Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
M Mandy25
+2 / 26

@LowcaKomedii To jest efekt natrętnie wciskanej nieprzebadanej "szczepionki ", która jednak okazała się mieć wątpliwą skuteczność, za to istotne skutki uboczne. Ludzie zaczęli się bać nawet dobrze przebadanych, skutecznych szczepionek o znanym mechanizmie działania. No cóż, kto sieje wiatr, zbiera burzę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar LowcaKomedii
-3 / 25

@Mandy25 Okazały się tak "nieskuteczne", że zaszczepieni, pomimo bycia grupą starszą, byli kilka razy mniej hospitalizowani i umierali :)
Ale cóż, jak to napisałaś - "kto sieje wiatr, zbiera burzę."

A skutków ubocznych jest w zasadzie tyle samo, jak nie mniej, co w przypadku tych "dobrze przebadanych, skutecznych szczepionek".

Ale dobrze, że chociaż kuchenek gazowych i indukcyjnych się nie boicie zamiast dalej palić ogniska.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar LowcaKomedii
-2 / 20

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B konto usunięte
-3 / 7

@LowcaKomedii masz (chyba?) rację, ale raczej chciałeś powiedzieć antyszczepionkowcy (czyli przeciwnicy szczepień), nie antycovidowcy. Ciężko mi sobie wyobrazić, aby fakt, że jedna choroba ma swoich przeciwników (jak rozumiem chodzi o ludzi negujących istnienie wirusa, czy tworzących teorie spiskowe o zaprogramowanym wirusie z laboratorium) mógł wsplynacnna czyjeś decyzję w sprawie ochrony przed innymi chorobami. No bo jak miałby wyglądać taki wywód myślowy? "oj, ten covid ma tylu przeciwników, może lepiej nie będę szczepic dziecka na tężec"? No raczej bez sensu. To działania antyszczepionkowów, ich propaganda najwięcej tutaj zdzialały. Zauważ, że nie każdy antyszczepionkowiec jest antycovidowcem, oraz nie każdy antycovidowiec jest antyszczepionkowcem. Dlaczego zatem mielibyśmy uznać, że to antycovidowcy są winni strachowi przed szczepieniami? W pewnym stopniu niektórzy, co bardziej odklejenie, zapewne tak, ale ogólnie nie ma takiej zależności.
Wiesz, wydaje mi się, że ludzie się po prostu wystraszyli, gdy zaczęto wprowadzać nieformalny przymus do szczepionek na covid. Nieformalny, bo niby go nie było, ale bez szczepionki nie przyjmą cię do lekarza, wyrzucą cie lub zdegradują w pracy, nigdzie nie wyjedziesz, zostaniesz społecznie i medialnie zlinczowany, będziesz dyskryminowany itd itd to moim zdaniem sprawiło, że dotychczas naturalne dla wszystkich i oczywiste cykle szczepień zaczęły wzbudzać niepokój, w myśl zasady "obowiązkowe, to złe". Ludzie nienawidzą przymusu. Dopóki był on jak do niedawna jeszcze, tylko formalny, a w praktyce nikt nie próbował na rodziców siłą czy sposobem wpływać, to nie czuli tego przymusu i traktowali to jako naturalna czynność w opiece nad dzieckiem. Teraz dopatrują się zagrożeń zwłaszcza, że wypłynęło kilka afer z NOPami, za które nikt nie chce wziąć odpowiedzialności. Jasne, że to są jednostkowe przypadki, jasne, że nie powinny przekreślać całego sensu szczepień na covid, ale nie możesz wymagać, żeby się zatroskany rodzic nie przejmował małym odsetkiem NOPow bo nikt nie ma pewności, czy akurat na jego dziecko nie trafi a wtedy żadnym pocieszeniem nie jest fakt, że jest ono tylko jednym z kilku przypadków, dodatkowo żal jest tym mocniejszy, jeśli rodzic czuje, że do tego szczepienia został przekonany nie rzetelną informacją i przykładnym, uczciwym zachowaniem, tylko manipulacją, szantażem, i tanimi zagrywkami jaknte loterie np. Czuje się po prostu oszukany. Wiem po przykładzie znajomych, których dwójką dzieci ma zrujnowane zdrowie przez NOP, wyrzucają sobie że to ich wina, bo szczepionki nie były dzieciom wcale potrzebne a zdecydowali się na nie tylko ze względu na wczasy zagraniczne. Szkoda mi ich, to strasznie ich przytłacza. Myślę że to takie sytuacje oddzialowuja na ludzi znacznie bardziej, niż jakieś hasełka antycovidowcow. Dzieci coprawda nie szczepilam na covid, ale sama jestem zaszczepiona i mój mąż też, ale nie wiem, czy bym się odważyła, gdybym wiedziała już wtedy o tym co spotkało te dzieciaki. Pomimo że nie jestem przeciwnikiem żadnych szczepień, także tych na covid, to mam bardzo silne poczucie, że dobrze zrobiłam nie szczepiąc nimi swoich dzieci.
Podsumowując myślę, że antyszczepionkowcy dostali bardzo duże pole do popisu i ułatwione zadanie, przez całkowicie złą politykę w czasie pandemii i idiotycznie przeprowadzoną "promocje" szczepień, dlatego zebrali w.tym roku większy posłuch, i pokaźniejsze grono "wyznawców", aczkolwiek nie są oni jedynym powodem tej sytuacji, a być może nawet wcale nie najbardziej istotnym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
-2 / 12

