jedno pytanie kot sprzedaje ubezpieczenie za 400zł na samochód warty 8 mln ja za swoj samochodód nie zapłacięłm nigdy mnie niz 1000zł a jest wart może 40k - dobry fejk
@janciowolf1 Zastanów się jakie bzdury sam wypisujesz. Czy jeśli w ferrari wjechał z własnej winy kierowca Seicento z 60% zniżkami w OC to odszkodowanie będzie wypłacał ubezpieczyciel Ferrari (który dostał kilka tysięcy tytułem składki) czy ubezpieczyciel Seicento (który dostał tytułem składki 400 zł)? Jaki wniosek?
@janciowolf1 po pierwsze, chodzi o ubezpieczenie OC. Oc działa na takiej zasadzie że jak ty wjedziesz komuś w tyłek to ubezpieczyciel płaci temu komuś z twojego OC. AC to ubezpieczenie że jak ty wjedziesz komuś w tyłek to tobie ubezpieczyciel wypłaca kase. Tu mamy wypłatę z OC, czyli nie polisy ferrari tylko nieznanego sprawcy (tj nieznanego dla nas).
Czyli nie wiadomo jakie zniżki miał kierowca, gdzie mieszkał ani jakim pojazdem jechal. Czy jest możliwe płacić 400zl rocznie za oc a nawet mniej? Tak, sam zapłaciłem 180zl za oc (mogłem 120zl ale dopisałem narzeczona co by cyrków nie było). Bo ubezpieczyłem małolitrażowy motocykl. Czy ktoś kto ubezpiecza jakieś Tico, na Podlasiu czy innej małej wiosce z maks zniżkami może zejść do ceny 400zl za auto? Możliwe.
@MEATLOAF ale to nie z polisy ferrari było wypłacane ;). Skoro ferrari jest poszkodowane a wypłacamy z OC (a nie AC) to znaczy że auto-sprawca jest nieznanego typu. Może być Tico, może to nawet nie byc auto a np skuter. Przy tym założeniu 400zl rocznie za oc jest jak najbardziej prawdopodobne.
Oto jedna z nielicznych sytuacji, kiedy Towarzystwo Ubezpieczeniowe zapłaciło za wymianę na nową, oryginalną część zamiast policzyć za spawanie plastiku i jego lakierowanie lub za spięcie pęknięcia trytytkami.
Zderzak 320 tysięcy? Czyli cały pojazd circa 250 milionów, czy jakoś tak?! Kilogram złota kosztuje jakieś 265 tysięcy złotych. Czyli musiał być z platyny, czy z meteorytu... To są jakieś jajcury ;-)
Ciekawe czy mu składkę OC podnieśli
jedno pytanie kot sprzedaje ubezpieczenie za 400zł na samochód warty 8 mln ja za swoj samochodód nie zapłacięłm nigdy mnie niz 1000zł a jest wart może 40k - dobry fejk
@janciowolf1 Zastanów się jakie bzdury sam wypisujesz. Czy jeśli w ferrari wjechał z własnej winy kierowca Seicento z 60% zniżkami w OC to odszkodowanie będzie wypłacał ubezpieczyciel Ferrari (który dostał kilka tysięcy tytułem składki) czy ubezpieczyciel Seicento (który dostał tytułem składki 400 zł)? Jaki wniosek?
@janciowolf1 po pierwsze, chodzi o ubezpieczenie OC. Oc działa na takiej zasadzie że jak ty wjedziesz komuś w tyłek to ubezpieczyciel płaci temu komuś z twojego OC. AC to ubezpieczenie że jak ty wjedziesz komuś w tyłek to tobie ubezpieczyciel wypłaca kase. Tu mamy wypłatę z OC, czyli nie polisy ferrari tylko nieznanego sprawcy (tj nieznanego dla nas).
Czyli nie wiadomo jakie zniżki miał kierowca, gdzie mieszkał ani jakim pojazdem jechal. Czy jest możliwe płacić 400zl rocznie za oc a nawet mniej? Tak, sam zapłaciłem 180zl za oc (mogłem 120zl ale dopisałem narzeczona co by cyrków nie było). Bo ubezpieczyłem małolitrażowy motocykl. Czy ktoś kto ubezpiecza jakieś Tico, na Podlasiu czy innej małej wiosce z maks zniżkami może zejść do ceny 400zl za auto? Możliwe.
400 zl klamia mam prawko od 98 r zero stluczek max znizek i za 1.6 place wiecej .a za ayta sportowe micne z ryzykiem jest unna tabela
@MEATLOAF ale to nie z polisy ferrari było wypłacane ;). Skoro ferrari jest poszkodowane a wypłacamy z OC (a nie AC) to znaczy że auto-sprawca jest nieznanego typu. Może być Tico, może to nawet nie byc auto a np skuter. Przy tym założeniu 400zl rocznie za oc jest jak najbardziej prawdopodobne.
Info dla ułomnych: To inny samochód wjechał w to Ferrari i ten inny samochód miał opłaconą polisę OC na kwotę 400 zł.
Ta cała sprawa to świetna reklama dla Warty. To już trzecie miejsce gdzie widzę tą informację :D
Oto jedna z nielicznych sytuacji, kiedy Towarzystwo Ubezpieczeniowe zapłaciło za wymianę na nową, oryginalną część zamiast policzyć za spawanie plastiku i jego lakierowanie lub za spięcie pęknięcia trytytkami.
Zderzak 320 tysięcy? Czyli cały pojazd circa 250 milionów, czy jakoś tak?! Kilogram złota kosztuje jakieś 265 tysięcy złotych. Czyli musiał być z platyny, czy z meteorytu... To są jakieś jajcury ;-)