Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
W konto usunięte
+5 / 5

Jak jesteś milionerem, to oczywiście przyjmujesz pociski tak samo, ale szybciej ucieka się prywatnym odrzutowcem niż przepełnionym pociągiem. Ilu milionerów na Ukrainie straciło życie, a ile zwykłych ludzi?

Tak widzę te slogany.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E El_Polaco
+2 / 2

@Wiedzma
Takie hasła niby powinny zachęcać do działania, inspirować, ale w naprawdę ciężkich sytuacjach to tylko puste słowa. Nie tylko w czasie wojny. Np. jak ktoś bliski umiera, zwłaszcza jak umiera w męczarniach, to te hasła są warte dokładnie tyle samo, czyli nic.

Mam nadzieję, że ten chłopiec przynajmniej ucieka ze swoją rodziną, że oni przeżyli.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I Iasafaer
0 / 0

@El_Polaco Zależy jaki masz charakter.
Problem leży gdzie indziej.
Wszystkie te hasła nie działają poprawnie z emocjami.
Te hasła są dla ludzi, którzy przynajmniej w pewnym stopniu panują nad emocjami.

Gdy umiera nam bliska osoba, albo dzieje się cokolwiek innego co wywołuje na nas silne emocje to te hasła są nie tyle puste, co po prostu nie każdy potrafi je zastosować.
Bo to właśnie wtedy te hasła są najbardziej potrzebne. Bo te hasła w dużym uproszczeniu sprowadzają się do umiejętności zachowania zimnej krwi. I dotyczy to zarówno emocji negatywnych jak i pozytywnych. Oba rodzaje emocji mogą przynieść ogrom szkód, gdy się nad nimi nie panuje.

I te hasła nie są bezwartościowe, bo sprowadzają się do tego, że osoba żyjąca wedle tych zasad twardo stąpa po ziemi. Umiera ktoś bliski to płacze, ale nie załamuje się. Wybucha wojna to nie boi się, ale nie panikuje tylko metodycznie przygotowuje rodzinę do ucieczki lub schronienia.

Bo tu chodzi o umiejętność radzenia sobie w życiu.
Byciu przygotowanym na gorsze czasy, na gorsze chwile.
Hasła te często są "przechwytywane" przez osoby żyjące chwilą co samo w sobie złe nie jest, ale jeśli żyjesz TYLKO chwilą i nic poza tym to rzeczywiście w chwili próby te hasła są bezwartościowe.


Oczywiście nikt nie ma wątpliwości, że wojna jest takim... jednym z najgorszych doświadczeń, które mogą przytrafić się człowiekowi, więc jest to jedna z tych prób "ostatecznych", których wiele osób pewnie nigdy nie doświadczy. Możemy jedynie całe życie się przygotowywać, nie łudzić się, że nam się to nie przytrafi.

Bo to trochę jak z byciem preppersem. Jedni będą prześmiewczo mówić, że to są Ci co się ciągle boją, ale rzeczywistość jest taka, że to są ludzie, którzy się właśnie nie boją aż tak bardzo, bo są przygotowani.
I to oni najpewniej będą w pierwszej kolejności do zastosowania powyższych haseł.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E El_Polaco
0 / 0

@Iasafaer
Tu nie chodzi tylko o emocje, ale też o rzeczy, na które nie mamy wpływu. Np. najbliższa osoba nie tylko umiera, ale też była głównym żywicielem rodziny. Nagle dochody spadły powiedzmy o 60-70%, masz pod opieką dzieci i musisz się nimi zająć w pojedynkę.

A w sytuacji z demota bardzo niewiele zależy od ciebie, bardziej od szczęścia, że akurat na ciebie i twoją rodzinę nie spadł żaden pocisk.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I Iasafaer
0 / 0

@El_Polaco Ale prawda jest też taka, że te hasła kompletnie nie kolidują z rzeczywistością wojenną.
Te hasła nadal mają zastosowanie.

Bo weźmy na ten przykład pierwsze z brzegu hasło z tej czapki - bądź inny. To jak pociski lecą na łeb to w którym miejscu to hasło staje się bezwartościowe?
Albo - przyszłość wygląda dobrze - no chyba lepsze hasło motywującego podczas wojny trudno sobie wyobrazić. Co innego ma tych ludzi trzymać przy życiu poza bliskimi, jeśli nie wizja, że to się kiedyś skończy i będzie lepiej?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E El_Polaco
0 / 0

@Iasafaer
Bardziej chodzi o to, że ci coache sugerują, że wszystko jest w twoich rękach, że wszystko zależy od ciebie. Nie zależy. Nie masz wpływu na to, czy akurat jakiś oddział atakuje twoją wioskę czy miasto i gdzie uderzy pocisk.

Podobnie na drodze możesz być najlepszym i najbardziej odpowiedzialnym kierowcą świata, a i tak trafisz na nawalonego kierowcę tira czy debila wyprzedzającego na trzeciego i w ciągu sekundy wszystko idzie się rypać. Poza tym mogę się mylić, ale ci goście często robią wrażenie, jakby nie mieli w życiu żadnych naprawdę poważnych problemów. Fajnie się głosi takie mądrości, siedząc w wygodnym fotelu, w ładnym domu czy mieszkaniu. To wszystko brzmi zupełnie inaczej w ustach ludzi, którzy naprawdę wiele w życiu przeszli.

A tacy coache? Jakub Czarodziej nagle przestał być taki twardy, jak zaczęły się problemy, bo przegiął na maksa i wręcz zaczął namawiać do odstrzału Ukraińców. Nagle przestał być taki lubiany i popularny (zresztą nie wiem, jak można było wierzyć w te jego farmazony a tym bardziej lubić tego kretyna), jego książki zaczęły się gorzej sprzedawać, wszystko zaczęło się sypać, i nagle zaczęło się biadolenie. A taki był twardy. Miał w zanadrzu mądre hasła na każdą okazję. A jak zaczęło się robić ciężko, na jego własne życzenie, to nagle przestał być taki mądry i zaradny.

Dla odmiany takim mówcąmotywacyjnym, którego szanuję, jest Michael Franzese, były capo w rodzinie mafijnej. Sam odszedł z mafii mimo że za to groziła mu czapa i był naprawdę bogatym człowiekiem.

Opowiada o dawnym życiu i tłumaczy ludziom, dlaczego nie warto iść tą drogą. Facet naprawdę wie, co mówi i z jego słów naprawdę bije prawdziwa mądrość i doświadczenie życiowe. A jego recenzja "Życia Carlita", porównanie błędów głównego bohatera do decyzji, jakie on sam podjął w życiu, to naprawdę bardzo cenna życiowa lekcja dla każdego, kto naprawdę musi zmienić swoje życie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+4 / 6

Bo ci wszyscy mówcy motywacyjni nie chcą przyznać jednego.

Każdy z nas żyje w jakiś ramach, które są narzucone, czy to przez prawo, pracodawcę, czy nasze pochodzenie.
Wewnątrz tej ramy mamy dużą swobodę działania, jednak poszerzenie ramy rzadko kiedy się udaje. Znacznie częściej to ktoś kto narzucił nam ramę, pozostawia w niej otwór do większej ramy i to jest wydatny postęp.
Przykład to np pracodawca, który na swój rachunek wysyła nas na jakieś syte szkolenie, po którym udzieli nam 100% podwyżki w wyniku awansu, to taka "dziura w ramie".
Tylko te dziury w ramach nie zależą od nas bezpośrednio a nawet pośrednio.

Można by wyliczać przykłady produktów czy platform które w swoich założeniach czy działaniu były bardzo dobre, spokojnie mogące utrzymać się na rynku, ale zawiodło coś innego, czasem po prostu zabrakło farta.
Niedawne shopiee położył tragiczny marketing, a nie sama platforma.
Dreamcast Segi po prostu nie wytrzymał konkurencji z Sony i PS2, bo na PS2 wychodziło po prostu więcej gier.
Nokia stworzyła system symbian, protoplastę współczesnego androida, a dziś nokia jest niszowa - kiedyś moloch telefonów komórkowych.
Albo standard płyt HDDVD, który przegrał ze standardem Blueray.
Albo coś z bardziej lokalnego podwórka. Romet Chart 210. Motorower, który w dniu swojej premiery był bardzo dobrym motorowerem, który jak na standardy bloku wschodniego był nawet nowoczesny, ale kiedy wchodził do sprzedaży, to już marka Romet była śmiechem na sali i nikt nie wierzył, że chart może być udany, a gwoździem do trumny był fakt, że chwilę później można było sprowadzić zza granicy używane jednoślady japońskie, które byłby bardziej zaawansowane technicznie i mniej zawodne od najlepszych maszyn bloku wschodniego.

Z drugiej strony sam fart potrafi daną osobę wepchnąć w ogólnoświatowy sukces. Weźmy te fidget spinnery. Jaki był na to szał kilka lat temu. Sam patent na to generował olbrzymie zyski. A kto by pomyślał że kawałek plastiku na łożysku to pomysł który chwyci?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
+2 / 2

Just do it!

Run Dmytro, run!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cammax
+5 / 5

Najwidoczniej nie wstawał o 5tej rano, nie brał zimnego prysznica, nie szedł pobiegać i nie jadł zdrowego, ale bogatego w składniki odżywcze śniadania, no i nie planował każdego dnia z najmniejszymi szczegółami;) (to oczywiście sarkazm w razie jakby ktoś nie załapał)

A tak na serio, to zastanawia mnie czy ci coache też żyją w taki sposób i są milionerami, czy tylko tak mówią i na takich próbują się kreować. Nie raz są oni tak odklejeni, że nie są w stanie pojąć, że nie zawsze trudna sytuacja to twoja wina ani tego, że we wspomnianej trudnej sytuacji raczej nikt nie dba o to, czy jedzenie jest zdrowe, nie liczy kalorii i składników odżywczych, ani nie patrzy na to, czy prysznic jest zimny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E El_Polaco
+1 / 1

@Cammax
Jakaś część z nich żyje na całkiem niezłym, a może i wysokim poziomie, właśnie z takiej gadki, ale wątpię, żeby sami stosowali się do swoich porad. Jedynym znanym mi trenerem motywacyjnym, którego naprawdę szanuję i lubię słuchać, jest Michael Franzese. Były wysoko postawiony członek mafii, nowojorskiej rodziny Colombo. Sam odszedł z tego środowiska, mimo że za to groziła mu czapa. Teraz jest mówcą motywacyjnym i ostrzega ludzi, dlaczego nie warto wchodzić w to bagno. Sporo opowiada o dawnym życiu i tłumaczy, dlaczego było złe i dlaczego odszedł. Umie gadać, ale mówi coś naprawdę wartościowego i wie, o czym mówi, bo zna to z autopsji.

Jeśli znasz angielski, to polecam. Ma swój kanał na YouTube. Recenzuje też filmy gagsterskie pod kątem autentyczności. Polecam jego recenzję "Życia Carlita" (Carlito's Way), gdzie porównał losy głównego bohatera do własnych i przekazał naprawdę cenną życiową mądrość dla każdego, kto chce wyjść z jakiegoś bagna. Jeszcze 2 jego nagrania są naprawdę warte uwagi, "Nobody Makes it Out Alive" i "The truth about leaving the Mafia Life".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cammax
+1 / 1

@El_Polaco zobaczę i dzięki za polecenie. Bo do tej pory o ile trafiały mi się jakieś tego typu profile, to zawsze mówili to samo (5 rano, zimny prysznic, bieganie...). Wielu z nich też już urodziło się w bogatych krajach i bogatych rodzinach, więc łatwo im mówić rzeczy typu "ograniczenia są tylko w twojej głowie". No i wątpię, czy oni tu wiedzą, co mówią.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E El_Polaco
0 / 0

@Cammax

Jak najbardziej polecam, ale to nie jest typowy mówca motywacyjny doradzający ludziom jak żyć. On bardziej tłumaczy, jak nie żyć, czyli dlaczego nie warto wejść na drogę przestępstwa. Oczywiście mówi to na podstawie włanego doświadczenia i obala wiele mitów związanych z mafią. W sumie to krótko wytłumaczył, że nawet z filmów gangsterskich można się nauczyć, dlaczego nie warto tego robić. Wystarczy zwrócić uwagę na zakończenie. Zawsze większośc ginie, idzie siedzieć albo cały czas ogląda się za siebie, czy ktoś nie próbuje ich zabić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Gracek1135
-1 / 1

wiem ze to dopiero dziecko ale bardzo zle mu sie z oczu patrzy, jakby byl psychopata

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E El_Polaco
+1 / 1

@Gracek1135
To jedno z serii zdjęć ukraińskich uchodźców na granicy z Polską. Ciekawe jak by tobie z oczu patrzyło, gdybyś uciekał przed wojną i prawdopodobnie był w drodze od kilku dni.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Gracek1135
0 / 0

@El_Polaco bardziej chodzilo mi o to ze dziecko bedzie musialo zmagac sie z ogromnymi problemami psychicznymi. Powiem ci tez po doswiadczeniu, wieksza ilosc ludzi nie jest w stanie zauwazyc takich rzeczy dopoki nie dojdzie do jakiejs tragedii.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 czerwca 2023 o 2:24

P Pani_Informatyk
+1 / 1

Świat się zmienia ... pod pewnymi względami na lepsze, pod innymi na gorsze. Ja jestem jeszcze z pokolenia, które ciężką pracą i odważnymi decyzjami było w stanie wypracować sobie niezłe życie. Ale obecne młode pokolenie już traci tę szansę a ich dobrobyt zależy tylko i wyłącznie od tego ile zostawią im rodzice. Nie mówiąc już o coraz większym wpływie na każdego, "najmniejszego" człowieka mają prywatne widzimisię rządzących oraz wprost przerażające powiązania polityczne i biznesowe.

Po prostu hasła są aktualne w danym czasie. Tak jak i hasło "praca się opłaca" przestaje być aktualne, tak i hasła, które ten chłopczyk ma czapce są aktualne w określonych sytuacjach. A życie tak naprawdę jest do du**, ale wmawiają nam inaczej, bo byśmy się wszyscy pozabijali. Wiem, pesymistyczne. Ale już nasza historia to nie jest piękna opowieść o współpracy i miłości, a obrzydliwa o władzy i wyzysku ...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem