Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
650 662
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar ~Asdsadsf
+11 / 21

Rozbeczałam się :(
Mój pies też był ze mną przez większość życia, strata bardzo bolała.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E eyeyeyes
+3 / 5

@Krzysztof798 łatwo powiedzieć :/

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar PervertedFluttershy
+7 / 13

Emocje sprawiają, że nie jesteśmy psychopatami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Gambini
+13 / 17

@Krzysztof798 Lepiej nie żyć, bo umrzesz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B balchutowo10
+5 / 7

@Krzysztof798 Stoicyzm wyczuwam

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ancykw
+1 / 1

@Delta1985 Mi się nawet zdarza opłakiwać ptaki, które mi rąbną w okno, a później umierają na moich rękach :D Tylko że właśnie z tego powodu - że to już jest jakiś konkretny ptak, którego trzymam na ręce i zaczęła mnie "łączyć z nim jakaś chwilowa więź" bo mogę go np. pogłaskać :P Później nawet takie ptaki ładnie pochowam w ziemi jak się upewnię, że już nie żyją. :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar TheNiku
+2 / 2

@Delta1985 To się nazywa wrażliwość, współczucie, czy przywiązanie. Jesteśmy ludźmi, więc mamy ludzkie uczucia, przyzwyczajamy się, przywiązujemy. Jeśli mieszkamy w jednym domu przez 10 lat z jakimś zwierzątkiem, to robi nam się po prostu pusto po jego stracie, bo jesteśmy do niego przywiązani. Tak jak do ludzi. Tylko psychopaci nie mają emocji. Wiesz jak mi było paskudnie cicho, kiedy po 8 latach zmarła mi świnka morska? Ciągle miałam wrażenie, że coś zakwiczy jak wejdę, widząc ładną trawę myślałam "zerwę mojemu prosiaczkowi" - to naprawdę jest jak utrata przyjaciela, czegoś stałego w życiu, co było i nagle zniknęło.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L limit_wp
+13 / 13

Dziś byłem uśpić kotkę, która mieszkała ze mną 13 lat i dogorywała na złośliwego raka. Łza mi nie pociekła ale za gardło coś chwytało. Przykro rozstawać się ze zwierzaczkiem, który przez taki kawałek czasu był domownikiem i pozostawił po sobie mnóstwo fajnych wspomnień. Przygnębiający obowiązek ale równie przygnębiające było przyglądanie się temu jak się męczy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
+8 / 10

@limit_wp mnie też to czeka. Moja kotka miała usuwanego guza pod łapką, ale nie dało się usunąć całego, bo nie dałoby się zszyć rany. Guz szybko odrósł, jest duży, ale nie chciałam jej znowu operować. Ma swoje lata i dwa tak poważne zabiegi w tak krótkim czasie... Operacja szybciej by ją zabiła niż ten guz. Póki normalnie chodzi i sobie radzi, to niech żyje. Nie wyobrażam sobie, że mam się z nią pożegnać, ale też nie dam jej się męczyć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kot1986
+2 / 4

Mój piesek dożył 10 lat, ale od szczeniaka miał problemy z żołądkiem i na starość okazało się, że ma raka...pamiętam ostatni dzień przed uśpieniem, jak wyprowadziłem go na łąkę i tak leżałem ładnych kilka godzin, mała psina była to go na rękach nosiłem. Kilka dni przed, zdarzyło się że nie wytrzymał do wyjścia i resztkami sił, sam podszedł pod drzwi, by siusiu zrobić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Marcia777
0 / 0

smutne :-(

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quant
0 / 0

I to jest właśnie demotywator. Znam to uczucie. Mój ukochany pies był ze mną gdy uczyłem się chodzić. Odszedł gdy miałem 14 lat i pamiętam tę rozpacz gdy trzeba było go uśpić bo cierpiał z powodu nieuleczalnego nowotworu. Zdjęć nie mam, ale obraz usypiającego na zawsze zwierzaka, którego trzymałem na kolanach w jego ostatnich chwilach, zostanie mi w pamięci na zawsze...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rzviro
+1 / 1

Znam to z autopsji - to boli...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~jk
0 / 0

A ludziom w podobnej sytuacja każecie cierpieć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~overburn90
0 / 0

Co prawda mój piesek pojawił się gdy miałem już 8 lat ale musiałem go uśpić mając 21. Oczywiście nikt z rodziny sie nie chciał tego podjąć a psiak sie męczył więc ja to zrobiłem. Gdy go ostatni raz wyprowadzałem to był bardzo energiczny jakby chciał mi pokazać że jeszcze chce żyć a był na tyle mądry że mogło właśnie tak być. Jedynie co mogłem zrobić to głaskać go kiedy zapadał w sen.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem