Wiem, że z powodu nostalgii nie zgodzi się ze mną, zwłaszcza pokolenie wychowane za czasów PRL i dwóch kanałów w telewizji, ale jakoś nigdy misia uszatka nie ubóstwiałem i zawsze wolałem inne bajki, z wartką akcją, gdzie główni bohaterzy byli nonkonformistami i sprzeciwiali się zasadom. Miś Uszatek był flegmatycznym, megapedagogicznym społecznikiem, który nie pozwalał widowni odpocząć od tego do czego się ich zmuszało w rzeczywistości.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
4 lutego 2019 o 10:53
@Symulakr @maggdalena18 To ja się dołączę. Uszatka, a już tym bardziej Koralgola nie trawiłem. Krecika w sumie też. Najbardziej lubiłem bajki typu Bob Budowniczy, Listonosz Pat czy później Tabaluga, chociaż to była ostatnia wieczorynka jaką czasem oglądałem i to już było w czasach, kiedy widywałem tylko co któryś odcinek. Najchętniej jednak oglądałem Disneya, oni jakoś bardziej nastawiali się na rozrywkę dla dzieci, a mniej na akcenty edukacyjne i wychowawcze.
Z innych najbardziej kojarzę Smerfy, Muminki i Gumisie, te najchętniej oglądałem. No i jeszcze Kasztaniaki, ale do tego miałem zawsze mieszane uczucia.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
5 lutego 2019 o 4:15
@ZONTAR
Bob Budowniczy czy Listonosz Pat, to znacznie późniejsze bajki. Ja ich nie oglądałem. Moje dzieciństwo przypadło o kilkanaście lat wcześniej niż Twoje i miałem znacznie mniejszy wybór. O ile jeszcze pamiętam, to Misia Uszatka też jakoś specjalnie nie lubiłem, ale w PRL jak było cokolwiek dla dzieci, to już było coś. Jak mówi przysłowie - na bezrybiu i rak ryba.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
5 lutego 2019 o 9:15
@JanuszTorun Listonosz Pan to pierwsze co kojarzę, ale faktycznie już postkomuna. Emitowany od 1991. Bob Budowniczy to już inna sprawa, to jeszcze lubiłem, ale już było w czasach bardziej okazjonalnego oglądania do kolacji. Emitowany od 1998. Może przez to bardziej go kojarzę niż bajki oglądane całkiem za bachora.
I tak najwięcej pamiętam wszelkie bajki Disneya, których miałem całą szafę kaset. Chyba do tej pory gdzieś są, magnetowid też jest :)
@Symulakr @ZONTAR Powiem tak... Kiedyś był odcinek, gdzie Koralgol płynął na tratwie po morzu czy czymś takim. I ja, dziecko w wieku kilku lat, chciałam, żeby ten czort się utopił. Czy wymaga to komentarza? xD Nienawidziłam tej bajki!
Boba i Pata... Neutralne.
Tabalugę bardzo lubiłam! Smerfy, Muminki i Gumisie to po prostu moje ulubione bajki z wieczorynki. Chociaż chciałam, żeby Gargamel zeżarł Smerfy xD O, jeszcze pszczółka Maja, którą też chciałam, żeby Tekla zjadła.
@Symulakr Akcji? Ciekawe co, najbardziej interesujące to było poważny dragon ball wtedy i luzne pokemony i czarodziejka z księżyca. Nic lepszego nie bylo.
Oj pamiętam. Nie znosiłem tej bajki, tych natrętnych morałów w stylu Paolo Ceolo wciskanych przez misia obowiązkowo na końcu odcinka. Uch. Książka była fajna, ale ten serial - zbyt dydaktyczny.
Moja córka ma niespełna 10 lat i pamięta.
@JanuszTorun Niektóre kobiety wolno się starzeją. Zazdraszczam!