Ostatnie 5 miesięcy w basiw wygląda już nieco odmiennie. Obserwowałem tę tendencję od początku 2022 roku gdzie liczba zakażonych i zgonów wśród zaszczepionych rosła dość niepokojąco. Al liczba zaszczepionych po raz pierwszy praktycznie się już wtedy nie zmieniała.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 kwietnia 2023 o 22:49

avatar Obyczajowy
0 / 6

@ByleBadyle z nim nie pogadasz.. :D go tylko tabelki kręcą :))

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B konto usunięte
+1 / 5

@Obyczajowy no cóż, trudno. Może przeczyta mój komentarz którzy mądrzejszy, kto zechce się do niego jakoś merytorycznie odnieść. Tak mnie jeszcze w sumie naszła jedna refleksja, że spadek szczepień w trakcie pandemii mógł być też spowodowany ogólnym utrudnieniem w dostępie do służby zdrowia, oraz zagrożeniem infekcją, bo jak wiadomo, nie wolno szczepić dziecka, które jest chore, a covid wtedy szalał, być mocno zaraźliwy i mógł występować bez objawów, więc ciężko się dziwić, że niektórzy odmawiali w tamtym czasie szczepień. Trzeba by sprawdzić, czy po zakończeniu pandemii ten stan się jakoś zmienił na lepsze, byłby szerszy pogląd czy może to być prawda.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B konto usunięte
-1 / 3

Przypomniało mi się, że ja właśnie na początku pandemii miałam szczepić starsze dziecko na ospę i kilka razy przekładałam to szczepienie. Finalnie zaszczepiłam i akurat w tym roku większość klasy przechodziło przed feriami a moje się nie zaraziło. Prócz mojego dziecka tylko jedno było zaszczepione (ono akurat zachorowało, ale chyba ma coś nie tak z odpornością bo nie tylko było szczepione, ale przechodziło ospę w dzieciństwie, i trochę dziwne że przeszło znowu). W każdym razie zmierzam do tego, że nie mamy w klasie antyszczepionkowych rodziców, nie ma też żadnych foliarzy, więc nie da się uzasadniać tego faktu jakimś pokłosiem fake-newsow czy antycovidowej propagandy. Musi być jakiś inny powód.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar LowcaKomedii
-1 / 7

@Obyczajowy Przynajmniej coś rozumiem z tych tabelek. Wy nawet pomimo ich wolicie wyścig po nagrodę Darwina :))

@koszmarek66 tabelka fajna, ale z interpretacją dalej tak troszkę na bakier.
1) zaszczepieni pełną dawką stanowili wtedy ok. 60%
2) zaszczepieni to znacznie starsza grupa
3) jako zaszczepiony liczy się nawet osoba, która szczepiła się ponad 2 lata temu, więc szczepionka mu teraz już raczej nie bardzo pomaga.
Czyli grupa 50% liczniejsza, znacznie starsza, wygenerowała 10% więcej zgonów, co oznacza, że niezaszczepieni dalej częściej umierają, mimo że są grupą młodszą. Rzeczywiście, trwanie w antyszczepionkowych poglądach jest dość niepokojące i świadczy o niezbyt lotnym umyśle.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar LowcaKomedii
-3 / 9

@ByleBadyle Nie, chciałem dokładnie napisać antycovidowcy. Toż to przecież pierwsze stadium ułomów zwanych antyszczepionkowcami. Jak myślisz, kto w obecnej chwili nie szczepi własnych dzieci, bo odkrył ukrywaną prawdę o szczepieniach?
Sądzisz, że osoby które szczepiły się na covid nie szczepią własnych dzieci na inne choroby? Czy może bardziej możemy się skłonić ku temu, że ktoś nie szczepił się na covid, więc dzieci na inne choroby na wszelki wypadek też nie zaszczepi?

