r4ll -zgadzam się na pewno nie wychamował by od razu i do wyboru miałby albo hamować skręcając w lewo albo w prawo i tu i tu byli piesi i zginęło by minimum ze 3 przechodniów.Fakt przyznam racje tym którzy uważają ,że nie powinien tego robić ale co lepsze kilka siniaków po upadku z roweru czy śmierć?Wybór pozostawiam wam.:D
Takich debili jak ten/ta rowerzysta/ka jest mnóstwo. Nie patrzą tylko za****dalają przez pasy, bo mogą, a potem płacz, bo coś się stało. Fakt, ten kierujący autem jechał jechał zbyt szybko, mimo to w mieście przy 50 km/h też można nie wyhamować, zwłaszcza gdy taki rowerzysta wyjeżdża zza rogu prosto na pasy. Dorośli ludzie... Gdzie k***a? Za takie zdarzenie kierującemu zabiorą prawo jazdy, a rowerzystę do kostnicy. Za co? Za głupotę jednego człowieka, cierpi niewinny? Jaki w tym cel? Nikt nie jest święty, ale chyba lepiej rozejrzeć się 2 razy niż zobaczyć w ostatnich chwilach życia pędzące 2 halogeny i 2 tony stali w swoim kierunku.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 października 2014 o 10:47
Niestety, ale to jest właśnie owoc absurdalnych przepisów. Każdny, nawet dorosły człowiek, by poruszać się rowerem w obrębie infrastruktury drogowej, jeżeli nie ma prawa jazdy powinien mieć obowiązek zdania egzaminu (sensownego, a nie tylko sztuka dla sztuki) na kartę rowerową. Wymusiłoby to może u rowerzystów znajomość przepisów i wyobraźnie na drodzę, bo niestety widzę, że sporo z nich poprostu nie zdaje sobie sprawy jakie zagrożenie stwarza. Sytuacja z przed paru dni: jechała sobie pani na rowerku. Światła, kamizelka, pełen wypas. I co z tego jak wyjechała mi z podporządkowanej prosto pod koła, bo nie wiedziała jak idą pierwszeństwa, bądź wydawało jej się, że jak ją widać to przepisy już nie dotyczą. Pani żyjei ma się dobrze, bo lewy pas był pusty i miałem gdzie uciekać. Gdyby nie był stałbym przed wyborem, czy potrącić rowerzystę czy bić na czołowe...
Rowerzyści bez prawa jazdy minusują:) @~kamileo123456, to, że na polskich drogach multum kierowców bez umiejętności i wyobraźni to fakt i temat na osobną historię, ale dziś nie o tym. Są rowerzyści, którzy zdają sobie sprawę, że na ciemnej drodze w czarnej kurtce jeden zakurzony odblask nie sprawi, że będzie ich widać z kilometra. Są. Są tacy którzy znają przepisy i serce rośnie, bo ani nie stwarzają zagrożenia, ani nie spowalniają ruchu, bo wiedzą. Ale problemem są Ci ludzie, którzy nie jeżdżą samochodami, nawet jako pasażerowie. To nawet nie kwestia nieznajomości przepisów. Oni po prostu nie zdają sobie sprawy jaką auto ma bezwładność, jak się nim manewruje i hamuje na różnych nawierzchniach, że kierowca ma martwe pola, w których rowerzysta(pieszy) potrafi zniknąć na bezcenną sekundę, że potrzeba czasu na reakcję, że rowerzysta choć porusza się dość szybko jest relatywnie niewielkim i trudnym do zobaczenie uczestnikiem ruchu (zwłaszcza jak nagle wyrasta zza ściany na środku pasów...). To wszystko składa się na fakt, który świetnie widać na .gifie powyżej. Zdążę, a jak nie to mam pierwszeństwo - ma się zatrzymać, nie ważne, że to fizycznie niewykonalne. Głupie myślenie. W trosce o własne bezpieczeństwo lepiej ustąpić i żyć, niż dać się pochować z przeświadczeniem, że miało się pierwszeństwo, bo kierowca nie miał szans wyhamować rozpędzonego (50km/h to wbrew pozorom też spora prędkość jeżeli ktoś pcha się prosto pod koła) auta. Ale to są rzeczy, o których nie będzie wiedział człowiek, który nigdy nie był "z drugiej strony". I tak długo jak nic nie zobliguje ludzi, żeby się dowiedzieli to zdecydowana większość sama się tematem nie zainteresuje i będzie nawet głupią nieświadomością zagadnienie stwarzać zagrożenie dla siebie i innych.
