@borg8472
A niby dlaczego? Właśnie świetna metoda. Kobieta nie zamurrza dawać dziecku pieniędzy za nic, tylko za wykonaną przez nie pracę. Po zabawkach i nadziejach dziecka na prawdziwych klientów można wnioskować, że nie ma ono więcej niż 10 lat. Ma jeszcze czas na to by zrozumieć że musi się bardziej postarać aby ktoś chciał jego rękodzieło kupić. Na razie dostaje lekcje, że pieniądze dostaje za coś co wykonalo (zrobiło/stworzyło/wymyśliło itp) samo i to jest bardzo w porządku.
No i przez zamazanie numeru telefonu demot stracił sens...
Genialne! Jutro dziecko przyniesie 40 nowych...
Raczej kiepska metoda wychowawcza
@borg8472
A niby dlaczego? Właśnie świetna metoda. Kobieta nie zamurrza dawać dziecku pieniędzy za nic, tylko za wykonaną przez nie pracę. Po zabawkach i nadziejach dziecka na prawdziwych klientów można wnioskować, że nie ma ono więcej niż 10 lat. Ma jeszcze czas na to by zrozumieć że musi się bardziej postarać aby ktoś chciał jego rękodzieło kupić. Na razie dostaje lekcje, że pieniądze dostaje za coś co wykonalo (zrobiło/stworzyło/wymyśliło itp) samo i to jest bardzo w porządku.