Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
911 1002
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
G Gorn221
+22 / 22

No tak jak leki stanieją to przestaną działać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KaenV
+6 / 8

Skoro wolisz to ok ale płac za to swoimi, a nie cudzymi.
Inna sprawa, że wystarczy byś pomyślał. Gdy wszystko jest zmonopolizowane, to jaki interes jest w tym, by szpitale były coraz lepsze i starały się bardziej? Ano żaden.
Dopiero na wolnym konkurencyjnym rynku, istnieje rozwój, a przede wszystkim każdy szpital stara się być tym najlepszym by zarobić więcej niż inni, podnosząc jakość usług i obniżając ceny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D duncan
+6 / 8

@jaksa0: Z prawa popytu i podaży. Państwowo regulowany rynek generuje sztuczny nadpopyt, co skutkuje podnoszeniem cen. Producent leku nie ma interesu w obniżeniu ceny, bo państwo gwarantuje, że te leki i tak zostaną wykupione. Problem powiększa się, gdy leki są refundowane. Wtedy mamy państwowo gwarantowaną cenę, którą koncern dostanie - mniej musi się więc liczyć z jakością. A z kolei konkurencja ma mocno okrojony rynek - a przy mniejszym rynku opłacalna jest wyższa cena (bo koszty stałe rozbijają się na mniej jednostek produktu). I kolejne mechanizmy, nie ma chyba potrzeby opisywać wszystkich. Zwłaszcza, gdy mamy dowody empiryczne - patrz Gruzja. Trudno mi uwierzyć, że w skutek prywatyzacji służby zdrowia zaczęto ludziom dawać niedziałające leki. Nie jest to w niczyim interesie. Z kolei jest też przykład z przeciwnej strony - za PRL była całkowicie państwowa służba zdrowia, a leki pozostawiały bardzo dużo do życzenia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H HomoNonCogitare
0 / 0

@jaksa0 Spadek ceny polega na odjeciu od niej kwoty ktory mialaby byc przeznaczona na podatek. Na kazdym szczeblu bo w cenie leku ktory dana firma produkuje i sprzedaje zawarte sa wszystkie podatki jakie ta firma musi ponosic. Liberalizujac przemysl farmaceutyczny Gruzja zmieniejszyla podatki dla koncernow, i tak jesli ceną leku ktora satysfakcjonuje producenta jest np. 10zl a od kazdego leku musi odporwadzic np. 25% Vatu to lek ten bedzie kosztowal 12.5zl.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Shach_mat
+8 / 12

Jeśli wolałbym się leczyć w Niemczech, a nie w Gruzji, to na pewno nie s tego powodu, że "W Niemczech najdroższy lek na receptę kosztuje 10 euro. Koszty leczenia dzieci do lat 18 są całkowicie pokrywane przez państwo."

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~wacht_
+8 / 12

No to fajnie że dodałeś ten przykład. Jak kiedyś Polska będzie taka bogata jak Niemcy to napewno sobie będziemy pamiętać ten przykład i takie coś sobie wprowadzimy. Szkoda że nie podałeś jeszcze przykładu Kataru, czy Arabii Saudyjskiej gdzie szejk wszystko wszystkim sponsoruje. Jak znajdziemy W Polsce ropę to wtedy tez sobie powołamy szejka i będzie wszystko jak w socjalu tylko bez podatku dochodowego. Och wielki mistrzu, myślę że twoje wypowiedzi rozwiązuja problem biedy w Polsce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R robert23
+2 / 6

Nie wiem czy wiesz, ale w Niemczech obok państwowej służby zdrowia funkcjonuje także prywatna niemal całkowicie oddzielona od państwa. Utrzymuje się ona z prywatnych ubezpieczeń(koszt od 85-130 Euro). W Niemczech wielu ludzi woli ubezpieczyć i leczyć się prywatnie. Tamta służba zdrowia jest znacznie lepsza od państwowej. Natomiast dzięki temu, że duża część PKB Niemiec idzie na socjał, Niemcy mają duże problemy z islamskimi imigrantami, ponieważ rodzą oni od 4-6 dzieci i dzięki temu utrzymują się tylko z zasiłków. Przez to w tej kadencji frakcje nacjonalistyczne w całej europie weszły do PE. Jeśli zachód nic z tym nie zrobi, to za jakieś 2-3 pokolenia(40-60) lat kraje zachodu będą muzułmańskimi kalifatami. Wszystko przez to, że koran nakazuje muzułmanom płodzić dużo dzieci. Jedna para europejczyków rodzi 1 dziecko a murzyni od 4-6. Oto uproszczony przykład:
Załóżmy że w państwie X jest 10 ml par. 1ml to muzułmańscy imigranci. W pierwszym pokoleniu rodowici mieszkańcy rodzą 5ml par a muzułmanie 2ml, w drugim rodzą 2,5ml a islamiści 4ml. W ciągu 2 pokoleń większość młodych w Europie będą stanowili muzułmanie. Przez to w ciągu 40 lat muzułmanie będą większością siły produkcyjnej. Rodowici mieszkańcy będą wymierali, natomiast muslimów będzie przybywać. Następnie wykorzystają mechanizmy demokracji i zrobią sobie europejski kalifat i jedynie Europa Wschodnia(razem z Polską) zostanie demokratycznym państwem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KaenV
+2 / 8

