Ciekawe, co myślał sobie koleżka dziarsko podparty pod bok? Pff, co ja tam będę dupę wypinał jak jakiś konformista. Jestę kozakę i co mi zrobisz? Pięknie przesłanie.
W stadzie jest bezpieczeństwo. W stadzie można dokonać więcej niż w pojedynkę. Każdy chciałby być outsiderem, samotnym wilkiem, to taki niezwykle chwytliwy, romantyczny ideał. Natomiast nie każdy ma ku temu predyspozycje, także mentalne. Łudzisz się, że jesteś jednostką wybitną? Że jesteś lepszy niż to "stado baranów"? Do tego trzeba mieć twardą dupę.
Ja mam inne zdanie, nonkonformizm ma szanse zaistnieć gdy ma się jednak pewną wiedzę. Obecnie widzi się wiele walczących z systemem bez żadnego przygotowania: "ekolodzy" z wiedzą na temat środowiska na poziomie pierwszej klasy; pokolenie JP; organizacje promujące multi-kulti; etc.
Zależy na jakie stado trafisz, bo jeśli rzeczywiście baranów to nie warto za nim podążać. W stadzie może i bezpieczniej, ale poza nim ciekawiej i masz otwarte granice. Gościu stał i co? Dostał, ma lekcję i następnym razem też się schyli, ale już dlatego, że się czegoś nauczył, a nie dlatego że każą. Postanowił spróbować i to jego decyzja, a sam się przekonał co z niej wynikło.
Wszyscy znani (od Newtona, przez Beethovena aż do Picassa) odchylali się od normy. Jeśli więc chcesz prowadzić bezpieczne życie, nie odchylaj się od normy, jeśli jednak chcesz coś osiągnąć, musisz się "odchylić".
Tesla też odchylał się od normy i co mu z tego przyszło? A cała rodzina Bruegelów malowała według bardzo specyficznej normy (pomijając Jana Starszego) i wyszli na tym bardzo dobrze.
Nie masz @wajdzikus racji. Tesla zrewolucjonizował fizykę (przynajmniej pewne działy), a jego nazwisko będą znały przyszłe pokolenia. Natomiast rodzina Bruegelów nie jest powszechnie znana, a jedynie, jak podejrzewam ludziom studiującym na kierunkach artystycznych czy hobbistom; w przeciwieństwie do w/w Picassy, czy np. Da Vinci'ego.
Co to za gif? Chłopacy pochylają się, żeby dziewczyna im strzeliła gola w tyłek? Co to kur* jest?
a mówi Ci coś " gra w jedno podanie " na dupy ? no, to już chyba wiesz o co chodzi :)
No ja dalej nie wiem. Jakieś głębsze wyjaśnienia?
oj gimbusy...
gimby znano czy nie znajo?
Ciekawe, co myślał sobie koleżka dziarsko podparty pod bok? Pff, co ja tam będę dupę wypinał jak jakiś konformista. Jestę kozakę i co mi zrobisz? Pięknie przesłanie.
Dobrze tak gościowi, bo widać, że chciał przykozaczyć i się doigrał.
Tak, pewnie, leź za tłumem jak ostatni baran, bez własnej woli i zdania, będzie fajnie. minus.
W stadzie jest bezpieczeństwo. W stadzie można dokonać więcej niż w pojedynkę. Każdy chciałby być outsiderem, samotnym wilkiem, to taki niezwykle chwytliwy, romantyczny ideał. Natomiast nie każdy ma ku temu predyspozycje, także mentalne. Łudzisz się, że jesteś jednostką wybitną? Że jesteś lepszy niż to "stado baranów"? Do tego trzeba mieć twardą dupę.
Ja mam inne zdanie, nonkonformizm ma szanse zaistnieć gdy ma się jednak pewną wiedzę. Obecnie widzi się wiele walczących z systemem bez żadnego przygotowania: "ekolodzy" z wiedzą na temat środowiska na poziomie pierwszej klasy; pokolenie JP; organizacje promujące multi-kulti; etc.
Zależy na jakie stado trafisz, bo jeśli rzeczywiście baranów to nie warto za nim podążać. W stadzie może i bezpieczniej, ale poza nim ciekawiej i masz otwarte granice. Gościu stał i co? Dostał, ma lekcję i następnym razem też się schyli, ale już dlatego, że się czegoś nauczył, a nie dlatego że każą. Postanowił spróbować i to jego decyzja, a sam się przekonał co z niej wynikło.
Przypadek? Nie sądzę :)
Nie śmieszne.
Wszyscy znani (od Newtona, przez Beethovena aż do Picassa) odchylali się od normy. Jeśli więc chcesz prowadzić bezpieczne życie, nie odchylaj się od normy, jeśli jednak chcesz coś osiągnąć, musisz się "odchylić".
Tesla też odchylał się od normy i co mu z tego przyszło? A cała rodzina Bruegelów malowała według bardzo specyficznej normy (pomijając Jana Starszego) i wyszli na tym bardzo dobrze.
Nie masz @wajdzikus racji. Tesla zrewolucjonizował fizykę (przynajmniej pewne działy), a jego nazwisko będą znały przyszłe pokolenia. Natomiast rodzina Bruegelów nie jest powszechnie znana, a jedynie, jak podejrzewam ludziom studiującym na kierunkach artystycznych czy hobbistom; w przeciwieństwie do w/w Picassy, czy np. Da Vinci'ego.