„No bo jak miałby wyglądać taki wywód myślowy?” – no tak, że za wszystkimi szczepieniami stoją te wstrętne koncerny farmaceutyczne, którym zależy jedynie na zysku i że w zasadzie wszystkie szczepionki są identyczne. Mam nadzieję, że pomogłem :)

„Dlaczego zatem mielibyśmy uznać, że to antycovidowcy są winni strachowi przed szczepieniami?” – dlatego, że zupełnie niepotrzebnie nakręcali ludzi przeciwko szczepieniom. Dlaczego wcześniej liczba antyszczepionkowców nie rosła aż tak bardzo, jak przy covidzie? W dodatku zazwyczaj te same pseudo-źródełka informacji rozwodzące się na temat szkodliwości szczepień na covid pisały zazwyczaj również o innych szczepieniach. Patrz: stopnop, ordomedicus, socha, psnlin, Braun etc. Ktoś wchodząc na taki profil, czytając wypociny o szczepieniach na covid interesował się również pozostałą zawartością. I tak przepoczwarzał się w pełnoprawnego antyszczepa.

„Nieformalny, bo niby go nie było, ale bez szczepionki nie przyjmą cię do lekarza” – skąd masz takie info? O wyrzucą cię lub zdegradują w pracy nawet nie wspomnę, bo to takie kuriozum. Wprowadzili obowiązek szczepień dla medyków (ci raczej o szczepieniach powinni mieć pojęcie, zresztą zaszczepiło się ich niemal 95%, więc to o czymś świadczy), nauczycieli oraz wojskowych. Idąc tym tokiem myślenia – czy mogę mówić o przymusie dbania o formę, bo przy niektórych zawodach masz testy sprawnościowe? Stop segregacji sprawnościowej, Polska dla utytych PolakUF!1

„wypłynęło kilka afer z NOPami, za które nikt nie chce wziąć odpowiedzialności.” – a za jakie nopy masz w Polsce wypłacane odszkodowania? Za żadne… Naprawdę, niektórzy jakby Amerykę na nowo odkryli. Wychodzi na to, że szczepionki na covid są podejrzane, bo… traktowane są jak wszystkie inne szczepionki. Wyobraź sobie jaki byłby kwik, gdyby się okazało, że za nie jednak wypłacane są odszkodowania. Wtedy byłby krzyk, że są traktowane specjalnie, więc na pewno są gorsze niż inne. W dodatku byłoby wyłudzanko odszkodowań.

A jak się czuje rodzic, który nie szczepił dziecka, bo przeczytał całe mnóstwo głupot w internecie, a później jego dziecko choruje, chociaż zupełnie mogło tego uniknąć? Albo gdy choruje i zaraża inne osoby z rodziny, z których część osób umiera? Rodzic już nie powinien myśleć co się stanie, gdy jego dziecko zachoruje, tylko myślenie ma mu się włączać wyłącznie w jednym kierunku – co by było, gdyby miało nopa?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Obyczajowy
0 / 2

@ByleBadyle możliwe. Wiele ludzi odmawiało wielu rzeczy. W końcu była pandemia :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Obyczajowy
-2 / 6

@LowcaKomedii po nagrodę Darwina.. bo nie chciałem się zaszczepić .. ?? :)))

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar LowcaKomedii
0 / 6

@Obyczajowy Powiedz mi czy decyzja, w której wolisz przechorować i nie szczepić się, w czasie gdy z całego świata masz dowody na to o ile lepiej zaszczepieni wychodzą od niezaszczepionych, nie zasługuje na taką nagrodę w przypadku zgonu delikwenta?

A jakby panowała jakaś hiszpanka i dość szybko pojawiła się szczepionka, dostajesz całą masę informacji, że jest bezpieczna i skuteczna, a ty jednak wolałeś się wstrzymać, w efekcie zachorowało ci się i umarło, to też nie byłaby dla ciebie nagroda Darwina?

"Nagrody Darwina (ang. Darwin Awards) – corocznie przyznawane w wyniku głosowania w internecie antynagrody, za wyjątkową głupotę, której efektem była śmierć" - jak dla mnie idealnie pasuje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Obyczajowy
-3 / 5

@LowcaKomedii rozumiem że nie szczepienie się uważasz za wyjątkową głupotę ?

1.Śmiertelność w moim przedziale była bardzo niska
2. Przechorowalem Covida w bardzo lekkim stopniu zanim wprowadzono szczepionki co dało mi naturalną odporność.

Co w tym przypadku według Ciebie jest nie logicznym myśleniem a więc i głupota z mojej strony.

Z darwinizmem u mnie w porządku kolega ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar LowcaKomedii
+1 / 5

@Obyczajowy "Przechorowalem Covida w bardzo lekkim stopniu zanim wprowadzono szczepionki co dało mi naturalną odporność. " - przypomnisz mi jak bardzo różni się naturalna odporność od szczepienia, gdzie nie ryzykujesz powikłań po chorobie? Albo ile taka naturalna odporność trwa?

