To są zachowania psa, który był głodzony, bez dostępu do wody, najpewniej przywiązany na krótkim łańcuchu.
Mam psa w typie "labradora" ze schroniska, którego odebrano facetowi co trzymał go w kojcu 1,5x1,5m bez furtki - dosłownie "zapłotowany" kojec bez możliwości wyjścia.
Z opowieści tego wsiura, wyszło że jego dzieciaki znalazły psa przy drodze 2 lata wcześniej i przyprowadziły do niego, a ten umieścił go ww. miejscu. Ze zdjęć jakie widziałem od wolontariuszy schroniska wynikało, że pies spał i egzystował na zasranym betonie, wraz z odchodami w garnku i ugotowanymi ziemniakami. Demot zapewne miał być humorystyczny, jednak ja wiedząc przez co dawniej przeszedł mój pies, nie umiem na takie sytuacje patrzeć z uśmiechem. Mam tylko nadzieję że jako społeczeństwo będziemy bardziej zwracać uwagę na los zwierząt na wsiach i reagować bez względu czy to jest pies matki, kuzyna, sąsiada czy kogo tam jeszcze. Jeśli do tępego umysłu nie dociera że wyrządza zwierzęciu krzywdę i nie zamierza nic zmieniać, to należy wezwać policję, a jeśli ma być naprawdę anonimowo - podesłać informację do najbliższego schroniska, oni zajmą się całą procedurą odebrania psa.
Fajnie, że znalazł u Was dom i w końcu ma normalne pieskie życie.
Mój dziadek tak trzymał psa. Na krótkim łańcuchu, między 2 budynkami gospodarczymi. Nigdy nie był na spacerze. jego jedyne towarzystwo to świnki w budynku obok. Dziadek dbał o zwierzęta ale nie o psiaka, dla niego to było normalne, bo przecież psiak ma pilnować. Psiaka dostał od taty. Na szczęście tata już dawno zrozumiał moje zarzuty i kiedyś przyznał się, że wie, że to było złe i że jakby wiedział to nigdy by nie dał dziadkowi psa. Ale wtedy dziadek wziąłby psiaka z innego miejsca. Niestety jako małolata dużo nie zdziałałam w tej sprawie. Bałam się nawet podejść do psiaka, bo był agresywny, akceptował tylko 3 osoby. Dlatego też cieszę się z każdego psiaka, który ma dobry dom.
Lubię psy ale tego bym uśpił.
Pies bez e :-)
Który to już raz internet zatoczył koło?
Jack London - "Kochany Kleks"...
To są zachowania psa, który był głodzony, bez dostępu do wody, najpewniej przywiązany na krótkim łańcuchu.
Mam psa w typie "labradora" ze schroniska, którego odebrano facetowi co trzymał go w kojcu 1,5x1,5m bez furtki - dosłownie "zapłotowany" kojec bez możliwości wyjścia.
Z opowieści tego wsiura, wyszło że jego dzieciaki znalazły psa przy drodze 2 lata wcześniej i przyprowadziły do niego, a ten umieścił go ww. miejscu. Ze zdjęć jakie widziałem od wolontariuszy schroniska wynikało, że pies spał i egzystował na zasranym betonie, wraz z odchodami w garnku i ugotowanymi ziemniakami. Demot zapewne miał być humorystyczny, jednak ja wiedząc przez co dawniej przeszedł mój pies, nie umiem na takie sytuacje patrzeć z uśmiechem. Mam tylko nadzieję że jako społeczeństwo będziemy bardziej zwracać uwagę na los zwierząt na wsiach i reagować bez względu czy to jest pies matki, kuzyna, sąsiada czy kogo tam jeszcze. Jeśli do tępego umysłu nie dociera że wyrządza zwierzęciu krzywdę i nie zamierza nic zmieniać, to należy wezwać policję, a jeśli ma być naprawdę anonimowo - podesłać informację do najbliższego schroniska, oni zajmą się całą procedurą odebrania psa.
@000gd000
a jak ma się dzisiaj Twój psiak?
@Puolalainen mniej więcej tak, codziennie budzi mnie i dziewczynę w łóżku, wskakuje zaraz po usłyszeniu budzika :)
@000gd000
Fajnie, że znalazł u Was dom i w końcu ma normalne pieskie życie.
Mój dziadek tak trzymał psa. Na krótkim łańcuchu, między 2 budynkami gospodarczymi. Nigdy nie był na spacerze. jego jedyne towarzystwo to świnki w budynku obok. Dziadek dbał o zwierzęta ale nie o psiaka, dla niego to było normalne, bo przecież psiak ma pilnować. Psiaka dostał od taty. Na szczęście tata już dawno zrozumiał moje zarzuty i kiedyś przyznał się, że wie, że to było złe i że jakby wiedział to nigdy by nie dał dziadkowi psa. Ale wtedy dziadek wziąłby psiaka z innego miejsca. Niestety jako małolata dużo nie zdziałałam w tej sprawie. Bałam się nawet podejść do psiaka, bo był agresywny, akceptował tylko 3 osoby. Dlatego też cieszę się z każdego psiaka, który ma dobry dom.
Od kiedy to politycy mają dusze?