Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
308 313
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
D donmaestro
+1 / 1

Dobry Romecik żwawo śmigał. A już w ogóle w wersji 3-biegowej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
0 / 2

Jeden ze sztandarowych przykładów inżynierii PRL-u, gdy toporność i prostota konstrukcji nie przekladały się na wytrzymałość i niezawodność.

Trudno wskazać jakąś zaletę tego sprzętu, poza tym, że był i (czasem) się toczył.

No ale byly też plusy - nie stach było to coś kupić dziecku. Wiadomo było, że godzina jazdy tym będzie okupiona tygodniem leżenia pd tym. I że szybko dzieciak pójdzie po rozum do głowy i wróci do roweru.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 września 2018 o 14:09

avatar Paszeko
+3 / 3

@daclaw Miałem w latach 70 i Rometa i Komara i Jawkę. Nie bardzo wiem o jakich problemach piszesz. Rometa naprawiałem RAZ. Zerwało się magneto. I to była jedyna poważna awaria. Jak się dbało o niego, to nie sprawiał problemów, a o godzinie jazdy i tygodniu remontu to nie wiem co ty miałeś za szajs.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamis62
0 / 0

@daclaw , 100% prawdy. Mój ojciec miał dwa, które i ja często użytkowałem. Zawsze któryś był popsuty. Nieraz ojciec pchał któregoś do domu. Ciągłe problemy z zapłonem. Trudności z odpaleniem. Jak się to już jako tako ogarnęło, po kilkunastu dniach zaczynało się od nowa. Linki, hamulce, gaźnik, świeca, oświetlenie, biegi - wszystko było awaryjne. Miało to swoje plusy - człowiek uczył się mechaniki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Greg92PL
0 / 0

Mam Jawę350 TS i Ogara 200 z silnikiem Jawa 50. W żadnym nie grzebię od... 4 lat:) Wiadomo, zdarzają się drobne awarie typu wyciek paliwa, wymiana uszczelki w gaźniku, linka pękła, żarówka spalona, konektor wysunięty. Ale żaden mi się nie zatarł, nie zdechł w trasie itp itd.
Nie oszukujmy się, te sprzęty potrafiły z fabryki zjechać popsute(zwłaszcza Polskie, Czeskie bywały lepsze), ludzie nie znali podstaw mechaniki więc walili młotkiem po wale, do tego brak części zamiennych jak i narzędzi - i tak oto nawet pancerna WSK potrafiła zdechnąć.. W dzisiejszych czasach porządna regeneracja korby+łożyska FAG+oleje półsyntetyczne i te sprzęty potrafią latami jeździć. Trzeba tylko dobrze remont zrobić, nie oszczędzać na remoncie i można się pozytywnie zdziwić...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem