widziałem ostatio taki barber-shop w Łodzi - to było żałosne.
Niby wiadomo, że to Łódź a jednak aspirują i barber shop otworzyli - sukces murowany
Geniusze biznesu
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 lutego 2023 o 20:45
Są inne sposoby:
Mieszkanie -> apartament
Ogródek -> ogród
Stary złom -> samochód
Itd.
Jeśli ktoś sam nie potrafi przyciąć sobie brody to płaci za to innym.
@Arek942 fakt - takie czasy. Ludzie stali się chyba albo leniwi albo tępi. Znam jedną kobietę - która kupiwszy 36 m mieszkanie w starym bloku wynajęła za 8 tys zł projektanta, który "zaprojektował" jej wnętrze. Ile było potem bluzgu - bo okazało się, że projektant wybrał "dizajnerskie" rzeczy typu żyrandol (2,5 tys) kanapę (8,5 tys) i pare innych więc w sumie remont tego mieszkania wyniósł ją 30 tys fachowiec + 8 projektant + 30 tys rzeczy które projektant polecił. Ale kto bogatemu zabroni
@BrickOfTheWall wąskie specjalizacje - - - buahaha. Strzyżenie brody maszynką nazywasz specjalizacją? to może obcinanie paznokci też ? a może mycie okien to też wąska specjalizacja wg ciebie? A pompowanie kół w aucie? nie dajmy się zwariować proszę.......
@next_1
Oczywiście. Specjalista to ktoś kto wie "wszystko o czymś i coś o wszystkim".
To tak samo jak w medycynie; ginekolog i neurochirurg niby są obaj lekarzami, podstawową wiedzę mają wspólną i na pewnym stopniu ogólności są w stanie się zrozumieć ale na co dzień robią różne rzeczy i ad-hoc zamienić się miejscami nie mogą.
Ignorantowi zawsze praca której nie rozumie wydaje się prosta i trywialna.
"bo co wy informatyki tu robita? Siedzi se taki, nic nie robi, w komputer se stuka a pinionszki leco. Mój 10-letni guwniak mógłby was zastąpić bo też se tak w klawiature stuka."
Różnica między barberem a fryzjerem jest podobnego kalibru co między mechanikiem samochodowym a mechanikiem lotniczym. Niby jedno i drugie robi przy silnikach, ale jeden nie poradzi sobie w branży drugiego.
@rafik54321 serio? Porównujesz pracę fryzjera z mechanikiem lotniczym? Co jest trudnego w strzyżeniu brody, jeśli się umie obcinać włosy? Tu kłaki i tam kłaki, tylko zarost trochę twardszy
@Ashera01 tu śrubki i tam śrubki, tylko trochę większe haha.
Nie znam się na branży fryzjerskiej czy barberskiej, ale zawsze diabeł tkwi w szczegółach. Inne środki do pielęgnacji brody, inne do włosów. Barbara to specjalista, fryzjer jest ogólny.
Poza tym nikt ci nie zabrania nie korzystać z usług jednych czy drugich. Osobiście nie chodzę do fryzjera i strzyże mnie narzeczona. A brody nie noszę. Więc w czym macie problem?
@adamis62 a czy mechanik samochodowy jest bezradny przy samolocie? To zależy co trzeba zrobić.
Widzę to tak. Fryzjer to ogólny zawód zajmujący się owłosieniem.
Kosmetyczka często robi w depilacji, ale to nie robi z niej fryzjerki. Barber to po prostu specjalista od bardzo wąskiej dziedziny fryzjerstwa. Ot wszystko. Fryzjer ogarnie brodę, ale barber zrobi to po prostu dużo lepiej. I raczej fryzjer ogarnie brodę podobnie jak golibroda haha.
@rafik54321 , dlaczego uważasz, że barber (aż mnie otrząsa, mam jakiś wstręt d tego słowa) lepiej ogarnie brodę od fryzjera??? Aco tam za umiejętności szczególne są potrzebne? Jak świat istnieje fryzjerzy robili wszystko co trzeba z włosami i dawali radę.
Czy w krajach anglojęzycznych też jest podział na barberów i fryzjerów? Może onie nie wiedzą, że tak trzeba?
@adamis62 serio nie potrafisz zaakceptować tego że ktoś może być specjalistą w wąskiej dziedzinie i będzie lepszy od ogólnego zawodu?
Nazewnictwo jest tu nawet nieistotne.
Mało tego. Są fryzjerzy damscy, są fryzjerzy męscy. A przecież włos to włos. Skąd podział? A swego czasu był.
Ba, nawet mamy polską nazwę speców od brody - golibroda ;) .
W Chinach można studiować samo parzenie herbaty, bo u nich to niemalże ceremoniał. A przecież byle kucharz by dał radę. Ot zalej wrzątkiem i czapeczka.
Ba, mało tego, są nawet specjaliści-kucharze. Spec od tortów to cukiernik. Inaczej się nazywa koleś od sosów itd. po co to wszystko skoro przecież kucharz ogólny wszystko ogarnie?
Bo nie chodzi tylko o to aby ogarnął jakoś, ale aby ogarnął to perfekcyjnie. A do perfekcji nadaje się wyłącznie specjalista.
Tak samo masz byle ogólnego budowlańca. Ale czy dałbyś takiemu murarzowi kłaść elektrykę czy raczej byś wzywał elektryka? Tak samo są spece tylko od układania płytek - glazurnicy. A przecież murarz też by położył.
Mimo wszystko włos brody znacząco się różni od włosa na czubku głowy.
@rafik54321 , z tobą nie da się dyskutować. Zaraz podzielisz włos na szesnaścioro wymyślając sztuczne problemy.
Odpisz tylko na pytanie, czy w krajach anglojęzycznych jest podział na barberow i fryzjerów.
@adamis62 Z wami się nie da dyskutować.
Nie wiem czy tam jest taki podział. To nie ma znaczenia.
Równie dobrze mógłbym ci się zapytać czy w krajach anglojęzycznych są studia z parzenia herbaty XD.
Poza tym to ja widzę problem? Raczej widzicie go wy, że ktoś świadczy zawężony zakres usług, za wyższą cenę i przyjął inną nazwę. Mi to zwisa.
Poza tym co to za argument "czy w krajach anglojęzycznych jest podział"? XD. Żaden. Bo każdy kraj się różni od innego, gdyby się nie różnił - nie byłyby to oddzielne kraje. Logiczne. A my nie jesteśmy nawet anglojęzycznym krajem. Ba, nasz język nawet nie jest germański (a język angielski jest odmianą języka germańskiego właśnie).
@adamis62 Żadne umiejętności. Barberki mają w szufladach kremiki, balsamy, które porządną, twardą brodę zamieniają w jakiś bliżej nieokreślony puch.. Straszna sprawa, ale się sprzedaje.....
@adamis62 tak, w krajach anglojęzycznych masz "hairdressers" i "barber" stosowane analogicznie jak u nas "fryzjer" i, cóż, "barber" (bo "golibroda" brzmi chyba zbyt obciachowo na XXI w.).
Do pewnego momentu też byłem zdania, że brodę "ogarnę" sobie sam. Ale kiedy moją brodę "oddałem w ręce fachowca" to, uwierz, wyglądała o niebo lepiej. Po pierwsze zdecydowanie lepszy sprzęt (mi było żal wydać kilkaset czy tysiąc złotych na maszynkę, której używałem kilka razy do roku, a te tańsze niestety pokazywały skąd różnica w cenie), po drugie lepszy widok (szczególnie jak coś trzeba dopracować nożyczkami to jednak wygodniej jest widzieć prawdziwy obraz a nie lustrzane odbicie) i po trzecie lepszy "zasięg" - ja sam sobie z dowolnej strony nie mogłem wygodnie użyć obu rąk. No i najważniejsze: specjalista, który "zrobił" kilkadziesiąt - kilkaset bród potrafi doradzić, co wygląda fajnie, a co pogarsza wygląd przy danym kształcie twarzy, fryzurze no i najważniejsze: potrafi ściąć tak, że broda będzie dobrze wyglądać bez względu na to, że na lewej stronie twarzy zarost rośnie "w prawo", a z prawej "w dół".
No i ostatni szczegół: my sami widzimy siebie inaczej niż reszta świata bo zazwyczaj samych siebie oglądamy w lustrze, więc dobrze jest swój wygląd w pewnym stopniu "powierzyć" komuś innemu.
