@Banasik Dokładnie. Suczki sikają raz a dobrze (kucając), ale samce na jednym spacerze podnoszą nogę i psikają nawet kilkadziesiąt razy, żeby zaznaczyć swoją obecność. Ten piesuar też by pies psiknął, ale by się pod nim nie wysikał. Ewidentnie autor tego pomysłu w życiu nie miał psa płci męskiej.
W niewielkim stopniu to działa. Psy (uwaga, psy, a nie suki) starają się znaczyć swój teren. Jeśli jakieś miejsce ma intensywny zapach innych psów, starają się zostawić jak najwięcej własnego zapachu. Dzięki temu ilość moczu trafiającego w kolejne miejsca jest znacznie mniejsza. Czyli okoliczne nowo posadzone drzewka mają nieco większą szansę na przetrwanie. Jednak suki nie mają takiego zwyczaju, czyli sukces jest mniej połowiczny. W dodatku największym problemem nadal są kupy nie zbierane przez właścicieli psów. A w tej dziedzinie "piesuar" jest kompletnie nieskuteczny.
Czy warto inwestować w "piesuary"? Wątpię, bo psy same "zadecydują" czy wolą taki obelisk, znak drogowy, hydrant, narożnik domu czy też drzewo.
Haha. Co za głupi pomysł. Ale sprzedał się? No przynajmniej jeden się sprzedał. Ciotki synuś miał urzędzie znajomego wujka i poszło za sto tysi. A cooo..
@Uhtred Sprzedało się chyba znacznie więcej, i to nie tylko w naszym kraju: http://piesuary.pl/
Ja jednak także uważam, że biorąc pod uwagę naturę psów, pomysł umieszczania takich wynalazków w przestrzeni publicznej jest co najmniej dziwny, aby nie nazwać tego bardziej dosadnie.
@Ricochet69 No jak dla mnie to wydawanie publicznej kasy bes sensu kompletnie. Chyba, że ręka rękę myje i ktoś na tym trzepie kokosy. Nie mam pretensji do producenta czy pomysłodawcy a do tego, kto wydaje na to gufno kasę. No ale swoją kasę się łatwo wydaje. Ciekawe czy ten który to zatwierdza za grube tysie, postawiłby sobie coś takiego koło domu za własne pieniądze haha. Nie żebym był przeciw innowacji itd ale to jest po prostu dla mnie równie głupie, jak ławki w parkach stawiane za kilkanaście czy kilkadziesiąt tysięcy. Nie różni się to zbyt wiele od mafijnego prania pieniędzy. I nawet jeśli faktycznie potrzebna jest ławka czy dwie, ścieżka rowerowa, oświetlenie, barierki czy nowy trawnik, to zadziwia mnie ile to zawsze kosztuje. Jakby tak zliczyć te wszystkie inwestycje od siedmiu boleści to można by naprawdę wiele zrobić ale wtedy wujek, ciotka czy Szwagier nie kupiłby sobie mercedesa. Ech szkoda słów na to wszystko.
Miało być, że nie swoją kasę się łatwo wydaje ale edycja komentarza ze smartfona jest oczywiście możliwa ale tak to porno, że wolałem dopisać drugi. Pozdro
Może zadziałać, ale w rzeczywistości nie widziałem na oczy. Oczywiście ma prawo zadziałać jeżeli na jednym spacerze pies będzie miał szanse odwiedzić takich 10, albo i więcej, bo jak jest jeden na cały park to nie ma to sensu. No i oczywiście psy chodzą na smyczy i są do tego doprowadzane, bo pies biegający luzem będzie sikał na drzewa równie chętnie. Na dużych wystawach psów czasem rozkłada się snopki siana, które mają to samo zadanie.
To wymyślił ktoś, kto nie ma żadnego pojęcia o psach.
@Banasik Dokładnie. Suczki sikają raz a dobrze (kucając), ale samce na jednym spacerze podnoszą nogę i psikają nawet kilkadziesiąt razy, żeby zaznaczyć swoją obecność. Ten piesuar też by pies psiknął, ale by się pod nim nie wysikał. Ewidentnie autor tego pomysłu w życiu nie miał psa płci męskiej.
W niewielkim stopniu to działa. Psy (uwaga, psy, a nie suki) starają się znaczyć swój teren. Jeśli jakieś miejsce ma intensywny zapach innych psów, starają się zostawić jak najwięcej własnego zapachu. Dzięki temu ilość moczu trafiającego w kolejne miejsca jest znacznie mniejsza. Czyli okoliczne nowo posadzone drzewka mają nieco większą szansę na przetrwanie. Jednak suki nie mają takiego zwyczaju, czyli sukces jest mniej połowiczny. W dodatku największym problemem nadal są kupy nie zbierane przez właścicieli psów. A w tej dziedzinie "piesuar" jest kompletnie nieskuteczny.
Czy warto inwestować w "piesuary"? Wątpię, bo psy same "zadecydują" czy wolą taki obelisk, znak drogowy, hydrant, narożnik domu czy też drzewo.
Haha. Co za głupi pomysł. Ale sprzedał się? No przynajmniej jeden się sprzedał. Ciotki synuś miał urzędzie znajomego wujka i poszło za sto tysi. A cooo..
@Uhtred Sprzedało się chyba znacznie więcej, i to nie tylko w naszym kraju:
http://piesuary.pl/
Ja jednak także uważam, że biorąc pod uwagę naturę psów, pomysł umieszczania takich wynalazków w przestrzeni publicznej jest co najmniej dziwny, aby nie nazwać tego bardziej dosadnie.
@Ricochet69 No jak dla mnie to wydawanie publicznej kasy bes sensu kompletnie. Chyba, że ręka rękę myje i ktoś na tym trzepie kokosy. Nie mam pretensji do producenta czy pomysłodawcy a do tego, kto wydaje na to gufno kasę. No ale swoją kasę się łatwo wydaje. Ciekawe czy ten który to zatwierdza za grube tysie, postawiłby sobie coś takiego koło domu za własne pieniądze haha. Nie żebym był przeciw innowacji itd ale to jest po prostu dla mnie równie głupie, jak ławki w parkach stawiane za kilkanaście czy kilkadziesiąt tysięcy. Nie różni się to zbyt wiele od mafijnego prania pieniędzy. I nawet jeśli faktycznie potrzebna jest ławka czy dwie, ścieżka rowerowa, oświetlenie, barierki czy nowy trawnik, to zadziwia mnie ile to zawsze kosztuje. Jakby tak zliczyć te wszystkie inwestycje od siedmiu boleści to można by naprawdę wiele zrobić ale wtedy wujek, ciotka czy Szwagier nie kupiłby sobie mercedesa. Ech szkoda słów na to wszystko.
Miało być, że nie swoją kasę się łatwo wydaje ale edycja komentarza ze smartfona jest oczywiście możliwa ale tak to porno, że wolałem dopisać drugi. Pozdro
Może zadziałać, ale w rzeczywistości nie widziałem na oczy. Oczywiście ma prawo zadziałać jeżeli na jednym spacerze pies będzie miał szanse odwiedzić takich 10, albo i więcej, bo jak jest jeden na cały park to nie ma to sensu. No i oczywiście psy chodzą na smyczy i są do tego doprowadzane, bo pies biegający luzem będzie sikał na drzewa równie chętnie. Na dużych wystawach psów czasem rozkłada się snopki siana, które mają to samo zadanie.