W rzyci mam minusy. Piszę to, bo może komuś otworzę oczy. Nie ważne czy na czterech koła, na dwóch, czy na motonogach. Ludzie, włączcie myślenie.
Rowerzysta czy pieszy niegdy nie powinni miec pierwszenstwa przed jadacym autem, bo nie maja szans. Prawo silniejszego. Tacy idioci sie pchają bo maja pierwszenstwo ale z 1,5 t stali jeszcze nikt nie wygrał. Lewakom moze sie to podobac lub nie ale niestety takie sa prawa natury i jesli ktos jest debilem to jest eliminowany. A jak ktos chce miec bezpieczne przejscie dla pieszych albo dla rowerow to niech montuje sygnalizacje swietlna na przycisk
tylko że ona dała by rade przejechać , nie potrąciło by jej ...
Nie zdążyłaby biorąc pod uwagę jej prędkość i prędkość samochodu dostała by uderzenie w biodro.
r4ll -zgadzam się na pewno nie wychamował by od razu i do wyboru miałby albo hamować skręcając w lewo albo w prawo i tu i tu byli piesi i zginęło by minimum ze 3 przechodniów.Fakt przyznam racje tym którzy uważają ,że nie powinien tego robić ale co lepsze kilka siniaków po upadku z roweru czy śmierć?Wybór pozostawiam wam.:D
wyhamowac napewno dala byrade
Takich debili jak ten/ta rowerzysta/ka jest mnóstwo. Nie patrzą tylko za****dalają przez pasy, bo mogą, a potem płacz, bo coś się stało. Fakt, ten kierujący autem jechał jechał zbyt szybko, mimo to w mieście przy 50 km/h też można nie wyhamować, zwłaszcza gdy taki rowerzysta wyjeżdża zza rogu prosto na pasy. Dorośli ludzie... Gdzie k***a? Za takie zdarzenie kierującemu zabiorą prawo jazdy, a rowerzystę do kostnicy. Za co? Za głupotę jednego człowieka, cierpi niewinny? Jaki w tym cel? Nikt nie jest święty, ale chyba lepiej rozejrzeć się 2 razy niż zobaczyć w ostatnich chwilach życia pędzące 2 halogeny i 2 tony stali w swoim kierunku.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 października 2014 o 10:47
Martwi lansowany przez Masę Krytyczną co raz powszechniejszy pogląd "mam rower pod dupą - jestem panem stworzenia!"
Baba, klapki na oczy i alleluja.
Zwykły prostak i cham. Każdy rowerzysta zatrzyma się na pasach, na które to kobieta nawet nie wjechała. HMWD.
Ty jesteś łobós i drań!
Niestety, ale to jest właśnie owoc absurdalnych przepisów. Każdny, nawet dorosły człowiek, by poruszać się rowerem w obrębie infrastruktury drogowej, jeżeli nie ma prawa jazdy powinien mieć obowiązek zdania egzaminu (sensownego, a nie tylko sztuka dla sztuki) na kartę rowerową. Wymusiłoby to może u rowerzystów znajomość przepisów i wyobraźnie na drodzę, bo niestety widzę, że sporo z nich poprostu nie zdaje sobie sprawy jakie zagrożenie stwarza. Sytuacja z przed paru dni: jechała sobie pani na rowerku. Światła, kamizelka, pełen wypas. I co z tego jak wyjechała mi z podporządkowanej prosto pod koła, bo nie wiedziała jak idą pierwszeństwa, bądź wydawało jej się, że jak ją widać to przepisy już nie dotyczą. Pani żyjei ma się dobrze, bo lewy pas był pusty i miałem gdzie uciekać. Gdyby nie był stałbym przed wyborem, czy potrącić rowerzystę czy bić na czołowe...