Wolałbym we własnym kraju, jeśli już o to pytasz. A z tych dwóch - to zdecydowanie w Gruzji.
A porównywać w ogóle Niemcy i Gruzję... Używasz czasem mózgu czy tylko emocje Tobą zawsze kierują?
Nawet Polska w stosunku do Niemiec, to jest 200 lat różnicy. Mamy stracony cały 19 i 20 wiek. Gdy nasz kraj, będzie naprawdę bogaty, to może i można sobie pomyśleć o wydawaniu nadwyżek. Ale póki co, działać trzeba tak, jak działały bogate kraje, gdy były tak samo biedne. Inna sprawa, że niemcy tym już się doprowadzają do upadku... Ale co tu dyskutować z fanatykiem mordercy che guevary. Typowy przykład ćwierć inteligenta. Chciałbym, byś spotkał kiedyś kogoś takiego jak Twój idol. Może byś z 10 minut pożył.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar WielkiChe
0 / 6

@robert23 Tak się składa, że mieszkam w Niemczech od 18 lat, więc nie wmawiaj mi jak funkcjonuje niemiecka służba zdrowia. Służba zdrowia jest jedna, tylko można być ubezpieczonym albo w kasie chorych, albo w prywatnej firmie ubezpieczeniowej. Na koniec i ci ubezpieczeni w kasie chorych i ci w prywatnej firmie idą do tego samego lekarza albo szpitala. Trzeba spełnić szereg wymagań, aby ubezpieczyć się w prywatnej firmie ubezpieczeniowe, nie każdy to może zrobić. Reszty twojej wypowiedzi nie komentuję, bo jest to jest to takie samo pierdzielenie od rzeczy jak pierwsza część.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Max_Rockatansky
-5 / 7

@WielkiCzerwony No to spadaj myć dupę hansowi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar CheVonLewak
-1 / 3

@Max Kraj kwitnącej cebuli taki piękny, tylko ludzie tacy ch***wi...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~ivv27
-2 / 20

i będzie tak jak w Ameryce? że nie daj Bóg stracisz pracę, nagle żona czy dziecko ci zachoruje i co? okupować szpital jak Denzel Washington, żeby mieć szansę na wyleczenie?:P bardzo dobrze, że państwo opiekuje się obywatelem jeśli chodzi o służbę zdrowia, bo w razie ciężkiej sytuacji nie stajesz się z dnia na dzień NIKIM. A inna sprawa to że w tym kraju publiczna służba zdrowia działa jak w krajach trzeciego świata. Gdyby nie rządzili nami od 20 lat złodzieje i cynicy, wszystko wyglądałoby dziś inaczej. Dobra władza, która dobrze rządzi, jest w stanie zapewnić obywatelowi bezpłatną służbę zdrowia z jego podatków. No ale przy obecnej władzy, gdzie zbudowanie mostu czy drogi kosztuje 10 razy więcej, bo większość kasy biorą wybrańcy narodu pod stołem, to wiadomo, że na służbę zdrowia zawsze będzie brakowało. Zresztą mam taką teorię, że mafia rządowa świadomie doprowadza naszą służbę zdrowia do upadku, żeby ludzie, zmęczeni i wkurzeni, w końcu sami zapragnęli poprawy warunków poprzez prywatyzację. A wtedy wiecie jakie kokosy będą te złodziejaszki zbijać na sprzedaży szpitali? My te szpitale budowaliśmy i sprzęt kupowaliśmy z naszych podatków, a oni sprzedadzą je prywatnym biznesmenom spod ciemnej gwiazdy, z którymi zresztą obalają wódę co weekend. I jak myślicie, ile z tej kasy trafi do państwowego skarbu?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kooment
+18 / 22