Dlatego właśnie spytałem - jak oceniłbyś zachowanie człowieka w czasie hiszpanki, gdyby wtedy dość szybko wynaleziono szczepionkę, ale coś nie odpowiedziałeś.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B konto usunięte
0 / 0

@LowcaKomedii no ale ty nadal odpisujesz antyszczepionkowcow. Tak przynajmniej mi się zdaje, bo jakby nie patrzeć, wg mojej definicji ja nie jestem antyszczepionkowcem, ale antycovidowcem (normalnym) mogę się nazwać. Wg ciebie kto to są antycovidowcy? Do tej pory sądziłam, że to ludzie, którzy spełniają jeden lub więcej z poniższych warunków, w sposób zrównoważony (jak opisuję) lub skrajny (wersja w nawiasie):
1. Nie ulegają panice covidowej nakręcanej przez media, starają się żyć normalnie, z zachowaniem zdrowego rozsądku i podstawowych zasad (lub skrajni, którzy uważają że covida w ogóle nie ma i można olać temat całkowicie)
2. Potrafią w krytyczny sposób podchodzić do informacji i zaleceń władz, konfrontują nabyte informacje z dotychczasową wiedzą medyczną i logiką, i tak np krytykują pomysły takie jak zamknięcie lasów lub konieczność dezynfekowania przystanków;
3. Sprzeciwiają się reżimowi, który ingeruje w wolność i zdolność do samostanowienia jednostki oraz prowadzi do konfliktów i podziałów wewnętrznych w społeczeństwie, i tak np nie popierali zamykania gastronomii czy cmentarzy, wychodząc z założenia, że każdy powinien sam umieć o siebie zadbać i sam brać za siebie odpowiedzialność (oraz skrajni, którzy pluli na ludzi i celowo nie przestrzegali dystansu społecznego)
4. Walczą z propagandą i trollami po obu stronach (lub skrajni, którzy sami są trollami i zwalczają tylko trollow po drugiej stronie)

Co do szczepień, tak, znam osoby, które same zaszczepiły się na covid, a swoich dzieci nie szczepią na nic. Nie rozumiem ich logiki ale cóż, tak wymyślili. Znam też osoby, które szczepią swoje dzieci tylko na podstawowe choroby, z pakietu szczepień obowiązkowych, a o szczepionkach dodatkowych (także o tych skojarzonych) rozsiewają jakieś dziwne teorie z rtęcią, autyzmem itd. Na prawdę, są tacy ludzie. To jest taki stan umysłu, którego nie zrozumiesz. Osobiście nie wrxucalabyn wszystkich do jednego worka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B konto usunięte
0 / 0

@LowcaKomedii co do pytania o to, jak się czuje rodzic, który nie zaszczepił dziecka na covid to odpowiem ci tak: ja nie zaszczepiłam dzieci na covid, ale nie dlatego, że coś tam w necie na temat szczepionek pisały trolle, tylko dlatego, że nie widziałam takiej potrzeby, śledząc statystyki zachorowań, zgonów i powikłań w grupie wiekowej, w której one są. Moje dzieci w ogóle nie przeszły covida. Były kilka razy mocno chore na inne choroby, miały robione testy i nigdy nie wyszedł covid. Nie zaraziły się nim ani ode mnie, ani od nikogo z rodziny. Pytasz co jakby się ktoś zaraził od nich, ale przecież pozostali członkowie rodziny mają o wiele większe ryzyko i sposobność zarażenia się w ogóle, niż dzieci, bo dzieci nie wychodziły z domu, siedziały na zdalnych, to dorośli chodzili do pracy, do sklepów, do lekarzy. Prędzej to dziecko mogło się zarazić od nich, niż oni od dziecka. Żeby dziecko mogło zarażać, najpierw musiałoby się zarazić od kogoś z rodziny, a wtedy to on może zarazić innych z rodziny, więc dziecko tu niczego nie zmieni.
Wiesz, będąc w szkole, wychowawczyni uczyła nas, żeby każdą ważną decyzję przed podjęciem rozrysować sobie w postaci takiego drzewka możliwości. Nie wiem jak to się fachowo nazywa, ale to była najmądrzejsza (w sumie jedyna mądra) rada od tej nauczycielki. Tak się powinno kierować swoim życiem, nie za pomocą emocji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar LowcaKomedii
-1 / 3

