@bettertobehappy trzeba tylko potem pamiętać o tym, że biała skóra szybciej się "poparzy" od słońca niż reszta. Czyli, że można stosować wysoki filtr na całość lub konsekwentnie stale wyższy filtr na tą część. A nie że wracam znad moża i chwałę się opalenizną eksponując biały placek na słońce tyle że w mieście.
Chciałbym tylko zauważyć, że przyczyną poparzeń i wszelkich niebezpieczeństw z tym związanych jest samo opalanie, a nie "słoneczne tatuaże. Czy ktoś się podsmaży na całości, czy tylko na fragmentach, to nie ma większego znaczenia. A właściwie, to chyba nawet lepiej na fragmentach, niż na całości. Ostrzeżenia powinny więc chyba dotyczyć samego opalania, a nie "słonecznych tatuaży".
@bettertobehappy @JanuszTorun Problem w tym, że jak ktoś chce zrobić taki tatuaż to zwykle siedzi na słońcu długo i bez filtrów dla lepszego efektu. Inaczej trzeba by codziennie tak samo się ustawiać a najlepiej w ogóle nie zdejmować tej maski. Podczas takiego "szybkiego" opalania skóra się nie opala (kolor brązowy) ale zostaje poparzona (kolor czerwony). Opalać się oczywiście można ale z głową.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
7 lipca 2015 o 19:46
Według wielu badaczy stosowanie filtrów przeciwsłonecznych może zwiększyć prawdopodobieństwo powstania czerniaka. Spowodowane jest to faktem, że wiele filtrów chronią w większym stopniu przed promieniowaniem z zakresu UVB, natomiast ogromną role kancerogenną przypisuje się UVA, który jest absorbowany/odbijany przed filtry w mniejszym stopniu. Wyższy czas ekspozycji podczas stosowania filtrów jest bardzo "zwodniczy" - nie ma wyraźnej odpowiedzi bólowej, ale następują zniszczenia.
Skąd te informacje zapytacie; jest to opinia Prof. dr. hab. Andrzeja Mackiewicza, wygłoszona na jednym z jego wykładów.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
7 lipca 2015 o 20:48
@bettertobehappy Ja np mam jasną karnację i zawsze, z filtrami, bez, krótko, czy długo i tak (jeśli uda się opalić) to się opalę na czerwono. Dopiero, po konkretnym przypaleniu to schodząc zmienia kolor na brąz. Ja tam lekarzy nie słucham, jedni krzyczą "od słońca masz czerniaka" i to prawda a drudzy "bez słońca awitaminoza wit D itp) i to też prawda. Sami sobie przeczą. Więc kieruje się własnym rozumem, jeśli tylko się da unikam lekarzy. Nawet wolę sobie sam drobniejsze zabiegi chirurgiczne robić, np wycinanie wrastających paznokci itp. Lekarze mi to 3 razy skopali. Jak sobie to raz sam zrobiłem to jest ok. XD. Taki jest "nieudolny" NFZ.
To ostatnie zdjęcie wykonywał chyba ktoś mądrzejszy niż reszta. Miast poparzeń ma normalną(tak mi się wydaje), brązową skórę. Czyli można się łudzić, że opalała się "zdrowo"(na ile to możliwe...).
Za to ta druga... Naprawdę, zwykle nie lubię takich żartów, ale pierwsze co przyszło mi do głowy, gdy zobaczyłam jej zdjęcie, to "Przy tak poparzonych szynach, nikt nie będzie chciał oglądać stacji". Wiem. Wredne... Ale prawdziwe. I obrzydliwe... =.=
Nie, no sekunda...Opalając się na plaży i przykrywając część skóry jakimś materiałem, który blokuje dostęp promieniowania słonecznego - generalnie zmniejszamy ryzyko wystąpienia poparzeń w tych miejscach i tym samym minimalizujemy w tych miejscach ryzyko wystapienia raka skóry :). Bezpieczniej jest poparzyć część siebie niż całość!. Znaczy to, że owa moda jest pro-zdrowotna jeśli już koniecznie chcemy się opalać na plaży...
Niech najpierw odwiedzą onkologię i dziewczyny z czerniakiem, niegdyś fanki opalania. To się może zastanowią. To nie jest tyle głupota, co brak świadomości.
Ale brednie! takie tatuaże były modne jakieś 10 lat temu.Za rok wstawią obrazek,że nowa moda z tatuażami świecącymi w świetle UV. Autor demota ma skończone 16 lat? LOL
Przez 15 lat co wakacje spalam sie na sloncu, bo chodze bez koszulki, czasem po 2-3h dziennie, a czasem calymi dniami (budowlancy all day all night bez) i zyje, nagle zaslaniam sobie czesc plecow i co dostane poparzen, nieprecyzyjny demotywator, jak ktos zastanawia sie nad tautazem to moze go sobie "przetestowac"
A nie można bawić się w to bezpiecznie stosując dwa kremy, np. 50+ i 25?
@bettertobehappy trzeba tylko potem pamiętać o tym, że biała skóra szybciej się "poparzy" od słońca niż reszta. Czyli, że można stosować wysoki filtr na całość lub konsekwentnie stale wyższy filtr na tą część. A nie że wracam znad moża i chwałę się opalenizną eksponując biały placek na słońce tyle że w mieście.
* morza ;)
@Dddjkkl Zapewne te badania przez Amerykańskich naukowców
Chciałbym tylko zauważyć, że przyczyną poparzeń i wszelkich niebezpieczeństw z tym związanych jest samo opalanie, a nie "słoneczne tatuaże. Czy ktoś się podsmaży na całości, czy tylko na fragmentach, to nie ma większego znaczenia. A właściwie, to chyba nawet lepiej na fragmentach, niż na całości. Ostrzeżenia powinny więc chyba dotyczyć samego opalania, a nie "słonecznych tatuaży".
@bettertobehappy @JanuszTorun Problem w tym, że jak ktoś chce zrobić taki tatuaż to zwykle siedzi na słońcu długo i bez filtrów dla lepszego efektu. Inaczej trzeba by codziennie tak samo się ustawiać a najlepiej w ogóle nie zdejmować tej maski. Podczas takiego "szybkiego" opalania skóra się nie opala (kolor brązowy) ale zostaje poparzona (kolor czerwony). Opalać się oczywiście można ale z głową.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 lipca 2015 o 19:46
Według wielu badaczy stosowanie filtrów przeciwsłonecznych może zwiększyć prawdopodobieństwo powstania czerniaka. Spowodowane jest to faktem, że wiele filtrów chronią w większym stopniu przed promieniowaniem z zakresu UVB, natomiast ogromną role kancerogenną przypisuje się UVA, który jest absorbowany/odbijany przed filtry w mniejszym stopniu. Wyższy czas ekspozycji podczas stosowania filtrów jest bardzo "zwodniczy" - nie ma wyraźnej odpowiedzi bólowej, ale następują zniszczenia.
Skąd te informacje zapytacie; jest to opinia Prof. dr. hab. Andrzeja Mackiewicza, wygłoszona na jednym z jego wykładów.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 lipca 2015 o 20:48
@bettertobehappy Ja np mam jasną karnację i zawsze, z filtrami, bez, krótko, czy długo i tak (jeśli uda się opalić) to się opalę na czerwono. Dopiero, po konkretnym przypaleniu to schodząc zmienia kolor na brąz. Ja tam lekarzy nie słucham, jedni krzyczą "od słońca masz czerniaka" i to prawda a drudzy "bez słońca awitaminoza wit D itp) i to też prawda. Sami sobie przeczą. Więc kieruje się własnym rozumem, jeśli tylko się da unikam lekarzy. Nawet wolę sobie sam drobniejsze zabiegi chirurgiczne robić, np wycinanie wrastających paznokci itp. Lekarze mi to 3 razy skopali. Jak sobie to raz sam zrobiłem to jest ok. XD. Taki jest "nieudolny" NFZ.
To ostatnie zdjęcie wykonywał chyba ktoś mądrzejszy niż reszta. Miast poparzeń ma normalną(tak mi się wydaje), brązową skórę. Czyli można się łudzić, że opalała się "zdrowo"(na ile to możliwe...).
Za to ta druga... Naprawdę, zwykle nie lubię takich żartów, ale pierwsze co przyszło mi do głowy, gdy zobaczyłam jej zdjęcie, to "Przy tak poparzonych szynach, nikt nie będzie chciał oglądać stacji". Wiem. Wredne... Ale prawdziwe. I obrzydliwe... =.=
Mam nadzieję, że drugie zdjęcie to photoshop, anie skrajny debilizm.
Nie, no sekunda...Opalając się na plaży i przykrywając część skóry jakimś materiałem, który blokuje dostęp promieniowania słonecznego - generalnie zmniejszamy ryzyko wystąpienia poparzeń w tych miejscach i tym samym minimalizujemy w tych miejscach ryzyko wystapienia raka skóry :). Bezpieczniej jest poparzyć część siebie niż całość!. Znaczy to, że owa moda jest pro-zdrowotna jeśli już koniecznie chcemy się opalać na plaży...
@Zibioff Tylko że niektórzy zamiast zakryć skórę, to jej nie smaruje kremem.
Niech najpierw odwiedzą onkologię i dziewczyny z czerniakiem, niegdyś fanki opalania. To się może zastanowią. To nie jest tyle głupota, co brak świadomości.
Jak zdejmę zegarek to mam taki :D
bez względu na to czy dam sobie jakiś szablon/wzór na skórę to i tak mogę się spalić na słońcu wg mnie ten demot trochę słaby, nic nowego nie wnosi
Ładne ale jak ma ta ostatnia.. Czyli blady tatuaż (zasłonięte) i reszta opalone z filtrem.. Reszta jest niebezpieczna :/
pojeby
Jezu, gdzie tu zagrożenie...
I to mi sie podoba pier*yliard razy bardziej, niz kaleczenie ciala - szczegolnie kobiecego - tatuazami majacymi rodowod w wiezieniach.
Hah, nieświadomie podążam za modą, na plecach po dzisiejszym dniu mam piękne V, tak to jest jak jest robota na słońcu :D
Kiedy moda na skakanie do ognia świat byłby piękniejszy
bo opalać się to trzeba umieć. Wiedzieć kto ile może a to że wzorek sobie walnie to nic złego tak na prawdę. Ważne by pilnować się
Ale brednie! takie tatuaże były modne jakieś 10 lat temu.Za rok wstawią obrazek,że nowa moda z tatuażami świecącymi w świetle UV. Autor demota ma skończone 16 lat? LOL
Przez 15 lat co wakacje spalam sie na sloncu, bo chodze bez koszulki, czasem po 2-3h dziennie, a czasem calymi dniami (budowlancy all day all night bez) i zyje, nagle zaslaniam sobie czesc plecow i co dostane poparzen, nieprecyzyjny demotywator, jak ktos zastanawia sie nad tautazem to moze go sobie "przetestowac"
Przecież 2 to stare, z demotów, jeszcze chyba naprawde użytkowniczki, bo coś o nim pisała.
Dobrze ,że głupota nie boli .... bo walili by głową o mur .....
Tępota ludzka zaczyna mnie przerażać.
Ja pierd**e nowa moda chyba dla roczników 2000+