"Barber" to po prostu specjalizacja w dziedzinie fryzjerstwa.
Technika idzie do przodu, ludzie się rozwijają i nabywają coraz więcej umiejętności i w ten sposób rodzą się kolejne specjalizacje - po prostu kiedy w danym aspekcie jakiegoś ogólnego tematu ilość potrzebnej do przyswojenia wiedzy czy doświadczenia do zdobycia jest za dużo to ten aspekt naturalnie oddziela się od źródła i staje się specjalizacją.
Jeszcze 20 lat temu wystarczyło, że w firmie był jeden "informatyk" i wszystko ogarniał. Teraz już się tak nie da bo życia nie starczy, żeby ogarnąć kilka czy kilkanaście zazwyczaj potrzebnych specjalizacji.
Albo sport: na poziomie wyczynowym trenować więcej niż jedną dyscyplinę może pojedynczy procent sportowców. W triatlonie na poziomie światowym to już chyba nie są ludzie tylko jakieś cyborgi.
Nawet handel: zależnie od tego czym handlujesz musisz mieć różną wiedzę. Najprostszy przykład: handel artykułami spożywczymi a handel odzieżą czy jakimiś zabawkami to zupełnie odrębne światy. A jak wchodzą jeszcze kwestie technologiczne w dziedzinach rtv/agd/audio to dopiero się dzieje.
Także ogólnie polecam wyluzować i pogodzić się z tym, że świat się zmienia - jedne dziedziny zanikają inne się rozwijają i rozdzielają na nowe.
widziałem ostatio taki barber-shop w Łodzi - to było żałosne.
Niby wiadomo, że to Łódź a jednak aspirują i barber shop otworzyli - sukces murowany
Geniusze biznesu
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 lutego 2023 o 20:45
Są inne sposoby:
Mieszkanie -> apartament
Ogródek -> ogród
Stary złom -> samochód
Itd.
Jeśli ktoś sam nie potrafi przyciąć sobie brody to płaci za to innym.
@next_1
To może nakazać używania nazwy CYRULIK?
Strzygł głowy i brody, golił twarze, wyrywał zęby, nastawiał złamania, zszywał rany i leczył wzdęcie u krów.
Przecz z wąskimi specjalizacjami!!!
@Arek942 fakt - takie czasy. Ludzie stali się chyba albo leniwi albo tępi. Znam jedną kobietę - która kupiwszy 36 m mieszkanie w starym bloku wynajęła za 8 tys zł projektanta, który "zaprojektował" jej wnętrze. Ile było potem bluzgu - bo okazało się, że projektant wybrał "dizajnerskie" rzeczy typu żyrandol (2,5 tys) kanapę (8,5 tys) i pare innych więc w sumie remont tego mieszkania wyniósł ją 30 tys fachowiec + 8 projektant + 30 tys rzeczy które projektant polecił. Ale kto bogatemu zabroni
@BrickOfTheWall wąskie specjalizacje - - - buahaha. Strzyżenie brody maszynką nazywasz specjalizacją? to może obcinanie paznokci też ? a może mycie okien to też wąska specjalizacja wg ciebie? A pompowanie kół w aucie? nie dajmy się zwariować proszę.......
@next_1
Oczywiście. Specjalista to ktoś kto wie "wszystko o czymś i coś o wszystkim".
To tak samo jak w medycynie; ginekolog i neurochirurg niby są obaj lekarzami, podstawową wiedzę mają wspólną i na pewnym stopniu ogólności są w stanie się zrozumieć ale na co dzień robią różne rzeczy i ad-hoc zamienić się miejscami nie mogą.
Ignorantowi zawsze praca której nie rozumie wydaje się prosta i trywialna.
"bo co wy informatyki tu robita? Siedzi se taki, nic nie robi, w komputer se stuka a pinionszki leco. Mój 10-letni guwniak mógłby was zastąpić bo też se tak w klawiature stuka."
@next_1 A kto bogaty kuje mieszkanie 36 metrów? I co tam jest do projektowania? Jasne kolory, proste meble, po co projektant?
Manager też jest lepiej odbierany, na stanowisku kierownika. A coach , jest lepszy od trenera XD.
To chyba efekt globalizacji.
@bartoszewiczkrzysztof To efekt buraczingu.
Barber zajmuje się brodą i wąsami. Tak trudno to ogarnąć?
Różnica między barberem a fryzjerem jest podobnego kalibru co między mechanikiem samochodowym a mechanikiem lotniczym. Niby jedno i drugie robi przy silnikach, ale jeden nie poradzi sobie w branży drugiego.
@rafik54321 , taaaa..., bo zwykły fryzjer jest bezradny wobec wąsów i brody.
@rafik54321 serio? Porównujesz pracę fryzjera z mechanikiem lotniczym? Co jest trudnego w strzyżeniu brody, jeśli się umie obcinać włosy? Tu kłaki i tam kłaki, tylko zarost trochę twardszy
@Ashera01 tu śrubki i tam śrubki, tylko trochę większe haha.
Nie znam się na branży fryzjerskiej czy barberskiej, ale zawsze diabeł tkwi w szczegółach. Inne środki do pielęgnacji brody, inne do włosów. Barbara to specjalista, fryzjer jest ogólny.
Poza tym nikt ci nie zabrania nie korzystać z usług jednych czy drugich. Osobiście nie chodzę do fryzjera i strzyże mnie narzeczona. A brody nie noszę. Więc w czym macie problem?
@adamis62 a czy mechanik samochodowy jest bezradny przy samolocie? To zależy co trzeba zrobić.
Widzę to tak. Fryzjer to ogólny zawód zajmujący się owłosieniem.
Kosmetyczka często robi w depilacji, ale to nie robi z niej fryzjerki. Barber to po prostu specjalista od bardzo wąskiej dziedziny fryzjerstwa. Ot wszystko. Fryzjer ogarnie brodę, ale barber zrobi to po prostu dużo lepiej. I raczej fryzjer ogarnie brodę podobnie jak golibroda haha.
@rafik54321 , dlaczego uważasz, że barber (aż mnie otrząsa, mam jakiś wstręt d tego słowa) lepiej ogarnie brodę od fryzjera??? Aco tam za umiejętności szczególne są potrzebne? Jak świat istnieje fryzjerzy robili wszystko co trzeba z włosami i dawali radę.
Czy w krajach anglojęzycznych też jest podział na barberów i fryzjerów? Może onie nie wiedzą, że tak trzeba?
@adamis62 serio nie potrafisz zaakceptować tego że ktoś może być specjalistą w wąskiej dziedzinie i będzie lepszy od ogólnego zawodu?
Nazewnictwo jest tu nawet nieistotne.
Mało tego. Są fryzjerzy damscy, są fryzjerzy męscy. A przecież włos to włos. Skąd podział? A swego czasu był.
Ba, nawet mamy polską nazwę speców od brody - golibroda ;) .
W Chinach można studiować samo parzenie herbaty, bo u nich to niemalże ceremoniał. A przecież byle kucharz by dał radę. Ot zalej wrzątkiem i czapeczka.
Ba, mało tego, są nawet specjaliści-kucharze. Spec od tortów to cukiernik. Inaczej się nazywa koleś od sosów itd. po co to wszystko skoro przecież kucharz ogólny wszystko ogarnie?
Bo nie chodzi tylko o to aby ogarnął jakoś, ale aby ogarnął to perfekcyjnie. A do perfekcji nadaje się wyłącznie specjalista.
Tak samo masz byle ogólnego budowlańca. Ale czy dałbyś takiemu murarzowi kłaść elektrykę czy raczej byś wzywał elektryka? Tak samo są spece tylko od układania płytek - glazurnicy. A przecież murarz też by położył.
Mimo wszystko włos brody znacząco się różni od włosa na czubku głowy.
@rafik54321 A w majtach to kto Tobie wystrzyże? ;)
@rafik54321 , z tobą nie da się dyskutować. Zaraz podzielisz włos na szesnaścioro wymyślając sztuczne problemy.
Odpisz tylko na pytanie, czy w krajach anglojęzycznych jest podział na barberow i fryzjerów.
@adamis62 Z wami się nie da dyskutować.
Nie wiem czy tam jest taki podział. To nie ma znaczenia.
Równie dobrze mógłbym ci się zapytać czy w krajach anglojęzycznych są studia z parzenia herbaty XD.
