@koszmarek66 I przede wszystkim niewygodne. I do jeżdżenia, i zwłaszcza do chodzenia. Niewygodne przy małym ruchu, bo przy większym to po prostu masakra.
Jak jest dobra pogoda to może być. Ale jak będzie ślisko to idzie się po schodach aż do momentu przecięcia się z pochylnią. Można iść przy poręczy. Można też pozostałe schody (które nie są przy poręczy) zastąpić zielenią.
Z jednej strony pomysł fajny, ale że mieszkam w Polsce to wyobraziłem sobie te schody po pierwszym większym śniegu. Idzie sobie ktoś i nagle ma oblodzony skos w poprzek... Tylko skrajne części będą się nadawały do chodzenia zanim ktoś to odśnieży i posypie piaskiem/solą...
Niemniej podoba mi się ;)
Pomysłowe ale nie proste.
@koszmarek66 I przede wszystkim niewygodne. I do jeżdżenia, i zwłaszcza do chodzenia. Niewygodne przy małym ruchu, bo przy większym to po prostu masakra.
Niech zgadnę, azja ?
Może i pomysłowe ale niepraktyczne. Wzdłuż najazdu powinny być barierki.
Jak jest dobra pogoda to może być. Ale jak będzie ślisko to idzie się po schodach aż do momentu przecięcia się z pochylnią. Można iść przy poręczy. Można też pozostałe schody (które nie są przy poręczy) zastąpić zielenią.
I oczywiscie nie zajmuje duzo miejsca.
Z jednej strony pomysł fajny, ale że mieszkam w Polsce to wyobraziłem sobie te schody po pierwszym większym śniegu. Idzie sobie ktoś i nagle ma oblodzony skos w poprzek... Tylko skrajne części będą się nadawały do chodzenia zanim ktoś to odśnieży i posypie piaskiem/solą...
Niemniej podoba mi się ;)