Wiem, że z powodu nostalgii nie zgodzi się ze mną, zwłaszcza pokolenie wychowane za czasów PRL i dwóch kanałów w telewizji, ale jakoś nigdy misia uszatka nie ubóstwiałem i zawsze wolałem inne bajki, z wartką akcją, gdzie główni bohaterzy byli nonkonformistami i sprzeciwiali się zasadom. Miś Uszatek był flegmatycznym, megapedagogicznym społecznikiem, który nie pozwalał widowni odpocząć od tego do czego się ich zmuszało w rzeczywistości.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 lutego 2019 o 10:53
@Symulakr Ta bajka leciała także, kiedy i ja byłam dzieckiem. NIGDY jej nie lubiłam. Krecika też nie. :P
@Symulakr @maggdalena18 To ja się dołączę. Uszatka, a już tym bardziej Koralgola nie trawiłem. Krecika w sumie też. Najbardziej lubiłem bajki typu Bob Budowniczy, Listonosz Pat czy później Tabaluga, chociaż to była ostatnia wieczorynka jaką czasem oglądałem i to już było w czasach, kiedy widywałem tylko co któryś odcinek. Najchętniej jednak oglądałem Disneya, oni jakoś bardziej nastawiali się na rozrywkę dla dzieci, a mniej na akcenty edukacyjne i wychowawcze.
Z innych najbardziej kojarzę Smerfy, Muminki i Gumisie, te najchętniej oglądałem. No i jeszcze Kasztaniaki, ale do tego miałem zawsze mieszane uczucia.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 lutego 2019 o 4:15
@ZONTAR
Bob Budowniczy czy Listonosz Pat, to znacznie późniejsze bajki. Ja ich nie oglądałem. Moje dzieciństwo przypadło o kilkanaście lat wcześniej niż Twoje i miałem znacznie mniejszy wybór. O ile jeszcze pamiętam, to Misia Uszatka też jakoś specjalnie nie lubiłem, ale w PRL jak było cokolwiek dla dzieci, to już było coś. Jak mówi przysłowie - na bezrybiu i rak ryba.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 lutego 2019 o 9:15
@JanuszTorun Listonosz Pan to pierwsze co kojarzę, ale faktycznie już postkomuna. Emitowany od 1991. Bob Budowniczy to już inna sprawa, to jeszcze lubiłem, ale już było w czasach bardziej okazjonalnego oglądania do kolacji. Emitowany od 1998. Może przez to bardziej go kojarzę niż bajki oglądane całkiem za bachora.
I tak najwięcej pamiętam wszelkie bajki Disneya, których miałem całą szafę kaset. Chyba do tej pory gdzieś są, magnetowid też jest :)
@Symulakr @ZONTAR Powiem tak... Kiedyś był odcinek, gdzie Koralgol płynął na tratwie po morzu czy czymś takim. I ja, dziecko w wieku kilku lat, chciałam, żeby ten czort się utopił. Czy wymaga to komentarza? xD Nienawidziłam tej bajki!
Boba i Pata... Neutralne.
Tabalugę bardzo lubiłam! Smerfy, Muminki i Gumisie to po prostu moje ulubione bajki z wieczorynki. Chociaż chciałam, żeby Gargamel zeżarł Smerfy xD O, jeszcze pszczółka Maja, którą też chciałam, żeby Tekla zjadła.
@Symulakr Akcji? Ciekawe co, najbardziej interesujące to było poważny dragon ball wtedy i luzne pokemony i czarodziejka z księżyca. Nic lepszego nie bylo.
kto pamięta daje słabe za żebranie
To ten co nie mógł spać, bo klapnięte łóżko ma? ;)
nikt, wszyscy wygineli z dinozaurami
W tym tygodniu tego jeszcze nie było
Oj pamiętam. Nie znosiłem tej bajki, tych natrętnych morałów w stylu Paolo Ceolo wciskanych przez misia obowiązkowo na końcu odcinka. Uch. Książka była fajna, ale ten serial - zbyt dydaktyczny.
@Jastomek ciekawe ilu wie o co chodzi :)
Bo to jest mis na miare naszych mozliwosci
To ten od "uszko się przyklapnęło temu misiu"?...
;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 lutego 2019 o 20:32
To będzie równie suche jak ten demot. Co je Miś Uszatek ma kolację? Pora na dobranoc...
https://www.wykop.pl/cdn/c3201142/comment_5Nt39nXZsD08kKrkJauTaOuHYAFRKH1P.jpg
Krzysia-Misia ja bardziej kojarzę.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 lutego 2019 o 22:06
Każdy, kto skończył gimnazjum, w przeciwnieństwie do autora demota.
Gdzie się nie obrócisz tam polityka. Przecież wszyscy wiemy, że go aresztowali w ubiegły poniedziałek.
Niedługo ktoś wrzuci tutaj Bolka i Lolka...
uszaty
Każdy.