@tomkosz , to ciekawe, bo wygląda na to, że Ci sami twierdzą, że Kościół twierdzi coś, czego Kościół nie twierdzi. Są takie zabawy strategiczne w zgadywanie, co druga strona ma na myśli, i czasem potrzebne jest "zejście w głąb" rozumowania dwa lub trzy poziomy niżej, aby ustalić, co druga strona zrobi lub powinna zrobić. Strasznie to skomplikowane, nie sądzi Pan? Może uprośćmy sprawę do pierwszej warstwy: gdzie Pan znalazł informację, że KK uznaje odrzucenie wiary za zbrodnię? Na Demotywatorach? Na YT? Nie przypominam sobie, aby KK w tych mediach ogłaszał swoją oficjalną naukę :-) Ale wciąż się uczę, może czegoś nie wiem?
@gjaryczewski Tak, odnioslem sie do wklejki, w ktorej funkcjonariusz KK twiedzi ze urwanie sie z ich lancucha to wlasnie zbrodnia. Uwazasz ze to niezgodne z oficjalna doktryna KK? Wyjasnij sobie to z tym ksiezulkiem, ja nie wnikam w szczegoly. Mnie bardziej ciekawi dlaczego bronisz organizacji ktora jest do szczetu zepsuta i zla.
@tomkosz, wiem, że nie wnikasz w szczegóły ale nieświadomie popierasz silne zastrzeżenia do KK powyższego „kiężulka” i jego Bractwa św. Piusa X. Są oni „wyklęci” w KK a sami nie uznają Soboru sprzed 60 lat i wypowiedzieli posłuszeństwo papieżowi w wielu sprawach.
Myślę, że o wiele z ich nauki jest zupełnie nie do zaakceptowania dla Ciebie niż z nauki reszty KK.
Dlatego dość słabo się nadają na wzorcowy przykład funkcjonariusza KK.
Przecież to jest dokładnie to samo założenie. Że obywatele są za glupi żeby wiedzieć żę np na czerwonym świetle się nie przejeżdża, czy że nie można palić marichuany albo że nie można kraść, bić, gwałcić i dltaego potrzebne jest państwo, jego urzędnicy i jego policjanci.
@ludek_z_lasu , jedynym źródłem tego cytatu o charakterze dziennikarskim, jak znalazłem w sieci, jest nieistniejący już serwis, który słynął podobno z twórczego podejścia do informacji: https://wykop.pl/link/3790573/potezny-przekret-portalu-pikio-pl/ - czy dysponuje Pan może innym źródłem? Znalazłem inny artykuł na deon.pl, w którym biskup wyraża natomiast tezę przeciwną, że wierni świeccy nie mogą zwolnić się od myślenia i działania.
Ależ dla kieckowych to jest najstraszniejsza zbrodnia bo nie będą od ciebie mogli wyciągać mamony za swoje szopki. To już morderca i gwałciciel jest lepiej rokujący XD
@arturroq , daję Panu plusa za "kieckowatych" . Choć mam sympatię do habitów zakonnych, którą dzielę jako katolik np. z buddystami, to już firanki i berety doprowadzają mnie na skraj zażenowania. Ale co do mamony za szopki... Zostawmy na razie fakt obrażania rytuałów, rozumiem, że nie widzi Pan w nich nic wartościowego. Proszę jednak zwrócić uwagę, że podobnie można rzec o sportowcach, muzykach, psychologach, myślicielach, pisarzach... Czy koncert to też szopka? Mecz to szopka? Ktoś jest fanem reprezentacji Polski w piłce nożnej, chce płacić za mecze, a przy tym może sam grać w ten sport. Chce być częścią tłumu spoconych ludzi krzyczących "Polska! Biało-czerwoni...". Podobnie ja - jestem fanem Ewangelii, lubię posłuchać kazania, chcę żeby ksiądz miał czas się przygotować - dlaczego mam za to nie płacić? Napiszę coś zresztą Panu w sekrecie: czasami słucham i nie płacę. A teraz proszę sobie wyobrazić, wchodzi Pan na koncert Metaliki albo mecz reprezentacji i nie płaci... A w kościele każdy, także Pan, za nic nie musi płacić. Jak Panu się nie podoba, może Pan pójść innego księdza posłuchać. Podsumowując, nie bardzo wiem, na co się Pan tak naprawdę złości. Chyba na ludzi w ogóle Pan się złości, że mogą chcieć przeżyć coś więcej niż dzień pracy, od poniedziałku do piątku, i może Pan myśli, że tylko za ciężką pracę należy się wynagrodzenie, żadne tam rozrywki, sporty i takie tam. Ale jakoś tak sobie myślę, że Pan tak nie myśli. Mam rację?
@BrickOfTheWall
Właśnie nie. Wiara jest wiarą. Choć to w katolicyzmie jest wyłącznie pełnia objawienia itp., to w teologii akceptuje się, że w innych religiach też są wartości. Niedoskonałe wobec katolicyzmu, ale lepsze niż "nic".
Ba, premiuje się religie abrahamowe. Wprost jest zawarte w katechizmie, że lepiej być muzułmaninem niż ateistą, bo przyzwoity muzułmanin ma szanse na zbawienie. Ateista, nie.
Czyli lepszy wyznawca pierzastego węża Quetzalcoatla niż ktoś kto wzrusza tylko ramionami w zetknięciu z tymi wszystkimi opowieściami z mchu i paproci.
Ma to sens; wyznawca konkurencji rokuje szanse na przewerbowanie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
16 maja 2023 o 0:06
@c100
Nie, to ty mówisz, że muzułmanin i ateista będą tak samo potępieni. Jak chcesz wiedzieć, co znaczy że poza KK nie ma zbawienia, przeczytaj Dominus Iesus, zamiast przedstawiać własne interpretacje.
Kościół Katolicki twierdzi, że:
"Zamysł zbawienia obejmuje również tych, którzy uznają Stworzyciela, wśród nich zaś w pierwszym rzędzie muzułmanów; oni, bowiem wyznając, iż zachowują wiarę Abrahama, czczą wraz z nami Boga jedynego i miłosiernego, który sądzić będzie ludzi w dzień ostateczny". KKK 841
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
16 maja 2023 o 5:46
@Laufer , nie ma napisane w katechiźmie, że ateista nie ma szansy na zbawienie. I nie do końca chyba pasuje mi to "lepsze niż nic", bo tu w ogóle nie chodzi o to, gdzie jest pełnia. Możemy się tym jako katolicy wachlować, ale to naprawdę nie ma większego znaczenia dla nas. Proszę zwrócić uwagę, że przyjście Jezusa w Izraelu obnażyło bezsens takiego myślenia. W tamtym czasie to Żydzi mieli "pełnię objawienia". Łotr na krzyżu, pierwszy święty Kościoła, nie byłby Panu w stanie przytoczyć zapewne nic z tej "pełni", poza myślami z kilku zdań, które znamy z Ewangelii. To jak znajomość prawa państwowego, można być prawnikiem, sędzią, a pomimo to być przestępcą. Myślę, że nie docenia Pan swojego pierwszego zdania: tu chodzi o akt wiary. Ateista to nie jest człowiek, który nie jest zdolny do takiego aktu w chwili śmierci, przeciwnie wierzymy, że każdy jest zdolny, zatem nikt, dokładnie nikt nie może zostać pozbawiony szansy zbawienia przez kogokolwiek widzimisię.
@c100 , nie ma takiego dogmatu, nie wynika znikąd w Kościele nauka o potępieniu muzułmanina czy ateisty. Nie chcę Pana tutaj nawracać, tu mamy spór o logikę - wszak zebraliśmy się tu razem pod szyldem "logika katolicyzmu". W trosce o logikę, żeby nie zostać posądzonym o wyciąganie tez z nosa, potrzebujemy odwołania do faktów. W tym przypadku chodzi o fakt istnienia takiego dogmatu - otóż jest to co najwyżej fakt medialny, czyli nieprawda. Przypomina dowcip o rozdawaniu samochodów na Placu Czerwonym - wg Radia Erewań to zasadniczo prawda, tyle że nie na Placu Czerwonym, tylko Maneżowym, nie samochody tylko rowery, i nie rozdają tylko kradną...
@gjaryczewski
"Nie mogliby więc zostać zbawieni ludzie, którzy wiedząc, że Kościół założony został przez Boga za pośrednictwem Chrystusa jako konieczny, mimo to nie chcieliby bądź przystąpić do niego, bądź też w nim wytrwać"
Taki wycinek z dogmatu "Poza Kościołem nie ma zbawienia", zacytowany w KKK.
Ateista, który wie o roli KK jaką sam sobie przypisuje, i nie nawróci się za życia - nie będzie zbawiony. Taka jest prawda wiary.
Ateista nie ma szansy na zbawienie.
Pozostawny prawie nieistniejące współcześnie przypadki, jak to że ktoś władający językiem polskim może w ogóle nie kojarzyć tego, co naucza KK.
Jak się nawróci na łożu śmierci to nie jest ateistą, więc to nawet nie na temat. Nie jest wtedy ateistą, więc może być zbawiony.
Podsumowując, nie masz racji.
Wiara jest do zbawienia koniecznie potrzebna i jest łaską, darem Ducha Świętego, o który choćby prosić, można nie otrzymać. Zawsze mnie to bawi, bo implikacją jest to, że to Bóg odmawia ludziom zbawienia. Tak w kwestii pozbawiania szans na zbawienie.
Cóż, będę potępiony. Trudno. Jakoś mnie nie martwią prawdy wiary wewnętrznie sprzecznej religii.
Logika ta istnieje we wszystkich dużych sektach, zwanych religiami. W wojującym islamie karana jest śmiercią. Polski "premier" mówił o wprowadzeniu kary śmierci...
@Aqq300 , szanowny Panie, wygłosił Pan bardzo mocną tezę, a w zasadzie co najmniej dwie tezy, która jest mocno dyskusyjna. Skupmy się na pierwszej: iż jakaś logika istnieje we wszystkich dużych sektach. Pomińmy na początku treść szczegółową (chyba chodzi o "logikę zastraszania" jako cechę immanentną). Chodzi, no właśnie, o logikę. Otóż twierdzi Pan, jeśli dobrze zrozumiałem, że każda sekta, która staje się duża, i wtedy jest nazywana religią, na mocy bycia dużą sektą przyjmuje jakąś cechę. Czy małych sekt to nie dotyczy? Czy przypadkiem sekty przypadkiem nie istnieją same w sobie, a są właśnie zawsze sektami innych religii? I wracając już do treści szczegółowej, gdzie Pan znalazł w doktrynie teologicznej Kościoła (przypomnę: Ewangelia, listy apostolskie, katechizm, prawo kanoniczne, encykliki) nawołanie do zastraszania?
Przestańcie już z tą dyskusją i indokrynowaniem wszystkich pod swojego boga. Boga nie było, niema i nie będzie. Wiara w niego to zwykły biznes który kiedyś ktoś tam wymyślił sobie dla picu i zrobiło się bez picu. Możesz wierzyć jeden z drugim w co chcesz ale nie wciskaj nam, ateistom na siłę tych bzdur. 3...2...1... start gównoburza i minusy.
@veraclixuk , ja dałem Panu plusa za wezwanie do zaprzestania indoktrynacji. Pełna zgoda. Ale co do dyskusji, jak Pan sądzi, po co Autor wrzucił tego demota? Żebyśmy go przemilczeli? Jasna sprawa, że chciał wzbudzić dyskusję! Czy nie powinien Mu dać Pan minusa? ;-) Pewnie Pan nie dał. Sądzę, że Pana obecność w tej dyskusji też jest dowodem na zdrowy protest - rzecz w tym, że Pan protestuje przeciwko wyssanym z nosa tezom, a my, wierzący, protestujemy i przeciw temu, i przeciw przypisywaniu takich tez Kościołowi. Nie ma zgody na głupstwa, czy księży, czy autorów demotywatorów. Dałbym Panu jeszcze jednego plusa, za sprzeciw wobec indonktrynacji, która jest również sprzeczna z doktryną Kościoła., ale mogę dać tylko jednego.
