może masz lodówkę wielkości małego pokoju i przechowujesz tam obiad dla 3-4 osób na cały tydzień? Lecimy dalej, umycie kuchenki 30-40 sekund, pościeranie blatów ok. 30 sekund, zmiecenie podłogi, jeśli używasz śmietnika zamiast rzucać wszystko na podłogę, to starczy jak raz w tygodniu odkurzysz i wytrzesz na mokro. W przypadku większej ilości pytań, mogę co najwyżej wpierw numer konta podać, bo przecież planowania czasu nie będę nauczał za free.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar AsaVakkiT
+1 / 3

Andy1983 poczekaj aż sam będziesz mieć przychówek ;] A pisanie, że zmywa zmywarka jest tylko połowicznie prawdziwe - wyobraź sobie, że zmywarka pozmywała, a Ty musisz tylko wyjąć naczynia, ale w momencie, gdy Twój 11-to miesięczny bobas usłyszy trzaskanie talerzy w zmywarce, to od razu jest przy Tobie i próbuje Ci "pomóc" łapiąc za to, co jest w stanie dosięgnąć (najczęściej sztućce). Ponadto chciałabym zobaczyć osobę, która (cytując Ciebie) nie zmienia swojego życia o 180 stopni po urodzeniu się dziecka. Dziecko = zmiany i zanim się zdecydujesz rozmnożyć musisz tę prawdę zaakceptować, bo jeśli tego nie zrobisz, to awansem współczuję Twojej drugiej połówce i Twojemu dziecku.
Pozdrawia wszystkich mama 11-to miesięcznej córeczki ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Snickers2012
+1 / 1

Gdyby na godziwy byt w tym kraju wystarczał jeden pracujący 40 godzin tygodniowo rodzic, to wtedy by rodzina inaczej wyglądała. Zamiast tego dwoje rodziców pracuje po 60 godzin i im ledwo starcza.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 października 2012 o 15:23