Boże! Czy Ty czytasz co piszesz? "Bezpłatna służba zdrowia z podatków" przecież to oksymoron! Płacimy na tę służbę zdrowia za pomocą podatków więc nie jest ona bezpłatna. Dzięki tej "bezpłatnej" służbie zdrowia czekam miesiąc na wizytę u specjalisty i nie stać mnie na wizytę od ręki bo ta prywatna niemało kosztuje (z powodu braku konkurencji). Ale gdyby mi dać możliwość dysponowania tymi pieniędzmi które zabierane są za pomocą różnych podatków (choćby ZUS) stać byłoby mnie na lekarza i jeszcze zostałoby na leki które przypomnę rzadko kiedy są refundowane. A naszym rządzący opłaca się utrzymywanie tego stanu rzeczy, bo to oni ciągną z tego profity pod stołem, a chore społeczeństwo wiadomo nie ma siły na bunt.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 sierpnia 2014 o 11:34

avatar Ajuto
+1 / 9

Ten demot to kompletna BZDURA ! W Gruzji większości populacji nie stać W OGÓLE na poważne leczenie, a 30% ludności nie widziało lekarza na oczy, zwłaszcza na terenach wiejskich. Według raportu Banku Światowego, konieczność leczenia osoby chorej w rodzinie, była w Gruzji najczęstszą przyczyną popadania rodziny w biedę. Autor demota nie bardzo zrozumiał co się stało w Gruzji. Wobec niedostępności pomocy medycznej ze względu na biedę budżetu państwa, postanowiono ratować tę rozpaczliwą sytuację poprzez oddanie w ręce prywatne infrastruktury medycznej, która już się rozsypywała. Liczono na to, że prywatny właściciel zainwestuje w szpital, aby zarabiać na odpłatnych usługach medycznych - ale przynajmniej zostanie uratowana jakaś infrastruktura i będzie można tam wykonywać również usługi zlecone przez publiczny system ubezpieczeń zdrowotnych. I tak też się stało. W Gruzji sprywatyzowano rozpadającą się infrastrukturę ale NIE UBEZPIECZENIA medyczne. Skutek jest taki, że prywatni właściciele zainwestowali w infrastrukturę, ale tylko niewielka część lecznictwa jest wykonywane na rzecz publicznej służby zdrowia, reszta usług jest skierowana odpłatnie do najbogatszych, którzy płacą żywą gotówką. Według szacunków ok. 40% wydatków zdrowotnych w Gruzji było "konsumowanych" przez zaledwie 2,5% populacji Gruzji. To oznacza jedno: służba zdrowia dla najbogatszych, reszta niech zdycha. Nie wątpię, że przy takiej koncentracji wydatków, tych najbogatszych stać na luksusowe leczenie. System gruziński obecnie polega więc na prywatnej infrastrukturze i publicznych ubezpieczeniach plus wizyty prywatne, czyli tak jak wszędzie w Europie. Model systemu jest taki jak w Europie (włącznie z Polską), różnica jest tylko taka, że oni są za biedni na szersze finansowanie swojego systemu z budżetu - dlatego na poważne leczenie stać tylko najbogatszych, prywatnie. W Niemczech, w Polsce, czy w Szwecji również każdy może wybudować prywatny szpital i ubiegać się o kontrakt z ich odpowiednikiem NFZ. Teraz tak samo jest w Gruzji - tylko bieda większa... Najgorzej jak ktoś nie rozumie o czym robi demota ___P.S. Fotografia z demota pochodzi z amerykańskiego szpitala a nie z gruzińskiego. To pokazuje jak mały Jasio-korwinista rozumie prawdziwe życie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 sierpnia 2014 o 17:18

avatar ~jak_ktos_ma_leb_na_karku_to_sobie_poradzi
-2 / 4

,,i będzie tak jak w Ameryce? że nie daj Bóg stracisz pracę, nagle żona czy dziecko ci zachoruje i co?"

i wtedy leczysz żonę lub dziecko za pieniądze, które przez wiele lat odkładałeś na czarną godzinę, pozdro