Poziom pudelka. Ocenianie CAŁOŚCI KAZANIA PO TYTULE. To jest poziom dyskusji. Bo maksymalnie co mogą zrozumieć to jedno zdanie. Już dwa to rozprawka. A potem idzie i głosuje na takich, którzy co prawda kradną, ale się dzielą...
Z punktu widzenia WIARY, każdy grzech można wybaczyć poza niewiarą. Jest to logiczne dla każdego kto się nad tym chwilę zastanowi. I stąd clickbaitowy tytuł.
To jak z dzieleniem przez zero. No się nie da. Wiara nie może zakładać niewiary. Państwo nie może "wybaczyć" zrzeczenia się obywatelstwa. Nawet jak kogoś zamordujesz to nadal jesteś polakiem. A jak się zrzekniesz obywatelstwa to nie. Czyli co? Zrzeknięcie się obywatelstwa gorsze od morderstwa?
Tak jak żona może wybaczyć mężowi wszystko poza rozwodem. No bo po rozwodzie nie będzie już żoną a więc i wybaczenie będzie bezsensowne. Tak więc z punktu widzenia małżeństwa nie ma nic gorszego niż rozwód. I nawet jak mąż podłoży bombę w galerii handlowej i zabije 1000 osób to nie kończy to jego małżeństwa. A rozwód kończy. Więc z punktu widzenia małżeństwa jako jedynego kryterium rozwód jest gorszy.
Natomiast to nie oznacza że zamiast wziąć rozwód to możesz zabić 1000 osób. Albo że zamiast stracić wiarę to lepiej gwałcić i mordować. Jeżeli masz takie dylematy to jesteś chory psychicznie.
Poczucie wyższości i ignorancja, czyli @ciomak12
Z punktu widzenia wiary, niewybaczalne są grzechy przeciwko Duchowi Świętemu. Za to zgodne z wiarą jest, by niewierzący, który nigdy nie spotkał się z chrześcijaństwem mógł zostać zbawiony - na przykład żyjący tysiąc lat temu w Ameryce.
Przykład morderstwa a zrzeczenia się obywatelstwa totalnie nielogiczny. Ale co u ciebie jest logiczne?
Wiesz, że rozwodnicy mogą ponownie wejść w związek małżeński?
Albo mogą żyć ze sobą w zgodzie - to, że nie są małżeństwem nie zmienia tego, że nadal mogą posiadać zdrową relację.
Nawet z punktu widzenia małżeństwa mogą istnieć gorsze rzeczy niż rozwód. Gorszy jest powód rozwodu, który jednocześnie wykluczy ponowne małżeństwo.
Jak ignorant, nie rozumiesz że dla religii najważniejsza jest relacja Boga z człowiekiem, nie sama wiara. Nawet pomimo niewiary, relacje mogą dalej istnieć. Gorszą rzeczą niż niewiara są właśnie grzechy przeciw DŚ.
Nie jest prawdą, że niewiara jest gorsza niż największa zbrodnia. Tutaj rozpatrywany jest ciężar grzechu, a nie jak sądzisz, wiara. Ale nie potrafisz czytać ze zrozumieniem.
Jest to logiczne dla każdego kto się nad tym chwilę zastanowi i nie jest kretynem. Masz kłopoty z zaliczeniem drugiego warunku.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
16 maja 2023 o 15:05
@Laufer Nie ma to jak zacząć od personalnych wyzwisk i to jeszcze oskarżając kogoś o poczucie wyższości. Naprawdę masz tupet.
Co do grzechowi przeciwko duchowi świętemu. I już pierwsze zdanie po obelgach i wychodzi ignorancja. Otóż nie polecam wyrywać fragmentów z biblii i używania ich od tak sobie. Szczególnie jeżeli jakiś fragment pojawia się bardzo rzadko. Dlatego polecam najpierw przeczytać bezpośredni kontekst wersetów, potem kontekst rozdziału, księgi i całej biblii. Tutaj w bezpośrednim kontekście WERSET DALEJ jest mowa o tym że "po owocach ich poznacie". I jasny kontekst wskazuje że chodzi tu o hipokryzję pustej wiary względem tego jak wygląda twoje życie. Więc ten grzech jest ŚCIŚLE związany z wiarą co pokaże CI szersze studium tego fragmentu i tego czym jest wiara, do czego serdecznie zachęcam.
Natomiast jak ma się to do tematu zbawienia osób które nie słyszały o Jezusie to już nieźle popłynąłeś? O czym w ogóle piszesz? Mówimy o grzechu niewiary. A nie o braku poznania. To dwie różne rzeczy.
Przykład morderstwa i obywatelstwa jest bardzo logiczny tylko trzeba pomyśleć. No ale gdzie Ty i myślenie ;)
Tak ma wyglądać dyskusja?
-To jest nielogiczne BO JESTEŚ GŁUPI
>NIE PRAWDA BO JEDNAK JEST LOGICZNE SAM JESTEŚ GŁUPI
- A NIE BO TY
Jak już chcesz coś zarzucić to daj argument. Jeżeli czegoś nie rozumiesz albo coś niejasno napisałem to dopytaj. Twoje ego na tym nie ucierpi.
Co do dalszego tekstu. Jak totalny ignorant nie rozumiesz czym jest wiara. Diabeł też ma RELACJE z BOGIEM. Dodatkowo diabeł też WIERZY W BOGA. Tyle że wierzy i drży.
Tak więc znów. Jak nie rozumiesz jakiś pojęć TO PYTAJ. A nie zakładasz najgłupszy możliwy wariant danej wypowiedzi potem czego nie doczytasz to sobie dopowiesz i na końcu pięknie obalasz argumenty których nikt nie twierdzi. Brawo piękna dyskusja z samym sobą.
Tak więc powiedz mi gdzie w biblii jest mowa o RELACJI a gdzie o WIERZE. Poszukaj fragmentów. Np J 3,16; Ef 2,8; 1kor 13. I setki innych. Wszędzie mowa jest o WIERZE. I teraz relacja jest częścią tego jak się rozumie tę wiarę. Natomiast twierdzenie że wiara nie jest najważniejsza to herezja. Nie ma nic ważniejszego niż wiara. Jeżeli to czym jest wiara czerpiesz z biblii a nie z tego co sam sobie myślisz.
Nawet w tym wersecie J3,16 jak poczytasz dalej "Wierzący w Niego, nie podlega osądzeniu; ale kto nie wierzy, już jest osądzony, dlatego że nie wierzy w imię jednorodzonego Syna Bożego". Gdzie tu masz o jakiejkolwiek relacji? To że, jak przypuszczam, znalazłeś jeden fragment gdzie Jezus dał przypowieść gdzie do ludzi którzy głosili i nawet wypędzali demony w jego imieniu powiedział "nie znam was" to trochę za mało by zastąpić słowo "wiara" -"relacją".
Kompletny brak znajomości biblii. Za to tupet i ego ponad sufit.
@joseluisdiez , nie jest to logika Kościoła. Kościół głosi, że nie można zabijać. Wg Kościoła życie osoby wierzącej jest tak samo ważne jak osoby niewierzącej. Weźmy to czysto na logikę: dla nas, wierzących, życie biologiczne jest ważne, ale nie najważniejsze - najważniejsze jest życie wieczne, i na tym zależeć ma katolikowi najbardziej, względem siebie i bliźniego. Zakładam, że może się Pan z tym bez trudu zgodzić. Skoro tak, idąc najbardziej prymitywnym, zdroworozsądkowym rozumowaniem, grzechem przeciw Bogu jest zabrać życie biologiczne komuś, kto żyjąc mógłby mieć szansę na nawrócenie. Odebrać szansę na zbawienie - oto prawdziwa zbrodnia. Mogę podać przepis prawa kanonicznego, jeśli Pan jest zainteresowany. Co Pan o tym myśli?
@gjaryczewski
Proszę podać przepisy kościelne uzasadniające inkwizycję, krucjaty, czy "nawracanie" Indian przez Hiszpanów w XVI wieku - owszem są odpowiednie dokumenty, ale jak one mają się do chociażby 5 przykazania?
" Wg Kościoła życie osoby wierzącej jest tak samo ważne jak osoby niewierzącej. Weźmy to czysto na logikę: dla nas, wierzących, życie biologiczne jest ważne, ale nie najważniejsze - najważniejsze jest życie wieczne" - czyli wg. tej logiki powinno się zabić innowiercę, bo będzie miał lepsze życie wieczne? Poza tym to co wg. jednego człowieka jest dobre dla kogoś innego, to tamta osoba może mieć zupełnie inne zdanie na ten temat. Może nie każdy chcieć być "zbawionym" i nie chce być uszczęśliwiany na siłę przez innych, którzy tak uważają.
Jakbym Ci powiedział, że lepsze dla Ciebie będzie, jak nie będziesz mieć nóg, czy uznał byś to za słuszne, chciał byś tego? A jakbym Ci te nogi uciął, to czy byś się z tego powodu cieszył i był mi wdzięczny, że to zrobiłem?
Zastanów się!
To mój pierwszy komentarz na Demotywatorach, najsampierw zatem wszystkich serdecznie witam. Skłoniła mnie do komentarza gorąca dyskusja - wspaniała, i tam gdzie słuszne uwagi, i tam gdzie złośliwe, a nawet tam gdzie błędne. Błądzić jest rzeczą ludzką. Bodaj o. Knabit przytoczył anegdotę o młodym księdzu, który spytał starszego kolegę, co ten sądzi o jego kazaniu. "Każdy ksiądz ma prawo popełnić trzy błędy teologiczne w kazaniu, ksiądz popełnił tylko jeden, zatem całkiem nieźle". Problem w tym, że ksiądz z demota, o ile to wierna relacja oczywiście, popełnił co najmniej jeden gruby błąd, o ile to cała jego wypowiedź albo co najmniej sedno wypowiedzi. I tutaj słuszny sprzeciw - uwaga pierwsza - chyba wszystkich dyskutujących, bez względu na deklarację wiary. Czy to nie jest wspaniałe?! Tego poglądu nie da się skutecznie obronić na gruncie teologii katolickiej - i to jest uwaga druga. Niestety, do cytatu dotyczącego błędu dołączono błędne rozwinięcie tytułu - to nie jest logika katolicyzmu. W kwestii "zbrodni" należałoby wskazać paragraf prawa kanonicznego, a tu nie ma szans na cytat. Także dyskutujemy z Autorem demota i jego poglądem na to, co Kościół głosi, a nie z nauką Kościoła. Przywołując logikę w tytule, cóż, wypada zachować reżim. Nie wiem, czy jest limit na błędy merytoryczne dla autorów demotów, ale żeby zrobić dwa błędy w jednym zdaniu to chyba nieco za dużo ;-) Także drogi Autorze, proszę o cytaty z prawa kanonicznego, albo inny uzasadniający komentarz.
@gjaryczewski
Każdy ma prawo mieć swoje poglądy, wierzyć w to co chce, ale narzucanie swoich poglądów innym tylko dla tego, że się uważa, że tamci inni są w błędzie, a wyznawane przez siebie poglądy są jedynie słusznymi, jest złe - zwłaszcza gdy używa się do tego przemocy, gróźb, czy podstępu.
w takim razie w Polsce zdaniem KK jest coraz wiecej zbrodniarzy. Co ciekawe, ci wlasnie ludzie uwazaja KK za organizacje przestepcza.
@tomkosz , to ciekawe, bo wygląda na to, że Ci sami twierdzą, że Kościół twierdzi coś, czego Kościół nie twierdzi. Są takie zabawy strategiczne w zgadywanie, co druga strona ma na myśli, i czasem potrzebne jest "zejście w głąb" rozumowania dwa lub trzy poziomy niżej, aby ustalić, co druga strona zrobi lub powinna zrobić. Strasznie to skomplikowane, nie sądzi Pan? Może uprośćmy sprawę do pierwszej warstwy: gdzie Pan znalazł informację, że KK uznaje odrzucenie wiary za zbrodnię? Na Demotywatorach? Na YT? Nie przypominam sobie, aby KK w tych mediach ogłaszał swoją oficjalną naukę :-) Ale wciąż się uczę, może czegoś nie wiem?
@gjaryczewski Tak, odnioslem sie do wklejki, w ktorej funkcjonariusz KK twiedzi ze urwanie sie z ich lancucha to wlasnie zbrodnia. Uwazasz ze to niezgodne z oficjalna doktryna KK? Wyjasnij sobie to z tym ksiezulkiem, ja nie wnikam w szczegoly. Mnie bardziej ciekawi dlaczego bronisz organizacji ktora jest do szczetu zepsuta i zla.
@tomkosz, wiem, że nie wnikasz w szczegóły ale nieświadomie popierasz silne zastrzeżenia do KK powyższego „kiężulka” i jego Bractwa św. Piusa X. Są oni „wyklęci” w KK a sami nie uznają Soboru sprzed 60 lat i wypowiedzieli posłuszeństwo papieżowi w wielu sprawach.
Myślę, że o wiele z ich nauki jest zupełnie nie do zaakceptowania dla Ciebie niż z nauki reszty KK.
Dlatego dość słabo się nadają na wzorcowy przykład funkcjonariusza KK.
Debilizm im już zeżarł mózgi....
Największą zbrodnią to jest nie łożenie na kościół! co z tego że sie nie wypisał , skoro nie płaci? albo niech wysyła dzieciaka na ministranta...
@ludek_z_lasu A po co jest KODEKS KARNY?
Przecież to jest dokładnie to samo założenie. Że obywatele są za glupi żeby wiedzieć żę np na czerwonym świetle się nie przejeżdża, czy że nie można palić marichuany albo że nie można kraść, bić, gwałcić i dltaego potrzebne jest państwo, jego urzędnicy i jego policjanci.
@ciomak12 akurat tutaj państwo ma pacyfikować krnąbrnych
@ludek_z_lasu , jedynym źródłem tego cytatu o charakterze dziennikarskim, jak znalazłem w sieci, jest nieistniejący już serwis, który słynął podobno z twórczego podejścia do informacji: https://wykop.pl/link/3790573/potezny-przekret-portalu-pikio-pl/ - czy dysponuje Pan może innym źródłem? Znalazłem inny artykuł na deon.pl, w którym biskup wyraża natomiast tezę przeciwną, że wierni świeccy nie mogą zwolnić się od myślenia i działania.
Tu jest link potencjalnego źródła, powyższy jest o jego podejrzanym charakterze: https://wykop.pl/link/4602101/polski-biskup-twierdzi-ze-polacy-sa-zbyt-glupi-dlatego-potrzebuja-kosciola/
Ależ dla kieckowych to jest najstraszniejsza zbrodnia bo nie będą od ciebie mogli wyciągać mamony za swoje szopki. To już morderca i gwałciciel jest lepiej rokujący XD
@arturroq , daję Panu plusa za "kieckowatych" . Choć mam sympatię do habitów zakonnych, którą dzielę jako katolik np. z buddystami, to już firanki i berety doprowadzają mnie na skraj zażenowania. Ale co do mamony za szopki... Zostawmy na razie fakt obrażania rytuałów, rozumiem, że nie widzi Pan w nich nic wartościowego. Proszę jednak zwrócić uwagę, że podobnie można rzec o sportowcach, muzykach, psychologach, myślicielach, pisarzach... Czy koncert to też szopka? Mecz to szopka? Ktoś jest fanem reprezentacji Polski w piłce nożnej, chce płacić za mecze, a przy tym może sam grać w ten sport. Chce być częścią tłumu spoconych ludzi krzyczących "Polska! Biało-czerwoni...". Podobnie ja - jestem fanem Ewangelii, lubię posłuchać kazania, chcę żeby ksiądz miał czas się przygotować - dlaczego mam za to nie płacić? Napiszę coś zresztą Panu w sekrecie: czasami słucham i nie płacę. A teraz proszę sobie wyobrazić, wchodzi Pan na koncert Metaliki albo mecz reprezentacji i nie płaci... A w kościele każdy, także Pan, za nic nie musi płacić. Jak Panu się nie podoba, może Pan pójść innego księdza posłuchać. Podsumowując, nie bardzo wiem, na co się Pan tak naprawdę złości. Chyba na ludzi w ogóle Pan się złości, że mogą chcieć przeżyć coś więcej niż dzień pracy, od poniedziałku do piątku, i może Pan myśli, że tylko za ciężką pracę należy się wynagrodzenie, żadne tam rozrywki, sporty i takie tam. Ale jakoś tak sobie myślę, że Pan tak nie myśli. Mam rację?
Hmmm... do tej pory wydawało mi się, że największą zbrodnią było przejście do konkurencji...
*** NIE MASZ BOGA NAD SWAROGA! A SŁOŃCE JEST JEGO OBLICZEM! ***
@BrickOfTheWall
Właśnie nie. Wiara jest wiarą. Choć to w katolicyzmie jest wyłącznie pełnia objawienia itp., to w teologii akceptuje się, że w innych religiach też są wartości. Niedoskonałe wobec katolicyzmu, ale lepsze niż "nic".
Ba, premiuje się religie abrahamowe. Wprost jest zawarte w katechizmie, że lepiej być muzułmaninem niż ateistą, bo przyzwoity muzułmanin ma szanse na zbawienie. Ateista, nie.
@Laufer
Czyli lepszy wyznawca pierzastego węża Quetzalcoatla niż ktoś kto wzrusza tylko ramionami w zetknięciu z tymi wszystkimi opowieściami z mchu i paproci.
Ma to sens; wyznawca konkurencji rokuje szanse na przewerbowanie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 maja 2023 o 0:06
@Laufer Katolicki dogmat mówi, że poza Kościołem Katolickim nie ma zbawienia, a więc muzułmanin i ateista będą tak samo potępieni
@c100
Nie, to ty mówisz, że muzułmanin i ateista będą tak samo potępieni. Jak chcesz wiedzieć, co znaczy że poza KK nie ma zbawienia, przeczytaj Dominus Iesus, zamiast przedstawiać własne interpretacje.
Kościół Katolicki twierdzi, że:
"Zamysł zbawienia obejmuje również tych, którzy uznają Stworzyciela, wśród nich zaś w pierwszym rzędzie muzułmanów; oni, bowiem wyznając, iż zachowują wiarę Abrahama, czczą wraz z nami Boga jedynego i miłosiernego, który sądzić będzie ludzi w dzień ostateczny". KKK 841
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 maja 2023 o 5:46
@Laufer , nie ma napisane w katechiźmie, że ateista nie ma szansy na zbawienie. I nie do końca chyba pasuje mi to "lepsze niż nic", bo tu w ogóle nie chodzi o to, gdzie jest pełnia. Możemy się tym jako katolicy wachlować, ale to naprawdę nie ma większego znaczenia dla nas. Proszę zwrócić uwagę, że przyjście Jezusa w Izraelu obnażyło bezsens takiego myślenia. W tamtym czasie to Żydzi mieli "pełnię objawienia". Łotr na krzyżu, pierwszy święty Kościoła, nie byłby Panu w stanie przytoczyć zapewne nic z tej "pełni", poza myślami z kilku zdań, które znamy z Ewangelii. To jak znajomość prawa państwowego, można być prawnikiem, sędzią, a pomimo to być przestępcą. Myślę, że nie docenia Pan swojego pierwszego zdania: tu chodzi o akt wiary. Ateista to nie jest człowiek, który nie jest zdolny do takiego aktu w chwili śmierci, przeciwnie wierzymy, że każdy jest zdolny, zatem nikt, dokładnie nikt nie może zostać pozbawiony szansy zbawienia przez kogokolwiek widzimisię.
@c100 , nie ma takiego dogmatu, nie wynika znikąd w Kościele nauka o potępieniu muzułmanina czy ateisty. Nie chcę Pana tutaj nawracać, tu mamy spór o logikę - wszak zebraliśmy się tu razem pod szyldem "logika katolicyzmu". W trosce o logikę, żeby nie zostać posądzonym o wyciąganie tez z nosa, potrzebujemy odwołania do faktów. W tym przypadku chodzi o fakt istnienia takiego dogmatu - otóż jest to co najwyżej fakt medialny, czyli nieprawda. Przypomina dowcip o rozdawaniu samochodów na Placu Czerwonym - wg Radia Erewań to zasadniczo prawda, tyle że nie na Placu Czerwonym, tylko Maneżowym, nie samochody tylko rowery, i nie rozdają tylko kradną...
@gjaryczewski
"Nie mogliby więc zostać zbawieni ludzie, którzy wiedząc, że Kościół założony został przez Boga za pośrednictwem Chrystusa jako konieczny, mimo to nie chcieliby bądź przystąpić do niego, bądź też w nim wytrwać"
Taki wycinek z dogmatu "Poza Kościołem nie ma zbawienia", zacytowany w KKK.
Ateista, który wie o roli KK jaką sam sobie przypisuje, i nie nawróci się za życia - nie będzie zbawiony. Taka jest prawda wiary.
Ateista nie ma szansy na zbawienie.
Pozostawny prawie nieistniejące współcześnie przypadki, jak to że ktoś władający językiem polskim może w ogóle nie kojarzyć tego, co naucza KK.
Jak się nawróci na łożu śmierci to nie jest ateistą, więc to nawet nie na temat. Nie jest wtedy ateistą, więc może być zbawiony.
Podsumowując, nie masz racji.
Wiara jest do zbawienia koniecznie potrzebna i jest łaską, darem Ducha Świętego, o który choćby prosić, można nie otrzymać. Zawsze mnie to bawi, bo implikacją jest to, że to Bóg odmawia ludziom zbawienia. Tak w kwestii pozbawiania szans na zbawienie.
Cóż, będę potępiony. Trudno. Jakoś mnie nie martwią prawdy wiary wewnętrznie sprzecznej religii.
Jest w tym logika, poprzez zastraszenie wiernego.
Logika ta istnieje we wszystkich dużych sektach, zwanych religiami. W wojującym islamie karana jest śmiercią. Polski "premier" mówił o wprowadzeniu kary śmierci...
@Aqq300 , szanowny Panie, wygłosił Pan bardzo mocną tezę, a w zasadzie co najmniej dwie tezy, która jest mocno dyskusyjna. Skupmy się na pierwszej: iż jakaś logika istnieje we wszystkich dużych sektach. Pomińmy na początku treść szczegółową (chyba chodzi o "logikę zastraszania" jako cechę immanentną). Chodzi, no właśnie, o logikę. Otóż twierdzi Pan, jeśli dobrze zrozumiałem, że każda sekta, która staje się duża, i wtedy jest nazywana religią, na mocy bycia dużą sektą przyjmuje jakąś cechę. Czy małych sekt to nie dotyczy? Czy przypadkiem sekty przypadkiem nie istnieją same w sobie, a są właśnie zawsze sektami innych religii? I wracając już do treści szczegółowej, gdzie Pan znalazł w doktrynie teologicznej Kościoła (przypomnę: Ewangelia, listy apostolskie, katechizm, prawo kanoniczne, encykliki) nawołanie do zastraszania?
Przestańcie już z tą dyskusją i indokrynowaniem wszystkich pod swojego boga. Boga nie było, niema i nie będzie. Wiara w niego to zwykły biznes który kiedyś ktoś tam wymyślił sobie dla picu i zrobiło się bez picu. Możesz wierzyć jeden z drugim w co chcesz ale nie wciskaj nam, ateistom na siłę tych bzdur. 3...2...1... start gównoburza i minusy.
@veraclixuk , ja dałem Panu plusa za wezwanie do zaprzestania indoktrynacji. Pełna zgoda. Ale co do dyskusji, jak Pan sądzi, po co Autor wrzucił tego demota? Żebyśmy go przemilczeli? Jasna sprawa, że chciał wzbudzić dyskusję! Czy nie powinien Mu dać Pan minusa? ;-) Pewnie Pan nie dał. Sądzę, że Pana obecność w tej dyskusji też jest dowodem na zdrowy protest - rzecz w tym, że Pan protestuje przeciwko wyssanym z nosa tezom, a my, wierzący, protestujemy i przeciw temu, i przeciw przypisywaniu takich tez Kościołowi. Nie ma zgody na głupstwa, czy księży, czy autorów demotywatorów. Dałbym Panu jeszcze jednego plusa, za sprzeciw wobec indonktrynacji, która jest również sprzeczna z doktryną Kościoła., ale mogę dać tylko jednego.
"logika katolicyzmu" -> oksymoron
Poziom pudelka. Ocenianie CAŁOŚCI KAZANIA PO TYTULE. To jest poziom dyskusji. Bo maksymalnie co mogą zrozumieć to jedno zdanie. Już dwa to rozprawka. A potem idzie i głosuje na takich, którzy co prawda kradną, ale się dzielą...
Z punktu widzenia WIARY, każdy grzech można wybaczyć poza niewiarą. Jest to logiczne dla każdego kto się nad tym chwilę zastanowi. I stąd clickbaitowy tytuł.
To jak z dzieleniem przez zero. No się nie da. Wiara nie może zakładać niewiary. Państwo nie może "wybaczyć" zrzeczenia się obywatelstwa. Nawet jak kogoś zamordujesz to nadal jesteś polakiem. A jak się zrzekniesz obywatelstwa to nie. Czyli co? Zrzeknięcie się obywatelstwa gorsze od morderstwa?
Tak jak żona może wybaczyć mężowi wszystko poza rozwodem. No bo po rozwodzie nie będzie już żoną a więc i wybaczenie będzie bezsensowne. Tak więc z punktu widzenia małżeństwa nie ma nic gorszego niż rozwód. I nawet jak mąż podłoży bombę w galerii handlowej i zabije 1000 osób to nie kończy to jego małżeństwa. A rozwód kończy. Więc z punktu widzenia małżeństwa jako jedynego kryterium rozwód jest gorszy.
Natomiast to nie oznacza że zamiast wziąć rozwód to możesz zabić 1000 osób. Albo że zamiast stracić wiarę to lepiej gwałcić i mordować. Jeżeli masz takie dylematy to jesteś chory psychicznie.
Poczucie wyższości i ignorancja, czyli @ciomak12
Z punktu widzenia wiary, niewybaczalne są grzechy przeciwko Duchowi Świętemu. Za to zgodne z wiarą jest, by niewierzący, który nigdy nie spotkał się z chrześcijaństwem mógł zostać zbawiony - na przykład żyjący tysiąc lat temu w Ameryce.
Przykład morderstwa a zrzeczenia się obywatelstwa totalnie nielogiczny. Ale co u ciebie jest logiczne?
Wiesz, że rozwodnicy mogą ponownie wejść w związek małżeński?
Albo mogą żyć ze sobą w zgodzie - to, że nie są małżeństwem nie zmienia tego, że nadal mogą posiadać zdrową relację.
Nawet z punktu widzenia małżeństwa mogą istnieć gorsze rzeczy niż rozwód. Gorszy jest powód rozwodu, który jednocześnie wykluczy ponowne małżeństwo.
Jak ignorant, nie rozumiesz że dla religii najważniejsza jest relacja Boga z człowiekiem, nie sama wiara. Nawet pomimo niewiary, relacje mogą dalej istnieć. Gorszą rzeczą niż niewiara są właśnie grzechy przeciw DŚ.
Nie jest prawdą, że niewiara jest gorsza niż największa zbrodnia. Tutaj rozpatrywany jest ciężar grzechu, a nie jak sądzisz, wiara. Ale nie potrafisz czytać ze zrozumieniem.
Jest to logiczne dla każdego kto się nad tym chwilę zastanowi i nie jest kretynem. Masz kłopoty z zaliczeniem drugiego warunku.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 maja 2023 o 15:05
@Laufer Nie ma to jak zacząć od personalnych wyzwisk i to jeszcze oskarżając kogoś o poczucie wyższości. Naprawdę masz tupet.
Co do grzechowi przeciwko duchowi świętemu. I już pierwsze zdanie po obelgach i wychodzi ignorancja. Otóż nie polecam wyrywać fragmentów z biblii i używania ich od tak sobie. Szczególnie jeżeli jakiś fragment pojawia się bardzo rzadko. Dlatego polecam najpierw przeczytać bezpośredni kontekst wersetów, potem kontekst rozdziału, księgi i całej biblii. Tutaj w bezpośrednim kontekście WERSET DALEJ jest mowa o tym że "po owocach ich poznacie". I jasny kontekst wskazuje że chodzi tu o hipokryzję pustej wiary względem tego jak wygląda twoje życie. Więc ten grzech jest ŚCIŚLE związany z wiarą co pokaże CI szersze studium tego fragmentu i tego czym jest wiara, do czego serdecznie zachęcam.
Natomiast jak ma się to do tematu zbawienia osób które nie słyszały o Jezusie to już nieźle popłynąłeś? O czym w ogóle piszesz? Mówimy o grzechu niewiary. A nie o braku poznania. To dwie różne rzeczy.
Przykład morderstwa i obywatelstwa jest bardzo logiczny tylko trzeba pomyśleć. No ale gdzie Ty i myślenie ;)
Tak ma wyglądać dyskusja?
-To jest nielogiczne BO JESTEŚ GŁUPI
>NIE PRAWDA BO JEDNAK JEST LOGICZNE SAM JESTEŚ GŁUPI
- A NIE BO TY
Jak już chcesz coś zarzucić to daj argument. Jeżeli czegoś nie rozumiesz albo coś niejasno napisałem to dopytaj. Twoje ego na tym nie ucierpi.
Co do dalszego tekstu. Jak totalny ignorant nie rozumiesz czym jest wiara. Diabeł też ma RELACJE z BOGIEM. Dodatkowo diabeł też WIERZY W BOGA. Tyle że wierzy i drży.
Tak więc znów. Jak nie rozumiesz jakiś pojęć TO PYTAJ. A nie zakładasz najgłupszy możliwy wariant danej wypowiedzi potem czego nie doczytasz to sobie dopowiesz i na końcu pięknie obalasz argumenty których nikt nie twierdzi. Brawo piękna dyskusja z samym sobą.