Co chcesz od rowerzystów, skoro na polskich drogach większości kierowców samochodów nie zna przepisów. I lekarstwa nie ma...
Rowerzyści bez prawa jazdy minusują:) @~kamileo123456, to, że na polskich drogach multum kierowców bez umiejętności i wyobraźni to fakt i temat na osobną historię, ale dziś nie o tym. Są rowerzyści, którzy zdają sobie sprawę, że na ciemnej drodze w czarnej kurtce jeden zakurzony odblask nie sprawi, że będzie ich widać z kilometra. Są. Są tacy którzy znają przepisy i serce rośnie, bo ani nie stwarzają zagrożenia, ani nie spowalniają ruchu, bo wiedzą. Ale problemem są Ci ludzie, którzy nie jeżdżą samochodami, nawet jako pasażerowie. To nawet nie kwestia nieznajomości przepisów. Oni po prostu nie zdają sobie sprawy jaką auto ma bezwładność, jak się nim manewruje i hamuje na różnych nawierzchniach, że kierowca ma martwe pola, w których rowerzysta(pieszy) potrafi zniknąć na bezcenną sekundę, że potrzeba czasu na reakcję, że rowerzysta choć porusza się dość szybko jest relatywnie niewielkim i trudnym do zobaczenie uczestnikiem ruchu (zwłaszcza jak nagle wyrasta zza ściany na środku pasów...). To wszystko składa się na fakt, który świetnie widać na .gifie powyżej. Zdążę, a jak nie to mam pierwszeństwo - ma się zatrzymać, nie ważne, że to fizycznie niewykonalne. Głupie myślenie. W trosce o własne bezpieczeństwo lepiej ustąpić i żyć, niż dać się pochować z przeświadczeniem, że miało się pierwszeństwo, bo kierowca nie miał szans wyhamować rozpędzonego (50km/h to wbrew pozorom też spora prędkość jeżeli ktoś pcha się prosto pod koła) auta. Ale to są rzeczy, o których nie będzie wiedział człowiek, który nigdy nie był "z drugiej strony". I tak długo jak nic nie zobliguje ludzi, żeby się dowiedzieli to zdecydowana większość sama się tematem nie zainteresuje i będzie nawet głupią nieświadomością zagadnienie stwarzać zagrożenie dla siebie i innych.
W rzyci mam minusy. Piszę to, bo może komuś otworzę oczy. Nie ważne czy na czterech koła, na dwóch, czy na motonogach. Ludzie, włączcie myślenie.
To nie był bohater tylko anioł w ludzkiej skórze,idealnie w czas ja złapał bez zastanowienia,przeznaczenia on tam musiał być
nom bohater mogl jej jeszcze z buta pier fgh dolnoc
Rowerzysta czy pieszy niegdy nie powinni miec pierwszenstwa przed jadacym autem, bo nie maja szans. Prawo silniejszego. Tacy idioci sie pchają bo maja pierwszenstwo ale z 1,5 t stali jeszcze nikt nie wygrał. Lewakom moze sie to podobac lub nie ale niestety takie sa prawa natury i jesli ktos jest debilem to jest eliminowany. A jak ktos chce miec bezpieczne przejscie dla pieszych albo dla rowerow to niech montuje sygnalizacje swietlna na przycisk
dłuższa wersja: https://www.youtube.com/watch?v=Vyp1o3tTrFg
Ale komentarzy to ja nie dam rady przeczytac, albo po rusku, albo arabsku ;/
Rosja....