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I igloon
+1 / 3

Kooment czepiasz się, wiadomo o co chodzi z tym oksymoronem... z podatków idzie na służbę zdrowia, ale w sumie to ona jest 'darmowa', bo płacą na nią w podatkach wszyscy a tylko część choruje, są ludzie którzy u lekarza byli dwa razy w życiu, a są ludzie którzy chorują miesiącami na raka - stać by cię było teraz opłacić chemioterapię i wizyty u lekarza, gdyby wszystko zostało sprywatyzowane? ciebie może i tak, skoro tak bardzo popierasz prywatyzację, ale WIĘKSZOŚĆ ludzi w tym kraju żyje jak w Afryce. Wolę zapłacić miesięcznie x zł w podatkach na służbę zdrowia i potem "cieszyć się" terapią wartą kilkanaście tysięcy niż żebrać albo napadać na bank, żeby opłacić leczenie... Możemy pogadać o prywatyzacji i płaceniu od ręki za wszystkie usługi, ale za jakieś 50 lat - tyle daję temu krajowi na wyrównanie wypłat i kosztów życia jak u naszych zachodnich sąsiadów, oczywiście przy założeniu, że w rządach zasiądą mniejsi złodzieje niż obecnie (a w sumie dorównać im w rozkradaniu kolejnym ekipom będzie trudno, więc jest nadzieja). Póki co, nie mam zamiaru martwić się, czy starczy mi na leczenie mojego przewlekłego choróbska, gdy ledwo wykrzeszę na jedzenie i waciki. A to, że czekamy miesiącami na wizyty w czasach obecnych to wina tego, kto głosował na mafię PO-PSL. Już nie raz pokazali, że mają gdzieś to, co się dzieje z narodem, pieniądze bez przerwy lecą pod stołem, korupcja w tym kraju jest dla wielu bóstwem, więc nie dziw się, że brakuje na służbę zdrowia i wizyty u lekarzy "od zaraz". Jeśli ludzie nie zrozumieją, że trzeba wyplewić chwasty korupcjogenne, to nic się nie zmieni. Zachowanie złodziejów ma zniechęcić naród do publicznej służby zdrowia, przekonać, że nie ma ona sensu, a tymczasem ma ona jak najbardziej sens, ale pod warunkiem, że państwem rządzą politycy z prawdziwego zdarzenia, a nie mafia w garniturach z ośmiornicami za 1000 zł w wielkich brzuszyskach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~archaic
0 / 6

@jak_ktos_ma_leb_na_karku_to_sobie_poradzi - wskaż mi w tym kraju ludzi, których stać na odkładanie na czarną godzinę. Nie liczę przedsiębiorców, mówię o zwyczajnych robolach takich jak ja czy większość ludzi, których spotykasz na ulicy (ciebie na odkładanie pewnie stać, skoro to proponujesz)... trzeba patrzeć trochę dalej niż na czubek własnego nosa. Narodowa ściepa na służbę zdrowia nie jest złym pomysłem, bo wszyscy nie chorują, a ten, kto zachoruje może liczyć na kosztowną terapię. Lepiej sypnąć trochę grosza co miesiąc, niż później martwić się, skąd wziąć na kilka drogich dawek tabletek ratujących życie... Prywatyzacja tylko w tych krajach, gdzie ludzi stać i na jedzenie, i na opłaty, i na przyjemności, i na leczenie w razie potrzeby, a biedni są tylko ci, którzy chcą. Przypomina ci to Polskę? nie? no właśnie...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R robert23
-1 / 5