Poza tym to ja widzę problem? Raczej widzicie go wy, że ktoś świadczy zawężony zakres usług, za wyższą cenę i przyjął inną nazwę. Mi to zwisa.
Poza tym co to za argument "czy w krajach anglojęzycznych jest podział"? XD. Żaden. Bo każdy kraj się różni od innego, gdyby się nie różnił - nie byłyby to oddzielne kraje. Logiczne. A my nie jesteśmy nawet anglojęzycznym krajem. Ba, nasz język nawet nie jest germański (a język angielski jest odmianą języka germańskiego właśnie).
Dobra, koniec tematu.
@adamis62 Żadne umiejętności. Barberki mają w szufladach kremiki, balsamy, które porządną, twardą brodę zamieniają w jakiś bliżej nieokreślony puch.. Straszna sprawa, ale się sprzedaje.....
@adamis62 tak, w krajach anglojęzycznych masz "hairdressers" i "barber" stosowane analogicznie jak u nas "fryzjer" i, cóż, "barber" (bo "golibroda" brzmi chyba zbyt obciachowo na XXI w.).
Do pewnego momentu też byłem zdania, że brodę "ogarnę" sobie sam. Ale kiedy moją brodę "oddałem w ręce fachowca" to, uwierz, wyglądała o niebo lepiej. Po pierwsze zdecydowanie lepszy sprzęt (mi było żal wydać kilkaset czy tysiąc złotych na maszynkę, której używałem kilka razy do roku, a te tańsze niestety pokazywały skąd różnica w cenie), po drugie lepszy widok (szczególnie jak coś trzeba dopracować nożyczkami to jednak wygodniej jest widzieć prawdziwy obraz a nie lustrzane odbicie) i po trzecie lepszy "zasięg" - ja sam sobie z dowolnej strony nie mogłem wygodnie użyć obu rąk. No i najważniejsze: specjalista, który "zrobił" kilkadziesiąt - kilkaset bród potrafi doradzić, co wygląda fajnie, a co pogarsza wygląd przy danym kształcie twarzy, fryzurze no i najważniejsze: potrafi ściąć tak, że broda będzie dobrze wyglądać bez względu na to, że na lewej stronie twarzy zarost rośnie "w prawo", a z prawej "w dół".
No i ostatni szczegół: my sami widzimy siebie inaczej niż reszta świata bo zazwyczaj samych siebie oglądamy w lustrze, więc dobrze jest swój wygląd w pewnym stopniu "powierzyć" komuś innemu.
"Barber" to po prostu specjalizacja w dziedzinie fryzjerstwa.
Technika idzie do przodu, ludzie się rozwijają i nabywają coraz więcej umiejętności i w ten sposób rodzą się kolejne specjalizacje - po prostu kiedy w danym aspekcie jakiegoś ogólnego tematu ilość potrzebnej do przyswojenia wiedzy czy doświadczenia do zdobycia jest za dużo to ten aspekt naturalnie oddziela się od źródła i staje się specjalizacją.
Jeszcze 20 lat temu wystarczyło, że w firmie był jeden "informatyk" i wszystko ogarniał. Teraz już się tak nie da bo życia nie starczy, żeby ogarnąć kilka czy kilkanaście zazwyczaj potrzebnych specjalizacji.
Albo sport: na poziomie wyczynowym trenować więcej niż jedną dyscyplinę może pojedynczy procent sportowców. W triatlonie na poziomie światowym to już chyba nie są ludzie tylko jakieś cyborgi.
Nawet handel: zależnie od tego czym handlujesz musisz mieć różną wiedzę. Najprostszy przykład: handel artykułami spożywczymi a handel odzieżą czy jakimiś zabawkami to zupełnie odrębne światy. A jak wchodzą jeszcze kwestie technologiczne w dziedzinach rtv/agd/audio to dopiero się dzieje.
Także ogólnie polecam wyluzować i pogodzić się z tym, że świat się zmienia - jedne dziedziny zanikają inne się rozwijają i rozdzielają na nowe.
TO POWINNO BYĆ ZABRONIONE. Gdzie jest prekuratura.
Sejm i rząd powinni uchwalić że wolno używać tylko zatwierdzonych nazw i określeń albo do wienzienia!