Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
1001 1024
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar AnbuSan
+14 / 18

@kolorowatolerancja Troll czy idiota? Przecież to oczywiste, że nie umieszcza się na szyldach reklamowych wszystkich dostępnych produktów, za dużo by tego było, tylko wybiera kilka najbardziej popularnych/najtańszych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C corvus_pl
+5 / 9

...słodycze produkowane przez zagraniczne koncerny

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Anżej2865
+2 / 10

@corvus_pl w świecie biznesu drogi patrioto nie ma czegoś takiego jak firmy narodowe praktycznie. Kapitał jest międzynarodowy więc i firmy są międzynarodowe, a mają najwyżej w jakimś kraju swoją siedzibę. Bo czy na ten przykład piwo Heineken to piwo duńskie skoro właściciel nie jest duński? Czy serki Danone są jeszcze włoskie? Patrzysz tylko na swój mały rynek a nawet jak popatrzysz na wielkie europejskie marki to zobaczysz, że są to marki międzynarodowe. Takie czasy chłopcze. Kapitał nie ma narodowości, tak samo jak dzisiejsze firmy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H HAWAJ
-1 / 5

@Anżej2865 Może i kapitał nie ma narodowości, ale ja patrzę ile kapitału zostanie w moim narodzie. Wolę jak producent jest zarejestrowany w PL, produkuje w PL i płaci pensje, ZUSy i podatki w PL.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kacper173173
+2 / 2

@HAWAJ
To podam Ci przykład - Krüger&Matz, polska marka urządzeń mobilnych. Właściciel mieszka w Polsce, płaci CIT w Polsce, sprzedaje produkty w Polsce, jedynie nazwa brzmi niemiecko (nie mam pojęcia czemu i nie obchodzi mnie to, a jedynie śmieszy), ale jednak każdy ich tablet, smartfon, telewizor, głośnik czy cokolwiek innego składają małe azjatyckie rączki. Niby polskie, ale nie do końca.
Poza tym osobiście wolałbym kupić np. smartfon chińskiej marki (mam na myśli Xiaomi), która tam produkuje, płaci podatki i pensje, ale dzięki temu, że płaci kilkukrotnie niższe podatki jest w stanie oferować swoje urządzenia lepsze i tańsze niż odpowiedniki od np. "polskiego" krüger&matz, które być może składają te same azjatyckie rączki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Login_demo
-2 / 2

@anzej twoja teoria jest juz dawno obalona ale jak widze na studiach nadal ciemnote wciskają...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Buchaj
0 / 2

@Anżej2865 Polski Orlen musiał w Niemczech usunąć orzełka z logo stacji i nazwać stacje po niemiecku... widocznie tylko u nas kapitał niema narodowości

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H HAWAJ
0 / 0

@kacper173173 Jaki jest cel tego przykładu? Czy to to, że kupując smartfon za 1000zł od K&M 600-700zł zostaje w PL, a reszta w Azję? A kupując tańszy, ale podobny, za 800zł od Xiaomi prawie 800zł idzie w Azję? I tak dla mnie lepsze "niby polskie, ale nie dokońca" niż całkiem zagraniczne, oczywiście w przypadku produktów porównywalnych, a nie gdzie jest duża przepaść jakościowa, bądź cenowa. No i nie wszędzie jest PL odpowiednik.

Ja wychodzę z założenia, że jeśli ja chcę zarobić (a chcę) to muszę dać zarobić też komuś z otoczenia, a nie w świecie. Kupując smartfon K&M "składam" się na wypłatę kogoś z serwisu np, który to MOŻE po wypłacie przyjdzie do mnie i kupi sobie śrubokręt, z którego z kolei składa się moja wypłata. W przypadku, gdy kasa "wypływa" za granicę, nie ma nawet szansy, żeby do mnie wróciła.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kacper173173
0 / 0

@HAWAJ
Oczywiście, że jest szansa na to, że kapitał wydany za granicą przełoży się na większe wpływy kapitału zagranicznego. Przykładów wiele - kupując włoskie Fiaty pomogliśmy Fiatowi zbudować w Polsce fabryki Fiata.
Poza tym mówisz, że wolisz dać komuś więcej pieniędzy, bo może on część z tych dodatkowych pieniędzy przeznaczy na wydatki u Ciebie... ale zdajesz sobie sprawę, że to sytuacja bardzo podobna do "żyję dla pracy, a nie pracuję dla życia" (czy jakkolwiek to tam oryginalnie brzmi - ważne jest znaczenie). Po prostu - dorzucisz mu się za darmo np. 100zł, a on MOŻE łaskawie zdecyduje się na oddanie CZĘŚCI tych pieniędzy Tobie - ale wciąż jesteś stratny.
Wolisz kupić od kogoś telefon warty rynkowo 900zł za 800zł i zakończyć z tym kimś handel, czy wydać 1000zł za urządzenie warte 900zł i czekać aż on wyda u Ciebie dodatkowe 5zł na biało-czerwony śrubokręt?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H HAWAJ
0 / 0

@kacper173173 Ja osobiście wolę wydać tysiąc i czekać, aż ktoś u mnie zostawi 5zł, u mojej mamy może trochę więcej, bo mu się remontu łazienki zachce. Może prędkość pzekroczy to 200zł do budżetu na policję (i nie tylko) wpadnie no i jego pracodawca zapewnia pieniążki w ZUSie na emeryturę mojej babci, żeby leki mogła kupić. A nawet jeśli jego szef użyje tych pieniędzy, żeby nowe auto kupić, to może zatankuje na Orlenie, gdzie pracuje mój kolega, albo odda go chociaż do myjni ręcznej, którą prowadzi mój znajomy. Ale ja to poyebany jestem. Wolę kombinować jak zarobić 100zł więcej niż oszczędzić 100zł. Więc nie chcę być żadnym wyznacznikiem.

Może bym uwierzył w to co piszesz, że "za darmo" się komuś dorzucam, licząc, że mi też coś skapnie. Ale na pewnych targach narzędziowych byłem świadkiem, jak do szefa polskiego oddziału niemieckiej firmy podszedł facet, Polak, z propozycją produkcji regałów wystawowych. Wie że kupują z Niemiec, on im będzie sprzdawał za pół ceny... Nie zgodzili się. Nie upadli, odnotowują wzrosty. Nawet takie głupie gadżety jak zapalniczki, czapeczki, koszulki, zamawiają przez Niemcy. Czemu? Przecież tak łatwo można zaszczędzić setki tysięcy €?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 października 2017 o 17:02

K kacper173173
0 / 0

@HAWAJ
Nie wiesz dlaczego się nie zgodzili.
Może mieli kontrakt na następne kilka lat, może znali tego producenta i wiedzieli, że oferuje produkty niskiej jakości, a może po prostu miesiąc wcześniej się pobili i się nienawidzą?
Ocenianie całego świata na podstawie jednego przypadku jest słabe. Jeżeli myślimy o pieniądzach - myślmy egoistycznie ("Kochajmy się jak bracia, liczmy się jak żydzi").
W Polsce mamy ok. 6800 stacji paliw (stan na grudzień '16), szansa na to, że zatankuje akurat w tej, gdzie pracuje Twój znajomy to mniej niż 1,5%. Działalność budowlaną w Polsce prowadzi ok. 200 tysięcy firm, szansa na to, że remont łazienki zamówi u Twojej matki to 0,0005%. W Polsce mamy ok. 9mln emerytów i rencistów, więc nawet te dodatkowe 100zł przeznaczone dla pracownika to ledwie kilkanaście złotych miesięcznie składek ZUS, tyle co nic - równie dobrze możemy raz w roku puszkę po piwie zanieść do skupu złomu i kwota jaką dostaniemy będzie większa niż potencjalny zysk z tego zwiększonego opodatkowania.
Podsumowując::
Wolisz kupić drożej gorszy produkt bo może część ze STRACONYCH pieniędzy wróci do Ciebie w postaci większej szansy na kolejne transakcje spowodowane tą pierwszą (efekt motyla), które dadzą Tobie, Twoim znajomym i Twoim bliskim szansę na pewien niewielki POTENCJALNY zysk. Nie wolisz zaoszczędzić, kupić lepszy produkt, a "zaoszczędzone" (niestracone) pieniądze rozdzielić po równo między siebie, znajomych i rodzinę?

W tym momencie nie kombinujesz jak zarobić więcej tylko jak uzasadnić swoje nieracjonalne decyzje zakupowe. Nawet gdybyś rzeczywiście dzięki każdym straconym 100zł na transakcjach zarabiał 100zł więcej (baa, 100zł netto!) to wciąż wydawałbyś te zarobione pieniądze na produkty, które są gorszej jakości, a wydawałbyś wciąż ten sam % swojej pensji co wcześniej, więc żyłbyś na niższym poziomie mimo tego, że żaden zewnętrzny czynnik nie powoduje obniżenia dochodów czy wzrostu kosztów życia. Jednocześnie wspierasz mniej efektywne przedsiębiorstwa (np. ZUS) powodując, że dobrze prowadzone przedsiębiorstwa (np. Xiaomi, Samsung, Ford, Volkswagen, IBM) - a to właśnie najlepiej prowadzone przedsiębiorstwa wprowadzają innowacje, a najgorzej prowadzone jedynie podążają za trendami i pracą innych, więc w dalekiej perspektywie powodujesz, że będziesz żyć w świecie zacofanym względem jego potencjalnych możliwości, zamiast np. jeździć samochodem napędzanym wodorem z powietrza jeździsz Polonezem spalającym 10l paliwa na 100km, co nie tylko zwiększa koszty, ale także zwiększa zanieczyszczenie powietrza, którym oddychasz, które to zanieczyszczenie może spowodować wywołanie raka, który Cię zabije.

Podsumowując podsumowanie - potencjalne zyski w postaci potencjalnie marginalnie lepszej sytuacji finansowej Twoich znajomych i rodziny powodujesz, niemal zerowe, ale jednak, ryzyko śmierci na raka.

Mniej więcej tak odczytuję to jak piszesz o tym, że te źle wydane 100zł przyniesie zysk Twojemu koledze, pracownikowi stacji paliw, który dostanie podwyżkę z powodu większych przychodów właściciela stacji paliw z powodu większego spalania auta niektórych klientów z powodu kupna auta z bardziej paliwożernym silnikiem z powodu większej zamożności właściciela przedsiębiorstwa z powodu tego, że wydałeś więcej pieniędzy u niego, a nie mniej u kogoś innego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H HAWAJ
0 / 0

@kacper173173 Nie lubię ludzi, którzy wpierają swoje, nie czytając co ma do powiedzenia
rozmówca. Umknęło ci białe na czarnym: "oczywiście w przypadku produktów porównywalnych, a nie gdzie jest duża przepaść jakościowa, bądź cenowa."
Przez co Twój komentarz po zdaniu: "Wolisz kupić drożej gorszy produkt bo może część ze STRACONYCH pieniędzy" traci sens i jest niczym innym jak bełkotem.
Dlatego nie będę nawiązywał do tamtej częśći. No mogę tylko zarzucić firmom, które wymieniłeś, że do innowacji im daleko (może oprócz Samsunga) i w całej swojej świetności zapomnieli o jakośći, za którą tacy jak Ty są w stanie wysłać pieniądze za granicę.

I co? Jak kupisz chiński smartfon 100zł taniej niż u Polaka, to dzielisz się z rodziną? Pff... Proszę cię :)

Co do mojego przykładu, to nie jest jeden. W moim mieście jest włoska fabryka. Pracownicy mają zamawiać u nas tylko narzędzia włoskie, kierownicy jeżdżą tylko Fiatami/Alfami, a ciężarówki to Iveco. W budowlance, firmy z francuskim kapitałem, służbówki mają tylko Renault bądź Peugeot. Przedstawiciele z firmy, o której wspominałem w sprawie regałów zawsze mają Volkswageny. A przecież taka Skoda jest tańsza i za pewne nie gorsza. Jest też niemiecka drukarnia. Tam na wszystkim ma być MADE IN GERMANY. I to są przykłady ode mnie z pracy/otoczenia. Aaaa no i jeszcze do mojego ojca od lat przyjeżdżają przedstawiciele z niemieckiej firmy na V. Nigdy niczym innym jak Audi nie jeździli.

Jak chcesz mnie podsumować, to Ci pomogę: Wolę zapłacić trochę więcej (100zł z 900zł to 11,11%) za produkt PORÓWNYWALNEJ jakości, w zamian za to, że większa część tej zapłaty zostaje w gospodarce, w której biorę udział ja i moja rodzina. Którą moi przodkowie budowali a potomkowie będą budować.
Zapytaj Niemca dlaczego używa narzędzi Wurth'a skoro jest kilka tajwańskich albo szwedzkich firm z lepszymi jakościowo i tańszymi narzędziami?
Albo dlaczego Niemcy najchętniej wybierają niemieckie samochody, a francuzi francuskie? Przecież japońskie nie gorsze a tańsze od niemieckich na pewno.