L87 Dlaczego uważasz że Korwin jest z Ubecji? A dlaczego nie mógłby być z CIA? Albo Mosadu? Albo KGB? Cały czas jacyś ludzie zarzucają mu że jest agentem. Najpierw w latach 90 miał być agentem CIA, później nagle stał się Ozjaszem Golbergiem - agentem Mosadu a teraz ma być agentem Putina. JKM nie zajmował się prywatyzacją. On działał w opozycji do rządu i niewiele miał w tym temacie do gadania. To obecni politycy którzy są w sejmie od 25 lat odpowiadają za to, że firmy sprzedawano swoim za grosze a oni sprzedawali je później za wielokrotnie większe sumy.
1. KNP jest najbardziej antyrosyjską partią w Polsce. Czy ludzie którzy chcą zmniejszyć opodatkowanie węgla i usunąć większość proekologicznych ustaw aby umożliwić wydobycie łupków i wydobywanie węgla mogą być rosyjskimi agentami? Obecnie jesteśmy uzależnieni od rosyjskiego węgla i gazu. Można oczywiście nałożyć bardzo duże cła na rosyjski węgiel, ale wtedy znacznie podrożeje prąd i nie mamy gwarancji że węgiel zaczniemy sprowadzać z innego kraju. To że JKM chce prowadzić racjonalną politykę, gdzie interes polaków stawia się na pierwszym miejscu nie czyni go prorosyjskim ale propolskim politykiem. JKM pochwalił Putina za to, że obniżył podatki oraz za to, że prowadzi twardą politykę w interesie Rosjan. Powiedział także, że kocha Rosję, ale tym bardziej Rosja jest oddalona od Polski, tym bardziej ją kocha. Czy to świadczy o jego miłości do Putina?
2. Lustracja została uwalona przez komunistów a nie przez JKM - to on przecież był jej autorem. Lustracja padła przez to, że związkowcy dogadali się z komuchami i wspólnie stworzyli III RP. Nie znam dobrze sprawy ale wiem że mamy takie prawo i konstytucje, która uniemożliwia przeprowadzenie jakiejkolwiek lustracji.
3. JKM nie krytykuje konkretnych osób, tylko cały system, który pozwala takim ludziom się bogacić. Ci ludzie dorobili się głównie na państwowych zleceniach oraz ponoszą mniejsze koszty przez różnego rodzaju ulgi podatkowe. JKM reprezentuje małe i średnie przedsiębiorstwa, które muszą płacić nieproporcjonalnie większe podatki niż duże firmy. JKM jest milionerem ponieważ dostał duży spadek oraz zainwestował w kilka rzeczy i to mu się zwróciło z nawiązką.
4. JKM nie działa na rzecz milionerów tylko na rzecz małych i średnich firm. To obecne prawo pozwala na bogacenie się cwaniaczkom. Duże firmy wynajmują sobie kancelarie prawne które wykorzystują luki w prawie i przez to te firmy nie płacą prawie żadnych podatków. Zarówno VATu akcyzy i podatku dochodowego. W ustawie o PIT i CIT jest wymienionych ok. 100 źródeł przychodu, których nie kwalifikuje się jako przychód. Przez to zdolni prawnicy są wstanie ominąć większość kosztów. JKM chce zlikwidowania CIT ponieważ żadna duża firma go nie płaci, bo są zarejestrowane w rajach podatkowych. Ale zamiast CIT chce wprowadzić 1% podatek obrotowy, który obejmie wszystkie firmy działające w Polsce. Dzięki temu różnego rodzaju biedronki wreszcie zaczną płacić podatki. Jesteś świadom tego, że po wprowadzeniu liniowego CIT dochody z tego podatku znacznie wzrosły, ponieważ część firm przestało oszukiwać na podatkach? Podobnie jest z PIT. Na PIT też dużo się oszukuje i dodatkowo ten podatek jest bardzo drogi w utrzymaniu. Jest ok. 35 tyś dobrze opłacanych urzędników którzy zajmują się PIT i CIT. Oprócz pensji mają także biura, telefony, samochody itp. Większość dochodów PIT jest przeznaczane na utrzymanie tej aparatury. Po wprowadzeniu pogłównego i obrotowego zamiast PIT i CIT wystarczy już tylko kilkuset urzędników do utrzymania tego systemu. Dodam jeszcze że KNP nie jest zwolennikiem opodatkowania pracy i chce wprowadzić pogłówny tylko dlatego, aby spłacać zadłużenie. Po parunastu latach pogłówny zostałby całkowicie zlikwidowany. KNP chce usunąć niejasne przepisy i uprościć prawo jak tylko się da, min. przez wprowadzenie 15% VAT na wszystko. Obecnie są stawki 0, 8 i 23%. Przez to wielu bogatych, jak robi większe zakupy, wynajmuje prawników i płacą 0 % VAT i 0% akcyzy. Wszystko przez to, że mamy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Illusive_man
+1 / 3

Według mnie prywatna służba zdrowa mogłaby być tylko wtedy gdy społeczeństwo było bogate. By każdy mógł wydać 4 tyś na pilną operacja dziecka. Niestety w naszym kraju takie wydatki są do zaakceptowania jedynie dla bogatszej części mieszkańców. Ja zamiast prywatyzacji zwróciłbym uwagę na lekarzy i ich zarobki. Nie jest tajemnicą, że u nas lekarz jest synonimem człowieka bogatego. Za komuny służba zdrowia była lepsza bo zawód doktora był taki sam jak każdy inny (mówię o wyższym wykształceniu). Dzisiaj jest tak, że zobaczyć absolwenta medycyny z paroletnim stażem bez luksusowego samochodu jest czymś nie do pomyślenia. Dlatego przyjrzyjmy się na co tak naprawdę idą te grube miliony z naszych portfeli. Na urzędników? na pewno Na lekarzy? na pewno Na sprzęt? już nie jestem taki pewien.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Ajuto
0 / 6