Tak więc powiedz mi gdzie w biblii jest mowa o RELACJI a gdzie o WIERZE. Poszukaj fragmentów. Np J 3,16; Ef 2,8; 1kor 13. I setki innych. Wszędzie mowa jest o WIERZE. I teraz relacja jest częścią tego jak się rozumie tę wiarę. Natomiast twierdzenie że wiara nie jest najważniejsza to herezja. Nie ma nic ważniejszego niż wiara. Jeżeli to czym jest wiara czerpiesz z biblii a nie z tego co sam sobie myślisz.
Nawet w tym wersecie J3,16 jak poczytasz dalej "Wierzący w Niego, nie podlega osądzeniu; ale kto nie wierzy, już jest osądzony, dlatego że nie wierzy w imię jednorodzonego Syna Bożego". Gdzie tu masz o jakiejkolwiek relacji? To że, jak przypuszczam, znalazłeś jeden fragment gdzie Jezus dał przypowieść gdzie do ludzi którzy głosili i nawet wypędzali demony w jego imieniu powiedział "nie znam was" to trochę za mało by zastąpić słowo "wiara" -"relacją".
Kompletny brak znajomości biblii. Za to tupet i ego ponad sufit.
Nom. Mówią o tym od początku. Co więcej. Każdy ich grzech jest bez znaczenia bo żydzi z Rzymianami zabili Jezusa.
Ale oczywiście widzicie, że to Bractwo św. Piusa, organizacja religijnych fundamentalistów, którzy są poza Kościołem Katolickim?
Wg. logiki kościoła mniejszym grzechem jest zabicie niewiernego, niż pozwolić takiemu żyć i wierzyć w nie tego Boga co trzeba (albo w żadnego).
@joseluisdiez , nie jest to logika Kościoła. Kościół głosi, że nie można zabijać. Wg Kościoła życie osoby wierzącej jest tak samo ważne jak osoby niewierzącej. Weźmy to czysto na logikę: dla nas, wierzących, życie biologiczne jest ważne, ale nie najważniejsze - najważniejsze jest życie wieczne, i na tym zależeć ma katolikowi najbardziej, względem siebie i bliźniego. Zakładam, że może się Pan z tym bez trudu zgodzić. Skoro tak, idąc najbardziej prymitywnym, zdroworozsądkowym rozumowaniem, grzechem przeciw Bogu jest zabrać życie biologiczne komuś, kto żyjąc mógłby mieć szansę na nawrócenie. Odebrać szansę na zbawienie - oto prawdziwa zbrodnia. Mogę podać przepis prawa kanonicznego, jeśli Pan jest zainteresowany. Co Pan o tym myśli?
@gjaryczewski
Proszę podać przepisy kościelne uzasadniające inkwizycję, krucjaty, czy "nawracanie" Indian przez Hiszpanów w XVI wieku - owszem są odpowiednie dokumenty, ale jak one mają się do chociażby 5 przykazania?
" Wg Kościoła życie osoby wierzącej jest tak samo ważne jak osoby niewierzącej. Weźmy to czysto na logikę: dla nas, wierzących, życie biologiczne jest ważne, ale nie najważniejsze - najważniejsze jest życie wieczne" - czyli wg. tej logiki powinno się zabić innowiercę, bo będzie miał lepsze życie wieczne? Poza tym to co wg. jednego człowieka jest dobre dla kogoś innego, to tamta osoba może mieć zupełnie inne zdanie na ten temat. Może nie każdy chcieć być "zbawionym" i nie chce być uszczęśliwiany na siłę przez innych, którzy tak uważają.
Jakbym Ci powiedział, że lepsze dla Ciebie będzie, jak nie będziesz mieć nóg, czy uznał byś to za słuszne, chciał byś tego? A jakbym Ci te nogi uciął, to czy byś się z tego powodu cieszył i był mi wdzięczny, że to zrobiłem?
Zastanów się!
To mój pierwszy komentarz na Demotywatorach, najsampierw zatem wszystkich serdecznie witam. Skłoniła mnie do komentarza gorąca dyskusja - wspaniała, i tam gdzie słuszne uwagi, i tam gdzie złośliwe, a nawet tam gdzie błędne. Błądzić jest rzeczą ludzką. Bodaj o. Knabit przytoczył anegdotę o młodym księdzu, który spytał starszego kolegę, co ten sądzi o jego kazaniu. "Każdy ksiądz ma prawo popełnić trzy błędy teologiczne w kazaniu, ksiądz popełnił tylko jeden, zatem całkiem nieźle". Problem w tym, że ksiądz z demota, o ile to wierna relacja oczywiście, popełnił co najmniej jeden gruby błąd, o ile to cała jego wypowiedź albo co najmniej sedno wypowiedzi. I tutaj słuszny sprzeciw - uwaga pierwsza - chyba wszystkich dyskutujących, bez względu na deklarację wiary. Czy to nie jest wspaniałe?! Tego poglądu nie da się skutecznie obronić na gruncie teologii katolickiej - i to jest uwaga druga. Niestety, do cytatu dotyczącego błędu dołączono błędne rozwinięcie tytułu - to nie jest logika katolicyzmu. W kwestii "zbrodni" należałoby wskazać paragraf prawa kanonicznego, a tu nie ma szans na cytat. Także dyskutujemy z Autorem demota i jego poglądem na to, co Kościół głosi, a nie z nauką Kościoła. Przywołując logikę w tytule, cóż, wypada zachować reżim. Nie wiem, czy jest limit na błędy merytoryczne dla autorów demotów, ale żeby zrobić dwa błędy w jednym zdaniu to chyba nieco za dużo ;-) Także drogi Autorze, proszę o cytaty z prawa kanonicznego, albo inny uzasadniający komentarz.
@gjaryczewski
Każdy ma prawo mieć swoje poglądy, wierzyć w to co chce, ale narzucanie swoich poglądów innym tylko dla tego, że się uważa, że tamci inni są w błędzie, a wyznawane przez siebie poglądy są jedynie słusznymi, jest złe - zwłaszcza gdy używa się do tego przemocy, gróźb, czy podstępu.
wiara to nie wiedzą