Że nie ma różnicy między indykiem a szynką, bo „obie rzeczy pochodzą od ptaków”.
„Mój kręgarz może wyleczyć autyzm gołymi rękami i kilkoma olejkami eterycznymi”.
Szkoda, że jej kręgarz nie mógł wyleczyć głupoty
Facet z którym pracowałem próbował schudnąć, więc ograniczył jedzenie makaronu.
On: Całkiem nieźle sobie radzę, nie jadłem makaronu od 2 tygodni
Ja: To super, co dziś przyniosłeś na lunch?
On: Mac and Cheese
Ja: Ale mówiłeś, że nie jesz makaronu od 2 tygodni?
On: Bo to nie makaron, tylko Mac and Cheese.
Wsadziłem jedzenie do mikrofalówki, nacisnąłem 1, aby podgrzewało je przez minutę. Mój przyjaciel zapytał: „Dlaczego włożyłeś to na minutę? Zwykle ustawiam na 60 sekund”.
Musiałem mu wytłumaczyć, że to to samo. Byliśmy w liceum
Koleś z Pakistanu zapytał mnie w co wierzę. Odpowiedziałem, że w naukę. On mi na to powiedział: „Taaa, nauka, czyli obchodzi cię tylko powiększanie cycków”.
Nie wiem jakim cudem całą naukę zrównał z operacjami powiększania biustu
Jechałem autobusem w Honolulu. Wszedł jakiś Teksańczyk i zapytał kierowcę, czy może zapłacić w amerykańskich dolarach. Zirytowany kierowca odburknął: „Jesteś w Ameryce”
„Jak długo mięso odrasta na krowie po tym, jak się je z niej pobierze”?
„Ty masz swoje fakty, ja mam swoje fakty”. Cos jak rozmowa wyznawcow tvp i tvn....
@ottakijeden
Właśnie miałem to skomentować.
Mi kiedyś tak jeden gościu odpowiedział, "ja mam swoją prawdę, ty masz swoją prawdę".
@ottakijeden
Jedenaste przykazanie:
Nie symetryzuj
Wolisz przeziębienie czy zapalenie płuc?
@sokolasty Nie wiem kolego, gdzie ty tą różnicę widzisz. Druga sprawa. Jeśli wolisz przeziębienie od zapalenia płuc, to będziesz o nie aktywnie zabiegał?
@ottakijeden "Moja jest tylko racja i to święta racja. Bo nawet jak jest twoja, to moja jest mojsza niż twojsza. Że właśnie moja racja jest racja najmojsza!"
@jarobakmac
Lista afer PiS jest długa i konkretna, nazwiska, kwoty idące w miliardy, lipne inwestycje w pola w Baranowie, zablokowane pieniądze z KPO "bo suwerenność", czyli wolność ministra Zery do sterowania sądami. Milion EUR dziennie kary za deformę wymiaru sprawiedliwości. Obrzucanie oponentów bezpodstawnymi zarzutami o prorosyjskość (no, może poza Konfederacją) i proniemieckość (bez żadnych argumentów, lecz wyborcom to nie przeszkadza)
Za czasów PO afera hazardowa i dymisja Drzewieckiego za rozmowy z niewłaściwymi ludźmi udowodniła wolę i umiejętność samooczyszczenia. Obecnie rząd przewala miliardy na respiratory z dykty, na maski bez kwitów, na wille+ i rozdawanie pieniędzy swoim.
Więc różnicę widzę ogromną, może też dlatego, że pamiętam wszystkie rządy od Mazowieckiego. Obecny jest największym szkodnikiem.
Co do Władcy Pierścieni, to pytanie o rok nie jest bezsensowne. "Wyprawa" rozpoczyna się w 3001 TE czyli 1418 SR. Tolkien przecież projektował historię Śródziemia jako mityczną historię Anglii i Europy..
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 15 sierpnia 2023 o 17:57
No tak! Fakty są jak własna dooopa! Każdy ma swoją! Hahahahaha! No nie wytrzymam!
Że nie ma różnicy między indykiem a szynką, bo „obie rzeczy pochodzą od ptaków” - skoro debile, odpowiedzialni za nazwy produktów, nazywają jeden z nich "szynką z kurczaka", inny "golonką z indyka' itp., to nie ma się co dziwić, że inni debile tak myślą.
Absolutnie najgłupszą rzecz, jaką słyszałem ostatnio to nakłanianie, żeby nie iść na referendum, na które przeciwnik polityczny wyśle całe siły :D
@xargs Kolego, a co to za referendum. Czy ty weźmiesz udział, czy nie, to nic nie zmieni.
@xargs Nie, nie isc a nie brac udzialu a to jest roznica,nalezy tylko wziasc karte do glosowania.
@xargs
Po pierwsze biorąc udział w referendum i pozwalając aby twój głos liczył się do puli - obojętnie jaki, legitymizujesz tę hucpę.
Po drugie to nie referendum, a rodzaj politycznego plebiscytu, w którym formuła pytań obraża inteligencję średnio rozgarniętego człowieka - pytania z cyklu "czy chcesz być piękny i młody", tendencyjnie sformułowane, nie odpowiadające na żaden ważki społecznie problem. Czy ktoś postuluje rozebranie zapory na granicy? Czy rząd rozbierze zaporę, jeśli społeczeństwo by tak zdecydowało? Jeśli będzie referendum "Czy jesteś za legalizacją aborcji do 12 tygodnia ciąży?" To chętnie wezmę w nim udział.
Podsumowując, jedynym sensownym rozwiązaniem jest poproszenie komisji wyborczej o odnotowanie braku zgody na wydanie karty do głosowania w referendum i tyle.
Ta od autyzmu to obstawiam prostą pomyłkę z artretyzmem i pewnie jakby zacząć tłumaczyć, że chodzi o autyzm i na czym polegam to by się sama za głowę złapała.
A co do wiary w naukę nie cierpię tego określenia. W naukę się nie wierzy (przynajmniej w rozumieniu nauk przyrodniczych, humanistyczne to co innego, ale z reguły o przyrodnicze tutaj chodzi), wierzy się w twierdzenia, których nie da sie obiektywnie zweryfikować, siłę nadprzyrodzoną (Boga, karmę itd.), szczęście, uczucia (np. że ktoś mnie kocha), ideały (dobro, piękno), czy ewentualnie hipotezy, których nie możemy zweryfikować (w to że ma się rację).
Nie da się wierzyć w grawitację, prawa dynamiki, teorie ewolucji itd. bo to są fakty, lub teorie zbudowane na ich podstawie. Z doświadczenia widzę, że osoby, które wierzą w naukę to z reguły osoby, które nic z niej nie pojmują, ale chcą podkreślić swój ateizm stwierdzeniem, które wydaje im sie mądre i jakoś go przed sobą i innymi uzasadnić. Tylko, że sie nie da, światopogląd to kwestia subiektywnego wyboru, bo nie ma czegoś takiego jak obiektywna prawda w tym aspekcie. To w naukami przyrodniczymi nie ma nic wspólnego, nie dowodzi się kto ma rację, liczy się tylko efekt podjętej samodzielnie decyzji (lub wmuszonej w kogoś przez środowisko co jest złe niezależnie od kierunku).
@Elathir można wierzyć w naukę na zasadzie: teraz jeszcze tego nie wiemy, ale kiedyś nauka znajdzie odpowiedź.
@VaniaVirgo
Tylko czy to nie będzie bardziej nadzieja niż wiara?
No i jakie pytania tak naprawdę. Egzystencjonalne to nie domena nauk przyrodniczych, a jakoś wątpię by te zastępy wierzących w naukę miały na myśli wiarę w rozstrzygnięcie zasad rządzących splotem kwantowym, czy też odnalezienie ostateczniej weryfikacji teorii inflacyjnej.
Nauka to zestaw narzędzi dzięki którym rozumiemy świat co nasz otacza, ona nie wymaga wiary a zrozumienia lub chociaż pobieżnego zapoznania się z podstawowymi prawdami. Właśnie z podejścia wiary w naukę mamy dzisiaj wysyp płaskoziemców i innych takich co wywracają wszystko do góry nogami, bo w końcu można sobie wierzyć w co sie komu podoba i dowody potrzebne nie są bo obiekt wiary jest kwestią wyboru a nie obiektywnych faktów.
@Elathir Hah, no jasne, że kiedy mówimy o faktach, to już nie kwestia wiary, po prostu są.
To, że niektórzy idą bezmyślnie za jakimś trendem, typu "ziemia jest płaska", czy "biologia totalna", to już nawet nie kwestia wiary, czy jej braku. Po prostu nie zamierzają niczego sprawdzać, póki opis pasuje do ich wizji. A wcale nie trzeba wielkich badań, by obalić te dziwne teorie.
Wiara w naukę, to też tak naprawdę wiara w wiarygodność tych badań, których nie mamy jak zweryfikować. Przeciętny człowiek nie ma jak sprawdzić ile jest planet w układzie słonecznym, kiedy wyginęły dinozaury, czy też, co znajduje się we wnętrzu planety. Tak naprawdę przyjmujemy wyniki wielu badań i ich rezultat, na zasadzie wiary.
@VaniaVirgo niby tak, ale dalej poprzez powszechne użycie tego stwierdzenie dosc mocno mnie ono mierzwi. Zaufanie nauce, spoko, uznanie jej osiągnięć itd. Zwłaszcza, że sporo rzeczy można zweryfikować samemu, sprzęt do tego potrzebny jak już stworzyliśmy odpowiednie aparaty naukowe często nie jest jakiś kosmiczny.
Przykładowo by zmierzyć obwód ziemi z dokładnością do 1% wystarczy kątomierz, kijek, linijka, poziomica i bilet lotniczy. Planety w układzie słonecznym? Te 7 (poza ziemią) można spostrzec teleskopem za jakieś 3-4 tys. zł. Fizyki kwantowej nie zweryfikuje się w domu ale z racji, że sam proces falsyfikacji hipotez działa jak należy ja nie wierzę w poprawność teorii naukowych. Jak WIEM, że są poprawne w ustalonym zakresie (tak jak prawa dynamiki Newtona są prawdziwe dla zakresu nierelatywistycznego) lub w wypadku błędu zostaną z czasem zweryfikowane i poprawione.
Oczywiście można wierzyć określonym naukowcom i zespołom badawczym, że w swoich wnioskach nie ściemniają, ale to już nie jest wiara w naukę tylko w to, że dane grupy uprawiają właśnie naukę a nie jakąś wolną amerykankę.
@Elathir Przeciętny zjadacz chleba nie ma ani czasu, ani funduszy na to, by przeprowadzić wszystkie interesujące go badania. Do tego, każde zagadnienie, wymaga wiedzy w tym zakresie. Nie jest się w stanie być całym zespołem naukowców z każdej dziedziny. pozostaje uwierzyć, że badania przeprowadzono prawidłowo i w opinie ekspertów i tu mamy problem. Bo środowisko naukowe jest podzielone niemal w każdym temacie. No i trzeba odsiać, pięknie otagowane jako naukowe, pseudobadania. Napisane w sposób wiarygodny, tyle, że zostały przeprowadzone źle, wymyślone wyniki itd. Mało to takich było?
@VaniaVirgo oczywiście, że nie ma szans tego sprawdzić, ale jak chcesz to bardzo często możesz. Różnica pomiędzy wiarą a wiedzą. Wiary nie da się zweryfikować, wiedzę tak, nawet jak się tego nie robi.
"PiS mi dał" - nie dotyczy to tłustych kotów.
"Zamokły mi fajerwerki, wysuszę je w mikrofalówce" -mikrofale nie powodują zapłonu, suszenie powinno być bezpieczne o ile nie zawierają żadnych metali ...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 sierpnia 2023 o 16:31
@sztanca często mają folię aluminiową w środku. Nie ma opcji by to było na pewno bezpieczne.
@sztanca lepiej nie próbować, bo pół domu wyleci w powietrze
@sztanca fajerwerki mają kolory właśnie dlatego, że zawierają różne metale i tlenki, a zakładam że wiesz co robią metale w mikrofalówce