@ByleBadyle „Wg ciebie kto to są antycovidowcy?” – już tłumaczę. Dla mnie są to szury, które łykają fake newsy lub dezinformację, zupełnie tak samo jak tradycyjni antyszczepionkowcy. Tamci wierzą w jakieś autyzmy poszczepienne, bo się głupot w internecie naczytali, antycovidowcy również wierzą w bzdury, jednak nieco inne, które także wyciągnęli z kloaki internetów. Źródło to samo – nienaukowe odmęty internetu.
1) Jeżeli ktoś pisze: plandemia, to wszystko zostało zaplanowane, sprawdzają jak dużo mogą sobie pozwolić, to wszystko ma doprowadzić do wielkiego resetu
2) Sugerowanie, że szczepionki są zdecydowanie większym zagrożeniem niż sama choroba. Jest po nich zdecydowanie więcej nopów niż dolegliwości po przechorowaniu
3) Słówka: nieprzebadany preparat genetyczny, śmiercionka, eliksir, szczypawka, keczup, szpryca
4) Teorie: zaszczepieni częściej chorują, są jacyś nadpobudliwi, będą żyć 2 lata po przyjęciu szczepionki, będą bezpłodni, mają zmiany w DNA itp.
5) Masowe „nagłe zgony” po szczepionkach
6) Maseczki nic nie dają, dystans nic nie daje, kwarantanna nie ma sensu
7) Szczepionki nic nie dały, są kompletnie nieskuteczne, chodziło tylko o to, by je sprzedać.
Chyba tyle. Można powiedzieć, że to jest taka moja checklista na antycovidowego szura.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B konto usunięte
0 / 0

@LowcaKomedii czyli wyodrębniłeś tą sfiksowana część osób, które ja nazywam antycovidowcami, i wymieszałeś ich z antyszczepionkowcami, choć istnieją osoby (znam), które są antyszczepionkowcami, a covida przyjęły bardzo na serio, nawet aż za bardzo, ale szczepionki konsekwentnie odmówiły. Nie można ich więc nazwać antycovidowcami, nigdy nie powielały one bzdur na temat pandemii czy spisków. Nie wiem do końca jakie są ich powody, że nie szczepią dzieci na nic, ale nie słyszałam nigdy od nich teorii o autyzmie czy 5g, szczepionek na covid również w ogóle nie komentowały, wydaje mi się, że taki mają sposób życia, jakaś mantra, fascynacja medycyna alternatywna czy nie wiem co. Te osoby unikają także leków na ile mogą, stosują suplementy i zioła. Zdarzyło się, że ulegały gusłom typu "czerwoną kokardką przy wózku, żeby odwrócić urok" albo zakleić plasterkiem pempek, żeby nie było choroby lokomocyjnej, ale ogólnie nie są to jacyś fanatycy, po prostu nie do końca ogarniają logiczne myślenie, a bliżej im do wyznawców jakiejś religii z cudami i czarami.

Nie wiem jak w takim razie klasyfikujesz mnie.
1. Krytykuję większość działań władz w walce z pandemią,
2. Nie ufam w czystość intencji polityków ani WHO, patrzę im na ręce i nie boje się mówić, gdy coś mi śmierdzi w ich działaniach,
3. Uważam, że nic nie jest bezcelowe, dlatego z równie dużą uwagą przyglądam się propagandzie zarówno po jednej, jak i po drugiej stronie i staram się ten cel dostrzec. Nie udaje, że wszystko jest ok tylko dlatego, że kłamliwy przekaz akurat pasuje do mojego poglądu.
4. Wolę zabezpieczać się sama niż wymagać od innych i liczyć na nich, dlatego nie obchodzi mnie, czy ktoś nosi maseczkę czy nie, ani czy się szczepil czy nie (oczywiście dopóki nie pluje on na mnie, nie włazi mi do domu ani nie atakuje np kiedy ja maskę na sobie mam). Uważam też, że dla zdrowia ogólnego społeczeństwa szczepionki istotnego wpływu nie mają, a ich dobre działanie ma znaczenie (w wielu przypadkach ogromne) raczej indywidualnie.
5. Zaszczepiłam się na covid 1 dawką, ale nie zaszczepiłam dzieci, szczepie je na podstawowe choroby plus kilka dodatkowych szczepień, które uznałam za istotne i korzystne. Nie przyjęłam 2 dawki, ponieważ jakiś czas po pierwszej zachorowałam na covid (łagodnie) i uznałam, że pierwsza dawka wraz z odpornością nabytą po chorobie w zupełności mi wystarczą. Póki co się to sprawdza

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B konto usunięte
0 / 0

Ogólnie muszę powiedzieć, iż odniosłam wiele razy w tej pandemii wrażenie, że niektórzy sfiksowali za bardzo, i to w obie strony. Jakby sobie z tej postawy anty lub pro covidowej zrobili jakąś religię. To torcie chore i nakłada tym ludziom poważnie groźne klapki na oczy. Nie chciałabym nigdy z takimi ludźmi mieć do czynienia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar LowcaKomedii
-1 / 3