Omówmy mity: ______@kooment: "prywatna wizyta nie mało kosztuje z powodu braku konkurencji" ZONK! Mamy pełną konkurencję! W Polsce miażdżąca większość przychodni i gabinetów lekarskich jest prywatna. ______@kooment: "dzięki "bezpłatnej" służbie zdrowia czekam miesiąc na specjalistę" ZONK! Służba zdrowia nie istnieje od bardzo dawna. Państwowe jest już tylko ubezpieczenie i kilka placówek należących do ministerstw, cała reszta "służby zdrowia" jest albo prywatna albo samorządowa. Twoja składka zdrowotna idzie na finansowanie nie tylko wizyty u specjalisty, ale także - w zdecydowanej większości - idzie na finansowanie leczenia szpitalnego, na co nie byłoby cię stać, gdybyś ubezpieczał się prywatnie. ______@kooment: "gdyby mi dać możliwość dysponowania tymi pieniędzmi które zabierane są za pomocą różnych podatków stać byłoby mnie na lekarza" ZONK! Lecznictwo to nie tylko wizyta u lekarza - to także leczenie szpitalne i rehabilitacja. Gdybyś zachowywał dla siebie składki zdrowotne, to na przeszczep serca musiałbyś zbierać 60 lat! A więc jednak nie byłoby cię stać. ______@kooment: "na leki które przypomnę rzadko kiedy są refundowane" ZONK! Niemal wszystkie leki specyficzne dla danej choroby są refundowane, ale niestety często nie są to najlepsze leki. Na liście refundacyjnej są raczej te tanie, dlatego lekarze często przepisują leki spoza listy, jako lepiej działające. Taki stan rzeczy wynika z biedy, a nie ze złego systemu. Niemcy płacą procentowo na swoje lecznictwo więcej niż my. ______@robert23: "w Niemczech obok państwowej służby zdrowia funkcjonuje także prywatna niemal całkowicie oddzielona od państwa" ZONK! "Niemal" robi wielką różnicę... System niemiecki polega na tym, że faktycznie są tam prywatne ubezpieczalnie, ale te, które chcą działać jako publiczne, muszą stosować się do państwowego wykazu świadczeń gwarantowanych. Czyli innymi słowy, taka ubezpieczalnia prywatna musi mieć dokładnie taki sam zakres świadczeń, jak ubezpieczalnia państwowa (może mieć większy, jeśli ich stać). To jest system pełnej kontroli państwowo-urzędowej nad prywatnymi ubezpieczycielami i nad system refundacji kosztów leczenia. To jest system diametralnie różny od modelu "wolnorynkowego", gdzie klient podpisuje kontrakt z prywatnym ubezpieczycielem i jest leczony wyłącznie na to, co ma zapisane w kontrakcie, a za resztę musi płacić. W systemie niemieckim, prywatny ubezpieczyciel działa tak samo jak państwowy, czyli: 1. Musi leczyć według wykazu ustalonego przez państwo, a nie przez prywatny kontrakt. 2. Musi leczyć tak długo, jak długo pacjent tego potrzebuje, bez maksymalnej kwoty ubezpieczenia - co jest oczywiste przy polisach "wolnorynkowych".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 sierpnia 2014 o 17:13

avatar ~bob1
+4 / 4

hmm spędziłem w Gruzji 2 miesiące i chyba te szpitale zbudowali poz ziemią bo jakoś ich nigdzie nie widziałem, widziałem za to szpital położniczy - podziemia dworca zachodniego przed remontem przy nim można by za pałac uznać...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar WielkiChe
+4 / 4

Kuce wiedzą lepiej, kuce żyja w równoległym wszechświecie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~sssoto
+2 / 2

A jak tam jest z leczeniem onkologicznym albo przewlekłym? Bo generalnie w Polsce też są prywatne lecznice, przychodnie i szpitale, ale jakoś dziwnie nie zajmują się tym, co drogie i wymaga długiego zajmowania łóżka. Wolą korygować nosy i leczyć zęby.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Ajuto
-2 / 2

Powiem więcej, jeżeli przyjmą pacjenta na prywatnie na leczenie, a okaże się, że problem jest poważny, to w panice odsyłają go do szpitala publicznego... No cóż, prywatny musi dbać o zysk.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem