@daro97 raczej nie umowa tylko zakład. Zakładasz się, że dożyjesz. Oczywiście ta druga strona może nagle sobie zmienić warunki i dołożyć rok czy dwa, żeby zbyt nudno nie było. To chyba najgorszy ze wszystkich podatków (bo tak, to nie żadna składka, to podatek tylko ładnie się nazywa).@daro97 raczej nie umowa tylko zakład. Zakładasz się, że dożyjesz. Oczywiście ta druga strona może nagle sobie zmienić warunki i dołożyć rok czy dwa, żeby zbyt nudno nie było. To chyba najgorszy ze wszystkich podatków (bo tak, to nie żadna składka, to podatek tylko ładnie się nazywa).
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
17 marca 2016 o 23:38
@Ant1984 A od kiedy ludzie wybierają to, co dla nich korzystne? Znakomita większość ludzi nie jest w stanie przejść testu pianki marshmallow; wybierają większą kasę teraz niż emeryturę jutro. Ilu ludzi nie ma oszczędności, bo nie widzi potrzeby albo nie umie odkładać, ale w pokoju błyszczy nowy telewizor, w garażu nowe auto z dużym silnikiem, a co dzień idzie paczka papierosów? No, ale oni są "biedni".
@jonaszewski każdy decyduje za siebie. Nie odłoży - nie będzie miał. Albo będzie liczył, że teraz zapewni sobie i dzieciom luksusowe życie, dzięki czemu i dzieci będą mieć lepsze życie i będą go utrzymywać. Głupie czy nie - to jego decyzja. W tej chwili większość ludzi nie ma czego odłożyć. I nie zawsze to problem rozrzutności. Ledwie wystarcza od wypłaty do wypłaty, a często nawet nie wystarcza wcale tylko potrzebne są zasiłki. Niby Polacy mówi się że są przedsiębiorczy...ta, no może i są. Ale gdyby to się przekładało na powstawanie nowych firm to nie byłoby tylu bezrobotnych a pensje byłyby wyższe. Łatwiej jednak wyjechać za granicę, nawet nie znając języka i tam pracować na zmywaku albo założyć własną firmę niż tutaj kombinować jak tu przeżyć.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
17 marca 2016 o 23:34
@Soul_shade @Rocky666 Gdyby to było takie proste - gdyby ci ludzie niezaradni życiowo po prostu znikali i nie denerwowali mądrych i zapobiegliwych. Ale tak nie będzie. Będą wyciągać rękę na ulicy, zaczepiać "kierowników" o parę groszy, żyć na nasz koszt za opiekę społeczną albo głosować na populistów, którzy im dadzą kasę, bo "im się należy". W ostateczności zasilą grono złodziei. Ideały to piękna rzecz, ale realia życia są bardzo twarde. A co do tego, że ludzie nie mają czego odłożyć, to się nie zgadzam. Po pierwsze, odłożyć można coś zawsze - choćby 10 zł miesięcznie. Po drugie, jest wiele rzeczy, z których można zrezygnować - ale większość biedaków dziwnym trafem zawsze stać na fajki. Po trzecie, jedni inwestują w siebie, są wytrwali, uczą się czegoś i próbują piąć się w górę, choćby zmieniając pracę na taką, gdzie zarobią te 10 zł więcej, a inni poprzestają na bierności - uznają chyba, że taki ich los i cokolwiek zrobią, zawsze będą biedni. Mam wrażenie, że tych drugich jest więcej.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
18 marca 2016 o 9:39
@jonaszewski Aha, czyli mam im płacić haracz. Jeśli będę wpłacać co miesiąc na ich emeryturę, to w zamian nie okradną mnie na starość. No przecież @Ant1984 Rocky666 @Soul_shade. Przecież to takie oczywiste i uczciwe, że też na to nie wpadliśmy.
@daro97 Ha, ha. Tak, w skrócie tak to można podsumować. Bo samo zakrycie uszu i wołanie "la, la, la, nic nie słyszę, wszystko będzie dobrze" jest zaklinaniem rzeczywistości. Z błahszych powodów rewolucje wybuchały. Rzecz druga to dopuszczenie tej nieprawdopodobnej myśli, że Ty też możesz wpaść pod tramwaj i skończyć bez rąk na rencie, niezdolny do pracy. I wtedy oczywiście chciałbyś, żeby ktoś Ci jakąś rentę wypłacał, chyba że będziesz zarabiać na chleb stepowaniem.
@jonaszewski Ale ty wiesz, że prywatnie mógłbym się ubezpieczyć? A jak miałbym już takiego pecha, że wpadłbym pod tramwaj i byłbym na tyle głupi, żeby się nie ubezpieczyć, to albo bym zdechł (co by było z korzyścią dla społeczeństwa, bo wyeliminowałbym swoje głupie geny, albo by mi ktoś prywatnie pomógł.
@daro97 Oczywiście, że mógłbyś się ubezpieczyć. To byłoby mądre. Co więcej, efektywność ubezpieczenia rośnie wraz z liczbą członków (w dodatku im więcej zdrowych i młodych, tym lepiej), czyli dobrze by było, żebyś to zrobił w jakiejś dużej firmie, która obejmie całe społeczeństwo lub jego większość. Pozostaje jeszcze wybrać, czy to firma prywatna, nastawiona na zysk (składki pokrywają wydatki plus trochę zostaje; poszukiwanie kruczków, żeby nie zapłacić lub zapłacić jak najmniej; wykluczanie osób już chorujących i starych lub podwyższanie im mocno składek), czy państwowa (składki = wydatki; brak wykluczenia; brak zysku dla akcjonariuszy, bo instytucja jest non profit). Wniosek jest prosty - nie ma to jak ZUS! A jeśli ktoś uważa inaczej, niech się zainteresuje rynkiem prywatnych ubezpieczeń medycznych w Polsce. Nie jest mocno rozwinięty, ale składki są dwa do trzech razy większe niż składka na ZUS, a zakres świadczeń znacznie ograniczony.
Bo ZUS to nie jest żadna umowa, to po prostu kolejny podatek i jeśli sobie tego nie uświadomicie, to daleko nie zajdziecie. Rządząca PO ekipa przecież wytłumaczyła przy reformie emerytalnej, gdzie bezczelnie ukradli miliony z OFE, że składki przecież wcale nie są własnością pracownika. Czyli - są podatkiem, przymusowym i obligatoryjnym, z tytułu tego, że zarabiasz.
@daro97 Ojej, ojej, życie jest takie niesprawiedliwe. Zawsze możesz się wymiksować z systemu - to bardzo łatwe: nie pracuj. A jeśli koniecznie musisz z jakiegoś powodu, to pracuj tylko na umowy o dzieło. W ten sposób praktycznie cała kasa jest dla Ciebie i państwo nie będzie się do Ciebie w żaden sposób wtrącać: żadnych składek na ubezpieczenie zdrowotne, emeryturę, żadnych płatnych urlopów, minimalnego wynagrodzenia, urlopów macierzyńskich czy ojcowskich, nawet okresu zwolnienia. Nic Cię nie będzie ograniczało. Naprawdę, tak można całkiem legalnie zrobić.
@0bcy Parę ładnych lat pracowałem na umowach o dzieło, więc dobrze wiem, o czym mówię. No, a skoro są niewolnicze zawody, w których musisz mieć etat i oddawać haracz państwu, to przecież taki liberał i wolnościowiec jak @daro97 po prostu nie będzie w nich pracował. Prawda?
@jonaszewski - że co? liberalizm nie polega na niepracowaniu tam gdzie okrada cię państwo tylko na tym, iż uważa się że państwo nie powinno okradać. To tak jakbyś doradził komuś kogo okradają dresy - że skoro jest takim przeciwnikiem kradzieży - nie oddawał pieniędzy dresom.
@0bcy Raczej: żeby chodził innymi ulicami. A Ty się pchasz, gdzie biją, a potem biadolisz, że oberwałeś. Radzę Ci po prostu, jak uniknąć tego, przeciwko czemu protestujesz. No, ale widzę, że to jednak się robi zbyt trudne, zbyt niewygodne. A powiedzieć, że się żąda państwa liberalnego można tanio i bez wysiłku - państwo się od tego nie zmieni, ale zaśniesz w swoim łóżeczku snem sprawiedliwego, przekonany, że masz rację. No i w prawdziwym życiu nadal będzie etacik, darmowe ubezpieczonko, a potem emeryturka. Ale w sercu - rewolucja!
"jak jest społeczne przyzwolenie, żeby się ch****a działa to się dzieje"
Zawsze miałem innych ludzi za bandę debili, teraz oni wszyscy płacą ZUS. To cena za brak mózgu. To cena za głupotę. Prawda jest taka, że to rodzina powinna utrzymywać seniorów, a nie ZUS. Prawda to prawda, a teraz wszyscy są w błędzie. To się nie zmieni.
Jeszcze zabawniejsze jest to, że niektórzy uważają, że w/w "umowa" jest nie tyle korzystna dla nich, co niezbędna do przeżycia.
@daro97 raczej nie umowa tylko zakład. Zakładasz się, że dożyjesz. Oczywiście ta druga strona może nagle sobie zmienić warunki i dołożyć rok czy dwa, żeby zbyt nudno nie było. To chyba najgorszy ze wszystkich podatków (bo tak, to nie żadna składka, to podatek tylko ładnie się nazywa).@daro97 raczej nie umowa tylko zakład. Zakładasz się, że dożyjesz. Oczywiście ta druga strona może nagle sobie zmienić warunki i dołożyć rok czy dwa, żeby zbyt nudno nie było. To chyba najgorszy ze wszystkich podatków (bo tak, to nie żadna składka, to podatek tylko ładnie się nazywa).
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 marca 2016 o 23:38
@Soul_shade każdy zakład polega na umowie ;-)
Bo gdyby to było korzystne dla nas, to by nie musiało być przymusowe.
@Ant1984 A od kiedy ludzie wybierają to, co dla nich korzystne? Znakomita większość ludzi nie jest w stanie przejść testu pianki marshmallow; wybierają większą kasę teraz niż emeryturę jutro. Ilu ludzi nie ma oszczędności, bo nie widzi potrzeby albo nie umie odkładać, ale w pokoju błyszczy nowy telewizor, w garażu nowe auto z dużym silnikiem, a co dzień idzie paczka papierosów? No, ale oni są "biedni".
@jonaszewski każdy decyduje za siebie. Nie odłoży - nie będzie miał. Albo będzie liczył, że teraz zapewni sobie i dzieciom luksusowe życie, dzięki czemu i dzieci będą mieć lepsze życie i będą go utrzymywać. Głupie czy nie - to jego decyzja. W tej chwili większość ludzi nie ma czego odłożyć. I nie zawsze to problem rozrzutności. Ledwie wystarcza od wypłaty do wypłaty, a często nawet nie wystarcza wcale tylko potrzebne są zasiłki. Niby Polacy mówi się że są przedsiębiorczy...ta, no może i są. Ale gdyby to się przekładało na powstawanie nowych firm to nie byłoby tylu bezrobotnych a pensje byłyby wyższe. Łatwiej jednak wyjechać za granicę, nawet nie znając języka i tam pracować na zmywaku albo założyć własną firmę niż tutaj kombinować jak tu przeżyć.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 marca 2016 o 23:34
@Soul_shade @Rocky666 Gdyby to było takie proste - gdyby ci ludzie niezaradni życiowo po prostu znikali i nie denerwowali mądrych i zapobiegliwych. Ale tak nie będzie. Będą wyciągać rękę na ulicy, zaczepiać "kierowników" o parę groszy, żyć na nasz koszt za opiekę społeczną albo głosować na populistów, którzy im dadzą kasę, bo "im się należy". W ostateczności zasilą grono złodziei. Ideały to piękna rzecz, ale realia życia są bardzo twarde. A co do tego, że ludzie nie mają czego odłożyć, to się nie zgadzam. Po pierwsze, odłożyć można coś zawsze - choćby 10 zł miesięcznie. Po drugie, jest wiele rzeczy, z których można zrezygnować - ale większość biedaków dziwnym trafem zawsze stać na fajki. Po trzecie, jedni inwestują w siebie, są wytrwali, uczą się czegoś i próbują piąć się w górę, choćby zmieniając pracę na taką, gdzie zarobią te 10 zł więcej, a inni poprzestają na bierności - uznają chyba, że taki ich los i cokolwiek zrobią, zawsze będą biedni. Mam wrażenie, że tych drugich jest więcej.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 marca 2016 o 9:39
@jonaszewski Aha, czyli mam im płacić haracz. Jeśli będę wpłacać co miesiąc na ich emeryturę, to w zamian nie okradną mnie na starość. No przecież @Ant1984 Rocky666 @Soul_shade. Przecież to takie oczywiste i uczciwe, że też na to nie wpadliśmy.
@daro97 Ha, ha. Tak, w skrócie tak to można podsumować. Bo samo zakrycie uszu i wołanie "la, la, la, nic nie słyszę, wszystko będzie dobrze" jest zaklinaniem rzeczywistości. Z błahszych powodów rewolucje wybuchały. Rzecz druga to dopuszczenie tej nieprawdopodobnej myśli, że Ty też możesz wpaść pod tramwaj i skończyć bez rąk na rencie, niezdolny do pracy. I wtedy oczywiście chciałbyś, żeby ktoś Ci jakąś rentę wypłacał, chyba że będziesz zarabiać na chleb stepowaniem.
@jonaszewski Ale ty wiesz, że prywatnie mógłbym się ubezpieczyć? A jak miałbym już takiego pecha, że wpadłbym pod tramwaj i byłbym na tyle głupi, żeby się nie ubezpieczyć, to albo bym zdechł (co by było z korzyścią dla społeczeństwa, bo wyeliminowałbym swoje głupie geny, albo by mi ktoś prywatnie pomógł.
@daro97 Oczywiście, że mógłbyś się ubezpieczyć. To byłoby mądre. Co więcej, efektywność ubezpieczenia rośnie wraz z liczbą członków (w dodatku im więcej zdrowych i młodych, tym lepiej), czyli dobrze by było, żebyś to zrobił w jakiejś dużej firmie, która obejmie całe społeczeństwo lub jego większość. Pozostaje jeszcze wybrać, czy to firma prywatna, nastawiona na zysk (składki pokrywają wydatki plus trochę zostaje; poszukiwanie kruczków, żeby nie zapłacić lub zapłacić jak najmniej; wykluczanie osób już chorujących i starych lub podwyższanie im mocno składek), czy państwowa (składki = wydatki; brak wykluczenia; brak zysku dla akcjonariuszy, bo instytucja jest non profit). Wniosek jest prosty - nie ma to jak ZUS! A jeśli ktoś uważa inaczej, niech się zainteresuje rynkiem prywatnych ubezpieczeń medycznych w Polsce. Nie jest mocno rozwinięty, ale składki są dwa do trzech razy większe niż składka na ZUS, a zakres świadczeń znacznie ograniczony.
Bo ZUS to nie jest żadna umowa, to po prostu kolejny podatek i jeśli sobie tego nie uświadomicie, to daleko nie zajdziecie. Rządząca PO ekipa przecież wytłumaczyła przy reformie emerytalnej, gdzie bezczelnie ukradli miliony z OFE, że składki przecież wcale nie są własnością pracownika. Czyli - są podatkiem, przymusowym i obligatoryjnym, z tytułu tego, że zarabiasz.
Ale przecież bez zuzu ludzie na starość by umierali z głodu na ulicach!
@daro97 Ojej, ojej, życie jest takie niesprawiedliwe. Zawsze możesz się wymiksować z systemu - to bardzo łatwe: nie pracuj. A jeśli koniecznie musisz z jakiegoś powodu, to pracuj tylko na umowy o dzieło. W ten sposób praktycznie cała kasa jest dla Ciebie i państwo nie będzie się do Ciebie w żaden sposób wtrącać: żadnych składek na ubezpieczenie zdrowotne, emeryturę, żadnych płatnych urlopów, minimalnego wynagrodzenia, urlopów macierzyńskich czy ojcowskich, nawet okresu zwolnienia. Nic Cię nie będzie ograniczało. Naprawdę, tak można całkiem legalnie zrobić.
@jonaszewski Mało wiesz - nie można od tak pracować na umowę o dzieło - są takie zawody że MUSISZ pracować na umowę o pracę.
@0bcy Parę ładnych lat pracowałem na umowach o dzieło, więc dobrze wiem, o czym mówię. No, a skoro są niewolnicze zawody, w których musisz mieć etat i oddawać haracz państwu, to przecież taki liberał i wolnościowiec jak @daro97 po prostu nie będzie w nich pracował. Prawda?
@jonaszewski - że co? liberalizm nie polega na niepracowaniu tam gdzie okrada cię państwo tylko na tym, iż uważa się że państwo nie powinno okradać. To tak jakbyś doradził komuś kogo okradają dresy - że skoro jest takim przeciwnikiem kradzieży - nie oddawał pieniędzy dresom.
@0bcy Raczej: żeby chodził innymi ulicami. A Ty się pchasz, gdzie biją, a potem biadolisz, że oberwałeś. Radzę Ci po prostu, jak uniknąć tego, przeciwko czemu protestujesz. No, ale widzę, że to jednak się robi zbyt trudne, zbyt niewygodne. A powiedzieć, że się żąda państwa liberalnego można tanio i bez wysiłku - państwo się od tego nie zmieni, ale zaśniesz w swoim łóżeczku snem sprawiedliwego, przekonany, że masz rację. No i w prawdziwym życiu nadal będzie etacik, darmowe ubezpieczonko, a potem emeryturka. Ale w sercu - rewolucja!
"jak jest społeczne przyzwolenie, żeby się ch****a działa to się dzieje"
Zawsze miałem innych ludzi za bandę debili, teraz oni wszyscy płacą ZUS. To cena za brak mózgu. To cena za głupotę. Prawda jest taka, że to rodzina powinna utrzymywać seniorów, a nie ZUS. Prawda to prawda, a teraz wszyscy są w błędzie. To się nie zmieni.
Wytęż wzrok i znajdź odpowiednie trzy litery w wyrazie "OSZUSTWO". Przypadek? nie sądzę!