@ByleBadyle „i wymieszałeś ich z antyszczepionkowcami, choć istnieją osoby (znam), które są antyszczepionkowcami, a covida przyjęły bardzo na serio, nawet aż za bardzo, ale szczepionki konsekwentnie odmówiły.” – ja z kolei nie znam i nie widziałem żadnego antyszczepa, który zaszczepiłby się na covid. Spotkałem antycovidowców, którzy jak się później okazało, krytykowali również inne szczepienia.
W rodzinie również mam antycovidowców, którzy właśnie dzięki covidowi poznali „prawdę” o szczepieniach. Zaczęli czytać stopnopy, Judy Mikovits, czyli zeszło na inne szczepienia, następnie wszedł denializm klimatyczny. Odklejka zaczęła się od covida.
Można więc powiedzieć, że spotkałem antyszczepów, którzy standardowo zaczęli krytykować kolejną szczepionkę oraz antycovidowców, którzy bardzo szybko przepoczwarzyli się w antyszczepionkowców.

„Nie wiem jak w takim razie klasyfikujesz mnie” – musiałabyś zacząć pisać nieco więcej i rozwinąć.
1 – zależy jakie

„Uważam też, że dla zdrowia ogólnego społeczeństwa szczepionki istotnego wpływu nie mają” – akurat wszystko wskazuje na to, że mają.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B konto usunięte
0 / 0

@LowcaKomedii czyli można podsumować, że przypadki są bardzo różne.
Myślę, że jak komuś odwaliło w te czy inną stronę, to znaczy tyle, że jest on podatny na manipulacje, mało rozgarnięty i nie do końca potrafi myśleć samodzielnie, a to z kolei sprawia, że zostaje on szybko wciągnięty przez grupy fanatyzujace. To ma miejsce w większości dziedzin życia, nie tylko w temacie covida i nie ma znaczenia, w którą stronę, bo jedni będą panicznie bać się wszelkich leków czy medycznych terapii i będą "uzdrawiać się" muzyką lub medytacją, inni wystraszą się glutenu, laktozy, cukru, sodu, przennej mąki i tłuszczów zwierzęcych, z kolei ktoś inny będzie się faszerował wszystkimi specyfikami, o jakich usłyszy w reklamie, bo wszystkie schorzenia, nawet te nieistniejące w medycynie (jak np mityczne zakwaszenie organizmu), dostrzega u siebie. Jeszcze inni stwierdzą, że nie ma czegoś takiego jak celiakia albo nietolerancja laktozy i będą obwiniać maszty 5g za to, że to że ich sraczka albo boli głowa.

Wiesz, moja koleżanka, która jest antyszczepem i jednocześnie grubo spanikowała na covid, zawsze była nieco strachliwa, bała się konwencjonalnej medycyny "bo to chemia", ufała ziołom i gusłom, bo miała na ich temat znikoma wiedzę i łatwo ją różni internetowi szamani omamili. Na covida też się nie zaszczepiła, ale przez 3 miesiące w ogóle nie wychodzila z domu, zamawiała zakupy kurierem i one musiały przeleżeć pod drzwiami ileś godzin w ramach kwarantanny, zanim je wzięła, a potem i tak dezynfekowała je jeszcze odkażaczami. Jak mąż gdziesz wyszedł, to nie wpuściła go do domu tylko najpierw nocowal w piwnicy, następnie zmieniał wszystkie ubrania i dopiero mógł wyjść na górę. I ta sama osoba kupiła sobie słownik snów i namiętnie czyta horoskopy. Prócz tego zakleja dziecku pempek plastrem przed podróżą, bo tam jest jakiś ośrodek energetyczny i dzięki temu nie będzie miało choroby lokomocyjnej, natomiast aviomarinu mu nie poda, bo to "naładowana cukrem i barwnikami chemia, która wyrządza zmiany w mózgu". Pasty do zębów kupuję tylko przez internet, ziołowe i bez fluoru, bo fluor szkodzi. Wierzy w zły wpływ 5g oczywiście, ale np nie wie, że pulsujące białe i niebieskie światło (telewizor) na które patrzy wieczorem z łóżka powoduje, że źle śpi i jej mózg oraz oczy się męczą, zamiast tego wierzy, że będzie się wysypiać gdy zawiesi łapacz snów, rozsypie jakieś nasiona pod łóżkiem i postawi w pokoju "soniczny jonizator powietrza".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar LowcaKomedii
-1 / 1

@ByleBadyle Powiem ci, że ta historia o twojej koleżance rozwaliła mnie na łopatki. Czytałem w necie i widziałem naocznie różne rzeczy, ale żeby coś takiego.
Myślałem, że tylko ja mam szczęście znać osobiście kilka osób o nieco "odmiennych" poglądach na wiele rzeczy.
Mam w rodzinie osoby, które zaczęły odkrywać "prawdę" przy covidzie. Zaczęło się od zmiany pracy, wtedy pojawił się covid i jedna osoba z rodziny chwilowo nie pracowała. W tym czasie było jednak dużo czasu na przeglądanie internetu. Oczywiście plandemia, wszystko zaplanowane, wirus wynaleziony już znacznie wcześniej. Szczepionki to zło, każdemu z rodziny doradzali, by się nie szczepili. Zaczęły wlatywać stopnopy, Judy Mikovits i inne "autorytety". Twierdzili, że różne rzeczy dzieją się z ich zaszczepionymi znajomymi lub członkami rodziny. Później wleciał denializm klimatyczny. Żadnego globalnego ocieplenia nie ma, to też spisek zielonych, którzy chcą zarobić. Później na portalach społecznościowych zaczęli wrzucać zdjęcia nieba ze smugami kondensacyjnymi, bez żadnego podpisu (pewnie żeby nie cenzurowano i nie usuwano wpisów). Wszystko wskazuje na "chemtrails".
Próbowałem z nimi rozmawiać używając alternatywnego konta, ale jak krew w piach. Okazało się, że jestem nieprzebudzony, który nie widzi o co w tym wszystkim chodzi i nie patrzy szerzej. Teraz po prostu trzeba unikać rozmawiania z nimi o bardziej drażliwych tematach :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B konto usunięte
+1 / 1

@LowcaKomedii aż takich odpałów na szczęście nie znam i nawet nie spotkałam. Ta koleżanka poza tymi kwestiami jest całkiem w porządku, nie jest wcale głupia, tylko, mam wrażenie, ma za dużo wolnego czasu i za bardzo lubi fejsbuka ;) da się z nią normalnie pogadać na wiele kwestii, ale masz rację, pewne lepiej omijać xD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Ashera01
+2 / 20

Rodzice nie szczepią dzieci? Niech w razie choroby płacą za leczenie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
-3 / 21

Tak to sie dzieje jak cos co faktycznie dziala zostaje zmieszane z gownem ktore jest dopiero testowane(kto uwaza inaczej, niech sobie posprawdza ile preparatow zostalo ostatecznie wycofanych, po cichu) a przecietny czlowiek widzi to pod jedna marka o nazwie "szczepionka"
Tym antycovidowym gownem zrobili wieksza szkode niz gdyby po prostu olali sprawe - no ale wtedy by wyszlo ze lata zaniedban sluzby zdrowia przez socjalistow na Zachodzie ma niewesole konsekwencje...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar LowcaKomedii
0 / 22

@Xar "niech sobie posprawdza ile preparatow zostalo ostatecznie wycofanych, po cichu" - jedziesz, linkujesz jakieś poważne źródła :)

"Tym antycovidowym gownem zrobili wieksza szkode niz gdyby po prostu olali sprawe" - jak widać, to gówno niestety niektórzy mają w głowie. I to pomimo dostawania bęcków w postaci różnych badań i raportów z całego świata przez ponad 2 lata.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
-5 / 13

@LowcaKomedii opowiedz prosze o tych tonach trupow na Bialorusi ktora olala temat. Opowiedz mi prosze jak to uchodzcy stloczeni i w duzej mierze nieposzczepieni wywolali w Polsce armagedon. Przypomnij sobie skad w Europie sie wzial Omikron - zaszczepieni go przywklekli. I co sie okazalo? Ze te szczepionki byly uja warte - zmalala smiertelnosc bo wariant dominujacy byl bardziej zarazliwy, ale mniej zjadliwy.
https://dziendobry.tvn.pl/koronawirus/szczepionka-przeciw-covid-19-wycofana-dla-mezczyzn-ponizej-30-r-z-5444299
https://www.rp.pl/ochrona-zdrowia/art18864511-koronawirus-japonia-kolejny-milion-szczepionek-moderny-wycofanych-zgony-zaszczepionych

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar LowcaKomedii
+1 / 7

@Xar Ty naprawdę będziesz się podcierał tak zamordystycznym i skorumpowanym krajem, jak Białoruś, gdzie fałszuje się wyniki wyborów prezydenckich? I to bredził o statystykach z czasu OGÓLNOKRAJOWYCH zamieszek? Ty jesteś jakiś niepoważny?

Dobra, podejmuję rękawicę. To ja na skuteczność obostrzeń i szczepień powołuję się na Chiny, gdzie mimo tak ogromnej populacji odnotowywano tam z jeden pozytywny test dziennie. Moja grupa większa, także ten...

"Przypomnij sobie skad w Europie sie wzial Omikron - zaszczepieni go przywklekli" - czy ty na resztkę rozumu upadłeś? Dobra, dawaj więc jakieś poważne źródło odnośnie pochodzenia tego wariantu.

Czekaj, próbuję zrozumieć ten ułomny tok myślenia.
- wycofali po chichu szczepionki
- odbyło się to tak po cichu, że wszędzie robią o tym artykuły.

Swoją drogą to trochę zabawne, że musisz się podcierać tylko CZASOWO WSTRZYMANYMI szczepieniami zaledwie od jednego producenta.
Kiedy ty ty wypłakujesz się o "wycofanych po cichu preparatach", to Finlandia zaleca szczepienia dla dzieci powyżej 6 miesiąca życia:
https://thl.fi/en/web/infectious-diseases-and-vaccinations/what-s-new/coronavirus-covid-19-latest-updates/vaccines-and-coronavirus/coronavirus-vaccinations-for-children-and-young-people
w Danii młodzi dalej mogą się zaszczepić, pomimo bardzo łagodnego wariantu:
https://www.sst.dk/en/english/corona-eng/vaccination-against-covid-19

A kiedy ty kłamiesz o "wycofaniu po cichu" szczepionek, na przykładzie wyłącznie Moderny, bo na inne nie mogłeś nic znaleźć, to ona zostaje oficjalnie zatwierdzona przez Europejską Agencję Leków jako pełnoprawna szczepionka, już nie w trybie warunkowym
https://szczepienia.pzh.gov.pl/szczepionki-mrna-przeciw-covid-19-maja-juz-standardowe-dopuszczenie-do-obrotu/

także dobry miałeś argument. Szczepionki wycofywano po cichu, pomimo że wycofano tylko jedną, wszyscy o tym po cichu pisali, było to tylko dla określonej grupy wiekowej, to młodzi dalej się mogą szczepić, a szczepionka, o której wspomniałeś, oficjalnie zostaje zatwierdzona. Ekstra po cichu wycofane :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W warszawiaczanka
+1 / 1

@Xar Dokładnie jest jak piszesz. Szczepienia na COVID to woda na młyn antyszczepionkowców i teraz pozostałym i dobrym szczepionkom się oberwało.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar LowcaKomedii
0 / 6

@Xar Borze sosnowy, jak ty się poniżasz...

1) Czyli, że tak "po cichu" wycofali w POLSCE tą szczepionkę, że Niedzielski to oficjalnie komunikował? Nie wiem co znaczy dla ciebie "po cichu", ale to nie było "po cichu". Ba, nawet na gov.pl o tym piszą:
https://www.gov.pl/web/zdrowie/komunikat-nr-32-ministra-zdrowia-w-sprawie-zaprzestania-stosowania-szczepionki-nuvaxovid-w-narodowym-programie-szczepien-nps2
2) Dlaczego ją wycofano? Bo nie była popularna i nikt nie chciał się nią szczepić. Przecież ona trafiła do Polski dopiero w 2022, kiedy od ponad roku mieliśmy pfizera i innych. W dodatku mamy tak ogromny zapas szczepionek, że antywacki płaczą, że wywalono kasę w błoto, więc jaki byłby sens ją dalej kupować?
A ty sugerujesz, że ją wycofano, bo... była szkodliwa? Nieskuteczna? Znalazłeś gdzieś taką informację? To podeślij link.

A teraz gładko przejdźmy do drugiego linku. Artykuł napisany na podstawie JEDNEGO badania... Próbowałeś chociaż dotrzeć do tego badania? Nie? Cholera, a ja tak.
Badanie przeprowadzono na bardzo małej próbie powtórzeń. W dodatku w momencie powstawania artykułu badanie nie było jeszcze zrecenzowane i było pre-printem. Dodatkowo, jest to badanie in vitro, a nie kliniczne.
Masz je tutaj:
https://www.biorxiv.org/content/10.1101/2021.12.12.472269v1.full

Z tego POJEDYNCZEGO badania, które obejmowało kilkanaście przypadków na jedną szczepionkę, okazało się, że szczepionka J&J ma bardzo słabą skuteczność w przypadku wariantu omicron. Przypomnijmy, bardzo słabą, a nie żadną, jak to masz w podlinkowanym przez ciebie artykule.

Czy badanie in vitro, przed recenzją, na bardzo małej próbie wystarczy do określenia czy szczepionka chroni przed jakimś wariantem lub nie? Tak średnio bym powiedział, tak średnio.

PS Ty naprawdę wyszukujesz jakieś mega stare artykuły i czytasz tylko nagłówki, tak samo jak w przypadku podcierania się grafiką z 2020?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 25 kwietnia 2023 o 18:13

M Mateuszek_K
+3 / 7

Za dużo było problemów po szczepionkach covidowych. Znam kilka osób które covidowały po szczepionkach ale nikt nie wie jak zniosłyby "prawdziwy" covid
To była woda na młyn antyszczepionkowców

Inna sprawa że z niektórymi argumentami np pierdyliard szczepionek w jednym to się zgadzam ale to moje zdanie, lekarzem nie jestem

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 kwietnia 2023 o 23:06