Sport wyczynowy to nie normalny stan dla organizmu. Traktowanie kogoś, kto bije rekordy w sporcie, jako okazu zdrowia i wzoru do naśladowania, jest co najmniej niemądre. Nikt nie mówi, że aby być zdrowym, musisz być maratończykiem, kolarzem Tour de France, albo podnosić 200 kg w rwaniu.
Jest natomiast różnica dla organizmu (na korzyść) między podjechaniem do sklepu samochodem a rowerem. Albo walnięciem się po obiedzie na kanapę a pójściem na krótki spacer do parku.
Sport wyczynowy definitywnie zdrowy nie jest, za to ruch codzienny, typu spacer z psem, czy rower - już tak. Dlatego za słowo klucz uważam "ciesz się życiem".
Nie wiem o czym jest ten cały wywód i co w ogóle ma on na celu. Chyba jedynie uśmierzenie własnego sumienia i racjonalizację tudzież zdeprecjonowanie istniejącego problemu. Mądra aktywność fizyczna i odpowiednie ćwiczenia przy zachowaniu zrównoważonej diety to elementy które w znacznym stopniu zwiększają nasze szanse na długie życie, zdrowie i sprawne ciało. Ale nie jest to oczywiście obowiązkowe. Można śmiało żreć, walić do mordy i nie wstawać z kanapy - nie jest to w żaden sposób penealizowane.
Żryj, śpij, kupuj dwie miejscówki w samolocie
Sport da ci zdrowie, loteria pieniądze ;)
Pomijając całe te zestawienie kilku radykalnych i sławnych przypadków z ogółem populacji, to jak najbardziej popieram ostatnie zdanie.
Maradona też miał swoje, że tak powiem, złe nawyki
To, że ktoś wynalazł LSD czy Extasy, to NICZEGO nie mówi o jego trybie życia.
Wynalazcy narkotyków niekoniecznie byli/są ćpunami.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 sierpnia 2023 o 16:48
Skrajności są szkodliwe w każdym aspekcie życia.
Sport wyczynowy to nie normalny stan dla organizmu. Traktowanie kogoś, kto bije rekordy w sporcie, jako okazu zdrowia i wzoru do naśladowania, jest co najmniej niemądre. Nikt nie mówi, że aby być zdrowym, musisz być maratończykiem, kolarzem Tour de France, albo podnosić 200 kg w rwaniu.
Jest natomiast różnica dla organizmu (na korzyść) między podjechaniem do sklepu samochodem a rowerem. Albo walnięciem się po obiedzie na kanapę a pójściem na krótki spacer do parku.
Sport wyczynowy definitywnie zdrowy nie jest, za to ruch codzienny, typu spacer z psem, czy rower - już tak. Dlatego za słowo klucz uważam "ciesz się życiem".
Nie bez powodu mówi się, że ruch to zdrowie. Ruch jest bowiem zdrowiem. Sport, jednakże, jest to patologia.
Nie wiem o czym jest ten cały wywód i co w ogóle ma on na celu. Chyba jedynie uśmierzenie własnego sumienia i racjonalizację tudzież zdeprecjonowanie istniejącego problemu. Mądra aktywność fizyczna i odpowiednie ćwiczenia przy zachowaniu zrównoważonej diety to elementy które w znacznym stopniu zwiększają nasze szanse na długie życie, zdrowie i sprawne ciało. Ale nie jest to oczywiście obowiązkowe. Można śmiało żreć, walić do mordy i nie wstawać z kanapy - nie jest to w żaden sposób penealizowane.
"Został uznany za pomoc"?