Podsumowując: Kapitał MA narodowość i najbardziej widać to po zachodnich firmach...
P.S. Poczytaj:
https://wiadomosci.wp.pl/policzyli-ile-pieniedzy-lidl-zostawia-w-kraju-oburzajacy-wynik-raportu-6107770471822977a
Czy 99,99% zysku takiego marketu nie zminiłoby stanu budżetu w Czechach?
A czy 80mld zł nie zmieniłoby nic w Polsce?
https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/220898-jak-nas-drenuja-juz-80-miliardow-zlotych-wyplywa-rocznie-z-polski-za-granice

Dlatego w PL polonez, a w Chinach Xiaomi, bo sami na te innowacje im kasę wysyłamy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 października 2017 o 20:13

avatar ~Anżej2865
0 / 2

W Rumunii sporo jest polskich produktów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~faklk
+1 / 3

eeh syrop owocowy zawartość malin 2%, dżem i masło.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Aypeross
+2 / 4

a jak sa dni polskie w berlinie paryzu londynie czy moskwie to nikt nic nie pisze o tym....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar stokro5
-4 / 12

Jejku, jejku. Polak Węgier dwa bratanki ! Narobiłem w gacie z wrażenia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar MauraVe
+6 / 8

@stokro5 To idź się umyć i raczej nie chwal się tym za głośno, bo w pewnym wieku to już wstyd.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar stokro5
-2 / 2

@MauraVe Yyyyyy, ale dałeś się nabrać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar MauraVe
+1 / 1

@stokro5 Zrobiłeś z siebie idiotę i jeszcze chcesz to obrócić w żart? Biedaku....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar stokro5
-2 / 2

@MauraVe - Idiotami to są ludzie którzy się jarają takimi duperelami. Nie, nie obracam niczego w żart. To od początku był żart, a raczej darcie łacha z IDIOTÓW. Takich jak Ty.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar MauraVe
+1 / 1

@stokro5 Dobrze, że gimnazja zamykają - będzie mnie takich jak Ty - ograniczonych umysłowo smarków, popisujących się w necie, gdy mama nie widzi. Do nauki człowieku! I mniej czasu na takie bzdury, a może jeszcze coś z Ciebie będzie.
PS. Jestem kobietą, a Tobie z racji wieku wypada się zwracać do mnie "Proszę Pani".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Vaerhej
+2 / 6

A "Rosyjskie Dni" kiedy zrobią w imię nowej przyjaźni?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar WodaOaza
+2 / 2

"Rosyjskie dni" a w ramach nich w ofercie czołg T-72 i wyrzutnie rakiet które można kupić w każdym sklepie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~majkelicho_ii
-2 / 4

Oczywiście nie może zabraknąć powiedzenia.
"Polak Węgier dwa bratanki i od szabli i od szklanki"
Wrzucam żeby było prawilnie jakby co.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Komandos1990
-2 / 2

W Polsce to nie przejdzie. Nawet zagraniczny przewoźnik (który jest o niebo lepszy) ma problemy by wjechać na Polski tory...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Buchaj
-1 / 1

Heej! ale wiecie że to tylko taki bajer dla klientów? W marketach są promocje i "dni" produktów z różnych krajów...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RadnyZDopiewa
0 / 0

@Buchaj Heej odkryłeś Amerykę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Buchaj
-1 / 1

@RadnyZDopiewa Dla tych którzy byli podnieceni tym demotem pewnie tak :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mudia
0 / 2

Serio? Czy wyobrażacie sobie francuskiego/włoskiego/amerykańskiego demota o tym jak Lidl zrobił w Polsce tydzień francuski/włoski/amerykański? Czy mamy (jako naród) tak niskie o sobie mniemanie, ze podniecamy się takimi rzeczami?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kreos
+1 / 3

@mudia Prawda? W polskich sklepach co rusz jest jakiś tydzień japoński/indyjski i nikt się nie zachwyca Japonią czy Indiami, tyle tylko, że produkty inne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 października 2017 o 7:02

avatar ~antypopis
-1 / 3

Wow, super, od razu mi się lepiej żyje z pensją 2200 PLN wiedząc, że Węgrzy tak bardzo nas kochają i szanują!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S stypson
-1 / 3

Ciekawe ile będą trwały na Węgrzech dni Putina i Wielkiej Rosji

Odpowiedz Komentuj obrazkiem