Nie wiem czy zauważyłeś, ale często pod śniegiem chowają się różne rzeczy jak lód czy dziury, więc im się nie dziwię. Lepiej, żeby jechali 30 km/h, jeśli nie czują się na siłach, niż żeby jechali 100 km/h, bo myślą, że są najlepsi na świecie, a później lądują w rowie.
dla twojej informacji (poza tymi oczywistymi faktami, które przedstawił kolega @pewien_czlowiek): współczynnik tarcia, nawet przy niewielkim oblodzeniu nawierzchni (tak tak, tyczy się to RÓWNIEŻ opon zimowych), spada diametralnie.
Dlatego imbecyl, który ma dupę zamiast głowy i kupę zamiast mózgu (nie wspominam tutaj nawet o tym, że o czymś takim jak fizyka słyszał tylko w szkole i nie wie co to jest) ma ogromne szczęście za każdym razem jak się nie rozpieprzy. Alles.
Ach, jak to cudownie pochwalić się wiedzą :). @dodajdemota uwierz mi, że każdy wie o tym co napisałeś. Każdy, ale to każdy, przestań szukać wszędzie idioty, a zanim odpowiesz na mój komentarz przeczytaj kilka razy to co napisał @windrunner. To był zgrabnie i inteligentnie użyty sarkazm.
1. Boisz się napisać ze swojego konta?
2. Nie, to nie był inteligentny sarkazm.
3. Skąd wniosek, że szukam idioty? Po prostu nie trawię ludzi, którzy nie myślą - a to różnica.
Jak jesteś pro Driver to wyprzedzisz takiego. Jak sobie chce jechać 30 to mu nie zabronisz. Nie każdy czuje się na siłach by pomykać stówką. Nie każdy ma ESP, ABS, BAS i wuj wie co jeszcze. Tu bardziej chodzi o fakt, że kogoś może przerażać jazda w takich warunkach a nie.
Oblodzony łuk drogi, samochód "toczy" się 40 km-h, bez dodawania gazu. Skręcam lekko kierownicą a auto nie reaguje. Koła zaczynają się ślizgać. I co powiesz na to ? Opony zimowe, napęd na tył i już siedzisz w rowie. Dobrze, że pneumatycznie dołączany przedni napęd bo było by nie ciekawie. Jadać "setką" nawet nie zdążyłbym guzika nacisnąć. Włącz myślenie za siebie przede wszystkim i za innych też.
Na litość boską przestańcie mu przegadywać. Straszne jest to, że kiedyś w rozmowie były niedomówienia, wszyscy potrafili to wykryć, dziś jak się czegoś nie powie wprost to nikt nie zrozumie. Postuluję - dostrzegajcie proste przeciwieństwa i ironię. @dodajdemota już pisałem, zanim odpowiesz na to co napisałem przeczytaj jego komentarz jeszcze raz, mam nadzieję że jest to do zauważenia
Mnie denerwuje matka, ciotka, babki wszyscy którym tyle śniegu napadało jest tak ślisko i "gdziiiieeeee tyy jedziesz w domu siedź", pomimo że same nie wiedza jak wyglada sytuacja na drodze/nie jeżdżą... ku®wa nie pójdzie z rozpędu to 3 metry w przód 2 do tyłu i poprawiac... a jak i to sie nie uda to łopata i kopiesz pokopiesz ze 2 godziny przemyślisz w tym czasie co żeś zrobił źle i drugi raz sie nie zakopiesz tak szybko... nie bądźcie takimi pipkami :)
Ja nie wiedziałem o co chodzi, dopiero teraz się dowiedziałem, że ktoś się boi wyjeżdżać samochodem gdy spadnie śnieg, bo dla mnie to żaden problem, jak dla większości. Tacy co się boją nie powinni dostać prawa jazdy- egzamin ma cie przygotować do każdych warunków.
Egzamin ma Cię przygotować do każdych warunków tak? Zwłaszcza jak naukę masz na wiosnę, a egzamin zdajesz w lecie, czyli śnieżyca i lód naprawdę pełną parą...
Trup ściele się gęsto, ale nie w przypadku osób, które dopiero co dostały prawko. Ci zazwyczaj nie szaleją, znając swoje ograniczenia. To "uber-hiper-drajwery z 100 letnim stażem" obwijają się wokół drzewek :-)
Nie wiem jak wy ale jak zobaczyłem rano śnieg to od razu banana na twarzy w samochód i jazda bokiem po nieodśnieżonych osiedlach :D Polecam każdemu często w zimę się przydaje parę technik które się nauczysz mogą uratować samochód a nawet życie...
Jak ktoś posiada prawo jazdy już jest kierowcą.
Chodzi zapewne o to że kierowcy wyjeżdżają na ulice w śnieżyce a posiadacze prawa jazdy zostają w domu bo "na śniegu niebezpiecznie"
I nie ma w tym nic jakiejś przesady, bo rzeczywiście przy zimie jak ktoś nie musi koniecznie samochodem gdzieś jechać, to lepiej się przejść.
Dobrze, że siedzą w domu, jeśli nie czują się na siłach, gorzej by było, gdyby wyjeżdżali i się rozbijali o innych.
