Najgorsze, co można powiedzieć do osoby chorej na depresję to "chrzanisz mi życie". Osoby cierpiące na stany depresyjne przeważnie i tak czują się jakby byli dla kogoś ciężarem, albo nie byli nikomu na tym świecie potrzebni. Uwierz mi, że jeśli kiedyś będziesz w sytuacji, w której bliska ci osoba zachoruje na depresję, najlepsze co możesz zrobić to dawać jej poczuć że właśnie jest przydatna, np. prosząc ją od czasu do czasu o pomoc w czymś, oraz okazywać wdzięczność.
Ludzie muszą zrozumieć, że depresja to nie wymysł, chwilowa chandra, czy melancholia, a poważna choroba psychiki, na którą nie działają teksty: "uśmiechnij się!/ jutro będzie lepiej/ przesadzasz z tym smutkiem".
@Thomas Niestety, taki stereotyp kształtuje się ze względu na to, że ludzie często przesadzają mówiąc, że cierpią na depresję. Dlatego inni myślą, że depresja to wymysł.
Czasem jednak przelewki - jak stosuje się "lekarstwo" w sumie gorsze od choroby. Szczerze,niektórzy mogą od tego wpaść w alkoholizm... (a inni jak ja w uzależnienie od internetu i apatię totalną.Tyle dobrze,że brak mi sił,by sobie coś zrobić)
Autorowi się wydaje, że z ludźmi jest tak jak z telefonem. Skoro co roku można wymienić na nowy, to po co naprawiać? "Chrzanienie życia innym" to ostatnia rzecz o której myśli osoba chora na depresję. To ona cierpi najbardziej i jest bezsilna. Ludzie bardzo często mylą stany obniżonego nastroju z depresją. To spowszednienie spowodowało, że lekceważy się prawdziwe przypadki choroby. Zwyczajne weź się w garść, zrób coś z sobą i inne rady nie skutkują. Pozostaje psychoterapia , leczenie farmakologiczne lub obie wersje jednocześnie. Niestety nie leczą one przyczyn a te bywają różne. Są choroby rzadkie, które u osób funkcjonujących prawidłowo wywołują depresję. Są leki, które też mogą się do tego przyczynić. Alkohol też jest silnym depresantem. Można być młodym i głupim. Różne choroby mogą nas spotkać i gwarantuję, że nawet najzdrowszy karierowicz czy też inny pewny siebie młodzian nie będą na to przygotowani. Jeśli ktoś zamieszcza coś takiego w internecie, to znaczy, że zwyczajnie nie ma pojęcia o chorobie i liczy na tani poklask albo chce się odegrać na kimś chorym wobec którego jest bezsilny...
Najgorsze, co można powiedzieć do osoby chorej na depresję to "chrzanisz mi życie". Osoby cierpiące na stany depresyjne przeważnie i tak czują się jakby byli dla kogoś ciężarem, albo nie byli nikomu na tym świecie potrzebni. Uwierz mi, że jeśli kiedyś będziesz w sytuacji, w której bliska ci osoba zachoruje na depresję, najlepsze co możesz zrobić to dawać jej poczuć że właśnie jest przydatna, np. prosząc ją od czasu do czasu o pomoc w czymś, oraz okazywać wdzięczność.
Ludzie muszą zrozumieć, że depresja to nie wymysł, chwilowa chandra, czy melancholia, a poważna choroba psychiki, na którą nie działają teksty: "uśmiechnij się!/ jutro będzie lepiej/ przesadzasz z tym smutkiem".
@Thomas Niestety, taki stereotyp kształtuje się ze względu na to, że ludzie często przesadzają mówiąc, że cierpią na depresję. Dlatego inni myślą, że depresja to wymysł.
Możliwe, że autor ma wprawę w tego typu zachowaniach...
szczyt porażki życiowej mieć taki e głupie dziecko
jaki jazgot by był, gdyby rodzic na jego jakieś cierpienie - kazał mu spadać, bo dzieciak psuje zabawę
Czyli naprawdę można się pozbyć kogoś nielubianego z depresją, jeśli doradzi się tej osobie samobójstwo? Życie jest jednak proste!
Mocny demot, aczkolwiek walka z depresją to nie przelewki.
Czasem jednak przelewki - jak stosuje się "lekarstwo" w sumie gorsze od choroby. Szczerze,niektórzy mogą od tego wpaść w alkoholizm... (a inni jak ja w uzależnienie od internetu i apatię totalną.Tyle dobrze,że brak mi sił,by sobie coś zrobić)
W czym jest "mocny" ? Ten demot już był. http://demotywatory.pl/4066352/--Mamooo
Autorowi się wydaje, że z ludźmi jest tak jak z telefonem. Skoro co roku można wymienić na nowy, to po co naprawiać? "Chrzanienie życia innym" to ostatnia rzecz o której myśli osoba chora na depresję. To ona cierpi najbardziej i jest bezsilna. Ludzie bardzo często mylą stany obniżonego nastroju z depresją. To spowszednienie spowodowało, że lekceważy się prawdziwe przypadki choroby. Zwyczajne weź się w garść, zrób coś z sobą i inne rady nie skutkują. Pozostaje psychoterapia , leczenie farmakologiczne lub obie wersje jednocześnie. Niestety nie leczą one przyczyn a te bywają różne. Są choroby rzadkie, które u osób funkcjonujących prawidłowo wywołują depresję. Są leki, które też mogą się do tego przyczynić. Alkohol też jest silnym depresantem. Można być młodym i głupim. Różne choroby mogą nas spotkać i gwarantuję, że nawet najzdrowszy karierowicz czy też inny pewny siebie młodzian nie będą na to przygotowani. Jeśli ktoś zamieszcza coś takiego w internecie, to znaczy, że zwyczajnie nie ma pojęcia o chorobie i liczy na tani poklask albo chce się odegrać na kimś chorym wobec którego jest bezsilny...
Jak ojciec bawi się z własnym dzieckiem to go wyśmiewają, a jak go olewa to jest wielkim draniem. Ogarnijcie się