O tak, pełna zgoda. Wystarczy, że spadnie 10 cm śniegu i już większość boi się jechać szybciej niż 30 km/h. Kto takim ludziom daje prawo jazdy?
Nie wiem czy zauważyłeś, ale często pod śniegiem chowają się różne rzeczy jak lód czy dziury, więc im się nie dziwię. Lepiej, żeby jechali 30 km/h, jeśli nie czują się na siłach, niż żeby jechali 100 km/h, bo myślą, że są najlepsi na świecie, a później lądują w rowie.
dla twojej informacji (poza tymi oczywistymi faktami, które przedstawił kolega @pewien_czlowiek): współczynnik tarcia, nawet przy niewielkim oblodzeniu nawierzchni (tak tak, tyczy się to RÓWNIEŻ opon zimowych), spada diametralnie.
Dlatego imbecyl, który ma dupę zamiast głowy i kupę zamiast mózgu (nie wspominam tutaj nawet o tym, że o czymś takim jak fizyka słyszał tylko w szkole i nie wie co to jest) ma ogromne szczęście za każdym razem jak się nie rozpieprzy. Alles.
Ach, jak to cudownie pochwalić się wiedzą :). @dodajdemota uwierz mi, że każdy wie o tym co napisałeś. Każdy, ale to każdy, przestań szukać wszędzie idioty, a zanim odpowiesz na mój komentarz przeczytaj kilka razy to co napisał @windrunner. To był zgrabnie i inteligentnie użyty sarkazm.
1. Boisz się napisać ze swojego konta?
2. Nie, to nie był inteligentny sarkazm.
3. Skąd wniosek, że szukam idioty? Po prostu nie trawię ludzi, którzy nie myślą - a to różnica.
Jak jesteś pro Driver to wyprzedzisz takiego. Jak sobie chce jechać 30 to mu nie zabronisz. Nie każdy czuje się na siłach by pomykać stówką. Nie każdy ma ESP, ABS, BAS i wuj wie co jeszcze. Tu bardziej chodzi o fakt, że kogoś może przerażać jazda w takich warunkach a nie.
Oblodzony łuk drogi, samochód "toczy" się 40 km-h, bez dodawania gazu. Skręcam lekko kierownicą a auto nie reaguje. Koła zaczynają się ślizgać. I co powiesz na to ? Opony zimowe, napęd na tył i już siedzisz w rowie. Dobrze, że pneumatycznie dołączany przedni napęd bo było by nie ciekawie. Jadać "setką" nawet nie zdążyłbym guzika nacisnąć. Włącz myślenie za siebie przede wszystkim i za innych też.
Na litość boską przestańcie mu przegadywać. Straszne jest to, że kiedyś w rozmowie były niedomówienia, wszyscy potrafili to wykryć, dziś jak się czegoś nie powie wprost to nikt nie zrozumie. Postuluję - dostrzegajcie proste przeciwieństwa i ironię. @dodajdemota już pisałem, zanim odpowiesz na to co napisałem przeczytaj jego komentarz jeszcze raz, mam nadzieję że jest to do zauważenia
Coś w tym jest ; )
ale najpierw musiał by spaść śnieg ; )
Mnie denerwuje matka, ciotka, babki wszyscy którym tyle śniegu napadało jest tak ślisko i "gdziiiieeeee tyy jedziesz w domu siedź", pomimo że same nie wiedza jak wyglada sytuacja na drodze/nie jeżdżą... ku®wa nie pójdzie z rozpędu to 3 metry w przód 2 do tyłu i poprawiac... a jak i to sie nie uda to łopata i kopiesz pokopiesz ze 2 godziny przemyślisz w tym czasie co żeś zrobił źle i drugi raz sie nie zakopiesz tak szybko... nie bądźcie takimi pipkami :)
Ja nie wiedziałem o co chodzi, dopiero teraz się dowiedziałem, że ktoś się boi wyjeżdżać samochodem gdy spadnie śnieg, bo dla mnie to żaden problem, jak dla większości. Tacy co się boją nie powinni dostać prawa jazdy- egzamin ma cie przygotować do każdych warunków.
Egzamin ma Cię przygotować do każdych warunków tak? Zwłaszcza jak naukę masz na wiosnę, a egzamin zdajesz w lecie, czyli śnieżyca i lód naprawdę pełną parą...
A tam pierd*lenie... Co to za kierowca, który boi się śniegu. Trzeba umieć jeździć w każdych warunkach
Trup ściele się gęsto, ale nie w przypadku osób, które dopiero co dostały prawko. Ci zazwyczaj nie szaleją, znając swoje ograniczenia. To "uber-hiper-drajwery z 100 letnim stażem" obwijają się wokół drzewek :-)
Nie wiem jak wy ale jak zobaczyłem rano śnieg to od razu banana na twarzy w samochód i jazda bokiem po nieodśnieżonych osiedlach :D Polecam każdemu często w zimę się przydaje parę technik które się nauczysz mogą uratować samochód a nawet życie...
a ja mam napęd na przód...
Co roku te same demoty